Dzieci OnLine

AIDS/HIV NARKOTYKI SEKTY - Pomoc

Vellana - Czw 20 Sty, 2005 07:48
Temat postu: Pomoc
Mam do was WIEELKĄ prośbę. Jak można pomóc osobie, która ćpa? Sad I to juz na bardzo zaawansowanym poziomie... Takim, że wszyscy już stracili nadzieje... Ale ja nie chce dać za wygraną, nie chce żeby on w ten sposob zmarnowal cale swoje zycie (bo jego część juz jest zmarnowana)!! Proszę, jak mogę mu pomóc?? Co zrobić??
nidhogg - Czw 20 Sty, 2005 09:29
Temat postu:
z uzaleznieniem jest taki problem, ze dopuki osoba uzalezniona nie bedzie sama chciala sobie pomoc to w zasadzie nikt nie moze pomoc. mozesz probowac w jakis osrodkach, poradniach - pojsc pogadac, zglosic na terapie. no tyle, ze z wlasnego doswiadczenia wiem, ze jesli komus nie zalezy to i terapia mu nie pomoze.
jesli osoba wzglednie bliska - pogadac, zaproponowac leczenie, wyjasnic co i jak, mozesz zadzwonic do jakiejs poradni, osrodka (numery zapewne beda w ksiazce telefonizcnej) - powiedziec, ze Twoj znajomy ma taki a taki problem, co masz z tym zrobic, jezeli nie chce sie leczyc (spodziewam sie odpowiedzi, ale sprobowac zawsze warto).
po za tym jezeli to osoba niepelnoletnia - mozna na sile zapakowac do osrodka i na leczenie - ale tu juz kwestia pogadania z opiekunami prawnymi tej osoby, no tylko jak mowilam wyzej nawet zapakowanie do osrodka, bez checi wspolparcy ze strony uzaleznionego z duzym prawdopodobienstwem zakonczy sie fiaskiem.
ale probowac mozna, a moze i trzeba.
kelas - Czw 20 Sty, 2005 11:03
Temat postu:
A moglabys troszke dokladniej powiedziec jakie narkotyki zazywa i jak czesto?

To co powiedziala przedmowczyni to po calosci prawda. Bez checi osoby uzaleznionej jest bardzo nikla szansa zeby jej pomoc. Sama musi zdecydowac ze nadszedl czas zeby skonczyc, inaczej sie poprostu nie da.
A rozmowe z jej rodzicami odradzam stanowczo. Znienawidzi ciebie i zapewne rodzicow za to ze chca ja zamknac w osrodku. Jesli ma powyzej 16 lat, zapewne nie skonczy leczenia w calosci, wyjdzie wczesniej. Do wiezienia jej nie zamkna, dostepu do narkotykow nie da sie ograniczyc prawie wcale.

A moze poprostu autor postu troszke przesadza? Moze osoba wcale nie jest bardzo uzalezniona, moze zazywa tylko "miekkie" narkotyki?
Vellana - Czw 20 Sty, 2005 15:19
Temat postu:
Łukasz ma 17 lat. Nie wiem dokladnei co zażywa, ale w żyły pakuje. Sad Rodzicom na pewno nie powiem bo niedosc ze on mnie znienawidzi to jeszcze moi wszyscy znajomi.
Rozmawialam z nim troche na ten temat, ale powiedzial ze probowal przestac ale nie da rady.
Ja mieszkam w malym miescie i tu nie ma za bardzo zadnych tam osrodkow czy cos, przynajmniej z tego co wiem...
Mozecie podac jakies dokladniejszde numery telefonow miejsc gdzie moglabym sie dowiedziec w jaki sposob moge mu pomoc?
Pozdrawiam.
kelas - Czw 20 Sty, 2005 16:44
Temat postu:
No to faktycznie, musi miec niezly problem i faktycznie trudno bedzie mu pozbyc sie nalogu. Ale jesli naprawde by chcial.. mysle ze by mu sie udalo.

0-801-199-990 Ogólnopolski telefon zaufania Narkotyki-Narkomania, koszt całego połączenia 35 gr. czynny 16.00-21.00

Infolinia stowarzyszenia KARAN -0-800-120-289 pomoc w problemach związanych z narkotykami - połączenia bezpłatne, czynny 10.00-17.00
Vellana - Czw 20 Sty, 2005 20:34
Temat postu:
dziekuje, na pewno zadzwonie... oby cos z tego wyszlo.. Sad
niedawno wrocilam z dworu i z nim gadalam... niestety nie byla to zbyt powazna rozmowa, byl naćpany.. Sad
za akzdym razem jak go widze to czuje sie coraz bardziej bezradna. nie wiem czy dam rade mu pomoc.
no, co ja tutaj pisze za smętny!! na pewno dam rade i sie nie poddam!
pozdrawiam.
kelas - Czw 20 Sty, 2005 20:46
Temat postu:
Moze to co powiem wyda sie dosc dziwne ale podobno dosc czesto skutkuje.

Zaproponuj mu zeby sprobowal zazywac mniej szkodliwe narkotyki. Jesli teraz podaje sobie dozylnie heroine (tak sie domyslam) niech sprobuje morfine domiesniowo. Pozniej niech zejdzie do lzejszych narkotykow.
Dosc odpowiednim narkotykiem byloby dla niego ecstasy, powodujace euforie (znaczaco inna niz heroina) do opiatow ale bez zamroczenia i "odpadniecia". Uzytkownicy heroiny gdzies wypowiadali sie ze ecstasy to dobra odskocznia na jakis czas.
Marihuana jest bardzo pomocna, niestety dosc droga i przez to na nasze realia malo efektywna.

To tylko propozycja, wcale nie naklaniam cie do czestowania do narkotykami, sprobuj mu to subtelnie zaproponuj.
nidhogg - Czw 20 Sty, 2005 21:00
Temat postu:
heh wszytsko jest odksocznia na jakis zcas (standartowe pytanie pani w poradni : a czy teraznie ciagnie cie do czegos innego ?), po za tym extasy nei bardzo poradzi sobie z uzaleznieniem fizycznym - jak mniemam, a to jest najslabsza akcja przy heroinie.
po za tymprzeskakiwanie z jednego na drugi nie rozwiazuje problemu, a wrecz przeciwnie. w moemencie gdy masz rozwalona watrobe etc etc to sie jeszce bardziej rozpieprzasz i fizyznie i psychicznnie,
wiec ja bym raczej nie proponowala srodkow zastepczych (ta w osrodkach niby stosuja, albo sotsowali, ale zawsze jest to pod jakas tam kontorla, a nie samemu sie dawkuje etc).

wiec - konkluzja taka, zadzwonic pogadac z telefonem, pogadac z chlopakiem - w miare mozliwosci w stanie 'zwyklym', a najlepiej mu nei wierzyc w przypadku narkomani sie nei wierzy neistety.
i cos sprobowac z tym zrobic - tylko jak juz wyzej i kelas i ja mowilismy - on musi chcec.
frigg - Pią 21 Sty, 2005 15:30
Temat postu:
generalnie odskocznie w postaci ecstazy itp (tych nie podawnych dozylnie) stopsuje sie dla podleczenia zyl a nie dla oddrucia czy odzwyczajenia poza tym uzaleznienia od kilku substancji jest o wile trudniejsze do wyleczenia niz od jednego srodka.. wiec generlanie nie polecam i nikt z terapeutow tego nie poleci a ze narkomani sobie to polecja to chyab nie bardzo dobra rada skoro zwawo plyna dalej....
w poradniach i osrodkach leczyli metadonem (zy teraz to robia nie wiem) i bylo to leczenie pod kontrola lekarza ale c tego co wiem bylo duzo minusow ( przejscie z uzlaleznienia do uzaleznienia) ale chyba terapia w osrdku i detox napoczatku to chyab jedyne rozsadne wyjscie...
kelas - Pią 21 Sty, 2005 16:25
Temat postu:
Cytat:
narkomani sobie to polecja to chyab nie bardzo dobra rada skoro zwawo plyna dalej....


Wypraszam sobie.


[quote]nikt z terapeutow tego nie poleci[quote]

Mylisz sie, takie metody byly stosowane. Chory przechodzil z uzaleznienia od twardych narkotykow na uzaleznienie od miekkich, z ktorego wyleczyc jest sie latwiej.
kelas - Pią 21 Sty, 2005 16:25
Temat postu:
Cytat:
narkomani sobie to polecja to chyab nie bardzo dobra rada skoro zwawo plyna dalej....


Wypraszam sobie.


[quote]nikt z terapeutow tego nie poleci[quote]

Mylisz sie, takie metody byly stosowane. Chory przechodzil z uzaleznienia od twardych narkotykow na uzaleznienie od miekkich, z ktorego wyleczyc jest sie latwiej. Teraz stosuje sie metadon na ktory i tak juz nie ma pieniedzy.
Vellana - Nie 23 Sty, 2005 09:57
Temat postu:
Eh, no coz...
Jest coraz gorzej. Wczoraj w ogole nas (moja i [kiedys?] jego paczke) unikal, powiedzial kilka nieznaczacych nic slow i odszedl.
Wieczorem wyslalam mu smsa zeby przyszedl do sadku o 20:00.. Jakoś nie bylam przekonana ze sie zjawi, ale przyszedl punktualnie.
Usiedlismy na lawce i zapytalam go dlaczego nas unika. Widzialam, ze byl nacpany, z reszta jak zwykle...
Odpowiedzial, ze nie chce zebysmy sie zadawali z kims takim jak on.Naprawde nie wiedzialam co mam zrobic, ja zareagowac na to.. Sad
A potem zrobil cos co mnie zdziwilo bardzo... A mianowicie wzial mnie za reke i sie rozplakal. Nigdy nie widzialam jak jakis chlopak placze,a juz na pewno nie on...
Eh, potem tylko polozyl glowe na moje kolana i nie rozmawialismy wcale. Po jakiejs godzinie odprowadzil mnie do domu i tyle.
Ja go trace, czuje to. Jest z nim coraz gorzej, boże, co ja mam robic? Dzwonilam na jeden z numerow ktory mi podaliscie i uslyszalam tylko jakies glupoty.
Prosze was, podajcie mi jakies konkretne dzialanie!! Co Wy byscie zrobili na moim miejscu?
Pozdrawiam.
frigg - Nie 23 Sty, 2005 11:25
Temat postu:
[quote="kelas"]
Cytat:
narkomani sobie to polecja to chyab nie bardzo dobra rada skoro zwawo plyna dalej....


Wypraszam sobie.


[quote]nikt z terapeutow tego nie poleci
Cytat:


Mylisz sie, takie metody byly stosowane. Chory przechodzil z uzaleznienia od twardych narkotykow na uzaleznienie od miekkich, z ktorego wyleczyc jest sie latwiej. Teraz stosuje sie metadon na ktory i tak juz nie ma pieniedzy.


wiesz mozesz sobie wypraszac ale tak to wlasnie wyglada (jak mozna polecac komus dragi na wyleczenie skoro samemu sie plynie?)...a ze takie metody byly polecane..wiesz wiele metod bylo kiedys tylko trzeba sie zastanowic czemu dzis nie sa....tak samo czemu w panstwowych odzidzialch poradniach dla alkocholikow nie stosuje sie tak popularnego kiedys esperalu...poprostu lata doswiadczen, prob i bledow pokazalo ze jest to metdoa nieskuteczna (w przypadku esperalu- leczania glowy przez dupe , w przypadku narkomanow i przechodzeania na lzejsze dragi- uzaleznien krzyzowych itp)
nidhogg - Nie 23 Sty, 2005 12:07
Temat postu:
vellana i caly problem polega na "nie rozmawialismy wcale".... jak chcesz cos zrobic nie rozmawiajac ?
przy uzaleznieniach nie ma tak, ze ah oh ktos ci cos powie i zadziala..
czasami trzeba powziasc drastyczne srodki - typu inwigliacja etc etc, anrazajac sie na gniew ze strony tej osoby..
ale jak pisalam wyzej - co bys nie zrobila, a on nie wykaze chociaz odrobiny wlasnej inicjatywy - cale Twoje dzialanie i nasz gadanie za przeproszeniem bedzie sobie mozna w tylek wsadzic.
z tego co piszesz on nie ma zamiaru przestac.... to, ze gada to jedno ale zeby cos zrobil..
wiesz z anrkomania to jest tak, ze jak jestes nagrzany to mozesz i plakac i zarzekac sie ze ja przeciez chce przestac, tylko problem polega na tym, ze anrkomanom sie nie wierzy... wiec albo wyczaj moment kiedy nagrzany nie ebdzie..
Vellana - Nie 23 Sty, 2005 13:49
Temat postu:
dziekuje nidhogg za rady, chyba masz racje.. Sad
sama nie wiem czy uda mi sie mu pomoc.moze jutro przyjde do niego rano, kiedy ejszcze nacpany nie bedzie.i zapytam go wporst czy chce z tym skonczyc czy nie. i powiem, ze trzeba zaczac dzialac a nie tylko gadac.
zobaczymy o powie, bo jesli zacznie sie wykrecac to dam sobie spokoj. Sad
pozdrawiam i dziekuje za wszystkie rady.
nidhogg - Nie 23 Sty, 2005 13:53
Temat postu:
no! podejscie masz sluszne i oby sie udalo tez z dzialaniem Smile powodzenia zycze i oby jak najlepiej... a latwo nie bedzie jak podejrzewam, wiec trzymaj sie Smile
kelas - Nie 23 Sty, 2005 15:48
Temat postu:
Cytat:
(jak mozna polecac komus dragi na wyleczenie skoro samemu sie plynie?)

Wyjasnij "plynie". Mniemam ze chodzi ci o jakis niekonczacy sie ciag narkotykowy w ktory wpadlem i teraz nie ma dla mnie nic innego w zyciu niz narkotyki. Pewnie sadzisz ze wszystkich namawiam do brania, latam i wbijam strzykawke z HIV obcym ludzia jak mi nie dzadza na 'dzialke'. Mylisz sie. Nie znasz mnie wcale.
Zapewniam ci ze to co robie, robie z pelna swiadomoscia i przemysleniem. Zapewniam ci tez nie biore zadnych substancji z ulicy i kazda rzecz jaka robie tej dziedzinie zycia, robie tylko dla wlasnej przyjemnosci i nie krzywdze tym innych.
Ale ty pewnie wiesz lepiej, wkoncu jestem typowym narkomanem ktory nie jest swiadomy niebezpieczenstwa jakie niosa ze soba substancje psychoaktywne!


A co do metody ktora zaproponowalem - czy jakby tobie ktos cos poradzil, robilabys to bezwiednie? Watpie. Vellana tez napewno sobie to przemyslala i zdecydowala czy mozna zastosowac taka terapie czy nie.

Zreszta cala ta historia wydaje mi sie lekko plastikowa. 14 latka ratujaca swojego rowiesnika podajacego sobie kompot, od narkomanstwa. Conajmniej dziwne.
nidhogg - Nie 23 Sty, 2005 15:53
Temat postu:
hm kelas z tego co pisales z heroina miales neiwiele wspolnego - ale moge sie mylic. nie pisales, ze Ty stosowales, tylo ze niektorzy zalecaja - a to roznica przetestowac na sobie, a polegac na tym co pisza inni.
to jedna rzecz, druga to to ze neiajka vellana ponoc pisala ze chlopak ma lat 17 - ale to tez nie ma znaczenia, zdarzaja sie rpzypadki uzaleznienia w wieklu i 14 i 24 lat, to nie ma znaczenia.
po 3 - dawanie w zyle nie musi oznaczac kompotu, azckolwiek najszybciej sie z tym kojarzy.

po za tym jak widac Twoja wiedza o narkotykach lekko kuleje (a przynajmniej o heroinie i podobnych) skoro twierdziles, ze barbiturany i opiaty to jedno i to samo.
kelas - Nie 23 Sty, 2005 16:07
Temat postu:
Prosze, nie wracajmy do barbituranow i opiatow, i nie sadzilem ze to jedno i to samo.

Z heroina mialem co nieco wspolnego, podalem sobie raz dozylnie, raz zapalilem "browna".
Nie chce tu opisywac swoich przezyc ale jednym slowem, nie warto. Calkiem niepotrzebna substancja na ulicach.

Okej, 14 letnia dziewczyna ratujaca 17 latka. Jeszcze lepiej :]

A powiedz mi co mozna innego u nas w polsce podawac dozylnie? Wiekszosc narkotykow jest bardzo zanieczyszczona i ich wstrzykniecie grozi poprostu smiercia. Nie spotkalem (u nas) heroiny czy innych narkotykow o czystosci pozwalajacej na dozylna iniekcje.


Prosze, nie oceniaj mojej wiedzy po kilku postach, mozna sie latwo pomylic.
nidhogg - Nie 23 Sty, 2005 16:11
Temat postu:
hm kelas co ? amfetamine na przyklad, heroine - nie w postaci kompotu - z tym sie spotkalam.
i juz masz 3 rozne rzeczy.

Cytat:
Heroina i opium to barbiturany pozyskiwane z zywicy maku (opium), to tez opiaty.

nie twierdziles ? na podstawie chociazby tego zdanie twoerdze ze Twoja wiedza na temat opioidow, barbituranow kuleje, moze i znasz sie na jointach i innych - na ktorych ja sie nie znam.
frigg - Nie 23 Sty, 2005 16:13
Temat postu:
kelasie - ja cie wcale nie postrzegam jako narkomana, zreszta ja tez swieta nie bylam i mam troche wlasnej praktyki....i byc moze palilaes browna ale sie od niegio nie uzalezniles (chwala panu) wiec twoja wiedza na ten temat nie jest pelna....ja oprocz osobistych doswiadczen mam rowniez parktyke nawzijmy ja 'zawodowa' jak rowniez szkolna wiec mam na to spojrzenie rownie z boku...i wiem jak wyglada wlasnie takie leczenie sie z heroiny za pomoca ecstazy czy amfetaminy....nie wyglada dobrza...
kelas - Nie 23 Sty, 2005 16:34
Temat postu:
nidhogg: skoro tak bardzo chcesz drazyc ten temat, dobrze. Opium (jako narkotyk do palenia) i heroina jest pozyskiwana z mleka makowego (chyba z lac. - opium) a wg. schematu dzialania tych substancji w organizmie mozna je sklasyfikowac w grupie barbituranow a takze opoidow (co do tych drugich nie mam pewnosci).

Amfetamine? Dobre sobie. Narkotyk ktory uwazam za odpowiedni do wstrzykniecia to min 90% czystosci i nie zawierajacy zwiazkow metali ciezkich. Nie jestes w stanie stwierdzic co kupujesz od dilera. Z moich obserwacji wynika ze sr. czystosc amfetaminy sprzedawanej na ulicy to 35%. Reszta to rozne wypelniacze wagowe - tynk, potluczona swietlowka, maka i bog wie co jeszcze. Wartosc 35% uzyskalem niestety przez doswiadczenia wagowe, nie chromatografie.

frigg: Dziekuje. Nie uzaleznic sie, to nie jest zaden problem majac wczesniej swiadomosc tego co za chwile sie stanie, tego ze to jest pierwszy i ostatni raz, swiadomosc tego ze poprostu nie moge sie uzaleznic.
Niestety doswiadczenia z osobami zazywajacymi heroine i inne twarde narkotyki, nie mam prawie zadnego poza kilkoma rozmowami na ten temat.
Naprawde, nie wiem jak wyglada takie leczenie, slyszalem opinie ze skutuje i bylo stosowane przez terapeutow na zachodzie. Nic wiecej nie wiem niestety.
frigg - Nie 23 Sty, 2005 16:42
Temat postu:
kelasie wiem ze bylo ale juz nie jest..poza tym uzlaleznienie od tak silnych narkotykow jest hmm nieoszukjmy sie tez bardzo zyskowne i jesli chodzi o same barnie i jesli chodzi o leczenie...wiec dlatego stsowne byly przrozne metody (modlenie sie do butelek z goraca wode tez - koszt takiej terapi to 3000 dolarow za miesiac a rodzice uzalenionego dziecka dadza wszystkie pieniadze)..i piszesz ze tworan na rynku jest takiej czy takie czystosci...przejdz sie na centralny w wawie i poptytaj kogo to interesuje jak czysty jest ten towar...
nie kazdy jest toba, mna czy nid ze ma jaks ma swidosmosc sibie, tracenia pewnych rzeczy, wlasnego zycia wogola..
nidhogg - Nie 23 Sty, 2005 17:32
Temat postu:
kelas, nie nie chce drazyc (a moze jednak chce) bo jak widze nie dociera troche do Ciebie, pisalam juz ze nie mozeszich klasyfikowac dotej grupy z takich czy innych powodow. po za tym co rozumiesz jako dzialanie an organizm: farmakokinetyke ? farmakodynamike ?
zyczysz wyklad ? prosze: opioidy (dawniej opiaty, wlasnie od opium) - klasyfikowane jako narkotyczne leki przeciwbólowe. mechanizm dzialania: receptorowy, agonisci lub agonisto-antagonisci receptorow opioidowych. receptory opioidowe: mi1, mi2, delta, kappa, sigma. (mi i kappa - dzialanie przeciw bolowe)
berbiturany naleza do grupy sedativo-hypnotica zyli uspokajajaco-usypiajacych. Dzialaja przez kompleks receptorow GABA/BZD/Cl-.. Wiec jak widac, ani mechanizmu dzialania nie maja takliego samego, ani nei dzialaja tak samo, ani efektow nie wywoluja takich samych.
Wiec jak moga byc ta sama grupa ?

Ale faktycznie zostawmy to.

Co do uzaleznienia: nie wszyscy trakruja narkotyki jak Ty - z cyklu sprawdzenie co to ze mna zeobi, jak sie ebde czul i czy nowe okienka mi sie otworza.
Vellana - Nie 23 Sty, 2005 20:10
Temat postu:
heh, no coz. nie kazda 14 latka ma taki sam charakter, tzn. jedna moze sie zachowywac jak 12-latka a druga jak 17-latka (co nie znaczy ze uwazam sie za jakas super dorosla).
poza tym wiem, ze sama na pewno go nie uratuje, ale co mi szkodzi sprobowac go naprowadzic na to?
i jeszcze jedno, to jest moj przyjaciel i moje zdanie zawsze dla niego wiele znaczylo, a wiec mysle, ze to co mu powiem naprowadzi go na lepsza droge (mam nadzieje).
pozdrawiam.

p.s. kelas: jesli uwazasz, ze cos tu zmyslam to jest to dla mnie przykre troche, no ale coz... co moge poradzic, jesli juz tak myslisz to trudno, nie bede sie przejmowac czy ktos mi wierzy czy nie, a juz tym bardziej ktos kogo WCALE nie znam.
kelas - Nie 23 Sty, 2005 21:27
Temat postu:
nidhogg: to wszystko prawda, ale nie wyklucza tego co mowilem. Sprawdz dokladnie jak dziala heroina, i ktore receptory blokuje/pobudza. Zarowno te na ktore dzialaja opioidy jak i te od barbituranow. ALE NAPRAWDE NIE MA O CO SIE KLOCIC.

Vellana: Wcale nie sadze ze zmyslasz, poprostu cala ta sprawa pasuje mi do pewnego schematu.. niewazne. Pomoz koledze, chyba wszyscy bysmy tego chcieli.
A.. i czemu uwazasz ze w jednym z telefonow nagadali ci jakichs glupot?

Prosze, to kilka innych telefonow:
Ogólnopolskie Pogotowie Makowe: 0-801 10 96 96
0 800 120 359 Narkomania - Pomoc Rodzinie, Infolinia Towarzystwa Rodzin i Przyjaciół Dzieci Uzależnionych "Powrót z U" Czynny codziennie od pon.- pt. w godzinach 10.00-20.00, soboty 10.00-19.00. Połączenie bezpłatne.

Tutaj adres i telefon stowarzyszenia w twoim miescie:
Poradnia odwykowa, Samodzielny Publiczny ZOZ w Hajnówce, ul. Piłsudskiego 10 tel. 085 682 90 04
Vellana - Pon 24 Sty, 2005 08:11
Temat postu:
dziękuje za telefony i adres.

to w moim mieście jest coś takiego? Shocked
A głupoty bo głupoty i tak raczej nie skorzystam z tego co powiedzieli mi tam.

A tak na marginesie idę dzisiaj koło 9:30 do Niego.Trzymajcie kciuki...
Pozdrawiam.

2.0 Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group