Dzieci OnLine

AIDS/HIV NARKOTYKI SEKTY - hare kryszna

czarny_krzysiek - Wto 03 Sie, 2004 18:15
Temat postu: hare kryszna
Wróciłem wczoraj z Kostrzyna z Przystanku Woodstock i tam zaraz koło sceny była rozłożona "pokojowa wiosna kryszny" tzn ogromny namiot gdzie ludzie ubrani w takie pomarańczowe długie szaty prowadzili modlitywy, rozdawali jedzenie, nauczali. Mówili bardzo ciekawe rzeczy o reinkarnacji, wędrówce dusz, medytacji, tańcu, bogu Krysznie itp. Uważam że to 100 razy ciekawsze i lepsze niż Kościół Katolicki!! Mam tylko pytanie czy to była jakaś sekta czy nie?? ja myślę że nie, bo jakby byla nielegalna to by nie mogli rozbić się na przystanku, ale sam nie wiem.
cichutka - Wto 03 Sie, 2004 19:18
Temat postu:
Kiedyś na religi katechetka nam mówiła że to jest sekta..
Gościówa - Wto 03 Sie, 2004 19:23
Temat postu:
Niektórzy uważają że Hare Kryszna to sekta tak jak ŚJ...ja osobiście uważam że ŚJ nie są sektą a co do hare kryszny mam wątpliwosci...chodziaz jestem bardziej na nie tzn. mysle e to RACZEj nie jest sekta ale nie jestem pewna..pewnie zaraz na mnie naskoczycie ze zarówno ŚJ jak i Hare kryszna to sekty i żeby absolutnie tam nie wstępowac ale cóż..każdy ma włase zdanie. Ale akurat to że się rozłozyli na woodstocku nie jest zbyt dobrym argumentem zeby stwierdzic ze to nie jest sekta. To ze np. na tym przystanku sa narkotyki nie zonacza ze one sa lagalne itp..tak samo z hare kryszną ale jak mówiłam ja szanuje ta wiarę i nic do nich nie mam. Sama byłam na paru spotkaniach hare kryszny ale tu juz bylo..hmm..z dwa lata temu w Kołobrzegu na wakacjach z kolezankami...nawet znam ich jedną mdlitwe..tzn. nie wierze w ich boga i nie wyznaje ich iwary ale poszłam tak z ciekawosci i rzeczywiscie mówia oni mądre rzeczy, fajnie śpiewaja itp. Wstąpic to bym do nich nie wstapiła ale jestem otwarta na inne religie i pójśc porozmawiac, spotkac sie zn nimi nie zaszkodzi..byłam tam, gadałam z nimi i jakos jeszce ZYJE i uwazam ze to nie sekta ale kazdy ma wlasne zdanie..wstepowac ci do nich raczej nie radze, ale jak chcez...zresztą poczekajmy na opinie innych forumowiczów...
Pulkownik Nikt - Wto 03 Sie, 2004 21:29
Temat postu:
Cytat:

Uważam że to 100 razy ciekawsze i lepsze niż Kościół Katolicki!!


Ciagnie cie do tego bo to poprostu cos egzotycznego i nowego ;P
Mnie nie ciagnie do zadnej religi bo wierzenie w cos ( czyli uznawanie tego bez zadnych dowodow ) to dla mnie nic innego jak czekanie na mikolaja w gwiazdke.
Dla mnie cala gadka o reinkarnacji bogu to stek bzdur ( nie chcial bym kogos urazic nazywajac to tak ) bo nie jest niczym poparte wiec nie uwazam tego za ciekawe.
To ze chcialbys tego sluchac dalej gdyz czujesz mile uczucie podczas tego nieznaczy ze jest to ciekawe.
Nie ufam zmyslom gdy kogos slucham. Analizuje to co on mowi i dopiero wydaje werdykt.
A naganiacze w sektach chca by ktos nie rozumial tego co on mowi ale zeby bylo mu przyjemnie tego sluchac.

Pozdrwiam Smile
Jesli to jest odlam od jakiejs wiekszej religi to ejst to sekta Razz
altruista - Czw 19 Sie, 2004 22:11
Temat postu:
krisznowcy, w odroznieniu do kosciola katolickiego, nie sa sekta. Ich religia czerpie duzo z judaizmu i buddyzmu, wiecej nawet z tego drugiego, ale jest calkowicie nowym tworem, w odroznieniu od kosciola ktory jest wielka, scentralizowana sekta o gigantycznych obrotach dzialajaca juz kilkanascie wiekow.
Sonia11 - Pon 23 Sie, 2004 14:26
Temat postu:
KIedyś byłam w świątyni hary kryszna. Nie chciałam tam iść! Tą religię przyjął mój kuzyn, a on mieszka ok. 800 km. od nas. Moi rodzice też nie chcieli tam iść, ale jak mojego kuzyna odwiedzili to powiedzieli, że trzeba zobaczyć już tą świątynię. Mówię Wam tam było jakoś tak nieprzyjemnie. Chciałam stamtąd uciec. To na pewno jakaś sekta. I ta trdycja. Przed wejściem do środka trzeba było zdjąć buty. JUŻ NIGDY TAM NIE PÓJDĘ!!!
Anonymous - Wto 24 Sie, 2004 10:59
Temat postu:
Kiedyś jak byłam na wakacjach byłam na festiwalu tej kultury, ale nie długo z kilka minut, bo byłam wtedy ma obozie, a była jakaś wycieczka i nasza drużyna zaciekawiona poszła zobaczyć co to. Kultura jest bardzo egzotyczna i ciekawa z tego co zauważyłam przez te kilka minut. Podobno uwielbiają taniec itd... ale na pewno ma swoje wady i zalety jak każda kultura
Nitemare - Wto 24 Sie, 2004 21:27
Temat postu:
ja wierze w Jezusa Chrystusa i w nic innego
panienka_wierzba - Wto 24 Sie, 2004 21:30
Temat postu:
kumpel mój opowiadał mi jak na woodstock (kumpel ma 19 lat) rozdawali (Hare Krisznowcy) karteczki mężczyzną o treści typu "wstąp zostanie przydzielona Ci kobieta aby nasze ciała łaczyły się" hehe zaproszenia do orgii Wink =P
uajca88 - Nie 29 Sie, 2004 21:01
Temat postu:
nie krytukuje zadnych ludzi wierzacych w cos...(chyba ze stare babcie ktore modla sie do ojca rydzyka) ale religi nie popieram zadnej...Hare Kriszna,Katolicyzm,Judaizm jedna kupa (a niektore nawet wieksze...)

Nie przeklinaj jesli laska ;P
PuśQa - Pon 30 Sie, 2004 10:33
Temat postu:
Ja tam uważam ze sekta , ale jak byłam we wrocławiu to mieli tam oni swoją świątynie i to nie tacy lludzie co zaraz namawiają , chodź do nas u nas lepiej u nas fajnie , dobrze..oni tam śpiewali na podwórku grali na bembnach ludzie przychodzili patrzyli i jak koniec to odeszli i se poszli nie zeby tam juz ich zaciagali i namawiali dają ciasto i takie tam..moze dlatego tak rozdaja zeby przywołac niewiem..musisz sie jakiegos specialisty zapytac ale jak czytałam w sektach to hari kriszna tez tam byla...na dzieci best
Anonymous - Pon 30 Sie, 2004 10:56
Temat postu:
Prawo uważa ją za sektę - oni się dziwnie modlą - jak na sabatach. Wszyscy chórem - jakby odprawiali czary : /
Anonymous - Pon 30 Sie, 2004 11:01
Temat postu:
Powiedzy sobie szczerze. każda religia oprócz tych starych i panująch- chrzescijaństwo, judaizm, katolicyzm... no i wiecie ta z machometem (zapomniałam jak się zwie) są uważane za sekty o ile wiem dużo osób buddyzm też uważa za sektę, chociaż dla mnie on nie jest sektą. Ale każdy ma swoje zdanie
altruista - Wto 31 Sie, 2004 10:03
Temat postu:
wszystkie odlamy judaizmugloszace ze jezus byl mesjaszem to sekty, moze teraz mocno skostniale, ale sekty. Buddyzm sekta? Buahaha, religia powstala 500 lat przed przyjsciem chrystusa, ale ok. Sekta na 102. Sintoizm sekta? Fajno. Cos okolo miliarda ludzi, jezeli nie wiecej, nalezy do tej sekty [to jest duuuuuuzo wiecej niz jest katoli na tym swiecie].

Ta z mahometem - to ta o kolesiu co se chodzil od mekki do medyny i ktos go gonil, jak w bennym hillu? Motywy z spidermana tez sa, bo go pajak uratowal. Typowy produkt popkultury.

Tavion - a kiedy chrzescijanie powtarzaja chorem inkantacje to to juz jest normalne i to nei sa czary jak na sabatach?
Anonymous - Wto 31 Sie, 2004 12:01
Temat postu:
altruista napisał/a:
wszystkie odlamy judaizmugloszace ze jezus byl mesjaszem to sekty, moze teraz mocno skostniale, ale sekty. Buddyzm sekta? Buahaha, religia powstala 500 lat przed przyjsciem chrystusa, ale ok. Sekta na 102. Sintoizm sekta? Fajno. Cos okolo miliarda ludzi, jezeli nie wiecej, nalezy do tej sekty [to jest duuuuuuzo wiecej niz jest katoli na tym swiecie].

Ta z mahometem - to ta o kolesiu co se chodzil od mekki do medyny i ktos go gonil, jak w bennym hillu? Motywy z spidermana tez sa, bo go pajak uratowal. Typowy produkt popkultury.

Tavion - a kiedy chrzescijanie powtarzaja chorem inkantacje to to juz jest normalne i to nei sa czary jak na sabatach?

Ja tak nie uważam, ale to są chore wymysły dewotek, maniaków religijnych i księży. Nasłuchałam się o tym na religii na którą chodzę w sumie tylko dlatego, ze muszę. Dla mnie sekt jest tylko ta religia, która zatrzymuje na siłę swoich wyznawców i zabiera im wszystko. Stare religię są dla mnie religiami i nie mam nic do nich
Iśka - Wto 31 Sie, 2004 14:21
Temat postu:
Ja ma takie samo zdanie jak Elfka (co do innych religii i wyznań)
A im więcej wsłuchuję się w modlących się ludzi w kościele katolickim tym bardziej nabieram przekonania, że to nie jest zwykła religia... wszystkie modlitwy, odpowiedzi chórem na to co mówi ksiądz są dla mnie jakieś dziwne... czasami zastanawiam się co ja robię w kosciele ?
Byliście kiedyś na bieżmowaniu ? Ja byłam i przyznam, że się baaardzo zdziwiłam... W tym roku mnie to czeka... To co ja widziałam to zapamiętałam tak: kilku księży podniosło ręce do przodu, tak jakby grzeli sobie ręce nad ciepłym kociołkiem, i zaczeli coś mówić... dosłownie jakby odprawiali czary Rolling Eyes
demolek:) - Wto 31 Sie, 2004 15:34
Temat postu:
Hmm Iśka a nie wydaje ci się dziwna komunia?
Tzn tak dokładniej przemienie chleba i wina?
Mi nie i te twoje tak nazwane czary to jest coś w podobie...
To jest poprostu wiara...
A co do krzyśka to raczej nie jest sekta, bo kiedys byłem z kolonią własnie na ich pokazach i to nawet galantych i jak więc to miałabyć sekta to by władze miasta sie raczej na to nie zgodził

Pozdro Thum
Anonymous - Wto 31 Sie, 2004 20:13
Temat postu:
Występ mieli w wielu miastach dlatego, że tańczą i spiewają i mają swoją kulturę swoją drogę piękną. Kolorowo się ubierają i w ogule tak pięknie tańczą, a to przyciąga ludzi na występy, więc czemu by władze by miały się nie zgodzić, dla nich to raczej jest zysk, bo na pewno jakiś z tego mają, a dla ludzi to rozrywka.
BamBI - Pon 20 Wrz, 2004 18:56
Temat postu:
ja nigdy nie wyrzekne sie swojej wiary jestem katoliczka i taka pozostane . według mnie to jest sekta myśle .że powinnes sie trzymac od niej z daleka chyba ze chcesz popelnic najweksze głupstwo w swoim życiu to nic ze kościół może ci sie wydawac nudny czy jakas hare kryszna (kryśka) zapewni ci życie pośmiertne ????Jezus umarł za nasze grzechy nie możemy tego DOCENIĆ?????????? nie szukajmy czegoś co jest odlegle bo to co jest blisko jest wspaniale!!!!!!!!!!
Anonymous - Pon 20 Wrz, 2004 21:17
Temat postu:
BamBI napisał/a:
ja nigdy nie wyrzekne sie swojej wiary jestem katoliczka i taka pozostane . według mnie to jest sekta myśle .że powinnes sie trzymac od niej z daleka chyba ze chcesz popelnic najweksze głupstwo w swoim życiu to nic ze kościół może ci sie wydawac nudny czy jakas hare kryszna (kryśka) zapewni ci życie pośmiertne ????Jezus umarł za nasze grzechy nie możemy tego DOCENIĆ?????????? nie szukajmy czegoś co jest odlegle bo to co jest blisko jest wspaniale!!!!!!!!!!
Wiem, ze może tego nie powinnam mówić i tak dalej, bo to jest trochę hmmmm... dziwna ta wypowiedź, ale dogadacie się z D098
altruista - Wto 21 Wrz, 2004 09:00
Temat postu:
bambi - twoj ojciec MUSIAL byc ksiedzem, taki fanatyzm musi byc jakas wada genetyczna...

i nie mow mi nic o celibacie, bo to nei jest rownoznaczne z kastracja, a jak jest to kazdy widzi
Anonymous - Wto 21 Wrz, 2004 14:30
Temat postu:
Witam.
Na początek: altruisto: Muszę to powiedzieć. Twoje wypowiedzi na temat tak delikatny, jakim jest temat religii są czasem wręcz rażące. I nie chodzi mi tylko o katolicyzm. Nie wiem, może próbujesz wzbudzić uśmiech lub wybuch śmiechu. Nie udało Ci się.

Do autora: Zgadzam się z Pułkownikiem. Podoba Ci się, zainteresowało Cię tylko dlatego, że jest to coś nowego. Coś, o czym nie wiedziałeś. Coś egzotycznego. "Biblia" satanistów również byłaby dla Ciebie ciekawa, jak mniemam. I nie widzę w tym nic złego, proszę mnie o to nie posądzać. To jest normalne, wg mnie.
To tyle.
Pozdrawiam Kwiat
Anonymous - Wto 21 Wrz, 2004 15:48
Temat postu:
KoT napisał/a:
Witam.
Na początek: altruisto: Muszę to powiedzieć. Twoje wypowiedzi na temat tak delikatny, jakim jest temat religii są czasem wręcz rażące. I nie chodzi mi tylko o katolicyzm. Nie wiem, może próbujesz wzbudzić uśmiech lub wybuch śmiechu. Nie udało Ci się.

Do autora: Zgadzam się z Pułkownikiem. Podoba Ci się, zainteresowało Cię tylko dlatego, że jest to coś nowego. Coś, o czym nie wiedziałeś. Coś egzotycznego. "Biblia" satanistów również byłaby dla Ciebie ciekawa, jak mniemam. I nie widzę w tym nic złego, proszę mnie o to nie posądzać. To jest normalne, wg mnie.
To tyle.
Pozdrawiam Kwiat

Tylko grunt się nie dać wciągnąć w coś czewgo będziesz żałować do końca życia, bo potem już na pewno nie będzie tak pięknie jak na początku
BamBI - Wto 21 Wrz, 2004 15:54
Temat postu:
heheh moj ojciec nie jest ksiedzem i moj post wcale nie wydaje mi sie dziwny Confused napisalam ze po prostu wierze w boga a tamto jest sekta bo gadalismy o tym na religii
po drugie mam swoje zdanie!!!!!!

ps o żadnym celibacie nie pisalam!!!!!!!!! Mad
Anonymous - Wto 21 Wrz, 2004 17:39
Temat postu:
Zgadzam się z KoTem Wink
Hare Kriszna na dziwna religia, prawnie uważana za sektę. Ciągnie cię do tego bo to coś niezwykłego, z czym nigdy wcześniej się nie spotkałeś.
Szczerze powiedziawszy, uważam, że człowiek powinien pozostać w wierze jaką wpoili mu rodzice, opiekunowie.

P.S - altruista, przeginasz chłopie...
Ppark - Wto 21 Wrz, 2004 20:32
Temat postu:
Tavion napisał/a:
Szczerze powiedziawszy, uważam, że człowiek powinien pozostać w wierze jaką wpoili mu rodzice, opiekunowie.


Cóż, średniowiecze skończyło się między innymi dlatego, że znaleźli się ludzie myślący inaczej niż Ty.
Anonymous - Wto 21 Wrz, 2004 20:36
Temat postu:
Ppark napisał/a:
Tavion napisał/a:
Szczerze powiedziawszy, uważam, że człowiek powinien pozostać w wierze jaką wpoili mu rodzice, opiekunowie.


Cóż, średniowiecze skończyło się między innymi dlatego, że znaleźli się ludzie myślący inaczej niż Ty.

I zostało wprowadzone co takiego jak wzajemny szacunek, bon ton, wolnośc słowa i tolerancja. Jak koleżanka tak uważa, to nie znaczy, ze nie myśli... Ty bardziej wykazujesz pretendencje do niemyślącego goryla na końcu ewolucji
Anonymous - Wto 21 Wrz, 2004 20:54
Temat postu:
Witam.
elfkoNenar: Oczywiście, grunt być stanowczym w swoim zdaniu. Ciekawość odpowiednio kontrolowana wcale nie przysparza kłopotów. Wink
Miałem coś jeszcze napisać, ale zapomniałem.
Pozdrawiam Kwiat
Anonymous - Wto 21 Wrz, 2004 21:23
Temat postu:
Ppark napisał/a:
Cóż, średniowiecze skończyło się między innymi dlatego, że znaleźli się ludzie myślący inaczej niż Ty.


Chłopczyku, chyba nie wiesz kiedy i z jakich przyczyn skończyło się średniowiecze.
Nieważne...
Słuchaj, to tylko moje zdanie. Ale tacy ludzie jak Russel (pewnie nic Ci to nie mówi) którzy po 7 razy zmieniali wiarę, wnieśli cokolwiek dobrego na ten świat?
altruista - Wto 21 Wrz, 2004 21:27
Temat postu:
elfkaNenar napisał/a:
Ppark napisał/a:
Tavion napisał/a:
Szczerze powiedziawszy, uważam, że człowiek powinien pozostać w wierze jaką wpoili mu rodzice, opiekunowie.


Cóż, średniowiecze skończyło się między innymi dlatego, że znaleźli się ludzie myślący inaczej niż Ty.

I zostało wprowadzone co takiego jak wzajemny szacunek, bon ton, wolnośc słowa i tolerancja. Jak koleżanka tak uważa, to nie znaczy, ze nie myśli... Ty bardziej wykazujesz pretendencje do niemyślącego goryla na końcu ewolucji

kontrast jest pekny, trudno nie wybuchnac smiechem szczerym avec perlistym


Cytat:
P.S - altruista, przeginasz chłopie...

que?

Cytat:
Na początek: altruisto: Muszę to powiedzieć. Twoje wypowiedzi na temat tak delikatny, jakim jest temat religii są czasem wręcz rażące. I nie chodzi mi tylko o katolicyzm. Nie wiem, może próbujesz wzbudzić uśmiech lub wybuch śmiechu. Nie udało Ci się.

Jako czlowiek lubujacy sie w logice nie uznaje czegos takeigo jak syn ciesli przybity do krzyza jako najwyzsza istota multiwersum, moj pan i wladca.
Anonymous - Wto 21 Wrz, 2004 21:44
Temat postu:
Altruisto: Przyjmuję to do wiadomości. Jednak chodziło mi o post, w którym jedną z religii porównywałeś do popowej kultury, a do Islamu mieszałeś Spidermana.
Pozdrawiam.
Anonymous - Wto 21 Wrz, 2004 21:48
Temat postu:
Ja też nie wierzę, ale jakos się nie czepiam katolików, bo wiem przeca, ze za parę pokoleń będzie to gatunek na wymarciu, szanuj to co jeszcze jest. Zrób sobie zdjęcie z księdzem, bo nie wiadomo, czy za 50 lat będzie ktoś słyszał o księżach, a ty poiwesz wnukom "Patrzcie to ksiądz, on kiedyś nauczał o Bogu, którego nie ma"
A po za tym co się przejmujesz po papieżu słowaku będzie papież murzyn, a podcza jego kadencji koniec świata i wszyscy padniemy więc korzystaj z życia, bez wyzywania innych.

Co ja napisałam? Sama nie wiem, ale to jest jakieś dziwne, więc no comments
Pulkownik Nikt - Sro 22 Wrz, 2004 00:11
Temat postu:
Jak chcecie rozwoju jako takiego skoro uwazacie ze nalezy nazucac ludziom od urodzenia jakis sposob myslenia ( w tym przypadku religie ) ktory uniemozliwia im np. myslenie w inny sposob?
A tu takie zapytanie do Elfki oraz Tavion - Jak sadzisz czy w spolecznosci w ktorej wszyscy sa takiego samego wyznania z dziada na ojca z ojca na syna bylyby tolerowane jednostki odmienne , innego wyznania itp? Czy bylaby ta wolnosc slowa i tolerancja ?
Dodam ze niebylaby to spolecznosc superinteligentnych ludzi ale zwyklych szarych kowalskich i ich szarych zonek.
Niechce tu zadnej z was namawiac do zmiany zdania.

Pozdrawiam Mr. Green
altruista - Sro 22 Wrz, 2004 00:18
Temat postu:
KoT napisał/a:
Altruisto: Przyjmuję to do wiadomości. Jednak chodziło mi o post, w którym jedną z religii porównywałeś do popowej kultury, a do Islamu mieszałeś Spidermana.
Pozdrawiam.

pragnal bym cie uswiadomic ze po tym swiecie chodzi pewna straszna poczwara o glowach stu, ziejaca ogniem i plujaca zolcia, a zwie sie ona IRONIA. Straszliwa bestyja, jak jakas spotkasz to uciekaj, a nie probuj, tak jak tutaj, jej sprostac, bo to najwyrazniej nie twoja liga
Pulkownik Nikt - Sro 22 Wrz, 2004 00:31
Temat postu:
Niestety po tym swiecie krazy takze potwor zwany GLUPOTA badz PRZEMADRZALSTWEM ktory przybiera postac zwyklego uzytkownika ktory proboje byc smieszny badz uzywa pojec ktorych znaczenia nie zna.
Heh... Miedzy ironia a postrzeganiem pajaka jako spidermana istnieje pewna subtelna roznica Razz
az sie wysililem i znalazlem w internetowerj encyklopedii pwn haslo "ironia" zebys pozniej sie nie czepial.
A tam pod tym haslem jest...

1) sprzeczność między dosłownym znaczeniem wypowiedzi ? pozorną akceptacją jakiegoś poglądu, a jej istotnym sensem ? świadomie ukrytą negacją;

No i gdzie w twojej wypowiedzi o spidermanie i benny hillu jest ironia?
Raczej kiepski zart ktory nawet sensu niema albo dzielo geniusza ktorego moja pusta glowa nigdy nie pojmie ;/
Pozdrawiam
Anonymous - Sro 22 Wrz, 2004 06:04
Temat postu:
Witam.
Altruisto: Odpowiedź dostałeś już od Pułkownika. Dodam jedynie od siebie, że doskonale wiem co to ironia i sam potrafię jej użyć. Gdyby Twoja wypowiedź była chociaż ironiczna, nie wspomniałbym o niej dwa posty wcześniej.
Pozdrawiam.
altruista - Sro 22 Wrz, 2004 08:24
Temat postu:
Ehh, nigdy nie myslalem ze bede musial to zrobic, ale WYJASNIAM CO POWIEDZIALEM, bo niektorzy maja problemy z pojmowaniem. Kolejny dowod ze lepiej spac w domu, a jak polonistka sie produkuje to sluchac, bo potem trzeba czekac az ktos dwa zdania na krzyz przetlumaczy...

Cytat:

Ta z mahometem - to ta o kolesiu co se chodzil od mekki do medyny i ktos go gonil, jak w bennym hillu?

nawiazanie do ucieczki proroka Mahometa z swietej Mekki do miasta Medyny, z powodu przesladowan jego i jego wyznawcow. Pogon tluszczy za medrcem dalece uproscilem i zobrazowalem przedstawieniem tego jako poscigu, jaki zawsze odbywal sie pod koniec programu satyrycznego Benny Hill Show. Zrozumiale? To lecimy dalej.

Cytat:
Motywy z spidermana tez sa, bo go pajak uratowal.

Podczas ucieczki do Medyny prorok ukryl sie na noc w jednej z jaskin, i zostal by niechybnie odnaleziony i zabity, gdyby nei to ze pajak przed wejsciem do jaskini utkal wielka pajeczyne, wiec grasanci uznali iz wejscie zostalo nienaruszone i ruszyli dalej w pogon. W swojej wypowiedzi porownuje pajaka ktory uratowal Mahometa do komiksowego superbohatera Spidermana, czyli czlowieka-pajaka, ratuje ludzi przed zloczyncami etc. No i teraz najgorsze, bo ktos mial chyba problem z pojeciem 'popkultura'.

Cytat:
Typowy produkt popkultury.

Porownanie ponad pietnastowiecznej tradycji ktorej charakterystycznymi cechami jest stalosc i konserwatyzm do popkultury, ktora jak wiadomo jest szalenie zmienna i pedzi na zlamanie karku za czyms sensacyjnym i 'trendy', mialo podkreslic przesmiewczy charakter mojej wypowiedzi i rozwiac wszelkie watpliwosci co do sensu zdan.

Wytlumaczone? Wytlumaczone. Jak to wg Szanownego Gremium zlozonego z profesorow Pulkownika i Kota nie jest ironia, to bije sie w piers, i po zamordowaniu wszystkich moich polonistek ktore przez tyle lat utrzymywaly mnei w bledzie wyjezdzam w Bieszczady, gdzie wykuje sobie w jakiejsc grocie pustelnie i bede medytowal nad sensem ironii po wsze czasy.

Ale nie zdziwie sie jezeli i tak zostane zmieszane z blotem, bo Szanowne Gremium to ten typ czleka, ktory czytajac Iliade Homera glowi sie czemu nagle ma pol strony czytania o pogodzie i innych bzdetach, a wtem,ni z pierdu ni z wypierdu, wyskakuja mu z jakimis zderzajacymi sie armiami, przez co czuje sie mocno zaklopotany i zagubiony.

milego, kurde, dnia.
Pulkownik Nikt - Sro 22 Wrz, 2004 15:00
Temat postu:
Ojjj... Altruisto...
Czytajac twoje posty ubawilem sie przednio Mr. Green
Nadall nie widze w twojej wypowiedzi o spidermanie i benny hillu ironi. Najwyzej zart.
A benny hilla ogladalem i wiem co jest na koncu kazdego odcinka :]
Rozumiem o co ci chodzilo ze spidermanem oraz ta pogonia. Ale nie widze w tym ironi i o to mi chodzi Smile
Przeczytaj sobie kilka razy definicje ktora ci podalem zastanow sie nad nia i tyle.
Prosty przyklad ironi ( jeslibys nie skapowal definicji )
"mamusia mowi do synka - Posprzataj pokoj.
A on mimo ze nie byl zadowolony z tego odpowiada - Super."
Co do ostatniej czesci twojej wypowiedzi o pustelni i tak dalej: TAk ! tu uzyles ironi ! Ale gdzie ona jest w benny hillu?
A Iliada fajna. Ale Pan Tadeusz lepszy.
I nie rob ze mnie idioty ktory nie rozumie tego co czyta
Anonymous - Sro 22 Wrz, 2004 18:18
Temat postu:
Ech, żałuję, że Pułkownik znowu był szybszy. Altruisto: Twoja wyjaśniająca wypowiedź była zupełnie niepotrzebna, bo i tak nie ukazała ironii w tamtym poście. Ironia a naśmiewanie się, poniżanie to jednak co innego i jeśli nie widzisz różnicy to dobrym pomysłem jest morderstwo po kolei wszystkich Twoich polonistek. Ja się nie uśmiałem, chyba dziś humoru nie mam. Wink To wszystko, postaram się nie wypowiadać już na ten temat.
Pozdrawiam
d098 - Sro 22 Wrz, 2004 19:11
Temat postu:
Co do spraw tematu to chciałbym zajmować się sednem sprawy a nie altruistą (który tak jak większość użytkowników tego forum jest ateistą z tym że on w przeciwieństwie do innych krytykuje stanowczo każdą religie)
hare kryszna to dla mnie sekta i tyle ... uważam że łączenie się z taką grupą jest conajmniej nieodpowiedzialne
Co do wiary katolickiej to jestem wierzący i praktykujący i wkurza mnie jak ktoś naśmiewa sie z mojej wiary!!! Ja do was nic nie mam (mówie czasami żę według mnie to co robicie jest złe ale nic więcej) a wy (ateiści) za wszelką cenę próbujecie powiedzieć: nie ma gorszej wiary od chrześcijaństwa i jak ktoś tą wiarę praktykuje to jest co najmniej idiota idiota" - jak mi powiecie ze wy tak nie mówicie to zejde bo wy ubieracie tow milsze słówka poprostu...
NAJBARDZIEJ mnie jednak wkurza jak ktoś mówi nie wierzę w Boga ale chodzę do kościółka i przygotowywuje isę do bierzmowania bo mi mamusia tak karze - JAK NIE WIERZYSZ TO CZEMU MASZ CYKORA POWIEDZIEĆ NIE ANONIMOWO ALE WYKRZYCZEĆ WSZYSTKIM JESTEM ATEISTĄ - jak macie stracha przed rodzicami to od razu chrześcijanie a jak w necie to my ateiści bo to teraz w modzie... (pominołem nieliczne wyjątki)
Co do sformuowania że za 50 lat nie będzie księży i chrześcijaństwa to wam życze żebyście się za bardzo nie zdziwili jak się okaże że nici z waszych hipotez

CHCIAŁBYM PODKREŚLIĆ ŻE NIE JESTEM RODZAJEM MĘSKIEJ DEWOTKI - JAK TO ZOSTAŁEM OKREŚLONY NA FORUM I ŻE POPROSTU NIE BOJE SIĘ MOJEJ WIARY I MÓWIĘ ŚMIAŁO O MOICH PRZEKONANIACH TAK JA WY O SWOICH A TO CHYBA NIE JEST DEWOTYZM!!!
Anonymous - Sro 22 Wrz, 2004 19:16
Temat postu:
d098, czy uważasz mnie za ateistkę?
To wyprowadzę cię z błędu. Jestem chrześcijanką.

Czasami piszesz jak stara babcia, która za wszelką cenę chce pokazać jak jest wierząca.
Nic więcej.
Powiedziałeś raz, że wierzysz. Nam to wystarczy, nie musisz tego powtarzać w każdym poście o religii.
d098 - Sro 22 Wrz, 2004 19:26
Temat postu:
stwo to jedna wielka lipa i nie warta poklasku
Ppark - Sro 22 Wrz, 2004 19:35
Temat postu:
elfkaNenar napisał/a:
Ppark napisał/a:
Tavion napisał/a:
Szczerze powiedziawszy, uważam, że człowiek powinien pozostać w wierze jaką wpoili mu rodzice, opiekunowie.


Cóż, średniowiecze skończyło się między innymi dlatego, że znaleźli się ludzie myślący inaczej niż Ty.

I zostało wprowadzone co takiego jak wzajemny szacunek, bon ton, wolnośc słowa i tolerancja. Jak koleżanka tak uważa, to nie znaczy, ze nie myśli... Ty bardziej wykazujesz pretendencje do niemyślącego goryla na końcu ewolucji


Napisałem gdzieś że szanowna koleżanka nie myśli? Cholera, ma się mózg wyżarty przez alkohol i szkołę, to się niestety pisze takie bzdety, przepraszam. A chociaż o ewolucji to i owo wiem, to przyczyn z jakich niemyślący goryl miałby się znaleźć akurat na jej końcu, nie znam. No ale to znów pewnie mój mózg.


Tavion napisał/a:
Chłopczyku, chyba nie wiesz kiedy i z jakich przyczyn skończyło się średniowiecze.
Nieważne...
Słuchaj, to tylko moje zdanie. Ale tacy ludzie jak Russel (pewnie nic Ci to nie mówi) którzy po 7 razy zmieniali wiarę, wnieśli cokolwiek dobrego na ten świat?


Kiedy się skończyło umownie, wiem, bo to chyba każdy kto podstawówkę skończył, wie. A przyczyn z których się skończyło, było dużo i zróżnicowanych - należy do nich między innymi działalność ludzi, którzy zechcieli odrzucić postulaty religii panującej wówczas niepodzielnie w Europie, bądź też zaproponować nowe koncepcje religijno - filozoficzne. Liczę tu zarówno florenckich humanistów, jak reformatorów w rodzaju Lutra.
Jak sądzę, masz na myśli Charlesa Taze'a Russela, nie mogę mieć jednak pewności, bo znam jeszcze kilku innych Russelów, a każdy niemal z nich miał te czy inne problemy z religiami. Bertrand Russel? Alfred Russel Wallace? Nie mam jednak zamiaru dyskutować na temat "Czy wniósł coś dobrego na ten świat?", bo po pierwsze nie wiem dla kogo miałoby to być dobre, a po drugie nie wiem co rozumiesz przez słowo "dobre". Dziewczynko. Smile
Anonymous - Sro 22 Wrz, 2004 19:47
Temat postu:
Miałam na myśli Charlesa Taze'a Russela Wink
Teraz mi powiedz. Co on dobrego zrobił?
Ppark - Sro 22 Wrz, 2004 20:00
Temat postu:
Z mojego, czysto subiektywnego punktu widzenia, w ogóle nie zrobił nic wartego szczególnej uwagi, czy dobrego, czy złego.
Anonymous - Sro 22 Wrz, 2004 21:12
Temat postu:
Teraz to mam cytowania, a cytowania

d098 napisał/a:

Co do wiary katolickiej to jestem wierzący i praktykujący i wkurza mnie jak ktoś naśmiewa sie z mojej wiary!!! 1Ja do was nic nie mam (mówie czasami żę według mnie to co robicie jest złe ale nic więcej) a wy (ateiści) za wszelką cenę próbujecie powiedzieć: nie ma gorszej wiary od chrześcijaństwa i jak ktoś tą wiarę praktykuje to jest co najmniej idiota idiota" - jak mi powiecie ze wy tak nie mówicie to zejde bo wy ubieracie tow milsze słówka poprostu...
2NAJBARDZIEJ mnie jednak wkurza jak ktoś mówi nie wierzę w Boga ale chodzę do kościółka i przygotowywuje isę do bierzmowania bo mi mamusia tak karze - JAK NIE WIERZYSZ TO CZEMU MASZ CYKORA POWIEDZIEĆ NIE ANONIMOWO ALE WYKRZYCZEĆ WSZYSTKIM JESTEM ATEISTĄ - jak macie stracha przed rodzicami to od razu chrześcijanie a jak w necie to my ateiści bo to teraz w modzie... (pominołem nieliczne wyjątki)

Co do odnośnika nr 1 Smile Raczej twoje wupowiedzi czasem wskazują na inny tok myślenia, moe masz rozdowjenie jaźni? Na dobrego katolika i jeszcze lepszego katolika?
Co do 2 to musze iść do bierzmowania, bo poprostu gdybym była ubrana różowo w to co dyktuje moda mogłabym się klucić, ale że ubieram się na czarno to całyc zas jestem pod ostrzałem podejrzeń o to, że jestem satanistką, niestety nawet mama mnie nie rozumie, a koledzy wciąz jej powtarzają, że jestem atanistką, a więc wolę isć do tego bierzmowania, adelaj papa kościółku. A co do tego, że ateiści są "w modzie" to poprostu już nie wielu wiernych, którzy by biegali z mieczem i zabijali wszystkich, któzy nie wierzą. Ludzie poprostu się nie boją już i mając dość katolicyzmu poprostu odchodzą od niego.

Ppark napisał/a:
elfkaNenar napisał/a:
Ppark napisał/a:

Cóż, średniowiecze skończyło się między innymi dlatego, że znaleźli się ludzie myślący inaczej niż Ty.

I zostało wprowadzone co takiego jak wzajemny szacunek, bon ton, wolnośc słowa i tolerancja. Jak koleżanka tak uważa, to nie znaczy, ze nie myśli... Ty bardziej wykazujesz pretendencje do niemyślącego goryla na końcu ewolucji


Napisałem gdzieś że szanowna koleżanka nie myśli? Cholera, ma się mózg wyżarty przez alkohol i szkołę, to się niestety pisze takie bzdety, przepraszam. A chociaż o ewolucji to i owo wiem, to przyczyn z jakich niemyślący goryl miałby się znaleźć akurat na jej końcu, nie znam. No ale to znów pewnie mój mózg.

Zaznaczyłam fragment gdzie podwarzasz istenienie mózgu koleżanki.
Ppark - Sro 22 Wrz, 2004 21:29
Temat postu:
Nie rozumiem. Stwierdzenie, że Tavion ma inne poglądy niż renesansowi humaniści jest równoważne z zarzuceniem jej braku mózgu? :/
altruista - Sro 22 Wrz, 2004 21:46
Temat postu:
czytanie ze zrozumieniem umarlo, rosnei nam nowe pokolenie polanalfabetow. Przesadzam? Nie. Nie przesadzam ani troche,i tojest najgorsze.
Anonymous - Sro 22 Wrz, 2004 21:55
Temat postu:
altruista napisał/a:
czytanie ze zrozumieniem umarlo, rosnei nam nowe pokolenie polanalfabetow. Przesadzam? Nie. Nie przesadzam ani troche,i tojest najgorsze.

Jeśli o mnie chodzi to nie widzę u siebie żadnych objawów analfabetyzmu, a wręcz przeciwnie. Humanistykę mam w małym palcu (tu nie chodzi tylko o polski, żeby mi tego nie zażucać)
d098 - Sro 22 Wrz, 2004 22:19
Temat postu:
Czyżbyś chciała mi powiedzieć że biegam z mieczem i blablablabla
1 to że jestem jaki jestem to moja sprawa a ty mnie wogule nie znasz (to A) a dodatkowo to ty mówisz że to co ty to najlepsze więc dlaczego ja nie moge mówić że to co ja to najlepsze skoro tak uważam??(to B)
2 to ty się w głębi siebie boisz reakcji na to że co by było gdybyś nie poszła do bierzmowania - skoro twoje racje są THE BEST to czemu nie postępujesz według nich - czyżbyś się wachała ?? Do ludzi mówisz że powinni być wierni tym za czym obstają a jak ja jestem wierny swoim przekonaniom to mówisz że jestem taki siaki i owaki a niedość tego to jeszcze sama nie potragisz być stała w swoich przekonaniach
3 dziecko jeszcze mało wiesz o świecie i zobaczymy co będzie za 20 lat...
ale to swoją drogą jak chcesz to pomiń ten punkt
altruista - Sro 22 Wrz, 2004 22:20
Temat postu:
pod to podchodzi czytanie ze zrozumieniem, a z tym solidna wiekszosc, w tym ty, ma problemy.
d098 - Sro 22 Wrz, 2004 22:24
Temat postu:
to było do elfki nener a nie do ciebie altruisto...
altruista - Sro 22 Wrz, 2004 22:29
Temat postu:
i ze wzajemnoscia. po prostu pisalismy posta w +/- tym samym czasie
Anonymous - Czw 23 Wrz, 2004 20:36
Temat postu:
d098 napisał/a:
Czyżbyś chciała mi powiedzieć że biegam z mieczem i blablablabla
2 to ty się w głębi siebie boisz reakcji na to że co by było gdybyś nie poszła do bierzmowania - skoro twoje racje są THE BEST to czemu nie postępujesz według nich - czyżbyś się wachała ?? Do ludzi mówisz że powinni być wierni tym za czym obstają a jak ja jestem wierny swoim przekonaniom to mówisz że jestem taki siaki i owaki a niedość tego to jeszcze sama nie potragisz być stała w swoich przekonaniach
3 dziecko jeszcze mało wiesz o świecie i zobaczymy co będzie za 20 lat...
ale to swoją drogą jak chcesz to pomiń ten punkt

Nie powiedziałam, że biegasz z mieczem, bo jakbyś biegał to by Cię tu nie było. Potrafię być stała w swoich przekonaniach, co w nich niestałego? Wiem popełniłam kilka błędów z rok temu, ale taka jaka teraz jestem jestem od dłuższego czasu. A po za tym chętne bym postępowała wedlug swoich racji, ale nie mam 18 lat, żeby robić co mi się podoba. A czasem rodziców zdanie jest ważniesze od przekonań. Niestety.
Co będzie za 20 lat... hmmmm... mam do czynie z osobą starszą o 20 lat i doświadczoną przez życie? Za 20 lat może się wiele zmienić, ale raczej nie moje przekonania. Do końca będę taka jaka jestem, bo to mi pasuje. Nie skończę jako dewotka, która lata po 2 razy dziennie do koćioła
d098 - Czw 23 Wrz, 2004 21:43
Temat postu:
a czy dla ciebie są tylko 3 rodzje :
ludzie niewerzący
wierzący ale nie praktykujący
i dewotki co po dwa razy na dzień latają do kościła ??
Czy nie ma normalnych wierzących??
Anonymous - Czw 23 Wrz, 2004 21:58
Temat postu:
Są, ale nie są to ludzie, którzy bronią Boga jakby hmmmmm... od tego zależały losy świata (przeciez nie napiszę "Jakby był Bogiem")
altruista - Pią 24 Wrz, 2004 14:40
Temat postu:
droga pani "Humanistykę mam w małym palcu (tu nie chodzi tylko o polski, żeby mi tego nie zażucać)", to co robi czlowiek o dziwnym nicku nazywa sie obrona wlasnych przekonan. Rozumiem, jestesmy w polsce, i funkcjonuje tu 'jak kali robic to dobrze, jak kalemu to zle'...

jeszcze jedna sprawa - jestes ateistka ktora ma komplet swiecen chrzescijanskich i przeczy sama sobie, czy tez chrzescijanka obrazajaca swojego boga i przeczaca sama sobie? Roznica w sumie kosmetyczna, ale lubie wiedziec na czym stoje.
Anonymous - Pią 24 Wrz, 2004 14:52
Temat postu:
Komplet świeceń chrzescijańskich nawet na języku polskim nam wpierają i non stop robią nawiązania do biblii jako do największej księgi. Chrześcijaństwo zdominowało świat zacznijmy od tego. W wielu filmach także jest nawiązanie do tradycji, robią bajki o Mojżeszu i innych takich, a w czasie świąt w telewizji lecą tylko denne filmy powtarzane po 1000 razy co roku, rok w rok i sa one na temat świąt.
Niestety żyjąc w takim swiecie chyba nie na się nie wiedzieć wielu rzeczy o chrześcijaństwie, szczegulnie jeśli się na polskim uważa, bo się chce dostać do dobrego liceum.
A po za tym jestem Polką i otoczenie mnie wychowało na zasadzie Kalego... to nie moja wina, ze trafiłam do najbardziej menelastej klasy w mojej byłej podstawówce. A może mi poprostu tak dobrze?
altruista - Pią 24 Wrz, 2004 15:30
Temat postu:
elfkaNenar napisał/a:
Komplet świeceń chrzescijańskich nawet na języku polskim nam wpierają

bierzmowali i chrzcili cie na polskim?

elfkaNenar napisał/a:
i non stop robią nawiązania do biblii jako do największej księgi.

raczej "obok antyku greckorzymskiego glownego zrodla kultury europeskiej"


elfkaNenar napisał/a:
Chrześcijaństwo zdominowało świat zacznijmy od tego.

brednie. Ma ledwo 1/4 wyznawcow np sintoizmu czy buddyzmu, a jest o chrzescijanstwie glosno praktycznie jedynie w polsce, wlochach i na malcie...

elfkaNenar napisał/a:
W wielu filmach także jest nawiązanie do tradycji, robią bajki o Mojżeszu i innych takich, a w czasie świąt w telewizji lecą tylko denne filmy powtarzane po 1000 razy co roku, rok w rok i sa one na temat świąt.

o wiele wiecej ejst nawiazan do wierzen skandynawskich, bliskiego wschodu czy europy za czasow poganskich.

elfkaNenar napisał/a:
Niestety żyjąc w takim swiecie chyba nie na się nie wiedzieć wielu rzeczy o chrześcijaństwie, szczegulnie jeśli się na polskim uważa, bo się chce dostać do dobrego liceum.

jezeli nie chodzisz do szkoly koscielnej to nei masz praktycznie nic o chrzescijanstwie...

elfkaNenar napisał/a:
A po za tym jestem Polką i otoczenie mnie wychowało na zasadzie Kalego... to nie moja wina, ze trafiłam do najbardziej menelastej klasy w mojej byłej podstawówce. A może mi poprostu tak dobrze?

kali nic nie robic, to nei wina kalego, to caly swiat. Jakie to... polskie.
Anonymous - Pią 24 Wrz, 2004 16:39
Temat postu:
altruista napisał/a:
elfkaNenar napisał/a:
Komplet świeceń chrzescijańskich nawet na języku polskim nam wpierają

bierzmowali i chrzcili cie na polskim?

elfkaNenar napisał/a:
i non stop robią nawiązania do biblii jako do największej księgi.

raczej "obok antyku greckorzymskiego glownego zrodla kultury europeskiej"


elfkaNenar napisał/a:
Chrześcijaństwo zdominowało świat zacznijmy od tego.

brednie. Ma ledwo 1/4 wyznawcow np sintoizmu czy buddyzmu, a jest o chrzescijanstwie glosno praktycznie jedynie w polsce, wlochach i na malcie...


elfkaNenar napisał/a:
Niestety żyjąc w takim swiecie chyba nie na się nie wiedzieć wielu rzeczy o chrześcijaństwie, szczegulnie jeśli się na polskim uważa, bo się chce dostać do dobrego liceum.

jezeli nie chodzisz do szkoly koscielnej to nei masz praktycznie nic o chrzescijanstwie...

Po pierwsze nie bierzmowali ani nie chrzcili na polskim, ale jakby mogli to by to chętnie zrobili.
Po drugie oto mniej więcej tematy z tej klasy:
"Bóg, człowiek i świat w micie kreacyjnym" tutaj czytaliśmy po raz setny jak Bóg stworzył świat
"Jak William Blacke przedstawił "Stworzenie świata"" poszukaj tego obrazu tutaj tez omawialiśmy temat boga.
"O powstaniu świata, agumenty naukowe i biblijne" tu nic nie musze dodawać
"Jaki sens ma przypowieść o talentach?" przypowieść z ewangelii
Teraz akurat omawiamy gramatyke, ale potem jeszcze chyba będzie coś z biblii. Co roku mamy na polskim sprawdzian z pięcioksięgu, ksiąg ewangelii i takich tam. Jak chcesz to ci jeszcze powymieniam tematy z klas poprzednich o biblii to zobaczysz ile tego mamy
Po trzecie no moze nie świat, ale przynajmniej nasz kraj, który liczy ok 92% katolików
PO czwarte nie chodze do szkoły kościelnej tylko zwykłego gimnazjum osiedlowego
altruista - Pią 24 Wrz, 2004 19:24
Temat postu:
wychodzi mi na to ze jestes typowa nastolatka, ktora mowi "jestem ateistka" zeby wyroznic sie od grupy i byc na topie, wiec chwyta ja pelne oburzenie kiedy musi ruszyc za ta czy inna swieta ksiege. Dla twojej informacji - jestem ateista, biblie przeczytalem cala raz, i niektore fragmenty po kilka razy, interesuje sie buddyzmem i szukam koranu. Wracajac - biblie, wiersze, pana tadeusza i inne bzdury musisz omowic bo tak ejst w podstawie programowej ["krzewienie ducha patriotyzmu wsrod mlodziezy". spocznij.], tego nei przeskoczysz. a te wszystkie [cenzura] biblijne, mity itp to taki calkiem ciekawy, lightowy uniwersalny tekst mowiacy o niczym i o wszystkim. W liceum biblii jest jeszcze wiecej, wiec nei wiem co ty biedna zrobisz

Cytat:
Po trzecie no moze nie świat, ale przynajmniej nasz kraj, który liczy ok 92% katolików

u mnie an matmie mowili ze 40 milionow < 6 miliardow z kawalkiem, jest roznica lekka
Ppark - Pią 24 Wrz, 2004 21:26
Temat postu:
Niestety, kultura europejska pełnymi garściami czerpie z Biblii, toteż musi się ona co jakiś czas pojawić na języku polskim, jednak na pewno nie jest dominująca. Niestety, nie można takiego na przykład Szekspira omawiać w oparciu o Biblię, chcąc nie chcąc trzeba zwrócić się ku tragikom greckim, a przy "Panu Tadeuszu" do Homera i Wergiliusza. Co więcej, od renesansu wzwyż religia jest coraz mniej widoczna, aż do modernizmu gdzie nie widać jej praktycznie w ogóle.
Później o wiele bardziej niż odniesienia chrześcijańskie zacznie Cię o wiele bardziej irytować tarzanie się pisarzy i poetów w "narodzie Polskim". Tak w każdym razie było ze mną.

P.S. To zdanie o humanistyce w małym palcu było fajne Smile.
panienka_wierzba - Sob 25 Wrz, 2004 11:53
Temat postu:
z tym że w szkole strasznie wmawiają biblizmy i tym podobne to się zgodzę, od pcozątku roku znowu przerabiamy chyba 100-tny raz już biblie, w zeszłym roku łącznie to może z 1/5 lekcji było na temat biblii, o podstawówce anwet nie wspominając. Mam nadzieję, że ustawa, którą mają omawiać w sejmie przyjmie się i już od przyszłego półrocza w bublicznych (nie katolickich) szkołach polskich będą wycofane lekcje religii...
altruista - Sob 25 Wrz, 2004 13:35
Temat postu:
mi lekcje religii w liceum nei przeszkadzaja - mam wolna godzine na ktorej moge spokojnie zjesc sniadanie, poczytac, pouczyc sie czy po prostu dluzej spac czy wczesniej wrocic do domu. Same plusy, minusow brak.

I ludzie, przesadzacie, bedac w gimnazjum mialem z 5 lekcji na krzyz na tematy biblijne, o wiele mniej niz spedzilem czasu na przerabianie marnego pana tadeusza...
Pulkownik Nikt - Sob 25 Wrz, 2004 14:18
Temat postu:
ja tam chodze na lekcje religi. Fajnie sie z facetem dyskutuje ;p
panienka_wierzba - Sob 25 Wrz, 2004 17:54
Temat postu:
no to może u Ciebie w gimnazjum tak było, w dodatku dostała mi się polonistka maniaczka religijna -_- a na religii nie mamy ani luzu ani nie możemy sobie luźno pogadać z katechetką, babka sie na nas drze jeżeli tylko spróbujemy przejśc na inny temat niż podany w temacie (ostatnio mielismy o jakich kurde jak to leciało, hm.. o symbolach i czymś tam w świecie, o dziwo pół lekcji nie mówilismy o religii, kosciele ani żadnych tym pod. no ale później było już nieco gorzej..)
Anonymous - Sob 25 Wrz, 2004 18:54
Temat postu:
Ja na religię nie uczęszczam.
A na polskim, przerabialiśmy temat bibii w gimazjum i 1klasie liceum.
Anonymous - Sob 25 Wrz, 2004 20:25
Temat postu:
U nas na religię można ucześzczać, bo baba i tak ciągle gada o seksie... jakaś niewyrzyta jest więc to nie ma wogule sensu, bo nie jest o Bogu
Anonymous - Nie 26 Wrz, 2004 06:28
Temat postu:
Witam.
Jeśli chodzi o religię, to mam dość przystępnego katechetę. Nawet się wyspać daje, kiedy w pierwszej ławce siedzę, lekcje odrobić z innych przedmiotów...A przy tym zdąży przerobić zadany temat. On nikogo do niczego nie zmusza. Jeśli ktoś nie chce, to nie da się go zmusić, taką mamy młodzież. Dyskusji mamy sporo i jakoś tak nikt nie narzeka Wink Język polski? Zgodzę się, tematów biblijnych jest sporo, ale mnie to akurat nie przeszkadza.
Pozdrawiam Kwiat
Anonymous - Nie 26 Wrz, 2004 11:14
Temat postu:
Nenar, buhahahahah Mr. Green
Niewyżyta katechetka.... a to dobre Mr. Green
Anonymous - Nie 26 Wrz, 2004 13:14
Temat postu:
Tavion napisał/a:
Nenar, buhahahahah Mr. Green
Niewyżyta katechetka.... a to dobre Mr. Green

Co ja na to poradzę biggrin ale kobieta naprawdejest niewyrzyta. Kiedy poruszyłyśmy z koleżanka temat opętań, bo to akurat jedt interesujące na religii, to ona po chwili z jedną dziewczyną zeszła na temat sexu i nieczystości i co ja na to poradze?
Pan_Feanor - Pon 29 Lis, 2004 13:21
Temat postu:
Nie tego gościa zaraz sam stukne ! Wszędzie wypisuje ten kecsiór, ja ci niegroże ale moge ci załatwić ostrzeżenie od ręki.

Trochę odeszliśmy od tematu. Krisznowcy to sekta, a dokładniej odłąm hinduizmu skupiający się na Krisznie i jego reinkarnacjach. Są bardzo pokojowi, daja dobre żarcie a w ich namiocie jest bardzo wygodinie Smile. Obcowałem z nimi ponad 4 dni i stwierdzam że wole siedzieć z nimi niż katolickimi drechami. Przmówilem....
altruista - Pon 29 Lis, 2004 15:41
Temat postu:
Cytat:
Przmówilem....

a ja cie poparlem, calym sercem, dusza i lewym plucem, a co do ostatniego zdania to nawet nerkami i jelitem cienkim.
Anonymous - Pon 29 Lis, 2004 22:14
Temat postu:
Ppark- jeśli w sztuce modernizmu nie odnajdujesz motywów biblijnych, to szczerze współczuję.

Co do żarcia krisznowców- ja tam bym nie wyrobił bez mięcha.
Ppark - Wto 30 Lis, 2004 20:30
Temat postu:
"Religia", a nie motywy biblijne.
Jeżeli nie umiesz czytać ze zrozumieniem, to szczerze współczuję. A zresztą, nie współczuję bo to bez sensu. Samych motywów biblijnych też nie za wiele w tym moderniźmie było, a jak już to pełniły prawie wyłącznie estetyczną funkcję, w przeciwieństwie do niektórych wcześniejszych epok, gdzie traktowano je jako źródła wartości moralnych.
Anonymous - Wto 30 Lis, 2004 22:11
Temat postu:
Religii też bywało całkiem sporo.

Ciężko jedna rozmawiać z kimœ, kto o danym problemie nie ma pojęcia, więc "nie chce mi się teraz z tobš gadać".
Ppark - Sro 01 Gru, 2004 14:40
Temat postu:
Porażający argument, czuję się pokonany.....
Anonymous - Sro 01 Gru, 2004 15:12
Temat postu:
Nie ironizuj.

Jeœli w modernizmie nie dostrzegasz wštków religijnych i/lub biblijnych to najwyraŸniej nie znasz w ogóle poezji przełomu wieków. Przykro mi. Poucz się trochę, to pogadamy.
Ppark - Sro 01 Gru, 2004 15:34
Temat postu:
Będę się powtarzał, ale trudno, niech ta kłótnia się skończy wreszcie.
Ja DOSTRZEGAM motywy chrześcijańskie i wątki biblijne w moderniźmie. Po prostu nie jest ich zbyt wiele, a na pewno nie dominują. Zauważ, że przez "religię" od początku rozumiem tu wyłącznie "chrześcijaństwo", a nie jakiś podziurawiony buddyzm(jak się czyta niektórych poetów modernistycznych, to ma się wrażenie że z buddyzmu wzięli oni sobie jedno słowo - nirwana, i powtarzają je w kółko).
Zapewne za motyw biblijny uznałbyś "Litanię do Szatana" Baudelaire'a. Tyle że ten "Szatan" ze swoim obrazem w Biblii nie ma prawie nic wspólnego. Chyba że nazwę.
Analogicznie, "Dies irae" Kasprowicza ustawia jednostkę w sytuacji, o jakiej nikt w starożytności nawet by nie pomyślał. No ale motyw biblijny może i być, choć mocno kulawy.
Za to ideologie kształtujące modernizm z chrześcijaństwem niewiele miały wspólnego, być może poza elementem moralności Schopenhauera.
Tak w ogóle to oświeć mnie proszę, wyrwij z mroków niewiedzy, etc. ;bo choćbym się nie wiadomo jak wykręcił to jakoś tej wszechogarniającej relgii nie widzę. Nie bardzo w każdym razie rozumiem, co zamierzasz osiągnąć postawą "jesteś głupi, nie rozmawiam z tobą".
Pan_Feanor - Sro 01 Gru, 2004 18:22
Temat postu:
Hmm Dies Irae, faktycznie odnosi się w prost do bibli (ale to ekspresjonizm). Ale jeśli chodzi ci o sam modernizm to niezjdziemy w nim praktycznie nic, gdyż z założenia odżuca od stare kierunki myśli w tym boga. prędziej wzmianek co do bibli i chreścijaństwa można się doszukiwać w neoromantyźmie i symboliźmie gęściej.
Anonymous - Sro 01 Gru, 2004 19:15
Temat postu:
Twierdziłem jedynie, że wątki religijne i biblijne są obecne i z pewnością nie mają znaczenia marginalnego. Tyle tylko chciałem powiedzieć. Należy bowiem pamiętać, że cała kultura europejska zbudowana jest m.in. na gruncie judeochrześcijańskim. Nawet u Brunona Jasieńskiego odnajdujemy nawiązania biblijne!
Poza tym w modernizmie jest więcej nawiązań do religii niż niekiedy wcześniej. Podobnie w renesansie sporo jest motywów chrześcijańskich (np. "Psałterz Dawidów")

P.S. Nie twierdzę oczywiście, że Jasieński to modernista- mówię gdyby były jakieś niejasności.

P.S.2: Stare kierunki myśli odrzucał futuryzm, a nie modernizm.
Pan_Feanor - Sro 01 Gru, 2004 19:48
Temat postu:
Modernizm odrzucał biggrin A Futurym skupiał się na wizji przyszłości, budowania nowego i jego rozowju...... taki post modernizm ukierunkowany ku patrzeniu w przyszłość.... Wink..
Anonymous - Sro 01 Gru, 2004 20:10
Temat postu:
Ehm... czytałeœ może np. słynny manifest futurystów włoskich?

Po twojej wypowiedzi wnioskuję, że nie.

To futuryzm odrzucał cały dotychczasowy dorobek kulturalny. Owszem, głosił tworzenie "nowego", gloryfikował postęp- kluczowe bylo jednak dla niego wszystkiego co stare.
Anonymous - Sro 01 Gru, 2004 20:12
Temat postu:
Ostatnie zdanie powinno brzmieć: "Owszem, głosił tworzenie "nowego", gloryfikował postęp- kluczowe bylo jednak dla niego odrzucenie wszystkiego co stare."

Za "zjedzenie" słowa przepraszam.
Pan_Feanor - Sro 01 Gru, 2004 20:29
Temat postu:
Otwieracz napisał/a:
Ostatnie zdanie powinno brzmieć: "Owszem, głosił tworzenie "nowego", gloryfikował postęp- kluczowe bylo jednak dla niego odrzucenie wszystkiego co stare."

Za "zjedzenie" słowa przepraszam.


A czy napisałem coś innego ?
Anonymous - Sro 01 Gru, 2004 20:43
Temat postu:
[quote="Pan_Feanor"]Modernizm odrzucał :D A Futurym skupiał się na wizji przyszłości, budowania nowego i jego rozowju...... taki post modernizm ukierunkowany ku patrzeniu w przyszłość.... ;)..[/quote]

Tutaj napisałeœ coœ innego.
Pan_Feanor - Sro 01 Gru, 2004 20:45
Temat postu:
Anonymous napisał/a:
Pan_Feanor napisał/a:
Modernizm odrzucał biggrin A Futurym skupiał się na wizji przyszłości, budowania nowego i jego rozowju...... taki post modernizm ukierunkowany ku patrzeniu w przyszłość.... Wink..


Tutaj napisałeœ coœ innego.


Musisz być taki skrupulatny ? nieczaisz że chodziło mi o to samo ? chociaż ja dalej uważam że skupiali się bardziej na wizjach przyszłości.... gdyż niejako z bazy wyośli z modernizmu...
Ppark - Czw 02 Gru, 2004 10:33
Temat postu:
Otwieracz napisał/a:
Twierdziłem jedynie, że wątki religijne i biblijne są obecne i z pewnością nie mają znaczenia marginalnego. Tyle tylko chciałem powiedzieć. Należy bowiem pamiętać, że cała kultura europejska zbudowana jest m.in. na gruncie judeochrześcijańskim. Nawet u Brunona Jasieńskiego odnajdujemy nawiązania biblijne!
Poza tym w modernizmie jest więcej nawiązań do religii niż niekiedy wcześniej. Podobnie w renesansie sporo jest motywów chrześcijańskich (np. "Psałterz Dawidów")

P.S. Nie twierdzę oczywiście, że Jasieński to modernista- mówię gdyby były jakieś niejasności.

P.S.2: Stare kierunki myśli odrzucał futuryzm, a nie modernizm.


1. Renesans, wbrew powszechnej opinii, nie powstawał całkowicie w opozycji do średniowiecza, a wręcz się z nim próbował w duchu irenizmu godzić.

2. Cieszyłbym się, gdybyś mi dał kilka przykładów takich prawdziwych, mocnych nawiązań do chrześcijaństwa u modernistów. Tak dla ustalenia poglądów.

3. O futuryźmie dyskutował nie będę, bo się nie znam i nie lubię.
roger-1989 - Czw 02 Gru, 2004 16:56
Temat postu:
hare kryszna jest uwazane przez kosciol za sekte. u nich wszystko wydaje sie proste i takie tam duperele jak u jehowych a na woodstocku dlatego sie rozbili bo typy od pilnowania to przeoczyli a potem bylo juz za pozno zeby ich wygonic
Anonymous - Czw 02 Gru, 2004 22:41
Temat postu:
Nie pisałem nigdzie, żeby renesans powstawał w całkowitej opozycji do œredniowiecz, ale to mało istotne.

Nawišzania- pojmujemy modernizm jako pršd literacki czy jako epokę? Tak żebym dokładniej przykłady podał.

Jeœli jako epokę, to sporo nawišzań religijnych u Błoka choćby (jak i w ogóle wœród symbolistów).

Podobnie malarstwo, które nigdy nie było w stanie się od motywów religijnych uwolnić.
Pan_Feanor - Pią 03 Gru, 2004 12:06
Temat postu:
Tak tu się z tobą zgodze, niezlażnie od epoki zawsze coś do obrazów z bibli lub symboliki przemyci. Chcoiaż do niektórych stylów (w odróżnieniu od epok)religijna skaza niedotarła...
Ppark - Pią 03 Gru, 2004 22:13
Temat postu:
Pan_Feanor napisał/a:
Tak tu się z tobą zgodze, niezlażnie od epoki zawsze coś do obrazów z bibli lub symboliki przemyci. Chcoiaż do niektórych stylów (w odróżnieniu od epok)religijna skaza niedotarła...


'Skaza' to wielkie słowo. Mi się motywy estetyczne i pomysły egzystencjalne w Biblii akurat podobają. To moralność mnie irytuje. A wszelkie moralizatorstwo szczególnie, czy to religijne w duchu średniowiecza, czy oświeceniowe.
Miałem na myśli prąd literacki, ale to i tak wystarczy. Dyskutować o Błoku z Tobą nie mogę, bo w bibliotekach które zwykłem odwiedzać - jak go nie było, tak nie ma. Szkoda w sumie, bo słyszę o nim wiele dobrego, a nie mam możności sam się przekonać.

P.S. U Micińskiego są motywy chyba ze wszystkich religii i mitologii jakie ówcześnie w Europie znano, wszystkie uroczo przemieszane bez jakiegokolwiek ładu.
DeadCorpses - Pią 03 Gru, 2004 23:15
Temat postu:
moje jedyne spotkanie, podobnie jak i u więkoszsci, z krzynowcami, było w jakies tam wakacje, ale to obcowanie skończylo się jeno na partyjce w ping-ponga z jakims mnichem.
Razz
blizej się nie zaznajamiałem, nie widze sensu. sa dla mnie równie odstraszający, ale nie tak ekspansywni(przypominają właśnie tych biegających z mieczami Wink), co swiadkowie jehowi.
Pan_Feanor - Sob 04 Gru, 2004 09:15
Temat postu:
Hmm ja biegam z mieczem czy to znaczy że jestem Expansywny ??? Wink
Na szczęście nikogo z nim niegonie *chociaż jakby jakiś nawiedzony duchowny mnie odweidził kto wie ^^..*....

Dlatego włąśnie niemam nic do Kriszny, nikogo niezachęcają i niezmuszaja aby do nic dołączył....
Pulkownik Nikt - Sob 04 Gru, 2004 13:06
Temat postu:
Nikogo nie zachecaja? To po co jezdza na woodstock itp? Tylko ze to taka subtelna forma zachecania ;] A ze na woodstock jest pelno potecjlanych krisznowcow ( tzn. dzieciaki szukajce jakiegos alternatywnego stylu zycia ) i tlumy w dodatku to tam jezdza. A na ofiary wystarczy poczekac :>
Anonymous - Sob 04 Gru, 2004 16:56
Temat postu:
A ja już zadawałam to pytanie czy nie? Ciekawe jak zachęcali panie... bo przecież musieli je mieć
Anonymous - Nie 05 Gru, 2004 09:46
Temat postu:
Z tego co widziałem to 90% krisznowców na wood to byli hindusi. Paru polskich tłumaczy to wszystko. Ja niebyłem świadkiem żadnego azchęcania oprócz palet i przelekcji o wegetarianiźmie....
Anonymous - Nie 05 Gru, 2004 19:53
Temat postu:
Dorzuce swoje 3 grosze jeszcze.
Wg chreścijan inna religia niż ta jedyna słuszna i miejąca prawo do istnienia jest błędna/okropna/zła. Nie mogą do siebie dopuścić innej myśli.
Osobiście czuję do tego wszystkiego szczere obrzydzenie gdy patrzę na te biedne 60-80 latki z wypranym mózgiem. Kościół potrafi doskonale manipulować ludzmi.
Btw. Przypomniałem sobie jak przechodziłęm obok kościoła i ujrzałem tablicę z napisem: "Jestem katolikiem słucham radia maryja". W tym momencie myślałem że zwymiotuję. To jest wielki cyrk na trzech kołach, jedna wielka bzdura, plugawa manipulacja prostymi ludźmi.
Anonymous - Nie 05 Gru, 2004 21:07
Temat postu:
R2- ręce mi opadajš. Proponuję poczytać np. Katechizm Koœcioła Katolickiego lub pogadać z rozsšdnym księdzem/zakonnikiem.
DeadCorpses - Nie 05 Gru, 2004 21:42
Temat postu:
Cytat:
R2- ręce mi opadajš. Proponuję poczytać np. Katechizm Koœcioła Katolickiego lub pogadać z rozsšdnym księdzem/zakonnikiem.


Rotfl, kkk to właśnie w praktyce co robic, aby byc wzorowym katolem - marionetką. są w nim 'jedyne słuszne interpretacje' biblii + dodatki właśne koscioła katolickiego. Smile

rozsądny ksiądz? z wyżartym mózgiem przez celibat i całe 'szkolenie'? :/
rozsądny zakkonik? rotfl po raz 2gi. :/ jak opinia kogos, kto całe życie dzielił łoże z osobą tej samej płci, może być miarodajne wzgl. wiary? :/

Anonymous - Nie 05 Gru, 2004 21:43
Temat postu:
Przy twoim nastawieniu dyskusji toczyć się nie da.
Ppark - Nie 05 Gru, 2004 21:47
Temat postu:
Otwieracz napisał/a:
Przy twoim nastawieniu dyskusji toczyć się nie da.


Przy twoim prawdę mówiąc też niełatwo.
Anonymous - Nie 05 Gru, 2004 22:40
Temat postu:
WypowiedŸ ta skierowana była do osoby, która we wczeœniejszym poœcie bardzo obraŸliwie wypowiedziała się na temat Koœcioła Katolickiego.

P.S. Oczywistym jest chyba, że osoby bez odpowiedniego przygotowania nie powinny same interpretować Pisma Œwiętego- łatwo im popełnić liczne błędy.
Anonymous - Nie 05 Gru, 2004 23:15
Temat postu:
No cóż czy ktoś z nas mówił, że siedzi całymi dniami nad biblią interpretując ją na własny sposób?

A co do obrażania kościoła katolickiego to w sumie moja ciotka ostatnio gadała ze świeżo upieczonym księdzem, który stwirdził, ze tylko 1% jest z powołania, bo tacy z reguły nie wytrzymują presji psychicznej bycia księdzem 80% to homosexualiści, bo lepiej widzą księdza z kolegą niż z koleżanką, a reszta sama nie wie czego chce.

A po za tym co mówi Dead to prawda kościół najchętniej by wszyskim wyprał to co mają we łbie, żeby chodzi chętnie do kościólka ładowali na tacę niezłe sumki, jeździli na pielgrzymki i wspomagali kościół skromnymi datkami...
Anonymous - Pon 06 Gru, 2004 18:31
Temat postu:
Zadziwiajšce jest więc, jak ta "złowroga" instytucja zwišzana jest z wieloma wybitnymi postaciami!
Ppark - Pon 06 Gru, 2004 18:36
Temat postu:
Jednostka nie świadczy o instytucji.
Chcesz byśmy liczyli wybitne postacie wypowiadające się przeciwko Kościołowi?
Anonymous - Pon 06 Gru, 2004 18:49
Temat postu:
Oczywiœcie, że jest ich wiele.

Chciałbym jednak zadać wam pewne pytanie- skoro Koœciół, waszym zdaniem, kłamie, to kto mówi prawdę?
Kinga - Pon 06 Gru, 2004 18:59
Temat postu:
Prawda to pojecie względne ... prawda dla każdego bedzie czyms innym ...
jak dla mnie prawdę mówie ja ... tylko tego moge być pewna ... Hyh

Ale to takie moje rozważania

A tak wogóle to obecnie prawie wszycy .... wszytsko kłamie trudno w nawale informacji odnaleść prawdę
Ppark - Pon 06 Gru, 2004 19:06
Temat postu:
Mam wrażenie że chodziło tu bardziej o hipokryzję i zakłamanie ideałów wczesnochrześcijańskich, niż o kłamstwo jako takie. Mi to osobiście raczej obojętne - jeżeli ktoś ma ochotę KK słuchać, to niech słucha, jego decyzja i odpowiedzialność.
Anonymous - Pon 06 Gru, 2004 19:12
Temat postu:
Jakie załamanie?

Jest tradycja, sukcesja apostolska etc.

Organizacyjnie i ideologicznie jest moim zdaniem dobrze. Problemem może być fakt, iż niektórzy księża sš "mšdrzy inaczej".
DeadCorpses - Pon 06 Gru, 2004 19:44
Temat postu:
ta jest, bardzo dobrze..
Pan_Feanor - Pon 06 Gru, 2004 20:40
Temat postu:
I tak każdy z nas klupnie w kalyndarz. Może jutro może za 70 lat. W tedy się przekonamy kto miał racje Smile
DeadCorpses - Pon 06 Gru, 2004 20:52
Temat postu:
ale podywagowac mozna
Anonymous - Pon 06 Gru, 2004 20:53
Temat postu:
Cytat:
R2- ręce mi opadajš. Proponuję poczytać np. Katechizm Koœcioła Katolickiego lub pogadać z rozsšdnym księdzem/zakonnikiem.


No to muszę cię zadziwić, katechizm studiowałem, może nie dogłębnie ale czytałęm cały.

Cytat:
WypowiedŸ ta skierowana była do osoby, która we wczeœniejszym poœcie bardzo obraŸliwie wypowiedziała się na temat Koœcioła Katolickiego.


Buahahahaha. Rozbrajasz mnie człowieku. Zacytuj obraze która ciętak dotknęła.
Anonymous - Pon 06 Gru, 2004 21:51
Temat postu:
Koœciół obraził Dead, piszšc o "katolach-marionetkach" i o "mózgu wyżartym przez celibat".
Pan_Feanor - Pon 06 Gru, 2004 21:54
Temat postu:
Otwieracz napisał/a:
Koœciół obraził Dead, piszšc o "katolach-marionetkach" i o "mózgu wyżartym przez celibat".


O boże obraź się bo tak najlatwiej. Poplacz sie bo ktos obrazil kosciół....
A potem spływaj na drzewo banany prostować. Rządy kościoła mineły teraz mamy poto swe umsyły aby (eureka) MYŚLEĆ SAMODZIELNIE !
Anonymous - Pon 06 Gru, 2004 21:59
Temat postu:
Cytat:
Koœciół obraził Dead, piszšc o "katolach-marionetkach" i o "mózgu wyżartym przez celibat".


I miał rację. Tylko szkoda że nie poprzestają na wyżeraniu mózgów sobie nawzajem i atakują ludzi świeckich.
Ppark - Pon 06 Gru, 2004 22:16
Temat postu:
Jesteście z tym wyżeraniem mózgów równie nudni, co katolicy ze swoją arcymoralnością. :/
Anonymous - Pon 06 Gru, 2004 23:16
Temat postu:
Wolną wolę dał nam Bóg, jesteśmy więc wolni z definicji przynajmniej w niektórych sferach swojego życia.

Ja nie staram się tu specjalnie moralizować, ponieważ sam jestem osobą bardzo niedoskonałą.
Anonymous - Wto 07 Gru, 2004 06:18
Temat postu:
Witam.
Wskaż mi doskonałego człowieka. To tak na początek.
Arcymoralność? Hm, Ppark, wydaje mi się, że to aluzja do pewnego...Innego (a może nie?) wątku. Uważam jednak, że dwóch takich samych moralności nigdy nie znajdziesz, bo choćby opierały się na tych samych zasadach, nie ma umysłów identycznych i każdy w pewien sposób zakrzywi ten obraz...Na swoją stronę/sposób. Dlatego uważam, że arcymoralności nie ma.
Pozdrawiam
Anonymous - Wto 07 Gru, 2004 12:35
Temat postu:
Dobra, powinienem napisać- mam od cholery grzechów na swoim "koncie", dawno nie byłem u spowiedzi itp.
Pan_Feanor - Wto 07 Gru, 2004 13:38
Temat postu:
Otwieracz napisał/a:
Dobra, powinienem napisać- mam od cholery grzechów na swoim "koncie", dawno nie byłem u spowiedzi itp.


Chodź pójdziemy się wyspowiadać....
Hmm wydaje mi sie że taka dyskusja może trwać i trwać a każdy pozostanie przy swoim.
Ppark - Wto 07 Gru, 2004 19:03
Temat postu:
Jaka dyskusja? Jest tu jakaś? Czy znów coś przeoczyłem? Razz
Kocie: To była ironia. W sumie uważam podobnie jak ty, ale jestem w tym o wiele bardziej radykalny.
Anonymous - Sro 15 Gru, 2004 06:24
Temat postu:
Witam.
Ppark: Ot, czasem brak mi całkowitej stanowczości. Wink
Szperacz: Szkoda, a taki fajny avatar...Jedno ostrzeżenie już dostałeś, być może właśnie ten post o nim przesądził. Przemyśl co piszesz.
Pozdrawiam
Pan_Feanor - Sro 15 Gru, 2004 09:07
Temat postu:
Heh Sekty.. jeśli sam tego niechcesz to się niedostaniesz w ich łatpska.Oni wyszukuja ludzi słabych, przytłoczonych wątpliwościami i problememi. Chcesz z nimi porozmawiać wygadać się i wpadasz w sidełka ich misternie utkanej pajęczyny. A nie tak tródno jest usiaść w domciu, zgasić wieże i kompla oraz tv. Siąść sobie na ziemi po turecku czy jak wam się podoba i przemyśleć swoje sprawy i pokontemplować nad życiem. Czy to naprawde takie ttródne ? A czy wogóle próbowaliście ?
Anonymous - Sro 15 Gru, 2004 20:07
Temat postu:
Co do wciągania to zawsze na ulicy się jakieś pionki do mnie dowalają i wciskają gazetki, często są to jechowcy i tym podobni... denerwują mnie tacy ludzie
"porozmawiajmy o Bogu"
"Mam to 2 razy tygodniowo"
"Ale przeprowadźmy prawdziwą rozmowę"
"Jak będę chciała to sie zgłoszę do księdza"
"Księża niewiele wiedzą"
"Ty na pewno nie więcej"
Już było kilka takich dialogów... koleżanka się cały czas ze mnie nabija, że ściagam do siebie fanatyków religijnych...
Pan_Feanor - Czw 16 Gru, 2004 09:02
Temat postu:
Heh ja kiedyś zaprosiłem taką fajną Jehowianke jak przyszła biggrin ODbyliśmy rozmowe i wyszła dość skołowana Smile.... Lepiej ze mną nierozmawiać na tematy okołoreligijne jak chce się mnie do czegoś nakłonić :]
Pulkownik Nikt - Nie 19 Gru, 2004 00:57
Temat postu:
Skolowana? A co wy tam robiliscie? :> Bozesz ty moj obys jej nie nawracal po misjonarsku.
Anonymous - Nie 19 Gru, 2004 06:26
Temat postu:
Witam.
A mi mówią, że to ja jestem zboczony... Razz
A co do Jehowych, jak przyjdą to zwykle są rodzice, a oni zawsze dziękują i odprawiają.
Pozdrawiam
Pan_Feanor - Nie 19 Gru, 2004 10:42
Temat postu:
KoT napisał/a:
Witam.
A mi mówią, że to ja jestem zboczony... Razz
A co do Jehowych, jak przyjdą to zwykle są rodzice, a oni zawsze dziękują i odprawiają.
Pozdrawiam


Ja wole zaprosić i porozmawiać Smile bo przeważnie do takich młodych satanistów ja wysyłaja niezłe laseczki Smile... Aż miło się im papki z mózgu robi Smile
Anonymous - Nie 19 Gru, 2004 15:56
Temat postu:
Pułkownik chyba chciałeś powiedziećobracał, ale ja nic nie mówię.
Feanor, a jak to robią, ze przyszłą sama? Zawsze chodzą dwójkami "jak apostołowie" i z tego z reguły jeden jest uczniem drugiego.
Pan_Feanor - Pon 20 Gru, 2004 14:27
Temat postu:
Przychodzą 2 lasekczki albo laseczka z jakimś Dżonym.. to ja się ugaduje z laseczką aby przyszła tego i tego Smile... Po jednej takiej akcji laska wyszła skołowana że ho ^^... ale ugadała się na następne spotkanie.. Wtedy wysłali mi jakiegoś starego "profesorka" wytoczyli na mnie ciężką altylerię ^^ poprostu gczecznie mu powiedziałem że niemam tego dnia czasu jak przylazł .. od tego czasu niepokazują się u mnie Sad buuuu
Marcia - Sob 01 Sty, 2005 16:27
Temat postu:
Hare Krsna Hare Krsna, Krsna Krsna, Hare Hare, Hare Rama Hare Rama, Rama Rama, Hare Hare czy jakoś tak. Na woodstocku byłam i sie niezle bawiłam Razz Znam jednego z Krysznowców spotkaliśmy się dwa lata temu w Sianozętach i rok temu (już rok) na woodstocku. Zapytajcie się jego o sekty. jego numer 607497729 - nazywa się Rama (bez kulines)

oho
Robal - Wto 11 Sty, 2005 10:23
Temat postu:
Jehowi opierają się na tym samym Piśmie co katolicy. Tylko inaczej je interpretują. W końcu inaczej interpretują je także ewangelicy, zielonoświątkowcy, mormoni, prawosławni, grekokatolicy czy anglikanie (a stary testament również żydzi i muzułmanie). Z upływem lat zmienia się sposób odczytywania Biblii nawet u samych katolików-kiedyś Pismo było traktowane jako księga prawdy o swiecie a dziś jest traktowane raczej metaforycznie, jako przepis na życie a nie opis otaczającej żeczywistości (kosciół zaakceptował fakt, że ziemia jest okrągła, za który kiedyś skazywał ludzi, zaakceptował też teorię ewolucji - nie "toleruje" ale w pełni ją przyjął). Od katolikó jehowi (a jeszcz bardziej zielonoświątkowcy) róznią się tym, ze najwazniejszym jest dla nich pismo święte a nie opinie księży w tv, zbiór przykazań kościelnych, których nieprzestrzeganie kościół uznaje za grzech, a każdy biskup ma prawo samemu je definiować na terenie własnej kurii (czyli tak jak mu wygodnie ustala za co stracimy łaskę Boga), czy też słowa poliykó ustalających co jest moralne a co nie. Znam paru ludzi z tego kręgu- ich wiara jest mniej więcej taka jak pierwotnych chrześcijan o których czyta się w ksiązkach (choćby "Quo vadis")-bez księży, bez kosztownej celebracji sakramentów typu śluby czy pierwsze komunie (dla nich sakrament to przeżycie duchowe a nie spęd rodzinny), ze świadomym chrztem dopiero w wieku dorosłym, bez opłat za posługę bożą, bez spowiedzi (Bóg oceni ich życie a nie inny grzeszny człowiek), bez wiary w Marię jako osobę świętą (kościół katolicki uznał ją za Matkę Bożą dopiero w XIX wielu) itp. Żyją w zbiorowościach które sobie nawzajem pomagają. Podoba mi się to, że jedni interesują sie losem innych (Niestety do mnie do domu ksiądz przycodzi tylko po kolendzie a poza tym dla niego nie istnieję). Ich Biblia troszke się różni od katolickiej, ale to wszystko zależy od przekadu-nie tłumaczą z oryginału tylko z jednego z przekłądó amerykanskich. Nawet biblie katolickie róznia się między sobą (mam w domu i biblie katolicką i biblię jehowych), a niestety nikt z nas przypuszczam nie zna greki, hebrajskiego i aramejskiego by odczytać Pismo w oryginale. Biblia katolicka jaką mam np jest tłumaczona tylko z hebrajskiego i greki, czyli zafałszowania mogły być już przy wcześniejszym tłumaczeniu z aramejskiego na któryś z tych języków. W każdym razie ja do jehowych nic nie mam- nie wszystkie ich poglądy mi odpowiadają, ale skoro są nieszkodliwi to moga istnieć obok mnie. Może mają więcej racji z przestrzeganiem pisma niż ja chodząc do spowiedzi czy dawaniem na tace. Tak samo nie przeszkadzają mi krisznowcy- jezdziłem swojego czasy na woodstock (stare czasy-pierwsze koncerty) i raczej uważałem ich za atrakcje niż za coś złego.
Anonymous - Wto 11 Sty, 2005 13:21
Temat postu:
Jehowi to akurat doœć niebezpieczna (ale głównie ekonomicznie i umysłowo) sekta, opierajšca się na ZMODYFIKOWANYM pismie œwiętym. Jezus to dla nich archanioł, który miał ciało pozorne, umarł też "na niby" itp.

W USA Jehowi zarejestrowani sš nie jako wspólnota religijna, ale jako firma. Wiecie dlaczego? Otóż jedynym celem tego przedsiębiorstwa jest nabijanie kasy ich szefom. Wierni nie majš nawet czasu na zastanowienie się nad prawdami swojej wiary.

O Hare Kriszna wiem doœć mało, orientuję się jednak w tym, że w jakimœ państwie sš podejrzani o handel broniš i narkotykami.
kelas - Wto 11 Sty, 2005 14:52
Temat postu:
Cytat:
W USA Jehowi zarejestrowani sš nie jako wspólnota religijna, ale jako firma. Wiecie dlaczego? Otóż jedynym celem tego przedsiębiorstwa jest nabijanie kasy ich szefom. Wierni nie majš nawet czasu na zastanowienie się nad prawdami swojej wiary.


No to akurat zarzucic mozna w jeszcze wiekszym stopniu kosciolowi katalockiemu. Zmiana przykazan ktore dał sam bog na jakiejstam gorze.. zostaly zmienione przez aktualna wladze kosciola.. poprostu paranoja.

Jehowi z tego co wiem bazuja tylko na starym testamencie, nie uznaja jedynie nowego a takze kultu matki boskiej.
Wg. mnie to nie jest sekta. "Nie jest wpisana w jakistam spis".. sory ale takie argumenty nie trafiaja do mnie wcale. Na czym nam zalezy? Na "odkryciu prawdy" czy na sile chcemy cos czego nie rozumiemy zniszczyc/obalic?
Rownie dobrze katolicyzm mozna nazwac sekta.. tak jak kazda inna religie.
Robal - Wto 11 Sty, 2005 15:00
Temat postu:
Jak dla mnie taką samą firmą jest kościół katolicki- niestety do Radia Maryja mam parę minut drogi- nikt mi nie wmówi, że nie jest to prężnie działające przedsiębiorstwo. A jak widzę dwa razy do roku pielgrzymki otumanionych ludzi stojących pod płotem (bo większości 'darczyńców' nie wpuszcza się nawet na teren posesji) i modlących się do anteny to robi mi sie bardzo przykro, że ludzie tak wykożystują Boga którego bądź co bądź wierzę do własnych celów. Poczytaj historię kościoła- zanim jehowi narobią tyle złego ile władcy europy zamieszkujący watykan i avinion to jeszcze sporo czasu minie. Poza tym jak dotąd to nie jechowi chcą ode mnie co tydzień pieniądze. Na razie jakoś nie chcieli, za to ksiądz na kolendzie powiedział parę dni temu, że naszym obowiązkiem jest DOBROWOLNIE opodatkować się na nowe figury kościelne i zostawił kwitek na którym wpiszemy sumę, a ma to być później (nazwiska i sumy) wywieszone na tablicy ogłoszeń parafii. A co do Biblii- nikt z nas nie czytał jej w oryginale. Przyznaję, że odbiega w paru miejscach od katolickiej, ale moja siostra ma inne tłumaczenie katolickiej (oparte na biblii tysiąclecia) i ono też rózni się od tej, którą mam ja. Wiele zależy od tłumacza. A najwięcej zależy i tak nie od słów a jej interpretacji, a wiele obrzędów katolickich typu płatne sakramenty, handel odpustami czy spowiedź nie ma pokrycia w słowach biblii. A tak przy okazji-to jak myślisz- czy "władze" kościoła katolickiego nie żyją z pracy swoich owieczek? BO moim zdaniem tak samo żyją w luksusie jak omawiane przez ciebie osobistości zgromadzenia jehowych. Bez róznicy.
Anonymous - Sro 12 Sty, 2005 20:08
Temat postu:
Cóż...

Nie wiem czy wiesz, skšd np. wœród Jehowych nie ma ludzi "ułomnych", w sensie alkoholików, narkotyków itp.
Otóż "centrala" zamiast im pomagać, wyrzuca ich, by nie psuli "marki".

Następnie- Radio Maryja nie jest oficjalnym organem Koœcioła Katolickiego.

Kolejna kwestia- Œwiadkowie Jehowy nie majš czasu na przemyœlenia religijne, MUSZĽ bowiem pracować dla "Strażnicy" (czy jak się toto nazywa).

Dalej- proponuję zwrócić uwagę, skšd OBECNIE biora się pienišdze w Koœciele i na co sš wydawane, a skšd u Jehowych.

Dalej- Jehowi często swoich wyznawców uzależniajš od siebie ekonomicznie (za pomocš kredytów, zatrudnienia itp.), tak że praktycznie nie można od nich odejœć.

Kolejna kwestia- Jehowi może cię nie zaczepiajš, w Polsce bowiem ich "ofensywa" się nie powiodła.
frigg - Czw 13 Sty, 2005 13:28
Temat postu:
otwieraczu i inni tez ...nie sa to jehowi a swiadkowie jehowy....
wsrod swiadkow jehowy sa alkoholicy i narkomani..chociaz jest ich niewielu..jesli tacy sa spolecznosc wierzac wysyala ich na leczenia, odwyki itp jesli to sie nie powiedzie sa faktycznie wykluczaniu ze wspolnoty
u swiadkow jehowy pienadze na dzialalnosc brane sa ze wspolnych skaled, ktorych wysokosc nie jest odgornie ustalana i nie ma obowiazku jej wplaty
swiadkowie jehowy to nie bank wiec kredytow udzielac nie moga, a ze zatrudnija sie wzajemnie...przeciez to nie sa obiboki, ktore siedza i nic nie robia i w razie bezrobocia jednegoz braci staraja sie mu pomoc wlasnie przez zatrudninie w firmie innego z braci (ala taka propozycja moze wyjsc tylko od samych zainteresowanych - nie ma przymusu zatrudniania siebie wzjaemnie)
swiadkowie jehowy maja czas na przemyslenia - to czy to robia to prywatana sparwa kazdego znich, i nie kazdy pracuje na rzecz staznicy czy gloszenia wogole ( pionierm zostaje ten kto chce)
i zdzwili bys sie bardzo jak wielu swiadkow jehowy jest w polsce - organizuja kongresy w lato i ilosc ludzi tam przychodzacych przekracza chyba twoje najsmielsze przypuszczenia ( w roku 2004 kongres trwal 4 dni - stadion nie mogl pomiescic wszytkich wiec dlatego trwal tyle czasu)
sama nie jestem swiadkiem jehowy ale moja babcia jest juz od dobrych 30 lat i caly czas stara mi sie wpoic zasady jakimi sie kieruje, nie bardzo jej sie to udaje (wogole nikomu sie nie uda wpoic mi jakiejklowiek religii - sama bede chciala to zaczne wierzyc i szukac 'prawdy')..stad moja wiedza....z praktyki a nie z podejrzanych zrodel intrnetowych

swidkowie jehowy nie uznaja kultu marii, trojcy swietje, nie obchodza urodzin, imienin, swiat, i uznja cala biblie - i strego i nowego testametu...
Anonymous - Czw 13 Sty, 2005 17:43
Temat postu:
Uznajš Biblię- ale tak zmienionš, że nie jest to już Pismo Œwięte.

Współczuję twojej babci, moja jednak z kolei jest fankš DJ Rydzyka- na jedno wychodzi.
frigg - Czw 13 Sty, 2005 17:57
Temat postu:
ja nie wiem czy ty czytales biblie, ale ja tak...i wiem ze biblia jaka ma moja babcia jest taka sama jaka ja mam w domu...a moja dostalismy od ksiedza jak mialam komunie....rozna jest interpretacja bibli a nie nie bibla....(jesli to cie interesuje moge sie dowiedziec jaka biblie ma moja babacia i podam ci jaka ja mam)
ja swojej babci nie wspolczuje bo jest sczesliwym czlowiekim, a taka szczescie dala jej wlasnie wiara (mozesz mi wierzyc moja babcia latwego zycia nie miala)...mozesz wspolczuc mi bo wizyty u babci bywaja meczace (niestety), ale ja swoja babcie kocham tak czy siak i robi najlepsze ruskie pierogi Smile
Anonymous - Czw 13 Sty, 2005 18:07
Temat postu:
Nie ma to jak ruskie pierogi- tylko trzeba posypać dużš iloœciš pieprzu.
Jeœli wiara daje jej szczęœcie to dobrze. W końcu jest przecież wiele dróg do Boga i każdy może sam wybierać. Za bycie w sekcie nie należy przecież nikogo potępiać.
Robal - Czw 13 Sty, 2005 18:21
Temat postu:
Przepraszam za uogulnienie z nazwą. Ale z resztą Frigg ma rację. To że nie wierzą w to co katolicy to ich sprawa- po prostu inaczej interpretują słowa Biblii. W końcu kult Marii jako Matki Boskiej został w kościele katolickim usankcjonowany dopiero od XIXw (czyli do XIX wieku nią nie była?), a instytucja kapłana też dopiero w kilka wieków po śmierci Chrystusa (kiedyś wszyscy w kościele katolickim byli sobie równi. NIe było równych i równiejszych). Nazwiesz Anglikanów sektą za to, że msze prowadzą u nich kobiety? I ci i ci opierają się na tym samym piśmie.
Fakt- radio maryja nie jest oficjalnym głosem kościoła katolickiego ale jest przez władze kościelne popierane- żaden ksiądz nie mógłby prowadzić takiej instytucji wbrew stanowisku kościoła, a jest to zbyt duża inicjatywa by władze kościoła udawały że tego nie widzą lub tylko to "tolerowały".
Nie wiem czemu Otwieraczu potępiasz to, że ludzie sobie pomagają. Ja ich za to wręcz pochwalami. Podziwiam to, że ludzie ci potrafią w swoich grupach nieść sobie pomoc bez względu na koszty, i to nie jakieś drobiazgi, ale np cała grupa remontuje starszemu dziadkowi za darmo mieszkanie czy zebra pieniądze na leczenie takiej osoby, na wózek inwalidzki czy przystosowany do transportu osób niepełnosprawnych samochód (bez puźniejszego upominania się o zwrot). A to, że nawzajem się zatrudniają- ja też wolę zatrudnić kogoś, komu będę ufał i kto będzie dbał o dobro całego zakładu, a nie będzie się tylko troszczył o zawartość własnego portfela. Jak ktoś z nich kradnie to gwarantuje, że go nie zatrudnią albo szybko wyleją- to nie są idioci.
Pieniądze...kto wie, co dzieje się z tymi które wpłacamy na tacę. Nikt z nas nie wie ile dóbr ma Watykan, kuria biskupia czy choćby ksiądz prowadzący mszę. Na pewno za to ksiądz jada lepiej niż przeciętny wierzący i nie słyszałem o księdzu, przynajmniej mieszkającym w mieście, którego nie byłoby stać na samochód, za to znam wielu szeregowych katolików których na samochód nie stać. Podziwiam model jaki zobaczyłem w Anglii- gdzie co niedzielę zastaje sie na ławkach informację ile parafia zebrała z datkó, ile z podatku od wiernych (tam się parafianie dobrowolnie opodatkowują-nie obowiązkowo) i ile z innych źródeł, oraz wyszczegulnione, na co te pieniądze zostały przekazane (włącznie z wielkością pensji księży i innych pracowników parafii). Nie ma tam regionalizmów i każdy może iść do takiej parafii do jakiej chce- dlatego księża muszą się starać o wiernych.
NIe potępiaj Otwieraczu innych za to że wierzą inaczej niż ty. Przede wszystkim najpierw postaraj się poznać takie osoby z punktu widzenia człowieczeństwa, przyjżyj sie jakmi są osobami dla innych ludzi, a to czy klękają przed obrazem Matki Boskiej to już ich sprawa- na pewno przynajmiej nie będą próbowały go zniszczyć. Katolicyzm to ani najstarsza, ani największa światowa religia, więc nie mamy się co szarpać.
Robal - Czw 13 Sty, 2005 18:22
Temat postu:
Za odmienną wiarę nie należy nikogo potępiać, za to za sekciarstwo i sianie nienawiści tak.
frigg - Czw 13 Sty, 2005 18:57
Temat postu:
ba powiem ci jescze otwieraczu ze jak na 'sekte' to ona uszczesliwa bardzo wielu, ba uszesliwa tez nie bedacych w niej...gdyby wszyscy modlacy sie do obrazka na scianie, klepiacy rozaniec, djacy olbrzymie dary na mszy, zagracajacy mieskzanie dewocjonliami ze nie wspone o tych co odbebniaja mszew nidziele i deklaruja sie katolikami byli tacy jak swiadkowie jehowy to mielybysmy miod panstwo:) bo oni faktycznie trzymaja sie swoich zasad w zyciu
jak powiedzil robal spojrz najpierw jacy to ludzie - i pomysl czy wyznajacy 'jedyna i sluszna religie' sa tacy?
i wogole otwieraczu - twoja wiedza o swiadkach jehowy to skad plynie? w witryn internetowych czy naprzyklad z rozmowy z takim kims?

a tak wogole - to dla mnie wszytkie instytucje majce cos wspolego z gromadnym wyznawaniem wiary to sekty - tylko ze jedne lubie bardzij a inne mniej - wlasnie przez ludzi jacy do nich nazleza Smile
Robal - Czw 13 Sty, 2005 19:36
Temat postu:
Chciałbym tylko dodać, że ubustwiam ruskie pierogi. Jakby tak smakowały opłatki i komunie, to chodziłbym do koscioła znacznie częsciej. Może nawet zostałbym księdzem...Ten smak jest chyba warty celibatu Wink
frigg - Czw 13 Sty, 2005 19:46
Temat postu:
moja babcia robi i takie tradycyjne ale robi tez ruskie z mieta....ahhh dobrze ze moja bacia mieszka tylko dwa bloki dalej Smile
Anonymous - Czw 13 Sty, 2005 19:52
Temat postu:
Co do świadków Jehowy- nie twierdzę, że to źli ludzie, prędzej, że naiwni.

Wiedza płynie z rozmów i z lektur.
frigg - Czw 13 Sty, 2005 20:05
Temat postu:
no to chyba te rozmowy sa prowadzone ze znajomymi, ktorzy wiedze o swiadkach jehowy maja taka sama jak ty, tudziez z ksiezami (twoja wiedza o ilosci swiadkow jehowy i ich 'ofensywie' na polske....coz fakty sa inne) a lektury coz...sa rozne mniej obiektywne lub bardziej...bo wiedza twoj na temat tych ludzi raczej nie wynika z ich poznania, bo nie sadze zebys znal chodz jednego Smile
a czy sa naiwni? byc moze zreszta jak kazdy kto slepo oddaje swoje zycie w rece religii, czy boga...
Anonymous - Czw 13 Sty, 2005 20:10
Temat postu:
Swego czasu znałem jednego œwiadka Jehowy, ale typowym œwiadkiem to on nie był.

Co do "ofensywy"- chodziło mi o to, że zamierzali "nawrócić" bardzo dużo osób, co im nie do końca wyszło.
frigg - Czw 13 Sty, 2005 20:30
Temat postu:
no ja znam wielu dzieki babci - niekotrych lubie, niektorcyh nie.....wiesz generalnie kazda religia chce miec jak najwiecej wiernych, a nawracanie jescze sie nie skonczylo i dlugo sie nie konczy, takie rzeczy nie dzieja sie blyskawicznie....
Anonymous - Czw 13 Sty, 2005 20:36
Temat postu:
Tak, ale część wiernych im się "wykruszyła" (głównie w miejscowości, gdzie mieści się ich "centrala" na teren tej części Europy- niestety nie pamiętam nazwy miejscowości).
frigg - Czw 13 Sty, 2005 20:48
Temat postu:
sluchaj a czy ty znasz religie z ktorej wierni sie nie wykruszaja? bo przeciez lona kosciola tez ludzie sie wykruszaja.. poza tym jak napisalam wczesniej oni sie trzymaja wytyczonych zasad - a naprawde trudno niektrym to wytrzymac i codzinnie sie tymi zasadmi kierwoac....a co do wspomnianego przez cibie centrum to sie nie wypowiem bo poprostu nie wiem - ja tez w tej kwesti nie jestm wszechwiedzaca, chodz swego czasu interesowalam sie tym tematem wlasnie bo zainteresowalo mnie czemu sie ich tak potepia i klamie (tzn teraz wiem ze czesto sa to wlasnie bzdury)
Anonymous - Czw 13 Sty, 2005 21:00
Temat postu:
Może dlatego, że ich ścieżka zakłada zbyt duże wyrzeczenia, w dodatku często głupie i nierzadko szkodliwe (np. zakaz transfuzji krwi), w czym przypominają średniowieczną herezję Katarów (którzy dokonali sporego i dość okrutnego buntu na terenie południowej Francji i król francuski w obronie własnych interesów zmuszony był ich wymordować; nie żebym popierał stosowane przez władcę metody, w końcu zwyciężyć to jedno, a wyrżnąć- coś zupełnie innego).
frigg - Czw 13 Sty, 2005 21:38
Temat postu:
i miedzy innymi (inne powody wyminilam juz wczesnij - zwlaszcza jeden podstawowy) nie bede swiadkiem jehowy..przynjamniej w najblizszym czasie....bo oprcz tego ze nie wierze w boga wogole, to jestem rozniez (byc moze niestety) sybarytka pamitajaca o tym ze moja wolnosc konczy sie tam gdzie zaczyna sie czyjas...(dlatego m.in nie pozwalam sobie na zarty typu 'to nie kompleks mniejszosci tylko jest pani nikim' drogi otwieraczu)
Anonymous - Czw 13 Sty, 2005 21:52
Temat postu:
No to przepraszam, jeœli cię uraziło- po prostu, będšc na codzień osobš spokojnš, gdy się zdenerwuję- to solidnie.
frigg - Czw 13 Sty, 2005 21:57
Temat postu:
jak ci juz wtedy napisalam - nie urazilo, bo ja moge wysluchac twojej opini i powymieniac z toba posty, ale raczej nie masz wplywu na moje samopoczucie Smile ale milo ze masz na uwadze czyjes samopoczucie (co prawda jak sie o tym przypomni - ale nie mozna miec wszytkiego prawda? Smile )
Anonymous - Czw 13 Sty, 2005 22:50
Temat postu:
Dobra, kończmy ten offtop.

Swojš drogš, mógłby ktoœ przenieœć dyskusję o œwiadkach Jehowy do odpowiedniego tematu.
Robal - Czw 13 Sty, 2005 23:39
Temat postu:
a-propos transfuzji. Nie pamiętam z jakiego zboża robi się opłatki i komunie, ale niedawno była sprawa, że kościół odmówił podania ludziom chorym na silną alergię komunii pod inną postacią. Czy to jest fair? Czy to nie sposób na pozbywanie się wiernych? Ludzie chcieli przyjąc komunię pod postacią samego wina ale im odmówiono. czy to nie jest równie dziwaczne jak zakaz transfuzji krwi i spożywania potraw z krwią? Każda religia ma swoje siupy, tym bardziej, że opiera się na stałych regułach a zycie idzie do przodu i potem jest kłopot z podstawieniem praw religii pod rzeczywistośc. Celibat też jest niezrozumiałym wyrzeczeniem, bo przecież wiele religii chrześcijańskich go nie propaguje (prawosławie, anglikanizm)- to też kolejne, podobnie jak zakaz transfuzji, niezrozumiałe dla ludzi, niejednokrotnie nawet katolików, dziwactwo. A tekst o wolności pochwalam. Piękny. I proszę o przepis na te cudowne ruskie pierogi Very Happy
frigg - Pią 14 Sty, 2005 00:39
Temat postu:
hmm zaskoczyles mnie z ta komunia bo wiem ze kosciol wprowadzil substytut wina dla ksiezy - bo kosciol zaczol zdawac sobie sprawe z tego ze alkoholizm bywa tez problelm ksiezy (slyszalam o tym od terapeuty pracujacego w poradni uzaleznien- zaden ksiadz tego nie potwierdzil bo nie mam kontaku z zadym ksiedzem)...
a przepis na pierogi podam w dziale kulinaria (jak tylko babcia mi poda - hyhy sam bedzisz je lepil? - bo mezczyzni w moim otoczeniu potrafia w kuchni duzo ale zaden nie podejmie sie robienia pierogow)
Robal - Pią 14 Sty, 2005 09:32
Temat postu:
Zapędze moją panią do roboty i zrobimy wspólnie- ona ma jednak łagodniejsze podejście do stosowania przypraw więc to się potem pewnie da nawet zjeść. Ale w lepienie to mnie na pewno wkopie- nie ma mocnych, za przyjemności trzeba cierpieć Wink Daj znać, jak podasz przepis.

2.0 Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group