Pomagaj mamie- bądź dobrą córką, pozmywaj czasem, posprzątaj itd. Okna umyj albo coś
I oczywiście zawsze możesz mamie za wszystko podziękować
Pozdrawiam
Pyza - Wto 25 Kwi, 2006 19:44
Temat postu:
Nie, depresji jeszcze nie mam:) Po prostu kiedyś zastanowiło mnie, dlaczego ona wciąż jest taka dobra, podczas gdy ja pyskuję, spóźniam się itd. i od tamtego czasu ciągle to za mną "chodzi".
Do okien wolę się nie zbliżać, łamaga ze mnie, jakich mało
) Pomagać też się staram, ale zawsze jest z tym jakiś problem. Co do dziękowania (i przepraszania przy okazji)- robię to zawsze, tylko co ona z tego ma, skoro po chwili znowu jestem nie do wytrzymania...? Czasem nawet nieświadomie palnę coś takiego, że żyć się odechciewa:)
Dzięki za odpowiedź i również pozdrawiam:)
BaSiA__ToSiA - Wto 25 Kwi, 2006 20:06
Temat postu: ja tez tak mam...
Ja tez tak mam i mi czasem glupio podejsc do ktorego z rodzicow i powiedziec ze trzeba mi jakas ilos kasy...bo to jest takie troche glupie
...ale to jest jednak normalne ze musimy brac pieniadze od swoich rodzicow bo przeciez sami w Naszym wieku nie zarobimy ja mysle ze za to ze oni (rodzice) sie tak nami troszcza moze sie im odwdzieczyc np. gdzy beda juz starzy i nie beda juz pracowac bedziemy my mogli im pomoc materialnie tak jak oni nam Aneta65 - Czw 27 Kwi, 2006 12:52
Temat postu:
u mnie jest wręcz przeciwnie.......zawsze musze błagać o choć odrobine kasy i nie mam z tego powodów wyrzutów umienia bo wcale nie przymierami głodem a moja mam sie zachowuje jakbym nie wiem jacy biedni byli i jakbym nie miala wlasnych wydatków.....
stefcio - Czw 27 Kwi, 2006 16:21
Temat postu:
