Dzieci OnLine

Z życia szkoły... - Małomówność powodem nienawiści?!

Keśka - Sob 09 Kwi, 2005 21:42
Temat postu: Małomówność powodem nienawiści?!
W mojej klasie jest taka dziewczyna... Będę na nią mówić - A. Bardzo mało mówi, jeśli coś powie, to cichutko - tak, jakby mówiła szeptem. Głośniej nie umie (a może nie chce..?). Jest bardzo nieśmiała, siedzi tylko sama, nie ma koleżanek. Jeśli na nią spojrzysz, to tylko się tak uśmiecha i przewraca oczami... Jest też bardzo powolna. Porusza się w ślimaczym tempie, mówi też (jeśli oczywiście coś mówi). Aha, ma najgorsze wyniki w nauce w klasie...
Nikt jej nie lubi. Mają prawo, ja również za nią nie przepadam, ale czytajcie dalej. Otóż wszyscy dokuczają A, źle o niej mówią. Denerwuje mnie to. Szczególnie taka jedna dziewczyna. Nazwijmy ją - X. W sumie jest fajna, ale tylko jako koleżanka z klasy. Kiedy poznasz ją bardziej, staje się chamska, niemiła, zarozumiała... Na WF-ie odzywa się do A w stylu: "Rusz tyłek!" albo: "Weź się pospiesz!" itp., itd. Rzuca piłkę specjalnie gdzieś dalej, by A musiała po nią biec. Na swoim blogu pisze: "Nienawidzę takiej jednej dziewczyny, wszyscy wiedzą, o kogo chodzi. Siedzi tylko, nic nie mówi i się tak głupkowato uśmiecha (...)" Przy każdej okazji, kiedy da się powiedzieć coś złośliwego i obrażającego - robi to! Korzysta ze swojej przewagi, z tego, że A nie potrafi się bronić... Podobnie inne dziewczyny. Cały czas na nią nagadują... Chłopacy ją przezywają, np. Gaduła, czy coś takiego... Mnie to "nie kręci" i nie zamierzam swojej obojętności przerabiać na niechęć, lub nienawiść (!) Przeraża mnie "ich" tchórzostwo. Jeśli nie mają z kogo się śmiać, atakują tych, którzy nie umieją się bronić! Czy to nie podłość..?

A tak poza tym, to... Ta dziewczyna, A... Czy ona nie ma przypadkiem jakiegoś upośledzenia, czy coś? Może jakieś spowolnione reakcje..? Nie znacie się?
Anonymous - Sob 09 Kwi, 2005 21:47
Temat postu:
to wina tego ze nikt nie chce jej ZAAKCEPTOWAC
Zamsiat jej pomoc,dac dobre słowo,zrozumienie,oddalają sie od niej i odwracaja,a ona cierpi i..no nazwe to tak, że 'dziczeje'!
Nikt jej nie lubi wiec ona jakos mimowolnie sie niby od was oddala ale to wy sie oddalacie..
No niewiem,psycholog ze mnie słaby,ale tak mysle.
Idda - Sob 09 Kwi, 2005 22:28
Temat postu:
Podpisuję się pod Gabrą Wink Ale żeby nie było,że posty nabijam,to dodam coś od siebie...po prostu trza z nią nawiązać jakiś kontakt,czy cos...Ty mówisz,ze cię wkurza,jak inni jej dokuczają..moze sprobuj chociaż nawiązać kolezeństwo??Staraj się z nią być w parz na wf-ie ,a jak jej cos nei wyjdzie,to pokaż,jak ma to zrobić,tylko się nie wkurzaj,bo to jeszcze bardziej taie osoby peszy..wiem,bo sama taka kiedyś byłam..i też nikt mnie nie lubił..a teraz jeszcze gorzej,jak pyskata jestem biggrin
agag - Sob 09 Kwi, 2005 22:34
Temat postu:
keśka to może ja pomogę
tylko powiedz mi w której jesteś klasie
nasty_girl - Sob 09 Kwi, 2005 22:48
Temat postu:
od dziecinstwa przyjaznilam sie z taka martyna.. tez zawsze byla cicha, wstydzila sie rozmawiac, jak cos mowila zadko to bardzo cicho.. a potem sie zaczela rozkrecac, od 2 lat nie utrzymujemy kontaktow a teraz ma opinie latwej kur**** ... wiec jak widac ze wszystkiego mozna sie wyleczyc..
Anonymous - Sob 09 Kwi, 2005 22:50
Temat postu:
tak... panna X wyraxnie walczy o pozycję w klasie chce być naj naj naj i nic jej nie obchodzi to że idzie po trupach a szkoda, może jej się wydaje że skoro ludzie ją lubią może być bezkarna/ wszystko ujdzie jej na sucho? to sie nazywa brak odpowiedzialności widac zawsze była w centrum uwagi niech zgadne jest jedynaczką?...
panna A za to jest chyba najmądrzejsza z tej całej grupki ktorej sprawa dotyczy trzyma sie na uboczu jest zdeterminowana samotna ale coż się dziwić samotności w takim towarzystwie? moim zdaniem problem polega na akceptacji
jak będzie akceptowana to będzie śmielsza musicie być normalni traktowac ją jak kogoś normalnego koleżanke z klasy mówić cześć itp
chociaż koniec 6 klasy to nie dobry czas aby poznawac koleżanki
po tak dlugim czasie samotności może się nie otworzyć dla was
została przez was urażona jej duma [was - klase] i to widac dość mocno

ps. ta cała sytuacja, przypomina mi carrie:)
agag - Sob 09 Kwi, 2005 23:09
Temat postu:
w zasadzie wiek nie ma znaczenia, ale moze mieć znaczenie to jak długo się znacie i czy A jest w waszej klasie od początku

zasadnicza sprawa
jeżeli stoisz z boku i nic nie robisz w związku z prześladowaniami, to w gruncie rzeczy jesteś współwinna (taka prawda jeśli spojżysz na inne przypadki)
rozumiem że nie masz złych intencji i że masz jakieś tam wyrzuty sumienia, ale w gruncie rzeczy ta A ci "wisi"

pewnie chciałabyś jej jakoś pomóc, ale najlepiej tak po cichu, żeby się nie wydało wśród znajomych, zebyś nie straciła "twarzy"

to naturalne. NIe bierz tego do serca, to nie są zarzuty wobec ciebie. Tak zachowuje się większość naszego społeczeństwa, mi się też zdarzało

MOŻESZ POMÓC! nawet dyskretnie
zaraz dam ci kilka wskazówek, ale najpierw rozwine inną sprawę

nie macie prawa ani ty, ani twoi koledzy, ani nauczyciele orzekać o upośledzeniu umysłowym!
to jest sprawa bardzo indywidualna, a takie orzeczenia wydaje się na podstawie wielu długotrwałych badań!
są jednak czasem takie okoliczności, albo poprostu takie typy osobowości, które z natury są milczące i mniej energiczne
przyczyny mogą być różne: sytuacja w domu, nieśmiałość, zawstydzenie, albo choroby czy choćby jąkanie...
nie jest ważne jak A mówi, tylko co mówi. A ciekawe, czy ktoś jej kiedyś posluchał...

no to teraz co możesz zrobić: Smile
jest tego wiele
zacznę od tych może nie najlepszych pod względem pedagogicznym, ale myślę że najprostrzym przy zachowaniu pewnej anonimowości.

na początku cały zonk polega na tym, żeby tą A podbudowac i ośmielić, to raz, a dwa, żeby ją trochę "rozjaśnic " w oczach klasy

wystarczą głośne uwagi (tak od niechcenia) typu:
- kurcze a widziałyście jakie A ma ładne pismo? może ona by nam to wypisała?
tu uwaga, musisz podpatrzeć w czym ona jest dobra podejżewam że będzie to coś indywidualnego co można robic w samotności czyli np pismo , rysunek...
-nawet jeśli nie, to np podczas pracy w grupie na zajęciach czy praca domowa możesz po skończeniu podkreślić, że to A dała taki pomysł, albo że to A większość wymiśliła... nawet, jeśli to nie jest do końca prawda (to zapunktuje na forum klasy)
- inne to np. możesz "głośno" (przez przypadek w obecności innych osób) podziękować że ściągnęłaś od A jakiś tam punkt ze sprawdzianu, że gdyby nie ona to byś nic nie napisała w tym punkcie...
- zupełnie NIEPEDAGOGICZNE jest zwalenie jakiejś pracy domowej od A, i oczywiście późniejsze zakomunikowanie kolezankom, że gdyby nie A to byś dostała lufę, że ona nie jest ani taka zła, ani taka głupia, i że teraz masz wobec niej dług

nie wiem czy rozumiesz o co mi chodzi...

inną drogą jest poprostu wciąganie ją do rozmów ( nawet jeśli na początku miałaby cicho stać obok), albo oficjalne "zawiązanie znajomości"

ale zdaję sobie sprawę, że to już jest trudniejsze

Co zać się tyczy pani X, to może warto czasami ją zripostować...?
może ma za wysokie mniemanie o sobie? moze trzeba ją trochę sprowadzić na ziemie...

Sory że piszę tak wprost,
mam nadzieję że się nie obrazisz Wink

jak coś to pytaj dalej
Agnieszka
Anonymous - Sob 09 Kwi, 2005 23:23
Temat postu:
żeby nie być tak rozlewnym jak panna/pani A powyżej(moja przedmówczyni) to rzekne jedna prawde:
nieakceptacja w towarzystwie jest ciosem dla świeadomości i mózgu dokładnie takim samym jak uderzenie rękawicą bokserska od zawodowca
a takie uderzenie średnio zabija do 30 tys. szarych komórek

niewyobrażalne...zauważcie jak potrafią takie osoby reagować gdy zostana przyparte do muru oraz jak z każdą chwila zamykają sie coraz głębiej i sa zdolne do coraz mniejszej ilości rzeczy jakie moga wykonać...muszą czasem pewnych prostych rzeczy uczyć od nowa...

z tą wiedzą a wiedza to rzecz potężna...zastanów sie jak krzywdzicie koleżanke
agag - Sob 09 Kwi, 2005 23:39
Temat postu:
nie wiem jak tam w boksie, ale w reszcie Tsej ma rację

Na pocieszenie tylko jedna rzecz, a w zasadzie bajka: ta o brzydkim kaczątku...
Anonymous - Nie 10 Kwi, 2005 11:57
Temat postu:
U nas w klasie była podobna sytuacja-była biedna dziewczynka,ale dawała sobie radę.Nikt jej nie lubił.Bo włosy myła raz na kwartał a swoje ciało to moze raz na tydzien.
Moje kolezanki ostatnio zauwazyły ze mam lekko tłuste włosy [a myłam je 2 dni temu!!] bo robiły mi jakas fryzure.Jedna z nich na moich oczach obiegła całą klase i na ucho rozpowiedziała wszystkim w mgnieniu oka ze mam tłuste włosy Confused .Doznalam takiego ciosu psychicznego ze sie popłakałam.Teraz jak siedziałam sobie i rozmyslałam gdzies pod sala,to one pokazaly na mnie palcem i sie zaczely smiac!!Ja niewiem co ja im zrobilam,brudaską nie jestem..zreszta na forum Jej89 [niewiem jak to sie odmienia;]] napisalam ale niewazne..
Cale szczesccie ze mam jedna kolezanke z ktora sie trzymam.Szkoda ze ona jest z innej klasy..
Keśka - Nie 10 Kwi, 2005 12:49
Temat postu:
Gabra - opis dziewczyny z Twojej klasy trochę pasuje do A. Ona również nie ma najładniejrzych ubrań, nie jest ładna, często ma przetłuszczone włosy... Ale to nie powód, żeby się z niej wyśmiewać!

Idda - nie mogę ćwiczyć z nią na WF, bo przyjaciółka by się obraziła. A z WF-u ona jest nawet dobra. Nieźle gra w kosza, chociaż robi wszystko bardzo powoli...

Kradziejka - "tak... panna X wyraxnie walczy o pozycję w klasie chce być naj naj naj i nic jej nie obchodzi to że idzie po trupach a szkoda, może jej się wydaje że skoro ludzie ją lubią może być bezkarna/ wszystko ujdzie jej na sucho? to sie nazywa brak odpowiedzialności widac zawsze była w centrum uwagi niech zgadne jest jedynaczką?" Skąd wiedziałaś? Very Happy

Agag - ech... Właśnie o to chodzi, że A nie ma żadnych talentów! Chociaż.. Czekaj, czekaj! Przecież przed chwilą napisałam, że jest dobra w kosza... Ale ze mnie gapa. Ale wiesz, czasem, kiedy wybieramy drużyny na WF i jestem już wybrana, a A zostaje na końcu z kilkoma innymi dziewczynami, które kiepsko grają, ale są lubiane, mówię: "Weź A, ona jest dobra." Lecz to nic nie pomaga, ponieważ i tak A zostaje "wzięta" jako ostatnia, po "fajniejszych" dziewczynach.
Drugi Twój pomysł w tym przypadku nie przejdzie. A nie ma żadnych pomysłów. Jeśli robimy coś w grupie, ona tylko siedzi i milczy, nic nie mówi, nie współpracuje...
Hmm... Pisałam już, że A uczy się najgorzej w klasie? A ja jestem dobra, więc dwa pozostałe punkty odpadają... Ale dziękuję Ci bardzo w każdym razie!!!

Wszyscy piszecie o akceptacji. Ja akceptuję A. Nie przeszkadza mi, nie zawadza w niczym. Tylko czasem podczas gry np. w siatkówkę trochę mnie denerwuje, jeśli piłka przeleci tuż ponad nią, a ona nawet nie postara się tej piłki złapać.
Tylko... Jak przemówić do innych? Jak pozostałym 25-ciu osobom przekazać to wszystko, co wy tutaj napisaliście? Jak ich nauczyć akceptacji..? Na tym polega większa część problemu! Sad
Anonymous - Nie 10 Kwi, 2005 12:52
Temat postu:
Uswiadom im ze robia zle i ze wyrządzaja jej ogromna krzywde, i powiedz jeszcze 'ciekawe jak wy byscie sie poczuli'.Radze tez posłuchac agag.
agag - Nie 10 Kwi, 2005 13:05
Temat postu:
a dlaczego ty nie możesz wybrać drużyny?
albo twoja przyjaciółka?

jeśli chcesz zacząć rozmawiać z klasą na ten temat, to najlepiej zacznij od małego grona czyli od tej twojej przyjaciółki, a potem po kolei wciągajcie więcej osób,
będziecie miały przez to dość stabilny "grunt"

a w sumie dlaczego nie zaczać od A?
A chcesz do nas dołączyć?
A mogłabyś nam pomóc...

a co do tego, że ktoś się źle uczy
jak wiecie zbieram poezję dzieci
i w klasach I-III najpiękniejsze teksty pisały dzieci, które uczą się najgorzej
zaskoczyły wszystkich!
Pulkownik Nikt - Nie 10 Kwi, 2005 15:18
Temat postu:
Cytat:

nie mogę ćwiczyć z nią na WF, bo przyjaciółka by się obraziła


Nedzny to przyjaciel ktory tak postepuje. Po co ci taki szkolne modne lale jesli powstrzymuja cie od 'walki' o szluszna sprawe? Aby dostarczac ci swiadomosci o swojej 'nie odmiennosci' ? Nie przejmuj sie tym co mowia jakies dzieciaki w twoim wieku o ktorych za kilka lat zapomnisz bo czym jest wysmianie przez bande debili? Dowodem swojej madrosci. Ja bym ich olal:)
W kazdym razie: mozesz stac patrzec i karmic sie mysla bloga "mi jest to obojetne" i tym ze sie z ciebie nie smieja albo pokazac im jacy sa i olac cieplym moczem:)
Jesli ze strony bandy debili nie zagraza ci zadne niebezpieczenstwo typu podbita buzia albo kilka polamanych kosci to nasmiewaj sie z nich samych i stawaj w obronie tej kobiety ile wlezie. Moze znajdziesz dobra kolezanke? Wszak wspolny wrog dziala lepiej niz wszystkie podreczniki dyplomacji razem wziete.

Pozdrawiam:)
Idda - Nie 10 Kwi, 2005 16:32
Temat postu:
No,rzeczywiście marna z niej przyajciółka,Keśko biggrin Słuchaj,a jak pracujecie w grupie,to pytacie się jej,co jeszcze możnaby zrobić,dodać do tego,co robicie?? : P Bo mi się zdaje,że nie..a co do tego,że Kradziejka napisała,że X jest jedynaczką...no,cóż..po prostu jedynaczki najczęściej chcą "być najwazniejsze za wszelką cenę"..ale ja myślę,że to dlatego,że przez to,że (ile tego że ? : P)w domu są najwazniejsze,w szkole ich zdaniem też muszą ...ale ja mam np. koleżankę-jedynaczkę,ktora wcale taka nie jest i mi zazdrości,ze mam rodzeństwo.. ja sobie nie zazdroszczę biggrin
agag - Nie 10 Kwi, 2005 16:49
Temat postu:
keska nie napisałaś w końcu w której klasie jesteś
jeżeli w VI, to trochę "szybko" się obudziłaś, ale z pewnością będziesz umiała znaleźć moment, w którym A się przed wami zamknęła, a tym samym przyczyny
A to z kolei może ci pomoc rozwiązać problem

sądzę, że ta dziewczyna nie wierzy w ludzi, nie wierzy w was, nie ufa klasie
i zapewne potrzebuje pomocy
ale też pewnie nie będzie chciała jej z począku przyjąć, czując podstęp
mimo to warto próbować
bo jakie ona będzie miała wspomnienia ze szkoły?

a co do jedynaczek, to z moich obserwacji wynika, że wśród dzieci i młodzieży zaledwie 25% osób pochodzi w rodziny "tradycyjnej" -> mama+tata+2dzieci
pozostałe to albo jedynaki, albo rodziny rozbite czy zrekonstruowane
Każde z tych osób ma swoje problemy, większe i miejsz, i każda próbuje znaleźć jakiś sposób by je rozwiązać
co nie znaczy że każdy ze sposobow jest słuszny
ale wszędzie tkwi jakaś przyczyna
magik1 - Nie 10 Kwi, 2005 18:23
Temat postu:
nie czytałem wszystkich wypowiedzi w tym temacie, ale taka dziewczyna wcale nie musi być upośledzona i.t.p

Sam jestem niesmiały, nie rozmawiam z nikim z klasy jedynie odpowiadam jak się o coś mnie zapytają. Na przerwach jestem zawsze sam, w klasie siedze z kimś w ławce zawsze w sumie. Czy jestem wolny? hmm... nie wiem może tak... W sumie na początku traktowali mnie troche inaczej i.t.p ale to się zmienia. Traktowanie zależy od osób w klasie.

Może spróbuj z nia nawiązać jakiś kontakt bliższy. Gdyby nie mój kumpel to myśle że byłbym taki sam jak ona.

Nie chce z nikim rozmawiać bo się boi że ją wyśmiejecie, brak jej pewności siebie pewnie. W poprzednich klasach była możliwe źle traktowana, zawiodła się na kimś. Jest dość sporo przyczyn dlaczego tak się zachowuje. Ale jest zupełnie normalna. Póxniej jej to przejdzie myśle

2.0 Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group