Dzieci OnLine
Muzyka, Kultura, Media - Harry Potter - hit czy kit?
ToJa - Nie 15 Lut, 2004 22:46
Temat postu: Harry Potter - hit czy kit?
Co sądzicie o HP? Ale nie piszcie lubię, bo jest fajny. To nic nie mówi. Napiszcie czego ta książka Was nauczyła, co wniosła dobrego do Waszego życia. Oczywiście jeśli lubicie Pottera.
Zaczną od siebie.
Dla mnie to książka na jeden raz. Czytasz i rzucasz w kąt. Pierwszą część zmęczyłam i już następnej nie czytałam. Nie bawi mnie humor Rowling jak np. rzyganie ślimakami... ohyda! Dla mnie to świat, w którym nie ma miejsca na współczucie, litość. Nie podoba mi się to. I jeszcze ta cała komercyjna otoczka. Podziwiam jedynie to, że umiano wyprać mózgi dla wielu dorosłych. Czytałam wywiad a autorką, którą lubiłam i szanowałam. Oczy mi wylazły na wierzch jak przeczytałam, że książka HP powinna być lekturą szkolną. Ostatnio byłam w kiosku po gazetę. Spojrzałam na ladę i osłupiałam. Leżała najnowsza część HP. Dołączyli do niej prezent. Sprzedawca spytał czy nic mi nie jest. Musiałam bardzo głupio wyglądać. Do HP dołączyli HOMERA. To profanacja! Zwykłe świństwo! Ktoś ma nasrane w głowie, że hej! Co to miało być? Zachęta do czytania? Przecież każdy fan złapie się za HP a Homera szurnie w kąt. Chyba, że tego chcą właśnie nas nauczyć. Braku szacunku do wartościowych książek. Pewnie, co tam Homer, Mickiewicz, Słowacki... Fani HP to przynajmniej wydadzą kupę kasy na bzdety związane z HP. Będą kupować napoje, słodycze tylko po to żeby mieć jakieś drobiazgi z tym związane. Dla mnie to totalne dno!
Tisiana - Pon 16 Lut, 2004 08:17
Temat postu:
A ja ją lubię chociasz tak jat Ty myślałam jeszcze przed 3 miesiącami...dostałam pod choinkę musialam przeczytać 2 pierwsze...no i spodobały mi się...nie wiem czemu...mnie wciągnęły jego przygody...i to chyba mi się w nich podoba...
Idda - Pon 16 Lut, 2004 09:25
Temat postu:
Ja też bardzo lubię te książki.Są wciągające,a przede wszystkim dzięki nim mogę się przenieść w świat magii,który tak kocham.Czasem lubię sobie poleżeć na łóżku i powyobrażać sobie,jak mnie zabierają do Hogwartu i ,jak się zaprzyjaźniam z trójką czarodziejów,podobnych do Harry'ego,Rona i Hermiony.Może to głupie i dziecinne,ale dzięki temu,jak wstaję po takiej "kuracji" czuję się dużo lepiej i jestem bardziej pewna siebie.To prawda-książki Rowling ludzie wykorzystują w strasznych celach,ale co my na to poradzimy?Ja tam wolę się zaszyć w kącie i poczytać Pottera,a nie nasłuchiwać nowinek dotyczących jego sprzedaży
Eregoth - Pon 16 Lut, 2004 09:59
Temat postu:
wedlyg mnie to to wszystko zalezy od gustu bo np mi sie podaba HP i humor w nim zawarty a juz mojemu kuzynkowi sie nie podoba. Mnie ta ksiazka bardzo wciagla. A co do tego ze ma byc lektura szkolna to w mojej szkole juz jest -__- jako lektora dodatkowa.
ToJa - Pon 16 Lut, 2004 15:58
Temat postu:
W wielu szkołach HP jest lekturą dodatkową.
Zgadzam się, że książka może wciągnąć, podobać się, itp. Dla mnie nie zmienia to jednak faktu, że to pralnia mózgów. Czytałam kiedyś maila dziewczynki, która napisała jak wiele zawdzięcza HP, że badzo dużo zrozumiała dzięki tej książce... A wiecie, co zrozumiała? Wychowywał ją ojciec. Mama wyprowadziła się od nich. Bardzo tęskniła za mamą, często płakała, chciała żeby wróciła do nich. Przeczytała Pottera i doszła do wniosku, że dobrze jest jak jest. Przestała tęsknić za mamą, przestała płakać. Zrozumiała, że powinna być zadowolona z tego, co ma. A mama to najwidoczniej mugol.
Między rodzicami różnie się układa. Czasem rozstają się. Ale nadal kochają swoje dzieci. Nie mamy prawa ich osądzać, bo nie znamy wszystkich powodów dlaczego to zrobili. A już na pewno nie da się przestać kochać z jednym dniem.
Przeczytałam wiele książek i nigdy jakieś kretyńskie myśli nie przychodziły mi do głowy. A miałam i łapkach kryminały i horrory...
No wybaczcie kochani, ale jeśli po przeczytaniu książki dzieci przestają nagle kochać rodziców to jest coś nie tak. Oszczędzę Wam pisania, że przecież nie wszyscy, że coś źle zrozumiała, że takich jak ona jest niewielu, itp. Jaśli nawet mała garstka dzieci tak odbiera książkę przeznaczoną dla nich to nie wiem czy choć jedno słowo powiedziałabym w obronie takiej książki.
Gościówa - Pon 16 Lut, 2004 18:42
Temat postu: hp
Ja niedawno usłyszałam że w podstawówce do której chodziłam hp jest juz lektórką obowiązkową. I myśle że to dobrze. Większośc z lektur szkolnych czytam na przymus...leddwo..wszystkie są prawie nudne i czyta je się trudno. Wreszcie dzieci będą mogły przeczytać coś ciekawego - a żadko lektury sa ciekawe...czasem mam nawet takie głupie wrażenie żespecjalnie daja trudne, nizrozumiałe, nudne lektury. Kiedyś oglądałam w telwizji wywiad z j.k. rowling i z tego co mówiła wydawała sie być mądrą i miłą osobą. Harrego Pottera czytałam i podobał mi się a nawet bardzo. Ta książka ma cos w sobie wciągającego. Nie moge się doczekac kiedy dostanę kolejną część. Nie uwarzam oczywiście tej ksiązki za jakies bustwo...zwykła ot przygodówka ale fajna a to ważne. Myśle ze zrobili z niej takie CUDO dobrze ją reklamując. Nawet jeśli ktos nie czyta ksiązek zaślepiony tymi wszystkimi reklamami kupi ją z ciekawości i najwyżej potem sie rozczaruje bo przeciez kady lubi co inego. Rozumiem osoby którym się te ksązki nie podobaja. Maja do tego prawo. Gdybyśmy byli wszyscy tacy ssami życie byłoby nudne. A co do tej dziewczyniki. Hmm..dziwna sprawa..Ja czytałam książke i nie zauważyłam w niej żadnego elementu który mógłby spowodowac ze przestała nagle kochac mamę. A może źle ją zrozumiałs? Jak mogła przestac kochac mamę? To jest nawet nie możliwe. Chyba ze nie ma serca. Z tym ze ksiązka pomogła jej się pogodzic z tą sytuacja zgadzam się. Ale czemu przestała pisac do niej listy nie rozumiem. Nie wiadomo co siedzi takiej młodej, zranionej dziewczynce w głowie. Przechodzi kryzys i równe dziwne rzeczy może czuć i mówić. W pewnym sensie podziwiam autorkę tej ksiązki chodziaz to zwykła kobieta. Ale w dzisiejszych czasach bardzo trudno jest sie wybic. Napisac dobrą ksiązke może i tez nie jest tak łatwo chodziaż myśle (JA to wiem!) że napewno wiele osób potrafi pisac dobre ksiązki i je napisało ale nie potrafiło ich dobrze rozkrelkamować a to jest podstawa. Ja jak czytam ksiązke nie zastanawiam się nad tym kim była utorka, czy była zła czy dobra itp itd tylko skupiam się na niej( na ksiązce) i dla mnie jest najwazniejsze zeby ta ksiązka była ciekawa. Jesli ma ona zachęcic dzieci do czytania to dobry krok bo w dzisiejszych czasach (komputry itp) ksiązki to juz przeszłośc chodziaz ja bardzo lubie czytać.
ToJa - Pon 16 Lut, 2004 19:23
Temat postu:
Dobrze ją zrozumiałam
To było jasno napisane.
A Rowling to dla mnie nie autorka a maszynka do robienia kasy. Pisze bardzo grubą książkę na rok. Nie ma tam miejsca na nic pomiędzy dobrem i złem. Wszystko u niej oddzielone grubą krechą. Białe to białe a czarne to czarne. Świat taki nie jest. Piszesz, że wyglądała na miłą osobę. A co miała pokazać język i powiedzieć, że ma wszystkich gdzieś? Możliwe, że jest miła, ale to zupełnie bez znaczenia. Chodzi o to, co pisze a nie jaka jest jako człowiek.
Gościówa piszesz, że lubisz czytać, że to dobrze że HP jest lekturą. OK! Ale jak jednocześnie możesz pisać, że książka to przeszłość? Znam wiele osób, które kochają książki. Książki na kompie to tylko namiastka prawdziwej książki. Książkę trzeba "poczuć", usłyszeć jak szeleszczą przekładane kartki. Dla mnie książka ma duszę. Komp to tylko kabelki, zimny bezduszny blaszak służący do pomocy np. w lekcjach. U mojej babci, cioci i u nas od zawsze było dużo książek, bardzo dużo. Niektóre książki są z roku 1925. Są i wcześniejsze. Jeśli na świecie zostanie chociaż jedna osoba, która kocha książki to one nigdy nie będą przeszłością. Zobacz ile rzeczy takich adapter, magnetofon, magnetowid odeszło i odchodzi w zapomnienie a książka nadal jest. Komputery też z czasem zastąpi coś nowszego - książki nie da się zastąpić!
Gościówa - Wto 17 Lut, 2004 15:59
Temat postu: hp
Toja nie rozumiesz mnie...Chodziło mi ot że kiedys czytało się wiecej ksiąi to datego własnie że nie było komputerów itp. Wiem że teraz tez je się czyta chodziaż mniej...dużo mniej..ale ja czytam ich bardzo dużo...dosłownie je pochłaniam..lubie czytać...u nas w domu są 4 regały pełne ksiązek..i niektóre również sa juz bardzo stare i pożółkłe...ale np. u nas w klasie mało kto lubi czytać...A kiedys jak powiedziałam koleżance że lubie sobie w wolnym czasie coś przeczytać to mnie wyśmiała...ehh..A z tyym że rowling jest mila to...hmm..nieraz po człowieku da sie poznac jaki jest naprawe nawet jeśli udaje miłego..w rowling tego nie widze...moze sie myle...moze poprostu dobrze udaje? Nie wiem. Ale dla mnie to nie ważne jaka jest...nie obchodzi mnie ile zarazbia..moze sobie bardzo dużo zarabiać..w końcu zasłużyła bo napisała dobrą książkę. Najwazniejsze jest dla mnie to ze ksiązka jest fajna...obojętnie kto by ja napisał. A hary Potter mi sie podoba mimo wszystko. Napet Bardzo podoba. Wielu osobm się podoba...i mi sie zawsze bedzie podobał...mozna g nazwac ksiązka na jeden raz...owszem...ale tak naprawdę dla mnie są wszystkie ksiązki na jeden raz...nie mogłabym ich przeczytac dwa razy pod rząd...mogabym harrego przeczytac drugi raz ale po odstepe minimum pól roku/..jakbym juz trcoche zapomniała o czym ta ksiązka jest. Bo kiedy sie wie co juz sie zdarzy ksiazka taci urok..a w harym potterze (gdy czyta go sie 1 raz) wszystko moze sie zdarzyc i to jest cekawe. Nie widze nic w tej ksiązce złego. Ksiązka jak ksiązka tyle ze dobra i czego tu się czepiać? Na każdej ksiązce sie zarabia..na innej mniej..na innej więcej...i co z tego? A co maja je oddawać za darmo? A to ze gruba to tym lepiej..lubie grube ksiązki.
ToJa - Wto 17 Lut, 2004 16:54
Temat postu:
Nic złego, że zarabia... ale PISARZ tak nie pisze. To maszynka do robienia kasy. Szkoda też, że nie zauważyłaś, że HP to zlepek cudzych pomysłów. Ale OK! To nie ważne. Podoba się i jest fajnie. Ja nigdy nie mówiłam, żeby nie czytać HP, bo to nic nie warte, nikogo nie zniechęcałam. To dobrze, że czytają, bo może ci, co tego nigdy nie lubili - polubią.
Ale nigdy nie zgodzę się, że każda książka jest na jeden raz. Są książki do których wraca się przez całe życie. Spytaj dorosłych, którzy czytali "Małego Księcia" czy nie wracali do tej książki. Za każdym razem gdy czytasz taką książkę odkrywasz coś nowego. Zupełnie inaczej rozumiesz niż gdy czytałaś poprzednio. To są książki na całe życie. Dostaję mnóstwo listów od ludzi starszych z podziękowaniami, że mogli wrócić do jakiejś książki. Są wruszeni i tak naprawdę to właśnie dla takich ludzi warto było nadal to robić. Przeczytaj sobie opis chmur w "Panu Tadeuszu" Mickiewicza, poczytaj trochę poezji... Do tego się wraca zawsze.
Koleżanka Cię wyśmiała... To nie jej wina. Wielu rodziców nie ma czasu na czytanie. Przynajmniej zasłaniają się brakiem czasu. Nie mają też czasu na czytanie dzieciom. Jak dziecko ma poznać, co to książka skoro się tego nie nauczy od rodziców. Dla nas rodzice opowiadali i czytali bajki, wyświetlali przeźrocza... Miałam ulubioną książeczkę i znałam ją na pamięć. Chwaliłam się gdy ktoś przyszedł, że umiem czytać i byłam bardzo z tego dumna. Jej widocznie nikt nie czytał bajek. Pod choinkę dostawała tylko Barbi, a nie książki. Szkoda mi takich ludzi...
Mała - Wto 17 Lut, 2004 20:40
Temat postu:
A ja myśle że potter niejest na jeden raz. Ja każdą część przeczytałam 3 razy... a część 3 - ulubioną
4... no tylko piąta część- raz.
A co do książek, to potter niejest moją ulubioną
znacznie bardziej lubie pamiętnik księżniczki, poniedziałki są czerwone.
Teraz czytam mechaniczną pomarańcze, lady jak stałam się suką
Strasznie mi się podobał kod bilib 1 i 2, i wywieranie wpływu na ludzie, staram się nieograniczać co do książek i rodzaji. Jednak jedyny rodzaj jaki nie czytam - lektury:P
Iśka - Wto 17 Lut, 2004 22:17
Temat postu:
Ja bardzo lubię "Harrego Pottera" i myślę, że to nie jest książka na jeden raz... wręcz przeciwnie, przeczytałam ją 5 razy (każdą część (oprócz V). I zadziwia mnie w niej to, że wszystkie wydarzenia Rowling tak zręcznie zcala, przeplata... pewnie fani HP wiedzą o co chodzi... Po za tym kocham fantastykę
mroweczka - Sro 18 Lut, 2004 15:49
Temat postu:
Ja też lubię Harrego Pottera i fantastykę. Jeśli dziewczynka naprawdę przestała kochać mamę-to chyba źle zrozumiała książkę. Fakt, Rowling pisze jak najwięcej, aby książka była jak najgrubsza. Według mody- każda część książki grubsza od poprzedniej. Wiecie, jak Potteromaniacy byliby zawiedzieni gdyby 6 część miała tylko 947 stron (o pare mniej od 5 części)? a tym bardziej gdyby była grubości pierwszej części. Niestety niektórzy po prostu tej książki nie rozumieją, lub rodzice zabraniają jej czytać dzieciom. Dlaczego? Ponieważ występują w niej czarodzieje itp.
Mała - Sro 18 Lut, 2004 16:36
Temat postu:
a ja mam inne zdanie, nauczyłam się że każdy może mieć własne, i myśle, że Rowling zasłużyła na te pieniądze. Skoro ma talent niech pisze najwięcej jak może. Skoro ją czytają to dobrze, gorzej jakby pisała totalne głupoty, i nikt by jej nieczytał. Rowling sama sobie zapracowała i napewni niełatwo na te pieniądze. Nawet jeśli jest to zlepek czyjejś pray, to potrafiła to tak zrobić aby był to zlepek najlpeszy jaki większość dzieciaków czytała.
Zasłużyła sobie i tyle.
Anonymous - Wto 24 Lut, 2004 22:43
Temat postu:
Mi się podoba Harry i chyba tylę napiszę bo do wielkich maniaków nie nalezę
MeGi111 - Wto 24 Lut, 2004 23:14
Temat postu:
ja kiedyś byłam fanką... znaczy się baaaaaardzo go lubiłam... teraz jest poprostu jedną z fajnych książek na mojej półce...
Pulkownik Nikt - Sob 28 Lut, 2004 01:10
Temat postu:
Harry Potter to jest ksiazka na jeden raz gdyz poprsotu opowiada historie ktora staje sie za drugim razem nudna i nie niesie zadnego przeslania zadnej nauki i mozna ja przecyztac np po roku gdy sie zapomni prawei wszystko natomaist dajmy na to Swiat Zofii jest ksiazka na wieeele razy
( oczywiscie zalezy od czlowieka
) gdyz nie zawsze sie zrozumie wszystko w tej ksiazce i mozna sei z niej wiele nauczyc waznych zeczy i zdecydowanie lepiej ta ksiazke przeczytac niz haryego pottera mozna by nawet powiedziec ze czytajac harryego marnuej sie czas i tu pozwolesobie pewnego psorka przytoczyc gadanie ktore zaslyszalem od pewnego ksiedza na obiedze u mojej babci ( z drugiej strony z tego ksiedza gruby pasozyt ochydny ktory lazi po domach i obiada rodziny
ale sadze ze chadzal tylko do mojej babci ) a mianowicie mowil on "na wykladzie profesor powiedzial - Nie czytajcie dobrych ksiazek.... na sali zapadla cisza.. w koncu jeden uczen wstal i sie zapytal - To jakei mamy czytac? na co profesor odpiowiedzial - Czytajcie najlepsze !" no wlasnie i tu pojawia sie pytanie
Czy "marnowac" czas na dobre ksiazki i rozerwac sie czy czytac ksiazki "najlepsze" i ksztalcic sie i "nie marnowac czasu"
bo wedlug mnie to jest glownym problemem tej dyskusji w co zagospodarowac czas , w ksiazki na jedne raz ktore daja rozrywke chwilowa czy ksiazki na wiele razy ktore daja stale korzysci ktore nie przynosza przyjemnsoci stale ale tylko w pewnych momentach?
A wedlug mnie nie ma sensu katowac sie czytajcie te ksiazki ktore sa "najlepsze" i te ktore sa "dobre" jak harry potter ale nie czytajcie wszystkiego co wam wpadnie w lapy bo niw wolno wchlaniac kazdego gowna za przeproszeniem ale nie nalezy tez cale zycie stac na bacznosc i meczyc sie.
pozdrawiam wasz Pulkwonik
2.0 Powered by
phpBB modified v1.9 by
Przemo © 2003 phpBB Group