Dzieci OnLine

AIDS/HIV NARKOTYKI SEKTY - LEGALIZACJA MARIHUANY!!!!

sandra - Czw 02 Paź, 2003 19:30
Temat postu: LEGALIZACJA MARIHUANY!!!!
Flower Nie wiedziałam gdzie umieścić tego posta więc pisze w tym dziale. Od pewnego czasu cały czas myślę jednej rzeczy! Dlaczego marihuana jest czymś nielegalnym. Ostatnio czytałm, ze zabija duzo wolniej niż papierosy czy alkohol, więc dlaczego jest zabroniona?? Po marihuanie nie ma czegoś takiego jak gresja w przeciwieństwie do alkoholu. W prawdzie może wywołać raka płuc ale to samo działanie mają papierosy!!!!!! Tylko ze nikotyna powoduje to duuuzo szybciej!!! Więc dlaczego nie jest legalna?? Uważam ze na imprezach duzo lepiej mona by sie bawic przy ziele niz alkoholu! Przecież humor sie poprawia.... i nie truje to az tak bardzo zycia!!! Więc czemu jest nielegalna?? Czy ktos z was jest tego samego zdani co ja?? poszę wypowiedzcie się!!! Flower
Pulkownik Nikt - Czw 02 Paź, 2003 19:37
Temat postu:
Bo jakiemus "madremu" czlowiekowi lub grupce to przeszkadzalo i tak sie przyjelo albo poprostu zeczywiscie to cos zlego Smile
mroweczka - Sob 04 Paź, 2003 09:06
Temat postu:
Głupoty piszecie Mad Dlaczego Marihuana jest zabroniona? Co za pytanie! Owszem umiera sie z jej powodu conajmniej 6 lat ale śmierć jest okropna...W ogóle jak sie pije czy pali,wygląda sie tak samo a jak bierze narkotyki... Czytałam artykuł o takiej dziewczynie ona umierała 6 lat i pokazaywali jej zdjęcia z każdego roku...Okropne...Była coraz bardziej chuda,czerwona a pod koniec to miała o połowe przynajmniej mniej włosów na głowie niz na początku!
deg - Sob 04 Paź, 2003 21:27
Temat postu:
Tak się zastanawiam.
Może zamiast legalizować marihuanę, to lepiej byłoby zdelegalizować papierosy?
Wiecie dlaczego papierosy są legalne? Ponieważ firmy produkujące papierosy stać na przekupywanie wysoko postawionych ludzi, którzy decydują o takich sprawach.
Gościówa - Sob 11 Paź, 2003 13:39
Temat postu:
Zgadzam się z Deg-iem ...wg. i papierosy i marihuana powinny być nielegalne...to że papiersy można palić legalnie nie znaczy że trzeba legalizowac jeszcze marichuane...ludzie spokojnie!!!
malik - Pon 12 Kwi, 2004 01:43
Temat postu:
to dlaczego jaranie jest zalegalizowane w czechach holadni dani szewcji i wielu innych cywilizowancyh krajach??W calej histori nei ma zadnego przypadku aby marihuana kogos zabila.Spojrz DEG na to tak:w Polsce rzadz ;mowi"ze jesli chcesz sie powiedzmy zabawic to mozesz isc do sklepu i kupic alkohol??Jest tylko jedna opcja!!Dlaczego nie dac ludziom wyboru? skoro trawa nie jest tak szkodliwa jak alkohol??
A poglad tak ze od marihuany zaczyna sie droga do innych dragow jest taki sam jak to ze jak zaczniesz pic piwo to za 10 lat bedziesz pil borygo denaturat badz rozpalke do grila
_szyszka - Pon 12 Kwi, 2004 11:05
Temat postu:
Tak Wink zgadzam się z Gościówą i Degiem.
Papierosy i marihuana powinny być nielegalne Confused
Bo chociaż papierosy są legalne każde zawiera coś w sobie Rolling Eyes jedno więcej inne mniej.
Ale uważam że i tak powinno być nielegalne Confused
Anonymous - Pon 12 Kwi, 2004 11:15
Temat postu:
To moze jeszcze zacznijcie postowac nad delagalizacja alkoholow kofeiny i napojow energytyzujacych!!Bo one tez szkodza zdrowiu i uzalezniaja
gi-gi - Wto 13 Kwi, 2004 05:59
Temat postu: info
dla zainteresowanych tym tematem polecam stronke www.kanaba.info
poczytajcie , poanalizujcie... a do moderatorki... gdzie ty taka glupote czytalas ze ktos 6 lat umieral...? na pewno nie od marihuany....
zeby bylo sprawiedliwie to zdelegalizujmy i piwo i wodke itp...
moim zdaniem spoleczenstwo polskie bardzo powoli dorasta
do tego tematu... chociaz picie przez mlodziez jest spolecznie akceptowanie chociaz mniej zdrowe... polecam wyzej wymieniona
stronke... masa informacji... zerknijcie... polecam... Cool
@ngel 13 - Wto 13 Kwi, 2004 10:48
Temat postu:
tez czytalam taki artykuł (filipinka chyba) ale to bylo od jakigos brown sugar nie od marychy

a w temacie to nie mam zdania
Qbaz - Sro 14 Kwi, 2004 00:09
Temat postu:
Dlaczego marichuana nie jest zalegalizowana ? hm wg. mnie to jest tak ze np. alkochol czy tyton, jest znany i uzywany od stuleci, wprzeciwienstwie do marichuany ktora jest ze tak powiem "nowa uzywka". Takie jest moje zdanie ze gdyby to alkochol znalazl sie w miejscu dzisiejszej marysi i na odwrot bylo by poprostu odwrotnie - marysia - legal, alko - nie.
Aha i moim zdaniem GOWNO prawda jest ze od marichuany zaczyna sie cpanie.
Cpanie zaczyna sie od alkocholu, jeszcze nei slyszalem o przypadku gdy ktos siegnol po trawe przed tym nigdy nie probojac alkocholu.
Alko tak jak wszystko inne oduza, uzalerznia, zabija.
pozdro.
panienka_wierzba - Czw 15 Kwi, 2004 15:51
Temat postu:
nie zgodze sie że marichuana jest "nową" używką, używano jej już w czasach bardz bardzo dawnych jako środek na różnego rodzaju bóle (wtedy jednak żuło się ją), dopiero w latach 60 czy 70 zdelegalizowano ją kiedy amerykańscy lekarze wymyslali przeróżne (często nawet fikcyjne) skutki palenia marichuany, np. że to człowiek wpadł w furię i zabił swojego towarzysza z którym meiszkał, czy że umał po wypaleniu bodajrze 4 dużych skrętów (fakty fikcyjne), czy jestem za legalizacją marichuany? w niektórzych krajach jest woprowadzone prawo pozwalające na to żeby człowiek miał przy sobie nie więcej niż 30g tego specyfiku, za tym mogłabym nawet być, czyli częsćiowo jestem za.
Qbaz - Pią 16 Kwi, 2004 01:44
Temat postu:
No wlasnie sama napisalas ze uzywana byla jako lek na roznego rodzaju bole. LEK ! nie srodek oduzajacy. I wlasnie dlamnie to jest chore, ze degalizuja marichuane bo ktos zabil swojego kolege, heh ciekawe bo z alkocholem wcale inaczej nie jest, ile to juz razy sie slyszalo ze ktos kogos zabil bedac pod wplywem alkocholu. A z tym ze to fikcja, to niekoniecznie, ja np. znam osobe ktora po paleniu robi sie agresywna, heh ale to raczej skrajne przypadki. Heh no coz, w naszym kraju dopoki beda istnialy i dzialaly takie instytucje jak KK to do legalizacji nigdy nie dojdzie Smile
Pzdr.
marog6 - Pią 16 Kwi, 2004 11:07
Temat postu:
Ja jestem przciw marihuanie ale jak mówicie że w każdym normalnym panstwie marihuana jest legalna to podam troche inny przykład

Czemu w Polsce nie ma elektrowni jadrowej a przeciez w kązdym Europejskim kraju jest
Maciek - Wto 27 Kwi, 2004 19:04
Temat postu:
ludzie wiecie czym jest zielsko ?
niechcialo mi sie czytac waszych pierdul (bez obrazy)
1. sa 2 odmiany (glowne)
a) skun - czyli produkowany w celach sprzedawania masowo . jest chodowany w specjalnym plastikowaym granulacie i do niego wlewaja zamiast wode to heroine amfetaine itp.
czyli w takim skunie jest wszystko
jest to swinstwo , poniewaz kazdy ktos tam cos dosypie zanim to trafi w twoje rece .

b) maryska - normalne ziele (o wiele zdrowsze od skuna) . takie mozecie juz w sumie tylko sami wychodowac



2. 80% narkotykow rozprowadza Bin Laden (tak to prawda)

3. To zostawia dziure we lbie. moze ci sie wydawac ze narkotyki nieuzalezniaja . niektorzy mowia ze maja silna wole i wyjda z tego , a to jest gowno prawda . to robi zmiany we lbie w mozgu i dlatego z tego jest o wiele trudniej wyjsc niz z fajek lub alkoholu



-----------
Ja osobiscie znam osoby ktore pala zielsko .
zebyscie zobaczyli je rok temu i teraz to byscie nieuwiazyli ze to tak zmienia
ja tez kiedys ciagalem ale zostawilem ...

moze kogos przkonalem ?
spontan - Sro 23 Cze, 2004 09:32
Temat postu:
nie tylko z ich strony ale takze ze strony ich starych:) wolni ludzie maja prawo do wolnosci. nie tak jak za czasów stalina. teraz mozna wszystko tylko ze ci co zabraniaja palenia biora spora kase. a z drugiej strony legalizacja tez by przynosiłą zysk panstwu. to by działało na zasadzie fajek, podatek odciagnac i po problemie. tak jest w holandii.
Anonymous - Sro 23 Cze, 2004 17:38
Temat postu:
[nie wyrażaj się] że aż nie miło, gantka nie uzależnia, nie wchodzi do obiegu substancji w ciele, nie da się podlać marychy heroiną ani amfetaminą bo są to substancje bardzo słabo rozpuszczalne w wodzie i nic nie dające po spaleniu, więc jak palisz nawet podlewaną gantkę (chociaż i tak to zostaje w ziemi) nic z tych związków nie jest przyswajane, marihuana leczy jaskę (obniża ciśnienie wewnątrz gałki ocznej - dlatego ma się po tym małe źrenice), jak ktoś zobaczy kogoś kto ma zgona po narkotykach (ale nie po maryszce) to napewno to na niego podziła i nie weźmie nigdy czegoś takiego, skun to tak naprawde maryszka modyfikowana genetycznie, aby podnieść ilość Delto-9-TertoHydroCannabolis z poziomu 2-4%do 5-7%
ełe piotr - Czw 24 Cze, 2004 08:21
Temat postu:
gość stań ze mną twarzą w twarz jako zalogowany uzytkownik i pokaz co masz.
olKa - Czw 24 Cze, 2004 11:34
Temat postu: Re: LEGALIZACJA MARIHUANY!!!!
[quote="sandra"]Flower Nie wiedziałam gdzie umieścić tego posta więc pisze w tym dziale. Od pewnego czasu cały czas myślę jednej rzeczy! Dlaczego marihuana jest czymś nielegalnym. Ostatnio czytałm, ze zabija duzo wolniej niż papierosy czy alkohol, więc dlaczego jest zabroniona?? Po marihuanie nie ma czegoś takiego jak gresja w przeciwieństwie do alkoholu. W prawdzie może wywołać raka płuc ale to samo działanie mają papierosy!!!!!! Tylko ze nikotyna powoduje to duuuzo szybciej!!! Więc dlaczego nie jest legalna?? Uważam ze na imprezach duzo lepiej mona by sie bawic przy ziele niz alkoholu! Przecież humor sie poprawia.... i nie truje to az tak bardzo zycia!!! Więc czemu jest nielegalna?? Czy ktos z was jest tego samego zdani co ja?? poszę wypowiedzcie się!!! Flower[/quote]

wiesz czemu marihuana jest nielegalna bo to narkotyk(chyba wiesz)achyba przemycanie narkotyków jest nielegalne
Maciek - Czw 24 Cze, 2004 22:28
Temat postu:
bo to uzaleznia mozg a nie psyche
ełe piotr - Pią 25 Cze, 2004 08:35
Temat postu:
uzaleznia organizm a nie mózg
Maciek - Pią 25 Cze, 2004 11:34
Temat postu:
yhm
a organizm chyba dziala dzieki mozgowi
czyz nieprawdasz ? Mr. Green
d098 - Pią 25 Cze, 2004 22:15
Temat postu:
to nie jest dokładnie tak
otórz
"UZALEŻNIENIE, med. zaburzenie zdrowia, stan psych. albo psych. i fiz. zależności od jakiegoś psychoaktywnego środka chem. (najczęściej leku), przejawiający się okresowym lub stałym przymusem przyjmowania tej substancji w oczekiwaniu na efekty jej działania lub dla uniknięcia przykrych objawów jej braku (abstynencyjne objawy); motywem skłaniającym do rozpoczęcia przyjmowania środków uzależniających jest ich działanie: rozluźniające (uspokajające, nasenne, przeciwlękowe, przeciwbólowe), stymulujące (aktywizujące, dopingujące, poprawiające samopoczucie, podwyższające intensywność przeżywania, zmniejszające łaknienie), halucynogenne (zmieniające intensywność spostrzegania i myślenia lub zniekształcające je, zmieniające stan świadomości); rozwój uzależnienia jest zależny od wielu czynników, m.in. od specyficznych właściwości substancji uzależniającej, fizjol. właściwości organizmu (warunkujących szybkość powstawania uzależnienia), cech osobowości sprzyjających działaniu substancji uzależniającej (bierność, niesamodzielność) i czynników środowiskowych ułatwiających kontakt z takimi substancjami (słabość więzi rodzinnych, brak perspektyw życiowych, presja grup subkulturowych, pochopne zastosowanie leku). "

I teraz
uzależnienie to tak działa że twój organizm potrzebuje coraz więcej jakiegoś specyfiku a twoj mózg (narazie) nie ma tu nic do gadania. Dodatkowo często siada twoja psychika
(i tragedia gotowa) Natomiast ty nadal racjonalnie myślisz leczdopiero wtedy gdypozwolisz dopuścić do siebie stwierdzenie że JESTEŚ UZALEŻNIONY i mimo tego że wiesz iż to co robisz jest złe to i tak będąc słabym na ciele i umyśle (psychika) nie jesteś w stanie poradzić sobie samemu z nałogiem

Aczykolwiek są ludzie nmiej lub bardziej podatni na dane uzależnienia (np. jeżeli ktoś ma tzw. "mocną głowę " to jest to znak że jest bardziej podatny na alkocholizm)

Mam nadzieję że się przydałem Smile Cherry
Anonymous - Sro 07 Lip, 2004 01:17
Temat postu:
zbyt pozytywna dlatego zakazana
Kinga - Sro 07 Lip, 2004 09:35
Temat postu:
Cze
Cytat:
zbyt pozytywna dlatego zakazana

hahaha Smile
Tak ... oczywiscie Smile dobre ... dobre Wink
Jak to spiewa pewien hh zespol "Legalna marichuana to ulga dla organu scigania ... "

No co wy marichuana jest be ... dlatego jest nielegalna
Mozna sie od niej uzaleznic ... A wiekszosc po sprobowaniu maryski siega po cos mocniejszego
Butelka - Sob 17 Lip, 2004 00:22
Temat postu:
Jak czytałam niektóre posty to nie wiedziałam czy się śmiać z głupot jakie niektórzy powypisywali czy płakać nad ludzką głupotą.

Qbaz - Nie zgodzę się z tobą. Marihuana jako roślina i jako "cudowne ziele" jest znana od tysiącleci. Znano ją wcześniej niż alkohol. Indianie np. palili marihuanę, bo nie znali innych używek(poza liścmi koki itp. roślinami i ziołami). Dopiero po odkryciu nowego świata przez europejczyków, to oni(europejczycy) przywieźli alkohol. Alkohol wynalazł człowiek, znacznie później. MArihuany natomiast nikt nie wynalazł, ona poprostu była od zarania dziejów.
Ćpanie wcale niemusi zaczynać się od alkoholu. Czy to, że spożywam alkohol znaczy, że będę kiedyś nałogową ćpunką? Ponad 90 % społeczeństwa pije alkohol...w tym jakoś rząd nie widzi nic złego :/

Jestem za legalizacją marihuany,ale zanim to nastąpi powinno się doinformować, wręcz doedukować społęczeństwo. Bo jak każdy myśli tak jak niektóre osoby na tym forum, to tylko załamać ręce , usiąśc i płakać.
Pzrestańcie rzucać tutaj hasłami encyklopedycznymi i regułkami z encyklopedii, bo nijak mają się one do rzeczywistości i praktyki.
Nikt nie wyrobi sobie prawdziwej i szczerej opinii o gandzi, dopóki sam nie spróbuje. I też poklóciłabym się z tym uzależnieniem, bo to jest tak, że zapalisz, spodoba ci się palisz dalej. Wszystko. Nie spodoba ci się, nie palisz. Wszystko jest dla ludzi ale nie dla idiotów. Śmieszy mnie troche niektórych patrzenie na świat, patrzenie z punktu widzenia ograniczonego małolata. Jeżeli się wypowiadacie zastanówcie się najpierw.

Kinga - Ja palę od ponad roku , okazjonalnie, bo okazjonalnie, ale duzo razy mialam okazje poznać tego smak. I jakoś nie sięgnęłam po coś mocniejszego. Z moich znajomych też nikt nie wpadł w nałogowe ćpanie czegoś innego. To bzdura, że od marihuany się zaczyna...dobrze ktoś napisał, że równie dobrze można powiedzieć, że od picia piwa zaczyna się alkoholizm.

Głupim też argumentem wg. mnie jest to, ze niby jak zalegalizują marihuanę to będzie krok do zalegalizowania cięższych narkotyków. W Holandii zalegalizowano "koper", bo były założenia, ze jak będzie łatwy dostęp do miękkich narkotyków to mniej osób będzie sięgało po twarde. Narazie się to sprawdza..

A co do cytatu "Zbyt pozytywna ,dlatego zakazana" z nuty "protest", to wg. mnie cała prawda. Posłuchajcie sobie. Mam nadzieję że jest jeszcze więcej ludzi, którzy mają zdropwe podejście do ganji, niż tylko kilku jak na tym forum:>
Luna - Wto 20 Lip, 2004 14:41
Temat postu:
Papierosy, narkotyki, alkohol najgorsze co może być Mad . Bez tego świat byłby piękny!
_grzeszczulka_ - Wto 20 Lip, 2004 18:24
Temat postu:
ja zwalczam takie uzywki jak powiedziala Luna... papierosy, narkotyki, alkochol itd... potepiam takie rzeczy Confused
Gościówa - Wto 20 Lip, 2004 18:38
Temat postu:
Takkk...legalizacja marichuany? potem moze jeszcze inne narkotyki? Marichuana to tez NARKOTYK i nie powinno go sie legalizowac! Są kraje w których jest to legalne...np. Holadia ale ja tego nie uznaje
Kinga - Wto 20 Lip, 2004 18:52
Temat postu:
Cze
Butelka no to zobaczymy jakz a pare lat bedzie wygladac sytuacja
Ja jestem przeciw alkoholowi papierosom i narkotykom
Luna - Sro 21 Lip, 2004 18:27
Temat postu:
Probowalam paierosow i alkoholu, ale tylko tak zeby pozniej sie nie wciagnac. Ocena.
1.Papierosy- mama dala mi sprobowac (madry przed szkoda)
ocena: fuj ale swinstwo! jedynie sprobowalam i mi sie odechcialo! przez caly dzien kaslalam ale na drugi mi przeszlo! juz wiecej papierosa do buzi nie wezme! nigdy!
2. Alkohol (wino & piwo) Rodzice dali sprobowac Very Happy
ocena w: bllee niedobre jezyk dretwieje
ocena p: gorzkie i niedobre tez jezyk dretwieje jak oni moga to pic?
A narkotyki? Oo tego lepiej nie probowac! Wystarczy mi to co sprobowalam i ocenilam ze nie ma sensu palic papierosow ani niczego pic!
Gościówa - Sro 21 Lip, 2004 19:05
Temat postu:
moja ocena:
papierosy-bleeee obrzydliwstwo.
Alkohole:
dobre: piwo, wino, szampan
niedobre: wódka, nalewka, koniak, rum
narkotyki: nie próbowałam i nie chce.
Jeśli chodzi o wszystko powyżej to tak..niektóre z alkoholów dali mi rodzice np...często jak rodzice kupią wino czy piwo to nalewają mi troche a szampan to wiadomo..w sylwestra chyba kazdy wypije chodziaz kieliszek. Czasem jak mnie boli żołądek to mam daje mi troche wódki...na dnie kieliszka..to pomaga..ale też jest niedobre w smaku..rum, nalewke i koniak próbowałam sama (ciekawośc) i nikomu nie radze bo myślałam ze sie pozygam a o papierosach to lepiej nie wspominac...oczywiscie probowalam sama ..moi rodzice W ZYCIU BY MI NIE DALI ale sa okropne wiec sie im nie dziwie. Próbowałam pare razy papierosów i troche wiecej razy alkoholu i jakos mnie nie wciągnęło ale narkotyków nigdy nie bede próbować bo to wciąga i to szybko! nawet sie nie obejrzysz i już będziesz nałogowcem..łatwo sie mówi że po marihuanie nie sięga sie wcale po cięższe narkotyki tylko ze większosc własnie do tego zaczyna a statystyki mówia za swoje..myle ze kazdy palacz marihuany prędzj czy pozniej chodizaz z ciekawosci sprubuje innych rzeczy.
_grzeszczulka_ - Sro 21 Lip, 2004 20:59
Temat postu:
not o moja ocena:

papieros(mama dała spróbować): Kehehahekehe! (kaszlnięcie... Razz ) Zabierzcie to [cenzura] Mad
Papierosa nigdy już wiecej nie dotkne Shocked

Piwo(tata dał): Eeee... troche gorzkie... Dajcie cokru! (posłodziłam)... No, teraz dobre Very Happy
Piwo mi smakuje, ale zależy jakie Razz

Wino(u cioci na imieninach): Hmmm... takie jakieś... Ale spoko, moze byc Wink
Zależy ajkie wino, moge wypić Rolling Eyes

Wodka(przypadkiem sie napiłam): Blegheah! (dławienie sie Mad ) O [cenzura]! co to jest!
Tego gówna juz nigdy nie dotkne!


A szampana to chyba każdy lubi Razz

Narkotyków nie próbowałam i... nie spróbuje!
Anonymous - Czw 22 Lip, 2004 22:05
Temat postu:
Papierosy: jestem czysta. Moge przysiac, ze nigdy, ani razu nie probowalam. Ale tez okazji nie mialam. A czy sprobuje? Wczesniej czy pozniej - napewno.
Piwo - niemal kazde, szczegolnie Warka strong i reeds. Ale pije bardzo rzadko i ten fakt mnie nie zalamuje.
Wino - niaf niaf biggrin Zawsze i kazde biggrin Ale na razie mialam okazje pic tylko z rodzina. Zawsze jest tak, ze jak mi naleja i nigdy nie patrzy, zamieszam i jak przychodzi do toastów, to kieliszek Intro jest juz pusty Smile I trzeba dolac Laughing Konczy sie to tak, ze nastepnego dnia przynajmniej raz robi mi sie ciemno przed oczami i czasami sie przewracam.
Szampan - "Nnn, co to za impreza bez Piccolo!" Laughing
panienka_wierzba - Pią 23 Lip, 2004 19:16
Temat postu:
to jak wsyzscy gadają to ja też powiem =P

papierosy= w swoim życiu wypaliłam chyba z 5 z czego 4 były w ostatnie 2 miesiące
piwo= dziwny zbietg okoliczności (jak Nena =P) tylko Warka i Reeds ale Redds to taki napój jabłkowy bardziej niż piwo
wino= jakoś zwykłe mi nie smakuje ale za to lubie tanie =P raz na jakiś czas na jakiejś imprezie u znajomych wypijam pewną ilość (no raz sie zdażylo całeko komandosa na głowe +piwa od znajomych +wina od znajomych ale kontaktowałam, trzymałam sie na nogach, chodziłam i mówiłam =D żadnych skutków ubocznych prócz bardzo fajnego humorku)
szampan= tylko w sylwestra, keidy indziej nie mam okazji chleptac
Gościówa - Pią 23 Lip, 2004 21:12
Temat postu:
panienka_wierzba napisał/a:

wino= jakoś zwykłe mi nie smakuje ale za to lubie tanie =P raz na jakiś czas na jakiejś imprezie u znajomych wypijam pewną ilość (no raz sie zdażylo całeko komandosa na głowe +piwa od znajomych +wina od znajomych ale kontaktowałam, trzymałam sie na nogach, chodziłam i mówiłam =D żadnych skutków ubocznych prócz bardzo fajnego humork

heh dokładnie...mi tez smakuje bardziej tanie wino..tzn. nie takie z kartonu za 1,20 zł bo to takie siki za przeproszeniem Wink ale za jakies 3,50 zł Razz
panienka_wierzba - Pią 23 Lip, 2004 21:32
Temat postu:
ja najbardziej lubie wino marki Komandos =] można kupić w sklepie Żabka za 4,70zł. (bodajrze =P) litr biggrin
_grzeszczulka_ - Sob 24 Lip, 2004 16:57
Temat postu:
Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing Szczerość biggrin Pogawendki młodzieży w XXI wieku o tanich winkach Laughing Laughing Laughing Ja nie wiem czym sie różni.. Tanie wino od zwykłego bo takich nie pijam Laughing
panienka_wierzba - Sob 24 Lip, 2004 18:27
Temat postu:
wino tanie jest winem siarczkowym =P
Gościówa - Sob 24 Lip, 2004 20:14
Temat postu:
panienka_wierzba napisał/a:
ja najbardziej lubie wino marki Komandos =] można kupić w sklepie Żabka za 4,70zł. (bodajrze =P) litr biggrin


"Biały kielich" jest smaczny Mr. Green 3,50 zł za litr Wink

_grzeszczulka_ napisał/a:
Laughing Szczerość biggrin

Mr. Green Mr. Green Mr. Green Mr. Green
Butelka - Sob 24 Lip, 2004 20:36
Temat postu:
Najlepszym winkiem jest "Winko Dziadunia" :] za 3.70 w monopolowym:D Ale tez nie pogardze Canelli brzoskwiniowym z Biedronki za 10.99:P A moja babcia i tak robi najlepsze winko:> Bez siarkowodoru:P Wiesz co pijesz:>
panienka_wierzba - Sob 24 Lip, 2004 20:47
Temat postu:
ta moja kumpelka i jej rodzice pycha wina robią =] hej a gościówa gdzie można kupić tego białego kielicha?

Piłam keidyś nalewke dziadunia =/ była o smaku "porzeczkowym" łoooo gosh, to bylo ochydne :/ żesmy z kumpelą piły go na równi z jakims tam napojem (mleko to chyba było) szklanka wina, popijana szklanką mleka...
Butelka - Sob 24 Lip, 2004 20:51
Temat postu:
no z nalewką to mam złe wspomnienia Shocked Very Happy Ale swojego czasu ją lubiałam Laughing Twisted Evil U mnie jest jakoś tak dziwnie , ze wszystko do czasu, dopóki nie będę tym wymiotowaćbiggrin Ale cóż przynajmniej wiem jaki mój limit.

Troche odbiegliśmy od tematu:> wWięc pozwolę sobie nawrócićbiggrin
Po co się truć siarkowodorem i jebać wątrobe jak można sobie odetchnać zielenią kanaby i mieć zryty mózg Laughing Przynajmniej wątroby nie ryje:>
panienka_wierzba - Sob 24 Lip, 2004 21:20
Temat postu:
hiehie no w gruncie rzeczy tak =] ale jest weselej i fajniej =P ja jeszcze nigdy nie zygałam Mr. Green
Butelka - Sob 24 Lip, 2004 21:22
Temat postu:
wypij całą nalewke dziadunia a potem jeszcze kilka łyków winka dziadunia na pusty żołądek. Gwarantuje urwanie filmu i bełt:> Razz
panienka_wierzba - Sob 24 Lip, 2004 22:11
Temat postu:
wymieszałam u mojego brata na 18, wódka wino piwo i szampana =] kepe miałam ale zygac nie zygałam i trzymalam sie na nogach jak nikt =D bo wiecie ja mam okropnie mocną glowe
deg - Nie 25 Lip, 2004 02:43
Temat postu:
Ludziska - cicho już.
Bo jak nam tu jakiś policmajster wejdzie, to leżymy wszyscy.
Anonymous - Wto 27 Lip, 2004 14:37
Temat postu:
Chciałabym dodać, że papierosy, chociaż szkodliwe, i zgadzam się z wami, że powinno się je zdelegalizować, nie powodują odurzenia. Marihuana, nie powoduje 'różowych słoników', to i tak pod jej wpływem np. trzęsą się ręce. I uważam, że wszelkie środki takie jak papierosy, marihuana, oraz inne używki, które w dużej mierze szkodzą naszemu zdrowiu powinno się zabronić stosować.

Nie mówię tu o alkoholu, bo stosowany 'według zaleceń' nie powoduje chorób.


Pozdrawiam! Cat
Mała - Czw 12 Sie, 2004 19:32
Temat postu:
ale ja jezczeee! chce coenićRazz
Papierosy: ee..w swoim życiu wypaliłam z 5.. ale nie lubie, nie pale,
Piwo: OK. Ale tylko Warka Strong i Reeds. Tak jak nena:)
Wino: Zależy jakie- jeśli winogronowe..mm..
Wódka: Tylko z Colą.
Naroktyki: może i głupio się przyznać ale sobie buchnełam kilka razy Maryche od kumpla.. Ale podobno była jakaś słabsza- dobry humorek na 15 minut. Nic mocniejszego niemam zamiaru brać.
Smile to wszystko!
A co do legalizacji, to jestem 3 po 3...
panienka_wierzba - Czw 12 Sie, 2004 20:08
Temat postu:
u mnei sie teraz ostatnio troche zmielilo hehe =P
wódka= pita już kilka razy, ostatnio nawet nie tylko jedną koleje =P na urodzinach u kumpla (pierwszy raz w większej ilości w maju tego roku)
inne używki= paliłam sztof nie wstydze się do tego przyznać, ale nic mi nie weszło więc następnym razem jak będą kumple jarać to się mocniej pozaciągam Mr. Green
d098 - Czw 12 Sie, 2004 21:34
Temat postu:
Zachowujecie się jak bachory, rozbebeszone dzieciaki!!! Przechwalajmy się dalej może zacznicie brać do żyły żeby "zaimponować"
Ja jestem CAŁKOWITYM abstynentem wszystkiego i nie boję się do tego przyznać i jestem z siebie dumny.
Myślicie że c osiągniecie paleniem piciem czy odużaniem się narkotykami hę??? A przepraszam wy przecież:
-zaimponujecie
-wkońcu pokażecie rodzicom że wy już sami o sobie decydujecie ( a w gruncie rzeczy jak tylko coś wam potrzeba to do mamusi lub tatusia - spróbujcie żyć bez kieszonkowego to za dzień zaczniecie się drzeć że przecież wam się należy)
-udowodnicie sobie że wy ani nie cykory ani jakieś głupie maminsynki co nie
-poznacie CIEKAWYCH ludzi i będzie cool
-przecież kościół to sami świetuszkowci pedofile pokażmy im że mamy to wszystko w dupie (co z tego że "jak trwoga to do Boga" - walić to!!!)

No razem ANARCHIA ĆPANIE SEKS CHLANIE DYMIENIE je Love to to no dalej zniszczmy siebie i innych pomóżmy innym wbić nóż w serce i sobie też pozwólmy
I walić to że ktoś gada coś o odpowiednim wieku czy inne debilne żeczy...

PS
"twarda głowa" wskazuje na "podatność" na alkocholizm - stwierdzone już dawno przez naukowców
panienka_wierzba - Czw 12 Sie, 2004 21:45
Temat postu:
d098 napisał/a:
Zachowujecie się jak bachory, rozbebeszone dzieciaki!!! Przechwalajmy się dalej może zacznicie brać do żyły żeby "zaimponować"
Ja jestem CAŁKOWITYM abstynentem wszystkiego i nie boję się do tego przyznać i jestem z siebie dumny.
Myślicie że c osiągniecie paleniem piciem czy odużaniem się narkotykami hę??? A przepraszam wy przecież:
-zaimponujecie
-wkońcu pokażecie rodzicom że wy już sami o sobie decydujecie ( a w gruncie rzeczy jak tylko coś wam potrzeba to do mamusi lub tatusia - spróbujcie żyć bez kieszonkowego to za dzień zaczniecie się drzeć że przecież wam się należy)
-udowodnicie sobie że wy ani nie cykory ani jakieś głupie maminsynki co nie
-poznacie CIEKAWYCH ludzi i będzie cool
-przecież kościół to sami świetuszkowci pedofile pokażmy im że mamy to wszystko w dupie (co z tego że "jak trwoga to do Boga" - walić to!!!)

No razem ANARCHIA ĆPANIE SEKS CHLANIE DYMIENIE je Love to to no dalej zniszczmy siebie i innych pomóżmy innym wbić nóż w serce i sobie też pozwólmy
I walić to że ktoś gada coś o odpowiednim wieku czy inne debilne żeczy...

PS
"twarda głowa" wskazuje na "podatność" na alkocholizm - stwierdzone już dawno przez naukowców


ehh ktoś tam zaczął temat o tym czy w życiu czegoś próbował, my piszemy tylko czy próbowaliśmy i co w tym złego? czy my sie w *cholere* przechwalamy?
Powiedz mi czy zaciągnięcie się 5 razy sztofem to branie w żyłę?
czy raz na jakiś czas wypicie na imprezie troche wina, piwa czy czegoś to: Anarcia (chociaż po części jestem anarchistką) Śpanie Seks Chlanie i Wymienie?
rozwaliłeś mnei tym tekstem: no to dalej zniszczmy siebie i nyych (czym ja niszczę w tym momencie innych jak wypiję 2 piwa?) pomóżmy innym wpić nóż w serce (komu ja do jasnej c*holery wbijam nóż w serce?) i też sobie pozwólmy i walić to że ktoś gada coś o odpowiednim wieku czy inne debilne rzeczy" -wcale nie uważam tego co piszą inni za debilne, ani nie wali mnie to co ktos mówi! bardzo przejmuję się każdą informacją, każdym komentarzem na dany (czy też inny) temat ponieważ ja szanuje innych tak samo jak szanuję opinie innych osób, nie mam zamiaru w jakikolwiek ich podwarzac bo to ejst twoja sprawa i twoje zdanie czy chcesz się napić piwa/wina czy czegokolwiek czy nie chcesz!
I tak np. nie zmienisz tym mojego podejścia do życia, które ostatnio wali mi się na łeb na szyje, i to w dodatku nie przeze mnie tylko przez moją najbliższą rodzine która powinna mnie wspierać a nie dołowac z każdą chwilą...
Mała - Czw 12 Sie, 2004 22:02
Temat postu:
podpinam sie pod panienka wierzba... i dodam ze JAK NJAJBARDZIEJ CHODZE DO KOCIOLA. Jestem katoliczka. A to że chce jakos sie zabawic - wiem mozna i bez tego - to nieznaczy ze jestem jakas taka co bedzie se dawala w zyle!!!! mama mi mowila ze trzeba probowac nowych rzeczy... proboje, ale co tam. lubie sie napic piwa. lubie przyznam szczerze, kiedys wypilam pod presja przjaciolki jedno, bylo niedobre gorzkie, fuj.. a teraz? lubie. i niewstydze sie przyznac ze czegos proboje. ze czasem jak niema starszych w domu z kumpela zrobimy sobie drinka, ale i tak kiedys sprobojemy tego.i kogo ja tym ranie, i komu wbijam noz w serce? niechce nikomu imponowac, jesli cos robie, to nierobie tego na forum publicznym, zeby pokazac zobaczcie mam piwo. nie/ robie to dla siebie, zeby mic czasem przyjemnosc. czasem.
panienka_wierzba - Pią 13 Sie, 2004 08:54
Temat postu:
zgadzam się z Małą (ale bardziej odpowiadała mi ta nasza wczoprajsza rozmowa na gg eheuheu =P) a jak to u mnie jest z tym kościłem.. u mnie jest gorzej, nie chodzę do kościoła, po prostu nie mam takiej potrzeby, w Boga wierze, jak najbardziej ale coś takiego jak kościół/spowiedź jest dla mnie nie potrzebne po prostu (poza tym spowiedź wymslili dopiero w XIV wieku czy tam XIII a może XV nie pameitam) noi tyle chce na ten temat powiedzieć!
Anonymous - Pią 13 Sie, 2004 12:55
Temat postu:
Mała napisał/a:
ale ja jezczeee! chce coenićRazz
Papierosy: ee..w swoim życiu wypaliłam z 5.. ale nie lubie, nie pale,
Piwo: OK. Ale tylko Warka Strong i Reeds. Tak jak nena:)
Wino: Zależy jakie- jeśli winogronowe..mm..
Wódka: Tylko z Colą.
Naroktyki: może i głupio się przyznać ale sobie buchnełam kilka razy Maryche od kumpla.. Ale podobno była jakaś słabsza- dobry humorek na 15 minut. Nic mocniejszego niemam zamiaru brać.
Smile to wszystko!
A co do legalizacji, to jestem 3 po 3...


Mała... jeśli chodzi o colę i wódkę... Piwo - ale zaimponowałaś - należą ci się laury uznania - poczuła dziewczynka powiew wolności... Oby tak dalej - gratuluję... na pewno na tym dobrze wyjdziej - żal mi takich ludzi...

P.S - chciałam dodać, że zaimponował d098... - w niektórych podpunktach...
Anonymous - Pią 13 Sie, 2004 13:00
Temat postu:
Mała... czy ty sobie żartujesz? Mama miała na myśli piwo... wódkę z colą, 5 papierosów? A może zrozumiałaś to jako zachęta do ćpania? Boshe...... Mama nie miała na myśli tego typu rzeczy...i pomyśl następnym razem - bawisz ludzi...
Mała - Pią 13 Sie, 2004 13:13
Temat postu:
to był żart (z tą mama... ), a ty sie czepiasz. wg. mnie i tak kiedyś sproboje, a ja jestem ciekawa. co jak smakuje.
moze i kazdy tak mowi, ale to czemu nieleze teraz na trawniku zacpana? niemam zamiaru NIKOMU IMPONOWAC. bo ja mam to gleboko w dupie co kto o mnie mysli. ROBIE CO ROBIE BO LUBIE TO ROBIC. Poprostu chcialam sie dorzucic. Do tego co probowalam, podzielic wrazeniami, a ty zaraz mnie rzucasz miesem.
d098 - Sob 14 Sie, 2004 00:42
Temat postu:
A wiesz jak smakuje cyjanek arszenik itp. może spróbujesz hę... no śmiało to taki nieznany smak...
d098 - Sob 14 Sie, 2004 01:21
Temat postu:
panienka_wierzba napisał/a:
d098 napisał/a:
Zachowujecie się jak bachory, rozbebeszone dzieciaki!!! Przechwalajmy się dalej może zacznicie brać do żyły żeby "zaimponować"
Ja jestem CAŁKOWITYM abstynentem wszystkiego i nie boję się do tego przyznać i jestem z siebie dumny.
Myślicie że c osiągniecie paleniem piciem czy odużaniem się narkotykami hę??? A przepraszam wy przecież:
-zaimponujecie
-wkońcu pokażecie rodzicom że wy już sami o sobie decydujecie ( a w gruncie rzeczy jak tylko coś wam potrzeba to do mamusi lub tatusia - spróbujcie żyć bez kieszonkowego to za dzień zaczniecie się drzeć że przecież wam się należy)
-udowodnicie sobie że wy ani nie cykory ani jakieś głupie maminsynki co nie
-poznacie CIEKAWYCH ludzi i będzie cool
-przecież kościół to sami świetuszkowci pedofile pokażmy im że mamy to wszystko w dupie (co z tego że "jak trwoga to do Boga" - walić to!!!)

No razem ANARCHIA ĆPANIE SEKS CHLANIE DYMIENIE je Love to to no dalej zniszczmy siebie i innych pomóżmy innym wbić nóż w serce i sobie też pozwólmy
I walić to że ktoś gada coś o odpowiednim wieku czy inne debilne żeczy...

PS
"twarda głowa" wskazuje na "podatność" na alkocholizm - stwierdzone już dawno przez naukowców


ehh ktoś tam zaczął temat o tym czy w życiu czegoś próbował, my piszemy tylko czy próbowaliśmy i co w tym złego? czy my sie w *cholere* przechwalamy?
Powiedz mi czy zaciągnięcie się 5 razy sztofem to branie w żyłę?
czy raz na jakiś czas wypicie na imprezie troche wina, piwa czy czegoś to: Anarcia (chociaż po części jestem anarchistką) Śpanie Seks Chlanie i Wymienie?
rozwaliłeś mnei tym tekstem: no to dalej zniszczmy siebie i nyych (czym ja niszczę w tym momencie innych jak wypiję 2 piwa?) pomóżmy innym wpić nóż w serce (komu ja do jasnej c*holery wbijam nóż w serce?) i też sobie pozwólmy i walić to że ktoś gada coś o odpowiednim wieku czy inne debilne rzeczy" -wcale nie uważam tego co piszą inni za debilne, ani nie wali mnie to co ktos mówi! bardzo przejmuję się każdą informacją, każdym komentarzem na dany (czy też inny) temat ponieważ ja szanuje innych tak samo jak szanuję opinie innych osób, nie mam zamiaru w jakikolwiek ich podwarzac bo to ejst twoja sprawa i twoje zdanie czy chcesz się napić piwa/wina czy czegokolwiek czy nie chcesz!
I tak np. nie zmienisz tym mojego podejścia do życia, które ostatnio wali mi się na łeb na szyje, i to w dodatku nie przeze mnie tylko przez moją najbliższą rodzine która powinna mnie wspierać a nie dołowac z każdą chwilą...

OTO ODPOWIEDŹ:

wbijasz nóż w serce w ten sposób że od ciebie i całej reszty "uczą" się inni przez naśladowanie i (jak mówią statystyki) coraz młodsze osoby sięgają po narkotyki, papierosy, alkochol.... i niedość że krzywdzisz siebie (no tak teraz reakcja: nie piernicz stary zgredzie) to jeszcze innych (a teraz mi powiesz że przecież ty nic nie robisz reszta ma swój rozum - taaaaak zgadzam się tylko jak wytłumaczyć przeciętnemu 10-latkowi że to za wcześnie i że może mu się stać coś złego, a on ci na to że: wszyscy tak robia i nic się im nie dzieje nie widać tego po nich - a sama dobrze wiesz że nie musi być widać)
Potem wiele takich dzieciaków popada w uzależnienia gdyż młody organizm uzależnia się wiele wiele szybciej od dojżałego a potem zaczyna się dorosłość pierwsze kradzieże lub żebranie pod mostem o troche pieniędzy na kolejną działkę skręta czy butelke żeby się ręce i całe ciało nie trzęsły...

Tak się mówi że jak 5 razy zaciągne się sztofem to tyle bo ja przecież nigdy nie będe sobie dawał w żyłe(to powiedz mi od czego ktoś kto daje sobie w żyłe zaczynał????). Wy liczycie na przyjemność, na odlot, na faze ???? Łał!! Super tylko żebyście się nie zafazowali.... Mad
Durne bachory - my tacy fajni nie wyluzowani spox - a nie potraficie się wyluzować bez 1 browara czy drinka, a potraficie wytrzymać bez kieliszka szampana na Nowy Rok (mimo że tego nie potępiam aczykolwiek nie pije)

Wy mówicie że to nie dla szpanu - a ja wam mówie w głebi siebie iskrzy takie małe światełko "zabłyśnięcia " "popisania się" ale wy w swoim wieku skrzętnie to ukrywacie i zagłuszacie.
Ależ tak masz racje bądźmy anarchistami: jak nma się ktośnie podoba to w morde go ...
Jak on ma za dużo pieniędzy bo ciężko na nie pracował to zabrać mu je bo ja czy mój kumpel mamy mniej ale mimo to leżymy do góry brzuchem itd itp.

Czy wiesz że palenie bierne dużo jest bardziej szkodliwe od palenia czynnego??

Co do kościoła to powiedz mi co masz do rzezcy typu MSZA(jaustanowił CHRYSTUS)
To my jesteśmy kościołem i to nie ważne czy msza jest na polu czy w budynku...
my twożymy wspólnote i tu nie chodzi wcale o budynek i jeśli nadal nie wierzysz w to że ludzie są wspólnotą to tak naprawde nie wieżysz w BOGA
Spowiedż ustanowił Chrystus - podczas niejednego ze spotkań z ludźmi wybaczał im grzechy(przebaczenie jawnogrzesznicy = dziwce) a potem przekazał tę moc apostołom "którym grzechy odpóścicie są im odpuszczone, a którym grzechy zatrzymacie są im zatrzymane" a potem oni swoim uczniom w imie Boga przeazywali ten dar IMI TU NIE PIEPSZ bo na czym jak na czym ale na religi jaką wyznaję dość dobrze się znam!!!

PS
dziękuję TAVION za wsparcie

a co do nich to
Mad Mad Mad Mad Mad Mad Mad Mad Mad Mad Mad Mad Mad Mad Mad Mad Mad Mad Mad Mad Mad Mad Mad Mad Mad Mad Mad Mad Mad Mad Mad Mad Mad Mad Mad Mad Mad Mad Mad Mad Mad Mad Mad Mad Mad Mad Mad Mad Mad
Anonymous - Sob 14 Sie, 2004 10:09
Temat postu:
Mała napisał/a:
to był żart (z tą mama... ), a ty sie czepiasz. wg. mnie i tak kiedyś sproboje, a ja jestem ciekawa. co jak smakuje.
moze i kazdy tak mowi, ale to czemu nieleze teraz na trawniku zacpana? niemam zamiaru NIKOMU IMPONOWAC. bo ja mam to gleboko w dupie co kto o mnie mysli. ROBIE CO ROBIE BO LUBIE TO ROBIC. Poprostu chcialam sie dorzucic. Do tego co probowalam, podzielic wrazeniami, a ty zaraz mnie rzucasz miesem.


Mała, ja nie chcę być cyniczna, ale gdyby każdy robił co chciał i co lubił - nie byłoby świata Confused
panienka_wierzba - Sob 14 Sie, 2004 11:08
Temat postu:
d098 napisał/a:
panienka_wierzba napisał/a:
d098 napisał/a:
Zachowujecie się jak bachory, rozbebeszone dzieciaki!!! Przechwalajmy się dalej może zacznicie brać do żyły żeby "zaimponować"
Ja jestem CAŁKOWITYM abstynentem wszystkiego i nie boję się do tego przyznać i jestem z siebie dumny.
Myślicie że c osiągniecie paleniem piciem czy odużaniem się narkotykami hę??? A przepraszam wy przecież:
-zaimponujecie
-wkońcu pokażecie rodzicom że wy już sami o sobie decydujecie ( a w gruncie rzeczy jak tylko coś wam potrzeba to do mamusi lub tatusia - spróbujcie żyć bez kieszonkowego to za dzień zaczniecie się drzeć że przecież wam się należy)
-udowodnicie sobie że wy ani nie cykory ani jakieś głupie maminsynki co nie
-poznacie CIEKAWYCH ludzi i będzie cool
-przecież kościół to sami świetuszkowci pedofile pokażmy im że mamy to wszystko w dupie (co z tego że "jak trwoga to do Boga" - walić to!!!)

No razem ANARCHIA ĆPANIE SEKS CHLANIE DYMIENIE je Love to to no dalej zniszczmy siebie i innych pomóżmy innym wbić nóż w serce i sobie też pozwólmy
I walić to że ktoś gada coś o odpowiednim wieku czy inne debilne żeczy...

PS
"twarda głowa" wskazuje na "podatność" na alkocholizm - stwierdzone już dawno przez naukowców


ehh ktoś tam zaczął temat o tym czy w życiu czegoś próbował, my piszemy tylko czy próbowaliśmy i co w tym złego? czy my sie w *cholere* przechwalamy?
Powiedz mi czy zaciągnięcie się 5 razy sztofem to branie w żyłę?
czy raz na jakiś czas wypicie na imprezie troche wina, piwa czy czegoś to: Anarcia (chociaż po części jestem anarchistką) Śpanie Seks Chlanie i Wymienie?
rozwaliłeś mnei tym tekstem: no to dalej zniszczmy siebie i nyych (czym ja niszczę w tym momencie innych jak wypiję 2 piwa?) pomóżmy innym wpić nóż w serce (komu ja do jasnej c*holery wbijam nóż w serce?) i też sobie pozwólmy i walić to że ktoś gada coś o odpowiednim wieku czy inne debilne rzeczy" -wcale nie uważam tego co piszą inni za debilne, ani nie wali mnie to co ktos mówi! bardzo przejmuję się każdą informacją, każdym komentarzem na dany (czy też inny) temat ponieważ ja szanuje innych tak samo jak szanuję opinie innych osób, nie mam zamiaru w jakikolwiek ich podwarzac bo to ejst twoja sprawa i twoje zdanie czy chcesz się napić piwa/wina czy czegokolwiek czy nie chcesz!
I tak np. nie zmienisz tym mojego podejścia do życia, które ostatnio wali mi się na łeb na szyje, i to w dodatku nie przeze mnie tylko przez moją najbliższą rodzine która powinna mnie wspierać a nie dołowac z każdą chwilą...

OTO ODPOWIEDŹ:

wbijasz nóż w serce w ten sposób że od ciebie i całej reszty "uczą" się inni przez naśladowanie i (jak mówią statystyki) coraz młodsze osoby sięgają po narkotyki, papierosy, alkochol.... i niedość że krzywdzisz siebie (no tak teraz reakcja: nie piernicz stary zgredzie) to jeszcze innych (a teraz mi powiesz że przecież ty nic nie robisz reszta ma swój rozum - taaaaak zgadzam się tylko jak wytłumaczyć przeciętnemu 10-latkowi że to za wcześnie i że może mu się stać coś złego, a on ci na to że: wszyscy tak robia i nic się im nie dzieje nie widać tego po nich - a sama dobrze wiesz że nie musi być widać)
Potem wiele takich dzieciaków popada w uzależnienia gdyż młody organizm uzależnia się wiele wiele szybciej od dojżałego a potem zaczyna się dorosłość pierwsze kradzieże lub żebranie pod mostem o troche pieniędzy na kolejną działkę skręta czy butelke żeby się ręce i całe ciało nie trzęsły...

Tak się mówi że jak 5 razy zaciągne się sztofem to tyle bo ja przecież nigdy nie będe sobie dawał w żyłe(to powiedz mi od czego ktoś kto daje sobie w żyłe zaczynał????). Wy liczycie na przyjemność, na odlot, na faze ???? Łał!! Super tylko żebyście się nie zafazowali.... Mad
Durne bachory - my tacy fajni nie wyluzowani spox - a nie potraficie się wyluzować bez 1 browara czy drinka, a potraficie wytrzymać bez kieliszka szampana na Nowy Rok (mimo że tego nie potępiam aczykolwiek nie pije)

Wy mówicie że to nie dla szpanu - a ja wam mówie w głebi siebie iskrzy takie małe światełko "zabłyśnięcia " "popisania się" ale wy w swoim wieku skrzętnie to ukrywacie i zagłuszacie.
Ależ tak masz racje bądźmy anarchistami: jak nma się ktośnie podoba to w morde go ...
Jak on ma za dużo pieniędzy bo ciężko na nie pracował to zabrać mu je bo ja czy mój kumpel mamy mniej ale mimo to leżymy do góry brzuchem itd itp.

Czy wiesz że palenie bierne dużo jest bardziej szkodliwe od palenia czynnego??

Co do kościoła to powiedz mi co masz do rzezcy typu MSZA(jaustanowił CHRYSTUS)
To my jesteśmy kościołem i to nie ważne czy msza jest na polu czy w budynku...
my twożymy wspólnote i tu nie chodzi wcale o budynek i jeśli nadal nie wierzysz w to że ludzie są wspólnotą to tak naprawde nie wieżysz w BOGA
Spowiedż ustanowił Chrystus - podczas niejednego ze spotkań z ludźmi wybaczał im grzechy(przebaczenie jawnogrzesznicy = dziwce) a potem przekazał tę moc apostołom "którym grzechy odpóścicie są im odpuszczone, a którym grzechy zatrzymacie są im zatrzymane" a potem oni swoim uczniom w imie Boga przeazywali ten dar IMI TU NIE PIEPSZ bo na czym jak na czym ale na religi jaką wyznaję dość dobrze się znam!!!

PS
dziękuję TAVION za wsparcie

a co do nich to
Mad Mad Mad Mad Mad Mad Mad Mad Mad Mad Mad Mad Mad Mad Mad Mad Mad Mad Mad Mad Mad Mad Mad Mad Mad Mad Mad Mad Mad Mad Mad Mad Mad Mad Mad Mad Mad Mad Mad Mad Mad Mad Mad Mad Mad Mad Mad Mad Mad




nie bede zaprzeczac niczemu co tu mówisz to bo jest twoja własne zdanie, ja już swoje wyraziłam na ten temat, ale ja nie ejstem jakimś pierzon&ym złodziejem bo on ma więcej i msuze mu zabrać, ty nie znasz mie jako czlowieka i nie możesz nic na mój temat powiedzieć wnioskując tylko po moich wypowiedziach na forum, chcesz to moge do ciebie przyjechać w przyszłoroczne wakacje, porozmawiamy, choćbyśmy mieli przegadać cały dzień i całą noc i i ja ci powiem o swoich wrażeniach ideałach i myślach i ty mi odpowiesz tym samym... przepraszam dokończe później, muszę wyjść...
d098 - Nie 15 Sie, 2004 12:36
Temat postu:
panienka mi ie chodzi konkretnie o twoją postać(aczykolwiek też cię do tej grupy włączam) ale mi chodzo ludzi twoich ideałów i pobierznych tobie - łącze je w jedno bo gdybym się na każdego rozdrabnia to czasu by mi na nic innego nie starczyło Laughing
PS
powiedz mi jak niby mam sobie twoją postać wyobrazić jak nie inaczej jak po twoich wypowiedziach Question
panienka_wierzba - Nie 15 Sie, 2004 12:46
Temat postu:
tak ale prosze nie szufladkuj ludzi, może ja robie to i tamto ale nie muszę od razu być morderczynią bogatych staruszków. Wiesz może wogóle nie próbuj sobie mnie wyobrazić, i tak zawsze źle Ci to wyjdzie, mnie trzeba poznać żeby móc opisać mnie (intelektualnie, duchowo itp.) choć nie i każdemu kto zna mnie długo to wychodzi!

Wiesz rozśmieszyła mnie w końcu ta rozmowa =P nie wiem czemu, ale przeczytaj sobie ją od początku, czyż na Twojej twarzy choć raz nie pojawił się uśmieszek Wink no ale do rzeczy, dziś byłam w kościele (w gruncie rzeczy przypadkowo ale liczy się że byłam) pierwsyz raz od dawna, od Kwietnia (nie licze wizyty w lipcu kiedy to na wsi u mojej babci byłam prawie zarączkę pociagnięta do kościoła) i ksiądz powiedział coś w tym stylu "żyjemy tylko po to żeby po śmierci być z Bogiem(...)" to po co wogóle człowiek żyje w tym sensie, co ma na świecie robić, nie lubie jeżeli ktoś kto nie zna mnie, mojej sytacji ani niczego w tym sensie nakazuje mi jedne rzeczy a drugich zabrania (z tego większośc jest bez sensu bo i tak miliony ludzi to robi)... eeee jakoś wypadłam z tematu i nie wiem o czym mam pisać Wink
d098 - Nie 15 Sie, 2004 13:22
Temat postu:
em em no to może teraz ja zabiore głos Wink

Tu chodzi o to (to odnośnie księdza) że człowiek został w raju stworzony przez Boga na jgo podobieństwo (tu nie chodzi o ręce i nogi ale w szcególności o DUSZE)
I złowiek żył w Raju w wiecznej szcęśliwości i był zogiem bardzo mocno związany, aż pewnego dnia człowiek poraz pierwszy zgrzeszył (w Bibli symbolem tego jest jabłko z JEDYNEGO zakazanego drzewa w całym ogrodzie) Przez ten fakt człwiek zniszczył więż pomiędzy nim a Bogiem i musiał opuścić Raj (to wszystko z tego powodu że Bóg dał nam wolną wole i ty NIC NIE MUSISZ robić (nawat możesz nie oddychać ale ponosisz tego konsekwencje Wink ) natoniast JEŻELI CHCESZ COŚ OSIĄGNĄĆ TO COŚ MUSISZ ZROBIĆ (jeżeli nie chcesz się udusić to musisz oddychać ) i na tym to się opiera
Ale wróćmy do Bibli. Od tej pory człowiek jest podatny dużo bardziej na zło a Bóg nie chce z nas robić marionetek bo wtedy to nie miało by sensu (dlatego mamy wolnąwolę)
I życie chrześcijanina polega na nieustannej wędrówce do Boga a drogę do Niego wytoczył nam Chrystus - dał nam przykazania i sakramenty by nas w tej drodze wspierać .
Lecz człowiek jest słaby ( jak powiedział kiedyś Jezus: "gdyby wasza wiara była CHOCIAŻ jak gorczycy ziarno...") i co chwile grzeszy i podniosi się z upadku itd.

Gdybyś jeszcze kiedyś czegoś nie rozumiała to się polecam... Wink Very Happy
panienka_wierzba - Nie 15 Sie, 2004 13:52
Temat postu:
nie no ja to wszystko rozumiem setki razy to słyszałam, na religii w koćiele czy gdziekolwiek jeszcze tam, o i co do tej spowiedzi to została ona wprowadzona jako takowy sakrament że sie trza spowiadać tak bla bla bla i tak dalej że sie mówi do księdza on jakieś tam rzeczy nam nakazauje wtedy dopiero około wieku XIV (i w tym samym czasie wprowadzili opłaty za odpusty owych grzechów czyli trzeba było płacic za to że ksiądz, mnich czy ktoś tam odpuścił ci grzechy) ale to tak na marginesie =P

i wiesz co, nie chce żeby znowu ta rozmowa zaczęłą być kłótnią jak to się już poprzednio prawie w nią zmieniło Mr. Green pozdrawiam Kwiat
d098 - Nie 15 Sie, 2004 14:24
Temat postu:
jak już napisałem spowiedź jako sakrament ustanowił Chrystus ale zgadzam się że forme według jakiej się spowiadamy ustanowił kościół dużo póżniej
zgadzam się również ze w pewnym okresie były opłaty za spowieź wprowadzone przez jednego z papieży i że kościół na przestrzeni wieków popełnił wiele błędów (wkońcu człowiek jest tylko człowiekiem i co chwile popenia jakieś błędy)
ale czy przez to należy się obrócić przeciw iwerze przeciw Bogu??
Potępić to wszystko (czytałaś kiedyś fraszke Kochanowskiego "Dewotka"(chubz taki tytuł) - z niej nie należy wyciągać samych złych żeczy ale też zwrócić uwage jak należy postępować

PS
jak tylko możesz to zadawaj się z kapucynami bo inni są nienormalni (nazbyt świętoszkowaci) i uważaj bo jie wszyscy kapucyni są ok ale większość Very Happy
PS 2
to z tą abstynencją to prawda?????
Anonymous - Nie 15 Sie, 2004 15:01
Temat postu:
Oł maaj gaaaaat! Ludzie kochani, abstynent to człowiek pełnoletni Rolling Eyes
A do 18 lat jesteś przestrzegającym przyrzeczenia : P
panienka_wierzba - Nie 15 Sie, 2004 21:54
Temat postu:
d098 napisał/a:
(czytałaś kiedyś fraszke Kochanowskiego "Dewotka"(chubz taki tytuł) - z niej nie należy wyciągać samych złych żeczy ale też zwrócić uwage jak należy postępować

PS
jak tylko możesz to zadawaj się z kapucynami bo inni są nienormalni (nazbyt świętoszkowaci) i uważaj bo jie wszyscy kapucyni są ok ale większość Very Happy
PS 2
to z tą abstynencją to prawda?????


prawdopodobnie nie czytałam tej fraszki ale spróbuje gdzieś poszukać :]

co do PS. to nie za bardzo zrobumiałam z tymi kapucynami, gdybyś mógł to prosze wyjaśnij mi to szeżej

co do PS2. czy ta abstynencja (przepraszam, dotrzymywanie przykazania Mr. Green) mi jako tako wyjdzie to mam nadzieje, ale moi znajomi coś w to o dziwo nie wierzą =P bo do 4 września nie chcę pić =D może mi wyjdzie hihi =P nawet na żadnej imprezie ani nic...
d098 - Nie 15 Sie, 2004 22:04
Temat postu:
no chodzi mi o to że jak miałabyś być w przyszłości związana troche bliżej z kościołem to proponuje kapucynów...
co do PS2 to będe mocno trzymał kciuki żeby ci się udało jeszcze dłużej Mr. Green Wink
panienka_wierzba - Nie 15 Sie, 2004 22:10
Temat postu:
dzieki =] a do kapucynów to czemu nie Mr. Green ale ja raczej chbya we wreśniu się napiję piwka albo czegoś w tym stylu bo znajoma robi impreze a potem idziemy na koncer (ale przedtem) i chyba coś będzie, a piwka to ja się lubię napić za sam smak!
Egoista - Wto 17 Sie, 2004 13:02
Temat postu:
d098 napisał/a:
(to wszystko z tego powodu że Bóg dał nam wolną wole i ty NIC NIE MUSISZ robić (nawat możesz nie oddychać ale ponosisz tego konsekwencje Wink ) natoniast JEŻELI CHCESZ COŚ OSIĄGNĄĆ TO COŚ MUSISZ ZROBIĆ (jeżeli nie chcesz się udusić to musisz oddychać ) i na tym to się opiera.

Rotfl, alez glupoty wypisujesz, Bog dal nam wolna wole oh, jaki on wspanialy, niczego od nas nie wymaga... wspaniale ze kocha nas na tyle zeby karac pieklem...

d098 napisał/a:
a Bóg nie chce z nas robić marionetek bo wtedy to nie miało by sensu (dlatego mamy wolnąwolę).

Mhm, jakiez znowu marionetki, nie zabijaj, nie kradnij, nie cudzoloz, nie jedz miesa w piatek, nie uprawiaj seksu z zabezpieczeniem, nie decyduj o zyciu wlasnym i plodu ktorego nosisz, nie zabijaj sie kiedy nie ma juz ratunku na twoja chorobe a ty cierpisz, chodz do kosciola przynajmniej raz w tygodniu, podsumowujac - mysl tak jak my tego chcemy, miej nasza moralnosc, nasza etyke, badz klonem i modl sie, modl...
"Wszyscy wiedza jak wiele zawdzieczamy bajce o Chrystusie" jak to powiedzial pewien Papiez...
panienka_wierzba - Wto 17 Sie, 2004 19:19
Temat postu:
oooooo chlopie powiedziałeś coś co od dawna chcialam ująć lecz nie wiedziałam w jakie słowa... dotyczy to tego momentu o wolnej woli, tez nie uważam tego za zbyt wolną wole ponieważ mamy robić "to" a "tego" robić nam nie wolno, i tyczy to sie prawie wszystkich rzeczy ktore robimy.. denerwujące.. i wogóle, i gdzie tu calkowita wolna wola..
d098 - Sro 18 Sie, 2004 12:56
Temat postu:
Wy debile nie czytacie uważnie !!!
Już powiedziałem że Jeżeli chcesz osiągnąć coś to co ś musisz zrobić (jak chcesz zostać urzędnikiem to musisz skończyć ekonomie ) tak samo Jeżeli chcesz dostać się do nieba to postępujesz według drogowskazów którymi są przykazania a To czy pójdziesz do nieba czy do piekła to zależy od ciebie to nie kara lecz twój wybór
Egoista - Sro 18 Sie, 2004 17:11
Temat postu:
Nadal jednak nie rozumiem dlaczego istota ktora kocha mnie najbardziej na swiecie moze pozwolic na to bym cierpial meki piekielne.
Poza tym, co to za wybor?
- Badz jak wszyscy, badz klonem idealnego katolika, rob tylko to co jakimis glupimi przepisami ograniczyl kosciol.
- Cierp przez wiecznosc.
Doprawdy, znakomity wybor.

P.S. Ty debilu, czytaj uwaznie!! Nigdzie nie zaprzeczylem temu, ze 'Jeżeli chcesz osiągnąć coś to coś musisz zrobić'.
Czerwony Miś - Czw 19 Sie, 2004 16:03
Temat postu:
kurde ludzie czepiacie sie normalnie... ja jak najbardziej bede bronic panienke wierzbe i mala (jesli sie nie myle :]) sama kiedyś paliłam trawę i co? i nic! Zapaliłam sobie 5, 6 razy. a w ogole to od marychy sie nie uzaleznisz.... nie uzaleznisz organizmu! można ewentualnie uzaleznic sie psyhiocznie, po prostu sobie wmawiasz ze jestes uzalezniony i niby jestes i palisz dalej. To nie jest tak jak myslcie. wiekszosc ludzi pieprszy nawet stereotypy że trawa jest dobra, ale jak masz doła i chcesz humor poprawic. gowno a nie prawda. jak masz dola i zapalisz masz jeszcze wiekszego dola... to to jak gadacie o tym uzaleznieniu.
co do papierosów... nigdy nie paliłam samej fajki, no chyba ze tytoń wymieszany z ziołem żeby sie nie podusić :]
alkohol: piwo nieee bleee, wino takkkk przedewczystkim tanie... bo inne to nie, wódke piłam ostatnio na 18 kuzynki z soczkiem i musze przyznac ze calkiem calkiem :]

pozdrowka...

"...mam w dupie czy ktoś mnie lubi czy nie lubi, mam w dupie...."
panienka_wierzba - Czw 19 Sie, 2004 19:15
Temat postu:
dzieki dzieki (Narvana) Czerwony Misiu =D za to ze Nas popierasz, zgadzam się z Tobą, ze jeżeli ktoś kto ma doła zapali maryśkę to ma jeszcze większego, kto ma dobry humo i zapali ma jeszcze lepszy, to wszystko zależy od ciebie! to samo z tym uzależnieniem! i dlaczego wogóle post o używkach zszedł na temat religii? (znowu -_-) =/
Egoista - Czw 19 Sie, 2004 19:51
Temat postu:
To teraz ja wypowiem sie nt. ganji. Pale dosc regularnie {3-4 razy w tygodniu} od 2 lat, w tym roku bez problemu zdalem mature oraz egzaminy wstepne na Uniwersytet Jagiellonski. Znam sporo osob ktore tak jak ja regularnie pala trawke i tak jak ja te osoby potrafia przestac palic kiedy tylko chca, rowniez zadne z nas nie siegnelo nigdy po ciezsze narkotyki. Ostatnio nie palilem dwa miesiace, takie male postanowienie i nie mialem problemow ze soba nawet jesli ktos palil w moim towarzystwie.
Jestem wiec zagorzalym zwolennikiem legalizacji marihuany, tym bardziej ze zmniejszyla by sie tym samym ilosci dilerow {ilosc sprzedawanej trawy w polsce jest dwukrotnie wieksza od wszystkich innych narkotykow razem wzietych} pojawilby sie nowe miejsca pracy, towar bylby sprawdzany i czysty, a i panstwo moze i niewiele ale jednak by zarobilo. O tym, ze ganja ma dzialanie pozytywne dla astmatykow oraz powstrzymuje rozwoj nowotworow juz nie wspominam.
Legalize it! Don't criticize it!
altruista - Czw 19 Sie, 2004 22:03
Temat postu:
sporo, hmmmm, 'ekspertow' sie juz wypowiedzialo, to teraz chcialbym wiedziec kto z dyskutantow palil/zna dlugo osoby ktore pala, znanie tematu z autopsji jest dosc mocno wskazane przy dyskusji, poleganie na gazetach albo wiesciach gminnych jak to 'kumpel kumpla brata znajomej wujka' jest lekko nielogiczne
panienka_wierzba - Pią 20 Sie, 2004 21:35
Temat postu:
sama paliłam, znam baaaaaardzo wiele osób które palą (niektóre regularnie, niektóre sporadyczni) u mnie nie jest to na zasadzie kolega syna przyjaciela mojego taty z pracy... tylko w całkowitości hm.. jakby to określić =P z rączki do rączki Mr. Green inne nie przyszlo mi na myśl =P
Grohówa - Wto 16 Lis, 2004 21:09
Temat postu: *****
Jeśli palenie zioła byłoby legalne, przecież młodzież nie robiła by nic innego. A przynajmniej spora część młodzieży.

Chociaż z drugiej strony kto chce palić, bedzie palił niezależnie od tego czy bedzie to legalne czy nnie.
kicp - Wto 16 Lis, 2004 21:12
Temat postu: Re: *****
Grohówa napisał/a:
Jeśli palenie zioła byłoby legalne, przecież młodzież nie robiła by nic innego. A przynajmniej spora część młodzieży.

Chociaż z drugiej strony kto chce palić, bedzie palił niezależnie od tego czy bedzie to legalne czy nnie.


ale z drugiej strony, kto chce palic i tak palic bedzie, bo towar znajdzie a tak to mozna zalatac dziure budzetowa...no i jeszcze, to co zabronione, do tego ciagnie, nie? ;]
altruista - Wto 16 Lis, 2004 21:43
Temat postu: Re: *****
Grohówa napisał/a:
Jeśli palenie zioła byłoby legalne, przecież młodzież nie robiła by nic innego. A przynajmniej spora część młodzieży.

Chociaż z drugiej strony kto chce palić, bedzie palił niezależnie od tego czy bedzie to legalne czy nnie.

przepraszam, ile minut mieszkasz w tym kraju?
[o tym, ze kontrolowany rynek sprzedazy ograniczyl by odsetek mlodziezy palacej nei wspominam, tak samo jak o likwidacji calej szarej strefy i o wplywach do budzetu]
Anonymous - Czw 25 Lis, 2004 17:58
Temat postu:
Ja mysle ze legalizacja jest nawet ok bo...
ludzi zawsze ciągnie do tajemniczego i trudno dostępnego..
A jak ktoś ma kłopoty to siega po thc by od nich uciec..
A tak to marycha bedzie łatwo dostepna,i nie bedzie ciągnąc ludzi.
Ale w sumie jak bedzie łatwo dostepna,to skutki mogą byc odwrotne niż te ktore podałam.
Anonymous - Pią 26 Lis, 2004 08:36
Temat postu:
No właśnie Gabra. Gdyby marihuana była legalna, wszyscy uzależnieni ćpaliby jeszcze więcej. Znając życie, doszłoby do tego, że marihuana by staniała po jakimś okresie czasu, a wkrótce ludzie kupowaliby je jak jakieś zioła w aptece. Bo odpręża, pomaga i odstresowuje. Pozornie coprawda, ale jestem prawie pewna, że tak by było. Co druga osoba chodziłaby zaćpana po ulicy, nieprzytomni walali by się gdzieś w rowach. Koniec świata, zaćpalibyśmy się na śmierć, bo pewnie każdy by w końcu spróbował. Shocked
altruista - Pią 26 Lis, 2004 09:05
Temat postu:
Zacznijmy od pytania, ktore bedzie dosc istotne Femme - palilas kiedys?

Cytat:
Gdyby marihuana była legalna, wszyscy uzależnieni ćpaliby jeszcze więcej.

dlaczego? Skoro juz maja swoich dilerow, to co dala by im legalizacja?

Cytat:
Znając życie, doszłoby do tego, że marihuana by staniała po jakimś okresie czasu, a wkrótce ludzie kupowaliby je jak jakieś zioła w aptece.

nadal nei widze negatywow - zamiast jakiegos shitu mieszanego ze smola i maczanego w kompocie, dostaje czyste, zatwierdzone przez sanepid konopie, ktore nie uzalezniaja i sa o wiele zdrowsze od innych uzywek.

Cytat:
Bo odpręża, pomaga i odstresowuje.

nie wiem czy odstresowuje,ale odpreza napewno

Cytat:
Co druga osoba chodziłaby zaćpana po ulicy, nieprzytomni walali by się gdzieś w rowach. Koniec świata, zaćpalibyśmy się na śmierć

na cos takiego brak mi slow, takie opinie zachaczaja o skrajny debilizm. Xtrabullshit.
Anonymous - Pią 26 Lis, 2004 09:38
Temat postu:
Altruisto, śmieszysz mnie. Wink Przyczepiasz się do każdych moich bardziej prowokacyjnych postów. Wink No dobrze, więc odpowiadam ^^" :

altruista napisał/a:
dlaczego? Skoro juz maja swoich dilerow, to co dala by im legalizacja?


Tak, mają swoich dilerów, ale chyba nie powiesz, że diler sprzedaje narkotyk za stałą cenę? Podwyższa ją i podwyższa, a człowiekowi - czy tak, czy siak - w końcu się pieniążki kończą, nieprawdaż?

altruista napisał/a:
nadal nei widze negatywow - zamiast jakiegos shitu mieszanego ze smola i maczanego w kompocie, dostaje czyste, zatwierdzone przez sanepid konopie, ktore nie uzalezniaja i sa o wiele zdrowsze od innych uzywek.


Ah ta? Więc przygotuj się na dłuższy wywód:

Cytat:
Marihuana - szkodliwa dla nastolatków

"Rodzice, którzy wierzą, że palenie "trawki" przez ich nastoletnie dzieci jest tylko niewinnym eksperymentem, oszukują samych siebie." - stwierdza Dyrektor do spraw Przeciwdziałania Narkomanii w Ameryce.
"Coraz więcej nastolatków uzależnia się od marihuany szybciej niż od alkoholu czy wszystkich innych narkotyków razem wziętych." - alarmuje John Walters z Biura do spraw Międzynarodowego Przeciwdziałania Narkomanii.
"Wielu rodziców i dzieci podziela przestarzałą opinię, że marihuana nie jest uzależniająca. Oni naprawdę są przekonani, że jest ona mniej niebezpieczna niż papierosy oraz iż nie powoduje trwałego uszczerbku na zdrowiu." - stwierdza Walters. "W rzeczywistości zaś więcej nastolatków uzależnionych od marihuany trafia na odwyk niż tych uzależnionych od alkoholu czy innych narkotyków." - mówi.





Marihuana bardziej szkodliwa niż papierosy

"Już za długo amerykańskie nastolatki mają mylne pojęcie dotyczące marihuany. Młodzieżowa kultura masowa zbytnio
bagatelizuje jej szkodliwy wpływ na młodych ludzi." - podkreśla Walters.
"Obecnie funkcjonuje nie mające nic wspólnego wspólnego prawdą przekonanie, że palenie marihuany jest bezpieczniejsze dla zdrowia niż palenie papierosów." - oświadcza Minister Zdrowia Richard Carmona. "Tymczasem narkotyk ten zawiera od trzech do pięciu razy więcej substancji smolistych i tlenku węgla.Ponadto uszkadza mózg w podobny sposób jak kokaina i heroina.
"Palenie marihuany to nie etap w życiu ale niebezpieczny nałóg z negatywnymi konsekwencjami zdrowotnymi. Rodzice muszą zrozumieć, że to, co mówią o niej dzieciom ma wielkie znaczenie." - podkreśla Carmona.

Statystyki przesadzają?

Marsha Rosenbaum, kierownik American Safety First Project of the Drug Policy Alliance, poddaje w wątpliwość niektóre z przytoczonych przez Walters'a liczb. "O czym on mówi? Alkohol wydaje się niczym w porównaniu z paleniem marihuany." - mówi Rosenbaum. "To prawda, że połowa uczniów szkół średnich eksperymentowała z marihuaną, ale 80% nadużywało alkoholu." - dodaje.

Rosenbaum, której projekt ma za zadanie uczyć rodziców rodziców nastolatkach i narkotykach, stwierdza : "Przekonanie, że marihuana jest uzależniająca, poparte wzrastającą liczbą osób przebywających na odwyku, jest mylne.W momencie przyłapania na gorącym uczynku, młody człowiek musi dokonać wyboru między usunięciem ze szkoły lub utratą pracy, a leczeniem. Co zrobilibyście na ich miejscu?."

"W rezultacie" - podsumowuje Rosenbaum - "nastolatki uważane są za nałogowców "nawet jeśli po prostu paliły sobie jointa w sobotni wieczór."


Ta informacja pochodzi ze strony http://www.zdrowie.com.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=390

Kolejne:

Cytat:
W ostatnim dwudziestoleciu po bliższym poznaniu właściwości biologicznych czynnych składników rośliny uznano, że konopie i ich przetwory nie wykazują użytecznego w medycynie działania. Zawierają one mieszaninę licznych substancji, w tym różnych pochodnych izomerów tetrahydrokanabinolu. Są to związki rozpuszczalne w tłuszczach, które ulatniają się z dymem palonej rośliny, przenikają z płuc do krwi, przedostają się do ośrodkowego układu nerwowego i pozostają wraz z ich produktami metabolizmu, które zachowują aktywność, przez wiele dni zmagazynowane w tkance glejowej ośrodkowego układu nerwowego. Odznaczają się kumulacyjnym (sumującym się) działaniem toksycznym i częste ich używanie zwiększa ich toksyczność. Konopie posiadają działanie mutogenne, powodując trwałe zmiany w chromosonach komórek. Wykazano działanie mutacyjne na komórki ludzkie i działanie przedrakotwórcze, usposabiające do powstawania bujania nowotworowego w hodowli tkankowej. Konopie przeszkadzają czynności wątroby w metabolizowaniu leków.Chociaż pelne właściwości działanie farmakologiczne na człowieka nie są jeszcze znane, to jednak na podstawie danych z obserwacji działania i zatruć u palaczy haszyszu i marihuany wiadomo, że palenie konopii działa na czynności ośrodkowego układu nerwowego powodując ich wypaczenie i zmiany głównie w sferze emocjonalnej i intelektu.


Informacja pochodzi ze strony: http://www.active.most.org.pl/Drugfree/ganja.html (polecam Ci przeczytać wszystko, nie chciałam pisać aż tak długiego posta Smile)

Cytat:
Jakie są zalety i wady zalegalizowania marihuany?
Korzyści nie ma absolutnie żadnych.

Dlaczego?
Marihuana jest narkotykiem, a legalizacja narkotyku stwarza niebezpieczny procedens. Nie jest to środek relaksacyjny. Palenie marihuany może doprowadzić do: zagubienia, apatii, demotywacji, pogorszenia pamięci, zawrotów głowy, lęków i urojeń.

Ale badania pokazują, że marihuana jest dużo mniej szkodliwa niż chociażby papierosy. Dlaczego zatem one są legalne?
Nie będę się spierał co jest bardziej szkodliwe, gdyż obie te rzeczy szkodzą zdrowiu. Poza tym nie odwołujmy się do demagogii. W świadomości społecznej funkcjonuje nieuzasadniony mit, że marihuana jest używką bezpieczną. Ludzie sięgający po ten narkotyk mają przekonanie, że nie uzależnia. Nie uważam aby palaczy marihuany zamykać w więzieniach, gdyż istnieje na przykład droga edukacji. Ale na pewno nie możemy próbować legalizować substancję, która jest szkodliwa.


Informacja pochodzi ze strony: http://studia.korba.pl/raport/ganja_w_natarciu/1,17372,2751,art.html

Vouala, skarbie. ^^
Dalej:

"nie wiem czy odstresowuje, ale odpreza napewno"

Ahha! Więc ćpiasz? Twisted Evil Przytoczę znów: "wiadomo, że palenie konopii działa na czynności ośrodkowego układu nerwowego powodując ich wypaczenie i zmiany głównie w sferze emocjonalnej i intelektu" - hmm.. czyżby pierwsze symptomy dają już o sobie znać? ;>

altruista napisał/a:
na cos takiego brak mi slow, takie opinie zachaczaja o skrajny debilizm. Xtrabullshit.


To była moja jawna prowokacja. Łykasz jak karp, kochanie. :> Też Cię uwielbiam. ;*


PeeSik: Nie ćpałam i nie będę. Wink Nie chcę żeby mi wyżarło mózg. Twisted Evil
Inteligencja - Pią 26 Lis, 2004 20:21
Temat postu:
Z jednej strony mi to jest bez różnicy - i tak mnie nie interesuje takowy produkt. Z drugiej jednakże... obawiam się, iż osób pod działaniem narkotyków/a było by więcej. A zatem... cóż, tym razem raczej nie dokończę wypowiedzi. Powiedzmy sobie, iż zdaję się na Waszą inteligencję Wink.

altruisto (z szacunku pisze Twe 'imię' z małej litery, nie chcę go przekręcać Smile), w komentarzu pierwszego cytatu zadajesz pytanie. Przytaczasz drugi cytat... W którym odpowiedź jest zawarta. Czy opanowałeś sztukę czytania ze zrozumieniem Smile?
Anonymous - Pią 26 Lis, 2004 20:46
Temat postu:
Tak, tak, Inteligencjo, wiem, że podzielasz moje zdanie. Razz

A ja nadal czekam na odpowiedź altruisty. :> Wyczekuję niecierpliwie, ciekawa jestem, co tym razem wymóżdży. ;>
DeadCorpses - Pią 26 Lis, 2004 22:47
Temat postu:
to niech zdelegalizują papierosy. nie? fakt, te koncerny mają i zarabiają za dużo pieniędzy, a marihuana to potencjalna konkurencja. Niby wszyscy wiedzą o szkodliwości i tego i tego, dlaczego więc tylko jedno jest legalne?

ta, bardzo dziwne, ze skoro 'najwiecej' pali sobie tą trawke to laduje ich tak dużo na odwyku.

z resztą...człowiek ma rzekomo nadaną od górnie wolną wolę i ma prawo decdyować co robi, dlaczego więc jest im to utrudniane? ah, pardon, bo będą sięgali po cięższe narkotyki, zabijali, gwałcili i kradli :/. ok, sam osobiscie nie pale, nie widze potrzeby, ale jest to tylko i wyłącznie mój wybór (jak z alkoholem - który pije, jak i innymi używkami)

[cenzura]..tu się prowokuje odpowiedzi czy chce prowadzić dyskusje na jakimś poziomie?
Inteligencja - Pią 26 Lis, 2004 22:59
Temat postu:
DeadCorpses-dopóki ktoś przez to nie cierpi, to niech sobie robią, co chcą.

Jak sądzisz, dlaczego w pewnych strefach palenie jest zabronione? Dlatego, że rząd troszczy się o zdrowie obywatela palącego? Chyba nie...

Co do gwałcenia etc.-nie posuwajmy się za daleko... aczkolwiek nie takie ewolucje można dostrzeć..
Anonymous - Pią 26 Lis, 2004 23:00
Temat postu:
Drogi Deadzie... Ależ my prowadzimy dyskusję. Uważasz, że nie jest ona na poziomie? Więc wprowadź tutaj jakiś poziom, skoro ten, który tutaj panuje Ci nie wystarcza.

Na Twoje pytanie odpowiedzieć nie potrafię. Po pierwsze - nie wiem, a po drugie - nie jestem dość kompetentną osobą, by stwierdzić dlaczego jest tak a nie inaczej. No bo spójrzmy znów - alkohol też jest szkodliwy, więc dlaczego jego nie zabronią? Zaraz potem posypały by się gry komputerowe, a w końcu chipsy i inne bzdety. Trzeba mieć umiar, wiadomo, że człowiek ze wszystkiego nie zrezygnuje, ale narkotyk jest narkotykiem. Takie moje zdanie.
roger-1989 - Pią 26 Lis, 2004 23:21
Temat postu:
Femme Fatale ale jakby cpali wiecej to musieliby miec na to pieniadze a z kad?
Anonymous - Pią 26 Lis, 2004 23:23
Temat postu:
Roger, skarbie... Przeczytaj wcześniejsze posty, pisałam dokładnie to samo - że pieniążki się kiedyś konczą.
Ps. Wiem, że się starasz, ale nic na siłę. [to nie był atak, Roger wie o co mi chodzi - bo zaraz ktoś by mi zarzucił, że jestem kłótliwa ;p]
DeadCorpses - Pią 26 Lis, 2004 23:26
Temat postu:
heh, to powołujmy się dalej na jakieś fajne autorytety itp.
poza tym czy podajac te wszystkie przykłady sama tak uważasz? Czy jest to na tyle sprawa powazna i dotyczaca ciebie. W dyskusji powołujemy się na swoje zdanie. Bo mnie osobiscie ta sprawa nie zajmuje bezposrednio, więc mam zdanie bardziej obiektywne.

ps - nie, nie dam sie nabrac na twoja kolejna marną prowokacje. :/
Anonymous - Pią 26 Lis, 2004 23:31
Temat postu:
Mnie to dotyczy, bo jestem człowiekiem. Widzę, słyszę, choć nie biorę. I pisząc posty przeciwko legalizowaniu marihuany, okazuję właśnie swoje zdanie, bo czyje inne? Podpieram się na informacjach z internetu, by przybliżyć innym to, że ten narkotyk - jak każdy inny - jest szkodliwy i nie powinien być dostępny jak powiedzmy - syropek.
Tobie to może być obojętne, mi nie musi. To moje zdanie, jestem ostatnia do zgrywania się. Wierzyć w to nie musisz.

I nie prowokowałam. Nie tym razem.
altruista - Sob 27 Lis, 2004 00:24
Temat postu:
Cytat:
Tak, mają swoich dilerów, ale chyba nie powiesz, że diler sprzedaje narkotyk za stałą cenę?

w ciagu ostatnich 3 lat w poznaniu cena 1 grama marihuany poszla w gore o okolo 2-3 zlote

Cytat:
Podwyższa ją i podwyższa, a człowiekowi - czy tak, czy siak - w końcu się pieniążki kończą, nieprawdaż?

1. Nie podwyzsza, bo jakby to zrobil to przyjechali by smutni panowie czarnym samochodem i polamali mu obie rece
2. jezeli czlowiek jest uzalezniony, to brak pieniedzy nie jest problemem. Sa rozne akty desperacji - kradziez, rozboj, czasem rabunek a nawet morderstwo.

artykuly ktore zlinkowalas sa ciekawe, i to wszystko co mozna o nich powiedziec.

Cytat:
Podpieram się na informacjach z internetu

taa, widac

Cytat:
ten narkotyk - jak każdy inny - jest szkodliwy i nie powinien być dostępny jak powiedzmy - syropek.

Na twoim miejscu byl bym tez za delegalizacja tytoniu i alkoholu, tyton jest narkotykiem, alkohol rowniez, wiec po co sie rozdrabniac?

Ogloszenia drobne, wiadomosci, that shit:
Po zalegalizowaniu grassu w holandii odsetek nastolatkow palacych marihuane zaczal spadac, kiedy na calym swiecie coraz wiekszy procent nastolatkow siega po ta uzywke.

wyeliminowanie narkotykowej szarej strefy przez legalizacje grassu zwiekszylo by dochod panstwa, oraz ograniczylo by odsetek nastolatkow palacych marihuane

z okolo 30 osob palacych kiedys lub teraz grass ktore znam, zadna nie wpadla w nalog, nie byla na odwyku, nie wyniosla z domu tostera zeby miec na gram zielonego czy nie pocwiartowala staruszki w tym samym celu. Znam za to sporo osob uzaleznionych od alkoholu, zyjacych na skraju ubostwa z powodu swego pijanstwa, oraz jeszcze wiecej osob ktore nie moga normalnie funkcjonowac jezeli nei wypala przynajmniej pol paczki fajek dziennie.

ostatni raz palilem w, hm, pazdzierniku(?), nie odczuwam zadnego glodu narkotycznego, normalnie funkcjonuje bez codziennej dawki thc

znam 3 osoby ktore wyleczyly sie z astmy przy pomocy ziela

nie slyszalem/czytalem o ZADNYM przypadku przedawkowania marihuany [afair zeby to zrobic trzeba spalic w krotkim okresie czasu jakies 10 gram. Impofuckensible.]

0 zarejestrowanych prob samobojczych po zielu, nawet kiedy zbakana osoba miala jakies doly, i byla motywowana do wyrzadzenia sobie krzywdy

PS: Femme, prosze cie, daruj sobie to 'kochanie', nie jestes w moim typie
Anonymous - Sob 27 Lis, 2004 00:34
Temat postu:
No dobrze, skoro legalny jest i alkohol i papierosy, po co mamy się zatruwać jeszcze bardziej? Trzeba przeciwdziałać nowym używkom. Co do Twoich argumentów - skąd one pochodzą? Jedni piszą tak, drudzy siak. Razz
Wyleczyć astmę, paląc trawkę? Wybacz, nie chce mi się wierzyć.
Dobrze jeśli nie odczuwasz tego, że jesteś uzależniony. Jakby nie patrzeć - statystyki i badania nie kłamią, w końcu Ci to wyjdzie bokiem. Po co się truć? Bo to jest trucie.

Cytat:
nie slyszalem/czytalem o ZADNYM przypadku przedawkowania marihuany [afair zeby to zrobic trzeba spalic w krotkim okresie czasu jakies 10 gram. Impofuckensible.


Nie twierdzę, że marihuanę da się przedawkować. Nie wiem, nie znam się. Wiem jedynie, że niektórzy zaczynają na marihuanie a kończą na kokainie czy innym syfie. To są takie schody.

Cytat:
0 zarejestrowanych prob samobojczych po zielu, nawet kiedy zbakana osoba miala jakies doly, i byla motywowana do wyrzadzenia sobie krzywdy


Taa... Jak człowiek jest pod wpływem narkotyku, to jest mu dobrze. Razz Dziwne, żeby wtedy chciał się zabić.

Ps. Szkoda... Sad Myślałam, że Cię wyrwę. ;(
Ppark - Sob 27 Lis, 2004 01:10
Temat postu:
Czegoś tu nie rozumiem chyba.
Skoro nie ma żadnej istotnej różnicy między legalnymi używkami a marihuaną jeśli o szkodliwość dla zdrowia chodzi, to czemu nie miałaby być legalna? Ja sam posunąłbym się znacznie dalej w legalizowaniu różnych przyjemnych rzeczy, ale nie rozwinę tego tematu, bo mnie ktoś zaraz zakrzyczy i zwyzywa.
Femme doceniam twój zapał ku czynieniu ludzi szczęśliwszymi, a dokładniej ku odizolowaniu ich od wszystkiego, co mogłoby dla nich być szkodliwe. Jednakże istnieje w tym godnym pożałowania świecie od niedawna coś takiego jak samorządność jednostki. W skrócie, oznacza to, że każdy ma prawo o własnym życiu i działaniach decydować samodzielnie. Jeżeli chce się truć, niech się truje. Chce złamać własną wolę poprzez uzależnienie - niech łamie. Ogromną arogancją jest założenie, że o tym co ludzie powinni, a czego nie powinni czynić wiemy lepiej od nich samych. W szczególności dlatego, że każdy człowiek jest inny, i dla każdego "dobre" jest co innego.
Dobra, koniec tego wywątrobiania się, bo niestrawności dostanę. Za to że uraziłem czyjeś uczucia religijne, etyczne, metafizyczne czy też inne takie, nie przepraszam, bo nie jestem w nastroju.
Anonymous - Sob 27 Lis, 2004 07:00
Temat postu:
Ppark, przyznam - nie myślałam takimi kategoriami. Masz rację, w pewnym sensie, ale ja nie zmienię swojego odbierania tej sytuacji.
Powtarzam się znów - uważam, że legalizacja marihuany jest zła, bo już za dużo używek na tym naszym świecie jest dostępnych. I naprawdę nie mam na celu nawracania ludzi, bo ja się w czyjeś życie nie lubię wciskać. Chcę jedynie uświadomić coniektórym, że marihuana jest szkodliwa bardziej niż np. papierosy i mam na to dowody.
Masz rację, każdy może decydować o sobie, ale weźmy pod uwagę taką sytuację:
Szesnastolatek pali trawę, ma normalną rodzinę i znajomych, a pali dla frajdy. Rodzice dowiadują się, że ich syn ćpa. I co teraz? Już to nie dotyczy jednej osoby. Ta sytuacja nigdy nie będzie dotyczyła jednej, jedynej osoby, bo jak ktoś się dowie, to zaraz za nią pójdą kolejne, choćby chcąc jej pomóc (np. rodzina). I tu nie ma zasady "jak się chce truć, to niech się truje" i wzruszenie ramionami. Myślisz, że matka by tak zrobiła, tak powiedziała? Bardzo wątpię.
Nie ograniczajmy się do tej jednej sytuacji - przecież może być to dorosła osoba, jakaś kobieta, nawet bez rodziny. Pali trawę, rodzina się nie dowiaduje, bo nie istnieje, narzeczony się nie dowiaduje, bo nie istnieje. Ale - czy chcemy, czy nie - zawsze mamy bliższych czy dalszych znajomych. I znów każdy częściowo jest wplątany w historyjkę z paleniem.
Mówisz, że ogromną arogancją jest założenie, że o tym co ludzie powinni, a czego nie powinni czynić wiemy lepiej od nich samych. Fakt, może i jest, ale ja nikomu nie nakazuję, co ma robić. a czego nie. Staram się jedynie, by ludzie zrozumieli, że marihuana jest szkodliwa i nie ma sensu legalizować kolejnej używki, bo to do niczego dobrego nie prowadzi, przynajmniej wg mnie.

Urażona w żadnym stopniu się nie czuję. Wink Dzięki za poszerzenie horyzontów.

Edit:
Kolejny tekst [http://hyperreal.info/drugs/go.to/art/4701]
Cytat:
Europejska marihuana jest szkodliwa

Marihuana produkowana w Europie jest dwa razy silniejsza od sprowadzanej z Afryki Północnej, Karaibów i Dalekiego Wschodu. Używanie jej może prowadzić do zaburzeń psychiki - ostrzegła unijna agencja monitorująca spożywanie narkotyków.

Moc konopi, z których otrzymuje się marihuanę, jest mierzona poprzez określenie zawartości substancji psychoaktywnej THC (tetrahydrocannabionol). Według badań przeprowadzonych przez mieszczący się w Lizbonie ośrodek, marihuana pochodząca z Holandii, której prawo zezwala na uprawianie i sprzedaż tzw. lekkich narkotyków, zawiera dwa razy więcej THC niż marihuana z importu.

Według badań, amatorzy silniejszej marihuany narażają się na zaburzenia psychiki, m.in. na ataki paniki.

Od kiedy rozpoczęliśmy badania w połowie lat 90., obserwujemy stały wzrost liczby kuracji odwykowych i innych - powiedział szef unijnego Ośrodka Monitoringu Narkotyków i Uzależnień, Georges Estievenart. Kiedyś na kuracje odwykowe było zapotrzebowanie głównie wśród osób uzależnionych od opiatów (do których należy morfina i heroina). Obecnie coraz więcej ludzi potrzebuje terapii pomagającej w walce z innymi substancjami, takimi jak konopie indyjskie i kokaina - podkreślił Estievenart.


I jeszcze coś:
Cytat:
Czy można porównać skutki zażywania marihuany ze skutkami powodowanymi przez inne środki uzależniające?
Marihuana jest - i to z wielu powodów - środkiem najbardziej niebezpiecznym spośród tych, z którymi medycynie przyszło walczyć. W przeciwieństwie do innych związkow chemicznych (z wyjątkiem DDT) marihuana pozostaje w organizmie ludzkim przez bardzo długi czasi działa znacznie dłużej niż trwa spowodowany przez nią efekt: od sześciu tygodni do sześciu miesięcy.
Stwierdzono, że w pierwszym tygodniu po zażyciu zaledwie połowa marihuany wydalana jest przez organizm. Marihuana rozpuszcza się w tłuszczach, natomiast nie rozpuszcza się w wodzie. Raz dostawszy sie do komórki nie zostaje wydalona - jak inne narkotyki - za pośrednictwem układu krwionośnego, lecz w niej pozostaje. Po zapaleniu skręta, odurzenie po pewnym czasie zanika, co nie znaczy wcale, że ustało szkodliwe działanie marihuany. Ponieważ stan ten nie powoduje zakłócenia koordynacji, zanika też charakterystyczny zapach oddechu - nie można mówić o odurzeniu lecz raczej o zamroczeniu: mimo pozornej sprawności mózg nadal nie funkcjonuje prawidlowo.


Czy porównanie skutków działania marihuany i alkoholu jest uzasadnione?
Są to działania i skutki nieporównywalne. Alkohol działa niszcząco przede wszystkim na wątrobę, marihuana - nie. Za to jej działanie na mózg i świadomość jest i szybsze i bardziej niszczące.


Zwolennicy poglądu o nieszkodliwości marihuany powołują się na różne badania naukowe. Jak traktować te argumenty?
Badania takie nie zostały nigdy opublikowane w żadnym poważnym wydawnictwie naukowym z powodu zastosowania nierzetelnych metod badawczych. Głośny "Jamaica Study" opiera się na badaniach robotników rolnych, wykonujących prace proste, podczas gdy wiadomo, że marihuana poraża i ogranicza przede wszystkim funkcje intelektualne.


Dlaczego propaganda za używaniem marihuany jest bardziej skuteczna niż propaganda przeciwko niej?
Jedno z poważniejszych niebezpieczeństw marihuany tkwi w tym, że jest ona tak bardzo kuszącym, łatwo dostępnym i tanim sposobem zapewnienia sobie dobrego samopoczucia. Z pozoru jest ona nieszkodliwa - nie powoduje bowiem wyraźnych, natychmiastowych objawów chorobowych. Kiedy szkoda staje się widoczna - sąd o niej jest już zniekształcony. Kiedy czlowiek czyni coś, co chce uczynić nigdy nie zaakceptuje argumentów przemawiających przeciwko takiemu postępowaniu.


No, koniec. Ja nie mam już nic więcej do powiedzenia. Smile
padma_p - Sob 27 Lis, 2004 11:32
Temat postu: Hm
Może dlatego, że też niszczy organizm, uzależnia i powoduje szybką śmierść. Sandra, zastanó się, co mówisz.Ludzie któży przemycali narkotyki w swoim organizmie,tz. połykali je czasem gineli, bo tabletki wybuchły. I marihuana nie jest niebezpieczna?
altruista - Sob 27 Lis, 2004 12:14
Temat postu: Re: Hm
padma_p napisał/a:
przemycali narkotyki w swoim organizmie,tz. połykali je czasem gineli, bo tabletki wybuchły.

pragnal bym cie uswiadomic ze Semtex czy tez C4 to nie narkotyki

padma_p napisał/a:
I marihuana nie jest niebezpieczna?

w formie wybuchowych tabletek - napewno.
Ppark - Sob 27 Lis, 2004 13:45
Temat postu:
Femme Fatale napisał/a:

Masz rację, każdy może decydować o sobie, ale weźmy pod uwagę taką sytuację:
Szesnastolatek pali trawę, ma normalną rodzinę i znajomych, a pali dla frajdy. Rodzice dowiadują się, że ich syn ćpa. I co teraz? Już to nie dotyczy jednej osoby. Ta sytuacja nigdy nie będzie dotyczyła jednej, jedynej osoby, bo jak ktoś się dowie, to zaraz za nią pójdą kolejne, choćby chcąc jej pomóc (np. rodzina). I tu nie ma zasady "jak się chce truć, to niech się truje" i wzruszenie ramionami. Myślisz, że matka by tak zrobiła, tak powiedziała? Bardzo wątpię.
Nie ograniczajmy się do tej jednej sytuacji - przecież może być to dorosła osoba, jakaś kobieta, nawet bez rodziny. Pali trawę, rodzina się nie dowiaduje, bo nie istnieje, narzeczony się nie dowiaduje, bo nie istnieje. Ale - czy chcemy, czy nie - zawsze mamy bliższych czy dalszych znajomych. I znów każdy częściowo jest wplątany w historyjkę z paleniem.


Byłem absolutnie pewien że ktoś użyje tego argumentu. Stoi za nim przeświadczenie, że jednostka egzystująca wewnątrz jakiejś grupy(nawet o członkostwie niedobrowolnym, jak rodzina), musi respektować tejże grupy normy i zasady. Otóż nie musi. Zresztą, tego argumentu można użyć by zabronić dosłownie wszystkiego, wystarczy dowieść że niszczy to więzy między jednostką a grupą. <Zimny [cenzura] mode on> Krótko mówiąc, to że innym, nawet bliskim, nie podobają się działania człowieka, to zupełnie nic nie zmienia. Każdy człowiek decyduje za siebie, zbiera to co zasieje, dźwiga własny krzyż, itp. itd.
A że matka będzie płakać po synu co się zaćpał na śmierć, to jest z kolei efekt jej wyboru.
Rozstrzyganie takich spraw nie leży w gestii prawa.<Zimny [cenzura] mode off>

Femme Fatale napisał/a:

Urażona w żadnym stopniu się nie czuję. Wink Dzięki za poszerzenie horyzontów.

Jaka wyrafinowana ironia....

Aha, jeszcze dla rozjaśnienia sytuacji - Nie paliłem, nie palę, nie zamierzam palić w najbliższej przyszłości, mam raczej niewielu znajomych palaczy. Wypowiadam się więc raczej neutralnie.
Anonymous - Sob 27 Lis, 2004 14:02
Temat postu:
No dobrze.
Każdy decyduje o sobie, ale ktoś może wpłynąć na jego decyzje, prawda? Na jego tok myślenia; może też próbować go zmienić itp. Nie jest powiedziane, że taki człowiek ma klapki na oczach i wszystko ma w czterech literach. Bo wątpię, by tak było. Myślisz, że "ćpun" nie odczuwa? Że nie będzie dla niego ważne otoczenie; matka, ojciec, brat, przyjaciel? Chyba nie jest aż tak wypruty z uczuć (nawet jeśli ma depresję). Człowiek to człowiek, a nie taboret.

Ironia to moje drugie imię.
Ppark - Sob 27 Lis, 2004 14:34
Temat postu:
Femme Fatale napisał/a:
No dobrze.
Każdy decyduje o sobie, ale ktoś może wpłynąć na jego decyzje, prawda? Na jego tok myślenia; może też próbować go zmienić itp. Nie jest powiedziane, że taki człowiek ma klapki na oczach i wszystko ma w czterech literach. Bo wątpię, by tak było. Myślisz, że "ćpun" nie odczuwa? Że nie będzie dla niego ważne otoczenie; matka, ojciec, brat, przyjaciel? Chyba nie jest aż tak wypruty z uczuć (nawet jeśli ma depresję). Człowiek to człowiek, a nie taboret.

Masz oczywiście rację. Każdy decyduje o sobie, a podejmując decyzję bierze pod uwagę całe mnóstwo czynników. Jak najbardziej się z tym zgadzam. Co to ma jednak wspólnego z regulacjami prawnymi w tym zakresie?

Femme Fatale napisał/a:
Ironia to moje drugie imię.

Ładne imię.
Anonymous - Sob 27 Lis, 2004 14:42
Temat postu:
Dziękuję.
Wbrew pozorom trochę ma. Prawo kształtują ludzie o własnych poglądach, które różnią się - bardziej lub mniej - od naszych, ale jednak swoje zdanie mają.
Rozpatrywać plusy i minusy będą pojedyncze osoby, a nie my. I na to wpływu zbytnio nie mamy. Mówię, jak ja to wszystko odczuwam, a jaka będzie decyzja o legalizacji - to się okaże wkrótce.
Ppark - Sob 27 Lis, 2004 17:52
Temat postu:
Decyzja prawie na pewno będzie ciągle negatywna przez najbliższe kilka lat.

Mnie osobiście nie obchodzi to nadmiernie. Stanowisko które tu przyjmuję to prosta konsekwencja mojego całościowego poglądu na świat i ludzi. Nie mam ambicji o czymkolwiek decydować. Pomyślałem tylko, że może się dyskusja zrobi ciekawsza jak coś z wrodzoną skromnością dodam od siebie Smile.
kicp - Nie 28 Lis, 2004 22:31
Temat postu:
Femme Fatale - twoje posty to 100% bullshit. Ciekaw jestem, czy gdyby marihuana byla legalna, a papierosy nie, to czy bys tak samo krzyczala o nielegalizowanie ich. Zapewne tak. Tutaj chyba najwiecej racji ma Ppark, w swoim poscie o tym, ze [zreszta wszystko sie sprowadza do tego] kazdy ma wolna wole i moze robic co chce, zarowno zyc zdrowo, przypalac sobie co jakis czas, jak i cpac codziennie.

Od marihuany się nie umiera, co wiecej, sama marihuana jest calkowicie nieszkodliwa, szkoda tylko, ze czystej marihuany nie mozna juz praktycznie uswiadczyc. nie wiem czy wiesz, ale na Jamajce Kaya [bo tak nazywali tam Marihuanę] była calkowicie legalna, rastafarianie palili codziennie, byl to ich element kultury, religii, jak i dajmy na to dla katolikow przyjmowanie opłatka na niedzielnej mszy, i jakos nikt nie konczyl na kokainie [ja tu bym raczej jak juz to myslal o amfetaminie i heroinie, ale niewazne], byli normalnymi ludzmi. To, co sprzedaja dealerzy po kątach nie jest w rzeczywistości marihuana, lecz raczej mieszanka marihuany z roznymi srodkami uzalezniajacymi [nie bede sie wglebial konkretniej, bo naprawde nie interesuje mnie to], ponoc czasem nawet dodawana jest do marihuany strychnina [tak, ta substancja do wytruwania szczurow. ponoc niezle uzaleznia] oraz heroina. To tyle na temat marihuany jako srodku zabijajacego nas. Oczywiscie, przedawkowac mozna, jak znasz jakis przyklad ktory by czegos takiego dokonal, to ogole nogi i wstąpie w szeregi bojowkarzy radia maryja i oficjalnie nasram na srodku muzeum narodowego.

Co do tego, ze marihuana jest 'schodami', jak to nazwalas, to nie mam pewnosci. Bo wiesz, moich dwoch dobrych kumpli pali [tak ,sa uzaleznieni, pala niemal codziennie] i jakos nigdy nie wciagali amfy, ani nie dawali sobie w zyle. A ze brat jednego jest dealerem, to ziolo maja.

Co zas do samej legalizacji, jestem na tak, toz to taka sama trucizna jak i alko czy papierosy, uwierz ze gdy zlegalizuja, poziom palacych spadnie, juz nie bedzie tego szpanowania wsrod mlodziezy ze ktos jest fajny bo pali to co zabronione i to narkotyk, tylko raczje gdy bedzie to ogolnie dostepne to poziom nowozainteresowanych spadnie - ci ktorzy beda chcieli przyszpanowac nie beda mieli czym. "ludzi do zakazanego ciagnie". A ci, ktorzy beda musieli, paliliby i mieliby pewnosc ze w ich paleniu nie znajdzie sie zadna heroina tudziez trutka na szczury. No i zalataloby to dziure finansowa Wink

Nie chce mi sie pisac dalej, napisalem pewnie same glupoty, ale mam nadzieje ze chociaz rozruszam ten temat.
kicp - Nie 28 Lis, 2004 22:40
Temat postu:
btw [nie chce mi sie edytowac] - lepiej jarac marihuane, niz papierosy moim zdaniem, po marihuanie jestesmy w stanie 'calkowitego odprezenia', mozna sobie odplynac i zapomniec o problemach itd na jakis czas, a papierosy coz...poprawiaja samopoczucie -> jak i kazda rzecz, ktora sie zazyje/doswiadczy, kiedy sie jest od czegos uzaleznionym, a wczesniej to co? NIC.
[oczywiscie jarac marihuane sporadycznie, nie tak jak papierosy, po kilka dziennie]

Swoja droga, nigdy marihuany nie palilem
Anonymous - Pon 29 Lis, 2004 06:45
Temat postu:
kicp napisał/a:
Femme Fatale - twoje posty to 100% bullshit. Ciekaw jestem, czy gdyby marihuana byla legalna, a papierosy nie, to czy bys tak samo krzyczala o nielegalizowanie ich. Zapewne tak. Tutaj chyba najwiecej racji ma Ppark, w swoim poscie o tym, ze [zreszta wszystko sie sprowadza do tego] kazdy ma wolna wole i moze robic co chce, zarowno zyc zdrowo, przypalac sobie co jakis czas, jak i cpac codziennie.


Nie musisz się ze mną zgadzać, nie zależy mi na tym. Wypowiadam swobodnie swoje zdanie, to tyle. Co do papierosów - też bym prostestowała.

kicp napisał/a:
Od marihuany się nie umiera, co wiecej, sama marihuana jest calkowicie nieszkodliwa, szkoda tylko, ze czystej marihuany nie mozna juz praktycznie uswiadczyc. nie wiem czy wiesz, ale na Jamajce Kaya [bo tak nazywali tam Marihuanę] była calkowicie legalna, rastafarianie palili codziennie, byl to ich element kultury, religii, jak i dajmy na to dla katolikow przyjmowanie opłatka na niedzielnej mszy, i jakos nikt nie konczyl na kokainie [ja tu bym raczej jak juz to myslal o amfetaminie i heroinie, ale niewazne], byli normalnymi ludzmi. To, co sprzedaja dealerzy po kątach nie jest w rzeczywistości marihuana, lecz raczej mieszanka marihuany z roznymi srodkami uzalezniajacymi [nie bede sie wglebial konkretniej, bo naprawde nie interesuje mnie to], ponoc czasem nawet dodawana jest do marihuany strychnina [tak, ta substancja do wytruwania szczurow. ponoc niezle uzaleznia] oraz heroina. To tyle na temat marihuany jako srodku zabijajacego nas. Oczywiscie, przedawkowac mozna, jak znasz jakis przyklad ktory by czegos takiego dokonal, to ogole nogi i wstąpie w szeregi bojowkarzy radia maryja i oficjalnie nasram na srodku muzeum narodowego.


Nie obchodzi mnie co robili ci rastafarianie, a czego nie. Skoro wierzyli, że zioło im w czymś pomoże, czy czuli się spełnieni w swojej wierze, to już tylko ich problem. To było kidyś tam, a mówimy o teraźniejszości i przyszłości. Wtedy to marihuana mogła być melisą. A tak poza - skąd wiesz, że wszystko było z nimi w porządku po paleniu zioła? Masz dowody?
Co do przykładów przedawkowania marihuany - nie znam, bo w moim otoczeniu nie pali się jej.

kicp napisał/a:
Co do tego, ze marihuana jest 'schodami', jak to nazwalas, to nie mam pewnosci. Bo wiesz, moich dwoch dobrych kumpli pali [tak ,sa uzaleznieni, pala niemal codziennie] i jakos nigdy nie wciagali amfy, ani nie dawali sobie w zyle. A ze brat jednego jest dealerem, to ziolo maja.


Na wszystko przyjdzie pora. Choćby dla zaświrowania na imprezie. Razz

kicp napisał/a:
Co zas do samej legalizacji, jestem na tak, toz to taka sama trucizna jak i alko czy papierosy, uwierz ze gdy zlegalizuja, poziom palacych spadnie, juz nie bedzie tego szpanowania wsrod mlodziezy ze ktos jest fajny bo pali to co zabronione i to narkotyk, tylko raczje gdy bedzie to ogolnie dostepne to poziom nowozainteresowanych spadnie - ci ktorzy beda chcieli przyszpanowac nie beda mieli czym. "ludzi do zakazanego ciagnie". A ci, ktorzy beda musieli, paliliby i mieliby pewnosc ze w ich paleniu nie znajdzie sie zadna heroina tudziez trutka na szczury. No i zalataloby to dziure finansowa Wink


Nie byłabym tego taka pewna. Jedni będą tak postępować, drudzy inaczej.

kicp napisał/a:
Nie chce mi sie pisac dalej, napisalem pewnie same glupoty, ale mam nadzieje ze chociaz rozruszam ten temat.


Może nie same, ale nie zgadzam się z Tobą.

I nie mam już doprawdy siły ani ochoty na dyskusję z kilkoma panami, którzy i tak mają wg siebie świętą rację. To tyle. Pozdrawiam.
Pan_Feanor - Pon 29 Lis, 2004 13:31
Temat postu:
Jestem jak najbardziej za, kto pali ten i tak pali. A przynajmniej niebędzie problemu ze zdobyciem, ceny spadną w dół, towar będzie pewny a Maryha straci nalepke ZAKAZAEGO OWOCU która doskonale działa na mlodzież i dzieci.... skoro jest legalna jak fajki to co moze być w tym fajnego ?
kicp - Pon 29 Lis, 2004 14:24
Temat postu:
Femme Fatale napisał/a:
I nie mam już doprawdy siły ani ochoty na dyskusję z kilkoma panami, którzy i tak mają wg siebie świętą rację.


hm, dwie sprawy.
1) a ty nie uwazasz ze masz racje?
2) na tym chyba polega dyskusja, rozni ludzie i rozne poglady, jedyne co ich laczy to temat...

Pan_Feanor - święta racja, mysle dokladnie tak samo.

I by the way - skoro dyskutujesz z kilkoma panami, a ty sama jestes w swoich pogladach, to moze jednak ogol ma racje...?
Anonymous - Pon 29 Lis, 2004 14:35
Temat postu:
Ale z drugiej strony nie myl prawdy z opinia większości. Niech uważa jak uważa ma dotego nosttytucyjne prawo i jeśli nasze argumenty jej nieodpowiadaja cóż. W końcu tak myśli 70% konserwatywnych Polaków.
Pan_Feanor - Pon 29 Lis, 2004 14:36
Temat postu:
Kurka gość to ja( zawsze chciałem być gościu :])
Anonymous - Pon 29 Lis, 2004 14:59
Temat postu:
kicp napisał/a:
1) a ty nie uwazasz ze masz racje?
2) na tym chyba polega dyskusja, rozni ludzie i rozne poglady, jedyne co ich laczy to temat...


1) Nie wiem czy mam rację, mówię co myślę.
2) Oczywiście, że tak, ale dyskutujemy ciągle o tym samym, a to sensu nie ma, zwłaszcza, że do konsensusu nie dochodzimy i prawdopodobnie nie dojdziemy.

kicp napisał/a:
I by the way - skoro dyskutujesz z kilkoma panami, a ty sama jestes w swoich pogladach, to moze jednak ogol ma racje...?


A to dlaczego? Myślisz, że jestem jedyną, która tak uważa? Co ma ogół do racji? Przecież też mogę zebrać kilka osób z forum, które mają podobne poglądy do moich i się wykłócać. Ale jaki to ma sens? Ja nie chcę nikogo przekonywać do swojego zdania za wszelką cenę. Bo po co? Nic na przymus.

Nie mam nic więcej do powiedzenia na ten temat. I nie offtopujmy, bo zeszliśmy z tematu.
kicp - Pon 29 Lis, 2004 15:40
Temat postu:
Primo. Takze mowie, co mysle, jak chyba kazdy.
Secundo. Tu racja, do consensusu nie dojdziemy, ja [my] wiem[y] swoje, Ty swoje, i niech tak zostanie.

Tertio. Ok, koniec tematu, offtopic of topic mode off Razz


swoja droga - Twoj podpis pod nickiem, powinno byc Obsession, nie Obssesion.
Pan_Feanor - Pon 29 Lis, 2004 18:50
Temat postu:
Hmm to nie jest oftopik ale ciekawa chociaż mało owocna wymiana zdań. Hmm denerwuje mnie jak ktoś niepotrafiac prowadzić darej dywagacji zwala sprawe na oftop i chce kończyć dyskusje....
Anonymous - Pon 29 Lis, 2004 18:59
Temat postu:
Pan_Feanor napisał/a:
Hmm to nie jest oftopik ale ciekawa chociaż mało owocna wymiana zdań. Hmm denerwuje mnie jak ktoś niepotrafiac prowadzić darej dywagacji zwala sprawe na oftop i chce kończyć dyskusje....


Ehh... Rolling Eyes No właśnie, mało owocna. Powtarzam po raz kolejny - napisałam już wszystko to chciałam i nie mam ochoty konwersować dalej. I wcale nie uciekam od rozmowy z Wami, nie bądź śmieszny, Panie Feanorze. Wink Powiedz mi, o czym chciałbyś jeszcze podyskutować? Bo ja już tematów nie widzę. A nasza rozmowa faktycznie zaczęła się robić offtopem...
Pan_Feanor - Wto 30 Lis, 2004 06:47
Temat postu:
W tym problem że ja lubie być śmieszny Smile Śmiejąc się samemu z siebie nabieram dystansu do mojej osoby Wink
Spójżmy na taką Holandie, marihuana legalna, można kupić w sklepach a są nawet specjalne bary palarnie. Sprzedaż zioła niewzrosła, narkotyki twarde poszły bardziej w odstawke. Ja jakoś widze więcej plusów...
Anonymous - Wto 30 Lis, 2004 07:10
Temat postu:
Witam.
A jednak to jest Holandia, a nie Polska, w której jeszcze kilkadziesiąt lat temu wódka była drugim środkiem płatniczym. I raczej nie można powiedzieć, że Polacy zachowają się tak, jak Holendrzy. Ale to tak na marginesie.
Pozdrawiam
Pan_Feanor - Wto 30 Lis, 2004 17:23
Temat postu:
Teraz wódka zostaje wyparta przez browawy:D.... chociaż jakbyś przyjechał do nas to poczuł byś się jak w stanie wojennym ^_^.

Polska to nie Holadia. Heh jak dalej będziesz tak myślał steorotypowo to pozostanie POLSKA jeszcze długo. Trzeba ruszyć cztery litery i mózgownice i pomyśleć jak zmienić ten stan rzeczy a nie jak 90% polaków narzekać zę jest źle nierobiąc nic by to zmienić. masz prawo głosu ? To idź i z niego kożystaj.
kicp - Wto 30 Lis, 2004 22:20
Temat postu:
hm, i znowu nie pozostaje mi nic innego jak poprzeć Pana Feanora Smile święta racja, po zalegalizowaniu marihuany poziom palących spadnie i będzie równy ilości uzależnionych - wśród młodzioeży nie bedzie już próbowania 'dla szpanu' jak bedzie to na porzadku dziennym, tak mi sie wydaje. I tak jak mowilem, ci, ktorzy paliliby tudziez chcieliby sprobowac mieliby pewnosc, ze zapala Marihuane a nie MarihuanoStrychninoHeroinę...
szkoda, ze jestem niepelnoletni, jeszcze glosu nie mam Sad Razz
Fanziela - Sob 25 Gru, 2004 22:39
Temat postu:
Maciek napisał/a:
ludzie wiecie czym jest zielsko ?
niechcialo mi sie czytac waszych pierdul (bez obrazy)
1. sa 2 odmiany (glowne)
a) skun - czyli produkowany w celach sprzedawania masowo . jest chodowany w specjalnym plastikowaym granulacie i do niego wlewaja zamiast wode to heroine amfetaine itp.
czyli w takim skunie jest wszystko
jest to swinstwo , poniewaz kazdy ktos tam cos dosypie zanim to trafi w twoje rece .

b) maryska - normalne ziele (o wiele zdrowsze od skuna) . takie mozecie juz w sumie tylko sami wychodowac



2. 80% narkotykow rozprowadza Bin Laden (tak to prawda)

3. To zostawia dziure we lbie. moze ci sie wydawac ze narkotyki nieuzalezniaja . niektorzy mowia ze maja silna wole i wyjda z tego , a to jest gowno prawda . to robi zmiany we lbie w mozgu i dlatego z tego jest o wiele trudniej wyjsc niz z fajek lub alkoholu



-----------
Ja osobiscie znam osoby ktore pala zielsko .
zebyscie zobaczyli je rok temu i teraz to byscie nieuwiazyli ze to tak zmienia
ja tez kiedys ciagalem ale zostawilem ...

moze kogos przkonalem ?


O tak binladen górą biggrin
hahah skun w plastikowym granulacie hahahhaah heroiną i anfą podlewany haha biggrin to jest to specialnie przyniosłem se wora i ziarałem 2 lufki by muc to napisac i poziać troche hehehe mi się wydaje ze skun to nazwa potoczna mocnego zioła pochodząca od odmiany skunk#1 i innych crossów (super skun, skun red hair, itd) odmiana niema nic związanego z skunem z polski haha skunk jako odmiana sativa, indica mix more sativa jest ziołem energetyzującym i nie jest chodowany w żadnych plastikowych granulkach (ten text mie roz.... niewiem kto Wam powiedział że podlewae jest brownem i niuszkiem nieznam nikogo na tyle gupiego aby ładował here i snifa za 200 zeta w wora który sprzeda za 30 biggrin hehe mój skunk rusł sobie w ziemi i niebył niczym podewany moc ziela zalezy od ilości tetrahydrokanabionlu - THC w ziolku. Skunk u dila jest poprostu zwykłym zielem czasem polany jakimś gównem dla uczucia "mocy ". Marycha zwykła każda jest zwykła hahahah i każdą mozna se samemu wychodować in lub out jak masz większą wiedze możesz tesz hydro ale radze soil lepszy smak biggrin. ziele chodowane samemu z dobrej odmiany white rhino, Ice, top 44 jest mocnjejsze (i zdrowsze) od skuna. nio dobra ale przejde dalej po pierwsze widze że to forum dla dzieci a wiec was ciut wykształce hehe bo moje "dziecinstwo dobiega końca 17 na łep idzie a wiec tak. Ziele jak każdy wie jest lekiem niebende wymieniał co leczy bo niemam 3 godzin na wypisanie wszystkiego a jest tego troche. Jaram se codziennie od dłuższego czasu (przeszło rok) i jakjejś zmiany niezałważyłem pozatym zę mnie bzuch z śmiechy boli haha biggrin bin laden nie rosprowadza narkotyków pochodzą one w wiekszości z upraw które niesą dale niż kilometr od twego domu (o ile mieszkasz w mieście) reszta grassu pochodzi z holki i kuby. Konopia niejest jakimś wielim wytworem można ją spodkać prawie w szędzie (sejka z niskoą zawartością THC) po rowach itd itp. jest naturalnym kżewem rosnącym w polsce przeważnie to ruderialis (dzieli się na 3 grópy Indica,Sativa,Ruderialis). Możliwe że właśnie kożystasz teraz z konopii bo choć jej niewidzisz to masz ją na sobie (jeansy) a jak nie to jest w twoim domu (spytaj tatuśka czym uszczelniał rury biggrin hehe (tylko tego niepalcie to jest włukno z łodyg a nie kwiaty).
dobra niechce mi się jusz pisać gastro mnie załapało. Any questions ?????
maq - Sob 25 Gru, 2004 22:55
Temat postu:
Z tym bin ladenem to chodzilo naszemu specjaliscie pewnie o to ze w Afganistanie jest 80% swiatowej produkcji maku.
Fanziela - Sob 25 Gru, 2004 23:13
Temat postu:
no jusz bardzej tam produkują hash na masową skale pola są zostawiane do przekwitniecia
kelas - Sob 25 Gru, 2004 23:27
Temat postu:
Hah.. czesc wam.
Nie czytalem wszystkiego co napisaliscie - sory.
Ale wybiorczo przejrzane posty utwierdzaja mnie w tym ze nie macie pojecia o marihuanie (tej sprzedawanej przez dilerow tez)

Alkohol śmiertelność: 32 tys. Polaków rocznie
Tytoń śmiertelność: 85 tys. Polaków rocznie
Marihuana śmiertelność: 0 Polaków rocznie

Te liczby sa podobne na calym swiecie i CIAGLE rosna. Nadal nie ma ofiar z przedawkowania marihuany ktore jest prawie niemozliwe do osiagniecia.

Skad macie informacje na temat zawartosci heroiny w sprzedawanym przez dilerow narkotyku? Sami badaliscie probki zbierane z roznych rejonow kraju?
Sami zadajcie sobie pytanie czy dilerom oplacac sie bedzie dorzucanie malych (nieaktywnych) kilkakrotnie drozszych dawek heroiny do marihuany?
Nie kazdy diler ma kazdy narkotyk, heroina jest bardzo malo popularna w sferach gdzie pali sie marihuane, dilerzy poprostu jej nie maja.

MNIE marihuana nie uzaleznila wcale (wiem, myslicie ze kazdy uzalezniony tak mowi).
Przez 2 miesiace ciaglego palenia, pozniej mialem kilkumiesieczne przerwy bez zadnych objawow zespolu abstynencyjnego.
Nawet jesli komus trudno przestac to ze wzgledu na przyzwyczajenie do palenia a nie uzaleznienia.
Nie stwierdzono zadnego zespolu abstynencyjnego podczas dlugotrwalego uzywania marihuany tak jak w przypadku nikotyny (papierosow) wystepuje to juz po 5 wypalonych papierosach (takze objawy fizyczne).
Przewaga marihuany nad tytoniem jest to ze dziala nieporownywalnie dluzej i jakosc "fazy" jest o wiele lepsza (nie wystepuja zawroty glowy, bole brucha, trudnosci z mowieniem).
Marihuana zawiera 40% mniej substancji smolistych (te, glownie powoduja raka pluc) niz w tytoniu. Nalezy zauwazyc tez ze marihuane pali sie o wiele rzadziej i w mniejszych ilosciach niz papierosy.
Sklonnosci do agresji spowodowanej odurzeniem alkocholowym w przypadku marihuany nie wstepuja wcale a wrecz odwrotnie.
Trudnosci z chodzeniem, komunikowaniem i kompletna aspolecznosc takze nie wystepuje.
Palenie marihuany nie jest problemem spolecznym tak jak picie alkocholu (nie dotyka nikogo innego poza palaczem).
"Kac" ktory wystepuje przy paleniu tytoniu i piciu alkocholu nie ma miejsca gdy palimy marihuane.

Co najwazniejsze, marihuana pomocna jest przy leczeniu wielu chorob a jak donosza ostatnie nowinki miejscowe podawanie THC (glownego zwiazku aktywnego marihuany) zapobiega tworzeniu sie nowych naczyn krwionosnych a tym samym chamuje rozrost nowotworu a w nastepstwie jego smierc.



CZYM popieracie swoje wypowiedzi?

Zainteresowanych odsylam na http://kanaba.info
Fanziela - Sob 25 Gru, 2004 23:31
Temat postu:
mądra wypowiedz biggrin ja tesh mialem przewrwe podczas pobytu w szpitalu i żadnych cigów do ziela niemialem ale wypowiedz niczym kopjuj wklej gdzieś czytałem podobne
nidhogg - Sob 25 Gru, 2004 23:31
Temat postu:
tez nie czytalam calosci bo mi sie nie chce ostatni post mi wystarczy
po 1 od keidy po papierochach wystepuja zaburzenia mowienia ? - pale 8 lat i nie zauwazylam
po 2 z marijuana wszytsko pieknie, tylko dziury w mozgu sie robia niesamowite - mi osobiscie pprzeszkadza jak nie jestem w stanie sie na niczym skupic i najprostsze slowo nie przychodzi mi do glowy.

dziekuje, powyzsze stwoerdzenie wynika z moejgo wlasnego doswiadczenia, co do reszty postu nie moge sie przyczepic.
kelas - Sob 25 Gru, 2004 23:32
Temat postu:
Hah.. podaj prosze zrodlo tego tekstu. Napisalem go przed chwila wlasnymi palcami ;p
kelas - Sob 25 Gru, 2004 23:36
Temat postu:
Owszem, wystepuje ale tylko gdy tolerancja na ten zwiazek nie jest jeszcze podwyzszona (a wzrasta bardzo szybko)

Cytat:
po 2 z marijuana wszytsko pieknie, tylko dziury w mozgu sie robia niesamowite - mi osobiscie pprzeszkadza jak nie jestem w stanie sie na niczym skupic i najprostsze slowo nie przychodzi mi do glowy.

Ja takie efekty odczuwam tylko podczas odurzenia.
maq - Sob 25 Gru, 2004 23:39
Temat postu:
nieno dziury w mozgu sa, ale jak odstawi sie palenie dwa, trzy miesiace to wszystko wraca prawie do normy...
Fanziela - Sob 25 Gru, 2004 23:39
Temat postu:
o dobra niech bendzie ale chociaz powiedz ę dane o śmiertelności wkleiłeś biggrin prosze zrób mi tą przyjemność hehehehe biggrin
kelas - Sob 25 Gru, 2004 23:41
Temat postu:
Nie wkleilem! Ale przecierz sam ich nie moglem wymyslec, bo bylbym wtedy jak inni piszacy na tym forum.
Dane dot. umieralnosci zaciagniete z http://hyperreal.info
Fanziela - Sob 25 Gru, 2004 23:51
Temat postu:
aha z hypcia to biggrin jusz wiem gdzie czytałem te dane sorry i zwracam honor biggrin
kelas - Nie 26 Gru, 2004 13:19
Temat postu:
A teraz moze troszke o legalizacji.

Na przykladzie Holandii gdzie marihuana jest zalegalizowana a zwiazki zawierajace THC dopuszczone do obrotu z nalozona akcyza, wcale nie wzrosl odsetek palacych.
Ludzie po legalizaji okreslili sie czy pala dla przyjemnosci i im to odpowiada czy dla zwyczajnego szpanu przed kolegami.
Wbrew podawanego przez media faktu jakoby w holandii po legalizacji nastapil wzrost przestepczosci zwiazanej z narkotykami i spozyciem twardych narkotykow sa blefem.
Takze bardzo skuteczne operowanie danymi. Wiekszosc przeciwnikow podaje ze 80% bioracych heroine wczesniej probowalo palic trawki! No i kazdy zdrowy czlowiek pomysli sobie ze jak zapale trawke to wkoncu siegne po inne narkotyki a w konsekwencji po heroine i skoncze na dworcu! BLAD! Poniewaz tylko 3% palacych marihuane siega pozniej po heroine a tylko 21% po inne narkotyki. Wg. mnie niektore z "twardych" (jestem przeciw takiemu podzialowi) rownierz powinny byc legalne ale tez wykorzystywane tylko przez lekarzy (przykladem moze byc ecstasy ktora przez przeszlo 10lat byla wykorzystywana przez psychologow na calym swiecie a 5godzinna terapia z wykorzystaniem mdma odpowiadala 5tygodniowej prowadzonej normalnymi metodami). Mowiac o ecstasie mam na mysli MDMA a nie wszelkie inne zwiazki ktore mozemy znalezc w pigulkach kupionych na ulicy (do tego doprowadzila delegalizacja, nielegalne labolatoria produkujace narkotyk czesto nie maja czasu/pieniedzy na trudna synteze mdma a w konsekwencji wypuszczaja na rynek inaczej dzialajace a co wazne toksyczne juz w malych dawkach pochodne ecstasy)
Nalezy zauwazyc tez ze z badan przeprowadzonych na szczurach tylko gigantyczne dawki ecstasy podawane w krotkim czasie (dla czlowieka analogiem moze byc ok. 1000mg tygodniowo a wiec 12 tabletek - bardzo duzo) byly neurotoksyczne i uszkadzaly komorki nerwowe. Normalne dawki ecstasy (100-150mg w odstepach dwu tygodniowych) nie sa w zaden sposob szkodliwe dla organizmu poniewaz tylko przyspieszaja wydzielanie serotoniny w mozgu ktore zachodzi rownierz na co dzien, tylko wolniej.

Polskim problemem jest takze to ze rzad delegalizuje kazda nowa substancje psychoaktywna o ktorej nie ma pojecia. W oczach naszego zacofanego spoleczenstwa kazda substancja dajaca szczescie (TAK, niektore narkotyki potrafia dawac szczescie) musi byc natychmiastowo zdelegalizowana. Przykladem na to moze byc Salvia Divonorum (wciaz z powodzeniem legalna w wielu wysokorozwinietych krajach) ktorej palenie nie wykazuje ZADNYCH zmian w organizmie.Czeste palenie nie ma miejsca (bo poprostu nie dziala) co uniemozliwia doprowadzenie do przedawkowania (ktorego najnizsza granica i tak jest olbrzymia). Nie prowadzi do uzaleznienia. Jest poprostu nieszkodliwa substancja pomocna z medytacji, poznawaniu samego siebie i ogolnym przemyslenia.
Niestety ten problem nie dotyczy tylko polskiego rzadu ale takze innych po ktorych w calej swej madrosci polscy poslowie "sciagaja" i delegalizuja kolejne zwiazki takze w Polsce.

Najwiekszym chyba problemem na drodze do legalizacji jest zacofanie i niewiedza polskiego spoleczenstwa na temat roznych narkotykow a takze wrzucanie do jednego worka pod nazwa NARKOTYKI wszystkich psychoaktywnych substancji. Dla zwyklego polaka kazdy uzywajacy jakiegos narkotyku to brudny i blady cpun z wbita igla lezacy na dworcu i zebrajacy o pieniadze na nastepna "dzialke". Wcale tak nie jest. Ja np. mimo ze podawalem sobie bardzo wiele specyfikow, zadnego (procz okresowo marihuany) nie zazywam ciagle i z powodzeniem ucze sie, zyje i mam dobre kontakty z rodzina i przyjaciolmi. To wszystko wbrew panujacemu przesadowi. Czy jestem nienormalny i cudowny? NIE! Poprostu wszystko co robie w tej dziedzinie robie z glowa i tak powinien robic kazdy, co niestety nie ma miejsca. Dlatego wlasnie po dworcach chodza heroinisci (chociarz jak mowilem to nie musi byc regula, spojrzmy na T. Piątka autora "Heroiny", jest normalnym, placacym podatki, obywatelem). Po dyskotekach lataja disco-boye szamajacy po 10 pigulek ecstasy jednej nocy (dlatego wlasnie odnotowywane sa zgony). Po blokowiskach chodza ciagle "blokersi" zazywajacy marihuane, amfetamine, ecstasy, czesto tez klej i inne inhalanty, bez zadnego teoretycznego przygotowania uzywaja roslin psiankowatych (bielun, lulek) ktore dzialaja bezposrednoi na oś. uklad nerwowy i przy malym przedawkowaniu prowadza do slepoty, paralizu. Przez wlasnie takie zazywanie narkotykow, dochodzi do zgonow, uzaleznien. To wszystko przez niewiedze.

Tak wiec, EDUKUJCIE SIE.

Zainteresowanych nadal odsylam na http://hyperreal.info i http://kanaba.info
Anonymous - Czw 30 Gru, 2004 23:39
Temat postu:
Ganja powinna być legalna!Jest znacznie mniej szkodliwa niż fajki lub alkohol.Dziury w pamięci są,owszem,ale jak mówił mag,starczy troche odstawić,i jest lepiej:)Poza tym zgadzam sie znikło by palenie dla szpanu,i wbrew regułom i zasadom,aby "dowalić systemowi"jak to robi mój kumpel...
nidhogg - Czw 30 Gru, 2004 23:59
Temat postu:
o tak, za czasow mojego liceum nawet udalo nam sie miec semestr etyki. pan od etyki kiedys zarzucil nam temat legalizacji narkotykow (sekw tym, ze nie pamietam zy tyczylo sie to dragow ogolnie czy tylko marihuany).
w zwiazku z czym wszyscy tak niepewnie, ze no mooooze, bo tamto bo siamto. na co pan z grubej rury zarzucil, ze on jest jak najbardziej za, bo po pierwsze - powody wymienione powyzej- przestaloby to byc takie tajemnicze neisamowite, pzrestaloby byc - o zgrozo - szpanem;
a po drugie - pomyslcie ile kasy by dla panstwa szlo, nalozylo by sie akcyze - i pach od razu lepiej Wink mafie rpzestaja miec zarobek, panstwo czerpie korzysci, sam mniod.

ino jak dla mnie powinno to byc ograniczone, ale nie w taki sposob jak niby zabronione jest sprzedawanie alkoholu dzieciom ( w co chyba nikt nei wierzy, odkad to wprowadzili, jakos za czesto mnei o dowod nie pytali - a zaczeli jak mialam 20 lat Wink)

jakby to jakos dobrze zorganizowac, czemu nie, bo niby czemu alkhol jest ogolnei dostepny.
Anonymous - Pią 31 Gru, 2004 01:11
Temat postu:
Ja powiem więcej- w sytuacji, gdyby nie było "darmowej" służby zdrowia, opowiadałbym się za legalizacjš WSZYSTKICH dragów- każdy miałby wolny wybór, a reszta społeczeństwa nie łożyłaby kasy na ewentualne leczenie.
kelas - Pią 31 Gru, 2004 02:35
Temat postu:
Wszystkich? Jestem zdecydowanie przeciw.

Niektore narkotyki sa poprostu "nie dla ludzi". Nie daja prawie zadnej korzysci procz mocnego uzaleznienia.

Wg. mnie nie powinna byc legalna amfetamina (metaamfetamina takze) . Wszelkie inhalanty. Barbiturany (heroina, morfina, kompot). Wszystkie rosliny psiankowate (bielun).
LSD dostepne tylko dla ludzi zdecydowanych i okreslonych psychicznie - nie dla 16 latkow pragnacych mocnych wizuali.
Wszelkie mocne psychedeliki (grzyby, meskalina, dmt, lsd) takze dostepne tylko dla starszych osob (oczywiscie przy legalizacji mowimy o pelnoletnosci ale to tez za malo.

Ecstasy - tak. Ale czy udalo by sie zapobiec wrzucaniu kilkunastu LEGALNYCH pigulek podczas jednej dyskoteki? Bardzo watpie.


Przy legalizacji pojawia sie wiele problemow, mysle ze Polska nie jest gotowa na legalizacje wiekszosci narkotykow. Przedewszystkim jest nie poinformowana i prawdziwych faktach zwiazanych z marihuana i innymi narkotykami. To glowna przeszkoda na drodze do legalizacji.

Moim zdaniem legalna powinna byc tylko marihiana i wszystkie bezmyslnie zdelegalizowane rosliny.

Apropo.. odblokujcie temat ""Trawa" równie groźna jak papierosy". Nie dajecie zadnych mozliwosci wysuniecia kontrargumentow - a przecierz taka jest ogolna idea forum prawda? Inteligetna (niestety nie zawsze) dyskusja.

Jeszcze apropo calego tematu, mam nadzieje ze rozwinie sie w koncu jakas sensowna dyskusja.
ToJa - Sob 01 Sty, 2005 17:50
Temat postu:
Temat jest przyklejony i zablokowany, bo to tylko informacja (link). To ma być widoczne i nie "zawalone" innymi postami. Nic nie szkodzi na przeszkodzie żeby rozmawiać w tym wątku, albo założyć nowy. Kliknij wtedy do mnie na PW i wrzucę tam link do dyskusji Smile
frigg - Sob 01 Sty, 2005 18:35
Temat postu:
hmmm hrerona, opum itp to nie inhalanty tylko opitaty..inhalnty to kleje, rozpuszczalniki itp...
i kto mial by decydowac o tym kto sie nadaje do wzecia meskaliny itp .... bo ja moze spelniam wiek ale znam sie na tyle dobrze ze wim ze barzooooo powanzie by to na mnie wplymelo w negatywnym znaczemniu....wyobraszas sobie kolejki do ewnwtulanych psychologow, lekarzy, urzedow o to...bzdura to jest nie mozliwe do zrobienia...za mariuhuna jestm za tak ale za niczym innym...

edit...cos rozkojarzona bylam.....napislam ze opiumitp to inhalanty a ty napislaes ze barbiturany..tak czy siak nie sa tym ani tym(barbturany sa lekimi nasennymi, uspakajacymy)
kelas - Nie 02 Sty, 2005 13:06
Temat postu:
Owszem, barbiturany sa wykorzystywane jako leki na sen.
Ale przeczytaj prosze jeszcze raz to co napisalem.
Inhalanty powinny byc zabronione. A takze barbiturany.
Heroina i opium to barbiturany pozyskiwane z zywicy maku (opium), to tez opiaty.


Kto by mial decydowac? Chocby lekarz rodzinny albo psycholog.
Nie chce calkowitego zakazania mocnych psychedelikow a dostepnych tylko dla "umyslowej" elity. Kazdy kto czuje sie na silach i chce podac sobie ktorys z "mocniejszych" zwiazkow bez problemu moglby przejsc odpowiednie badania.
Ja chcialbym poprostu zeby te mocne psychedeliki nie dostepne bylyby dla nastolatkow i ludzi poprostu niegotowych na spotkanie z nimi.
nidhogg - Nie 02 Sty, 2005 19:51
Temat postu:
drogi kelasie czytaj uwaznie teraz Ty, frigg o ile mi wiadoo czepila sie anzewnictwa, opioidy to nie jest to samo co barbiturany, wiec badz laskaw tego nie łączyć,
opioidy wg ACT naleza do lekow przeciwbolowych grupa N02 (opioidy to N02A)
a babriturany naleza do grupy lekow znieczulajacych - N01 (barbiturany to podgrupa lekow do znieczulenia ogolnego dokladnie N01AF)

dalej: barbiturany jak sama nazwa wskazuje sa pochodnymi kwasu barbiturowego, natomiast opioidy - z czego glownym jest morfina ni chuchu nie maja w sobie kwasu barbiturowego.

wiec jak sam widzisz nie jest to to samo i bzdura jest mowienie ze opioidy sa barbituranami wytwarzanymi z maku.

(nota bene w glupim syropie pini dla dzieci jest kodeina - pochodna morfiny..)
kelas - Pon 03 Sty, 2005 23:09
Temat postu:
Zwracam honor Smile
Faktycznie doczytalem i mylilem sie.
Bylem przekonany ze heroina (i wszystkie opiaty) naleza do barbituranow.

O opoidach nic nie mowilem.. niewazne.

Owszem, opiaty sa pozyskiwane glownie z maku.

Naprawde spor bez sensu. I tak przecierz chodzi o to zeby heroina, morfina, kodeina i inne opiaty byly dalej nielegalne.
nidhogg - Pon 03 Sty, 2005 23:13
Temat postu:
alez sie nie spieram, ino uswiadamiam bo po co pisac bzdury Wink

jak wyzej - kodeina JEST legalna, wiec zwrot dalej jest nie na miejscu.... (patrz chociazby nurofen plus, syrop pini, etc etc), co prawda kodeina ma 10 x slabsze dzialanie od morfiny, ale zawsze mozna wychlac 10 litrow syropu pini Wink
kelas - Wto 04 Sty, 2005 16:26
Temat postu:
Owszem jest co niestety wg. mnie jest bledem.
nidhogg - Wto 04 Sty, 2005 16:40
Temat postu:
hm bledem..... no to uzeraj sie dalej z kaszlem, szczerze nie slyszlam o przypadkach uzaleznienia od syropu pini, ale byc moze byc moze. wszak wszechwiedzaca nie jestm... jakos ehroinisci tyz sie kodeina nie szprycuja, wiec cos w tymmusi byc skoro mozna ja nabyc droga kupna w aptece
kelas - Sro 05 Sty, 2005 08:49
Temat postu:
Na kaszel mamy wiele innych srodkow. Np. dekstrometomorfan (DXM) w syropie Acodin, halucynogenna substancja. Kodeina napewno nie jest jedynym srodkiem.

Kodeina to bardzo podobny chemicznie zwiazek do heroiny i morfiny poniewasz uzyskuje sie ja z demetylacji morfiny.
Kodeina metylacja> morfina metylacja> heroina[/u]
nidhogg - Sro 05 Sty, 2005 11:35
Temat postu:
hehe to zes troche nie trafil bo dekstrometorfan akurat jest opioidem Wink ino bez dzialania narkotycznego, ale zawsze zneinawidzony opioid Wink

a kodeina jest 10 razy slabsza od morfiny i nei musisz mi mowic, co to, bo sama pisalam wczesniej ze jest pochodna Wink
(albo mialam zamiar napisac)
Robal - Sro 05 Sty, 2005 13:52
Temat postu:
kłutnia o głupoty. NA upartego za pomocą paru przyborów laboratoryjnych, a w wielu przypadkach nawet bez ich pomocy można się urąbać połową roślinek zarastających nasze ogródki. Na szczęście mało kto wie co można zrobić z tego co ma w ogrodzie, albo jak trzeba by coś z czmś zmieszać by się wstawić ...Poza bieluniem, grzybkami i produktami z maku ludziom się wydaje, że reszta roślin jest nieszkodliwa. Źle im się wydaje, ale raczej powinniśmy się z tego cieszyć.
A co do trawy...jestem za legalizacją ale tylko w takim wypadku, jeśli to bedzie produkt naturalny lub przynajmniej o ściśle kontrolowanym składzie, a nie rasowany chemią jak leci. Swojego czasu paliłem, przyznaję, ale przestałem po świnstwie, które mi mało mózgu nie zważyło. Dwa dni wyrwy w życiorysie...Od tamtego czasu mam silną awersję- po prostu się boję. Jestem za, ale...
kelas - Sro 05 Sty, 2005 18:21
Temat postu:
nidhogg jestes tego pewna? Dekstrometomorfan (DXM) jest nienarkotyczny?
No to zebys dalej nie byla w bledzie:
http://www.hyperreal.info/drugs/go.to/sec/35

Ostatnio coraz o nim glosniej. Bywaly smiertelne wypadki a wiec nalezaloby jakos ograniczyc jego dostepnosc dla mlodych ludzi. Takie moje zdanie.

A czy jest opoidem? Nie wiem. Napewno jest opiatoidem.
nidhogg - Sro 05 Sty, 2005 19:51
Temat postu:
opiatoidem ? pierwsze slysze Wink nie ma takiej grupy Wink

ale robal ma racje, nie ma co sie klocic o bzdety, ale wiedze proponuje poszerzac, bo jak juz sie cos pisze, to lepiej sprawdzic cos Wink i nie opierac sie tylko na jednym zrodle, nota bene nie obiektywnym Wink (ponoc tez amfetamina jest banalnie prosta do zrobienia, no ale coz chemikiem nie jestem)

wiesz ograniczyc, tez zliwkidowac wszytskie leki dzialjace na objawy grypy, bo wszak pseudoefedryna dziala podobnie do amfetaminy... tym sladem idac, zlikwidowalo by sie polowe lekow, bo rownie dobrze wszytskim sie mozesz otruc, jak sie bardzo postarasz
Maciek - Czw 06 Sty, 2005 16:46
Temat postu:
ostatnio znowu zaczolem jarac ;]

hmm polecam ;]
Kinga - Czw 06 Sty, 2005 17:09
Temat postu:
Maciek napisał/a:
ostatnio znowu zaczolem jarac ;]

hmm polecam ;]


zacząłeś ? zaczałeś tak ? ... No fajno fajno
Ja tam nie mam nic do nikogo jeśli pali
bo to nie moj interes zdajesz sobie zapewne sprawe jakie to może mieć konsekwencje

Ale po kiego grzyba polecasz to innym ?
Nie powinenies propagować na forum palenia ...
Jeśli ktokowiek spróbuje to jego problem ale nie powinieneś pisać "polecam"

Może jestem wyczulona czy cos ... może sie czepiam ...ale Wink

DOPISANE :

Wogóle to tak to wygląda jakbyś się Hyym "chwalił"
btw. to po prawdzie nie ma czym ale dziwnie to wygląda "Zacząłem palić ... polecam :/"

Nie wiem czy to sposób prowokacji, nabicia postu, chwalenia się, udowodnienia czegoś czy może wszytskiego razem
Maciek - Czw 06 Sty, 2005 17:19
Temat postu:
ostatnio czytalem artykul o ziele w ... chyba w wiedza i zycie czy jakos tak
byl tam dlugggggggiiiiii artykul o ziele
niewiem czy wiecie ale przed ukazaniem sie antybiotykow ziolo bylo dobre na wszystko
palono je w europie wtedy kiedy : bolala glowa , watroba itd itd
palono dla lepszego samopoczucia itd
w wielu kraja mryska byla uwazana za swieta rosline ze wzgledu na jej lecznicze wlasciwosci

tam wiecej mi sie pisac nie kce ale sami poszukajcie tego artykulu


a tak przy okazji mozecie sobie looknac to www.narko.pl
panienka_wierzba - Czw 06 Sty, 2005 17:29
Temat postu:
no tak tylko teraz trudno o czystą marichuane która jako takich skutków ubocznych nie ma. Teraz jara się sam "syf" czyli ziele pomieszane z tymi wszystkimi innymi uzależniającymi narkotykami i z czym tam jeszcze.
Maciek - Czw 06 Sty, 2005 17:31
Temat postu:
dlatego samemu sie choduje ... albo qmpel choduje
altruista - Czw 06 Sty, 2005 18:53
Temat postu:
przestan palic synu, zacznij bawic sie slownikiem [taka duza, bardzo zakurzona ksiazka na twojej polce]

i stara indianska zasada: jezeli cos jest dla mnie dobre i jest towarem raczej deficytowym [a dobry grass jest] to NIE polecaj go komukolwiek.
Maciek - Czw 06 Sty, 2005 23:01
Temat postu:
no ale ja lub moj qmpel nie sprzedajemy ;]
Pan_Feanor - Pią 07 Sty, 2005 08:13
Temat postu:
Maciek napisał/a:
dlatego samemu sie choduje ... albo qmpel choduje


Jeseś dla mnie pajacem najwyraźniej kręci cie to ze informujesz innych ze jarasz.......
pochwal sie starym a nie na forum !
kelas - Pią 07 Sty, 2005 16:00
Temat postu:
Dokladnie.. jestes jak dzieciak chwalacy sie innym ze pali i wydaje sie byc trendi.
Jak palisz po to zeby byc na topie to przestan palic.

Cytat:
no tak tylko teraz trudno o czystą marichuane która jako takich skutków ubocznych nie ma. Teraz jara się sam "syf" czyli ziele pomieszane z tymi wszystkimi innymi uzależniającymi narkotykami i z czym tam jeszcze.

Czy jak ktos ci powie "skocz z mostu" to skoczysz? Ja mam sluchaj rozowego slonia w piwnicy. Naprawde nie mozna wierzyc ze wszystko co ktos napisze. Wystarczy troszke sie zorientowac w temacie (nie koniecznie zaczac palic) i samemu mozna sie przekonac ze "dosypywanie" do zielska czego innego nie ma zadnego sensu.
Anonymous - Pon 24 Sty, 2005 12:49
Temat postu: Re: LEGALIZACJA MARIHUANY!!!!
sandra napisał/a:
Od pewnego czasu cały czas myślę jednej rzeczy! Dlaczego marihuana jest czymś nielegalnym. Ostatnio czytałm, ze zabija duzo wolniej niż papierosy czy alkohol, więc dlaczego jest zabroniona?? W prawdzie może wywołać raka płuc ale to samo działanie mają papierosy!!!!!! :


No niezupełnie. Dym mariuhuany zawiera ponad 100 razy więcej substancji rakotwórczych niż dym tytoniowy i wykazuje kilkanaście razy silniejsze działanie uzależniające. Producenci marihuany ostatnio bardzo silnie naciskają na legalizację tego narkotyku, stąd w internecie można znaleźć pełno bzdurnych bądź niezupełnie zgodnych z prawdą artykułów.
kelas - Pon 24 Sty, 2005 14:46
Temat postu:
inspektor_nr4: podaj mi prosze zrodlo twoich informacji. Wg. moich wynika ze marihuana (w zaleznosci od odmiany) zawiera mniej lub zadko tyle samo substancji smolistych (bo o nich tu mowimy) co tyton.
Wspomniec mozna takze ze tytoniu palimy codziennie po kilka/kilkanascie gram a marihuany nieporownywalnie mniej.

Owszem, w internecie jest sporo bzdurnych informacji na jej temat, ale czemu odrazu podwazac kazdy tekst pozytywnie traktujacy marihuane? Nie mozna odrazu twierdzic ze kazdy pozytywny artykul to dzialanie ludzi zajmujacych sie produkcja, a negatywny to spisek systemu.

edit:
Moje zdanie opieram na wynikach badan Instytutu Medycyny w Waszyngtonie.
Dla sprostowania: http://hyperreal.info/drugs/go.to/art/1163
Obejrzyj sobie wykaz substancji (szkodliwych) zawartych w dymie papierosowym i dymie z marihiuany - w wiekszosci mniejsze, czesto nawet duzo mniejsza.

Zagrozenie spowodowane substanacjami smolistymi z marihuany mozna bardzo prosto wyeleminowac stosujac inny sposob palenia (fajka wodna, wspomniany w artykule powyzej waporyzer).
Anonymous - Pon 24 Sty, 2005 16:23
Temat postu:
kelas napisał/a:
inspektor_nr4: podaj mi prosze zrodlo twoich informacji. Wg. moich wynika ze marihuana (w zaleznosci od odmiany) zawiera mniej lub zadko tyle samo substancji smolistych (bo o nich tu mowimy) co tyton.


<< Jeżeli chodzi o marihuanę, sama nie wywoła psychozy, choć może ją uaktywnić u osób mających takie predyspozycje. Poza tym to substancja bardzo silnie kancerogenna. Substancji smolistych w jednym dżoincie jest kilkadziesiąt razy więcej niż w jednym papierosie. >>

dr Janusz Sierosławski, Instytut Psychiatrii i Neurologii w Warszawie
kelas - Pon 24 Sty, 2005 16:36
Temat postu:
A wiec ktos musi sie mylic. Kto?

Dane ktore przytoczylem wczesniej, z tego co mi wiadomo nie wynikaja tylko z jednego raportu, jest ich wiecej. Niestety nie moge sobie przypomniec gdzie mozna je znalezc.
Anonymous - Pon 24 Sty, 2005 16:56
Temat postu:
A w Wiadomosciach mowili ze jaranie skretow nie bedzie karane.Karają dilerów,a nie ofiary.
kelas - Pon 24 Sty, 2005 17:46
Temat postu:
To prawda, ministerstwo wysunelo propozycje nowej ustawy antynarkotykowej. Ta, ma zamiar uderzac w dilerow i handlarzy a nie w narkomanow. Wczesniejsza przepelniala tylko wiezienia uzywajacymi narkotykow.
Zamykali nawet za bardzo male ilsoci (0,12g sick!)
Anonymous - Pon 24 Sty, 2005 21:08
Temat postu:
w mojej budzie był kiedyś przypadek (wtedy gdy za małe ilości narkotyków nie karali) że przyłapali dilera. i koleś zeznał policji że ma narkotyki na własny użytek i nigdy nimi nie handlował. no i jest wolny.
Pan_Feanor - Sro 26 Sty, 2005 11:53
Temat postu:
Udeży w DIlerów i handlaży..... jasne już to widze... ludzie wyjdą na ulice przypalajać skręty oficjalnie. Bracie zapomnij, nasze społeczeństwo jest zbyt bogobojne i konserwatywne...
kelas - Sro 26 Sty, 2005 15:53
Temat postu:
W sumie to nie do konca. To jest dosc pokrecone. Posiadanie bedzie nadal zabronione ale nie karane.
Zreszta nic jeszcze nie postanowione, to dopiero projekt ustawy, jeszcze dluga droga do jego wzdrozenia.

Ale nie wiadomo.. moze to pierwszy krok na drodze do legalizacji.
Anonymous - Sro 26 Sty, 2005 16:20
Temat postu:
kelas napisał/a:
W sumie to nie do konca. To jest dosc pokrecone. Posiadanie bedzie nadal zabronione ale nie karane.


zabronione ale niekarane czyli legalne inaczej Smile toż to czeski film Smile
kelas - Sro 26 Sty, 2005 19:37
Temat postu:
"Legalne" dla uzytkownikow. Nielegalne w swietle prawa. W sumie poza skonfiskowaniem narkotyku, dostaniem kilograma ulotek, rozmowy pouczajacej nic nie czeka uzywajacego po zlapaniu przez reke prawa. Ale przeciez zeby dac ulotki trzeba zabrac zlapanego na komisariat, "przy okazji" mozna zrobic przesluchanie, powiadomic rodzicow (mimo pelnoletnosci).
Fakt.. czeski film. Ale taka polityka byla prowadzona przed 2000 rokiem, mimo ze zostala zmieniona teraz zamierza sie do niej wrocic. Ustawa antynarkotykowa byla dla innych panstw europy, przykladem, chcieli zmienic swoje prawo na ksztalt naszego starego. A moze.. Polska bedzie prekursorem do zmienienia praw w innych panstwach UE?
Anonymous - Sro 26 Sty, 2005 20:35
Temat postu:
może by i była prekursorem lepszego prawa, ale znając pomysły naszych polityków to raczej wątpliwe.

2.0 Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group