Dzieci OnLine

SEKS - maly problem

Mała - Sro 28 Gru, 2005 23:04
Temat postu: maly problem
prosze bez pytan zadnych bo ja mam takie ptyanie.
czy to normalne kiedy facet potrafi sam "strzepac" sobie i normalnie sie spuscic.
a kiedy robi to jego dziewczyna czy kto tam ma problemy, osiaga wzwód, jest przezroczysta wydzielina, ale nie ma erekcji, w zaden sposob, choc odczuwa silne podniecenie.
prosze o odpowiedz
pozdr
Shaunri - Czw 29 Gru, 2005 00:15
Temat postu:
Problemy z chłopakiem ; )?

Nie, nienormalne, wskazuje na uzależnienie od masturbacji. Po prostu chłopak w dzieciństwie za dużo się onanizował, i jedynie sam potrafi osiągnąć orgazm (Za czym idzie wytrysk).
Anonymous - Czw 29 Gru, 2005 01:03
Temat postu:
"osiaga wzwod ale nie ma erekcji" - to zdanie jest absurdalne, erekcja to wlasnie wzwod, chociaz wiele ludzi to myli.

i tak, normalny jest brak wytrysku, jest to glownie spowodowane stresem, ale moga byc rowniez inne przyczyny, takie np. jak te opisane przez pana powyzej, moze to tez byc slaba technika kobiety (faceta tez trzeba sie nauczyc) i wiele innych.mysle jednak ze praktyka czyni mistrza.;]

edit - normalny, hm, to zalezy od wielu czynnikow, jezeli juz probojecie pol roku regularnie, rozbierasz sie przed nim, puszczasz filmy porno i pracujesz godzinami to fakstycznie cos jest nie tak :D
Shaunri - Czw 29 Gru, 2005 08:44
Temat postu:
Fakt, Anton też ma nieco racji, z tym brakiem techniki, a tymbardziej ze stresem - To mógł być strzał w 10-tkę; )
Keeveek - Czw 29 Gru, 2005 09:40
Temat postu:
to raczej nie przez masturbacje bo jeżeli ona by robiła to w taki sam sposob to osiągnąłby zadowolenie. masturbacja jest w stanie uzależnić od jednego typu doznań. Jedyna moja rada - dziewczyno, postaraj sie lepiej biggrin i niech chłopak się odpręży..
Mała - Czw 29 Gru, 2005 10:15
Temat postu:
stres to raczej nie jest.
wole zeby byla to wina z mojej strony, anie faceta.
bo on za bardzo sie przejmuje, ze to znim cos nie tak,
moze poprostu ja jestem bezfinalowa, heh.
ale razem jestsemy juz dosc dlugo. no dosc bardzo.
i w sumie powinno byc ok. no nie wiem.
moze poprostu facet nie dojrzał do końca do kontaktow seksualnych i innych z plcia przeciwna.
i sorx za pomylke!
Keeveek - Czw 29 Gru, 2005 10:19
Temat postu:
ej, nie nazywaj swojego faceta niedojrzałym! biggrin jedna rada jaka mi się nasuwa: członek jest najmniej wrażliwy przy podstawie, najbardziej w miejscu tego czerwonego "szwu" chyba wiesz o co chodzi, a jak nie to wytłumacze.
Mała - Czw 29 Gru, 2005 10:38
Temat postu:
juz doszlam do tego dawno;) juz znam miejsca gdzie lubi najbardziej, trudno nie znac bo dlugim czasie. on osiaga orgazm podniecenie, ale nie ma wytrysku!
Keeveek - Czw 29 Gru, 2005 10:39
Temat postu:
orgazm bez wytrysku u faceta jest niemożliwy. wytrysk następuje tuż po orgaźmie.

EDIT: coprawda tybetańscy mnisi potrafili tak ścisnąć cewkę moczową żeby cofnąć nasienie, ale on chyba kimś takim nie jest, co? Mr. Green
Anonymous - Czw 29 Gru, 2005 11:47
Temat postu:
hm wiesz co, fajna z Ciebie dziewczyna, ale moze najpierw poczytaj troche na ten temat, bo mylisz podstawowe pojecia, wiec byc moze i przy "pracy" popelniasz jakis katastroficzny blad ;)

keeveek wstrzymanie orgazmu wcale nie jest takie trudne, z tym nasieniem tez da sie zrobic przy odpowiedniej praktyce, i nie trzeba byc tybetanskim mnichem :>

no i mala pewnie bedziesz uparta, wiec pamietaj o predkosci, po dluzszych pieszczotach daj z siebie wszystko, nawet kosztem zakwasow ;)))
Shaunri - Czw 29 Gru, 2005 13:13
Temat postu:
Ja bym obstawiał na to trzepanie konika w dzieciństwie ; ) Ale nie upieram się ; )

A co do techniki... Boże, ja tam nie widzę żadnej specjalnej filozofii, po prostu rób co on lubi.

Przychylam się do wypowiedzi Antona - Mylisz pojecia, nie wiesz co jest co, ani co czym się je i liże... Po prostu poczytaj nieco, a potem powiedz co osiągnęłaś z czytania ; )
Mała - Czw 29 Gru, 2005 14:30
Temat postu:
hehe:)
wiesz, ja z nim moge na luzie o wszystkim porozmawiać, jak lubi, co lubi, i jak.
rozmawialiśmy i niewiemy dlaczego nie udaję mu się "zakończyć"
moze on poprostu za barzdo chce?
mi to nie przeszkadza, ale on mówi że czuje się jakby nie miał męskości wcale.
CHoć to nie do końca tak:)
Ale wielkie dzięki.
pozdro!
Shaunri - Czw 29 Gru, 2005 16:01
Temat postu:
Kolejne 15 lat : )? No, no, no, no co to się robi na tym świecie. Ale nie wnikam...

W tym wieku, to może po prostu z niewielkiej niedojrzałości...?

"Może on po prostu za bardzo chce" - Odpaaaada..
Mała - Czw 29 Gru, 2005 16:06
Temat postu:
ni ejseetm tu raczej zeby tlumaczyc sie ile mam lat i co robie.
w wiekszosci wypadkow gdy patrzy sie na to, nachodzi na mysl :"niedojrzale dzieciaki, co sie bawia".
moj facet ma co prawda lat niecałe 18.
napewno jest bardziej dorzały niż ja. jednak wiek to nie wszystko, bardziej chyba liczy sie dojrzalosc psychiczna i trwałość i długość związku.
niewazne:)
Keeveek - Czw 29 Gru, 2005 16:25
Temat postu:
nie wiem jakw Twoim wieku można mówić o dojrzałości psychicznej [tej pełnej, odpowiedniej do zaczęcia współzycia i partnerstwa na tle seksualnym] a także akurat w tym wypadku Twojego partnera. uwaga na pedofilie Razz
Mała - Czw 29 Gru, 2005 17:07
Temat postu:
nie jestem w pelni dojrzała
i nie wspolzyje
to tylko wstep, przygotowanie, aby moc kiedys rozpoczac odpowiedzialne wspolzycie.
nie jestem osoba ktora bawi sie tak z kazdym, albo uprawia nachalnie seks.
jestem z facetem 7 miesiecy i czasem sie zdarzy cos. jak zreszta w tym wieku.
kazdy dojrzewa inaczej.
znam osoby w moim weku ktore pieprzą sie po kątach pod wplywem alko czy narko, znam osoby odpowiedzialne, znam wiele ludzi. myśle ze ocenianie osob po wieku wiele nie daje. moge być równiedobrze dzieciakiem a równiedobrze dośc dorosła (choć wcale za taką się nie uważam).
pozdrawiam
Shaunri - Czw 29 Gru, 2005 17:28
Temat postu:
jestem z facetem 7 miesiecy i czasem sie zdarzy cos. jak zreszta w tym wieku. - <krztusi się> No fakt, jak zresztą w tym wieku <płacze>... Pozostawię bez komentarza...

Przepraszam za offtopic, ale odpowiedzi na temat więcej nie bedzie, a ja doznałem olśnienia...

"nam osoby w moim weku ktore pieprzą sie po kątach pod wplywem alko czy narko" - Brawo znajomych, niestety kręgu znajomych nie podzielamy...

"myśle ze ocenianie osob po wieku wiele nie daje" - Myślę że daje więcej niż myślisz - Możliwe żę jestes wyjątkiem, aczkolwiek mało prawdopodobne, po prostu wątpię.


Poza tym to jeszcze pedofilia - Nieco naciągana (: P) ale pedofilia ; ). n pełnoletni, a ty 15-latka ; ). Chociaz zastanawia mnie jedna rzecz. Macie wogóle o czym rozmawiać? Toż dla niego ty takie dziecko jeszcze jesteś... Dosłownie...
Anonymous - Czw 29 Gru, 2005 17:59
Temat postu:
glupoty opowiadasz czlowieku. gosciu jest prawie pelnoletni, czyli pewnie moj rocznik. a nie mam problemow zeby rozmawiac z dziewczynami z '90, jezeli tylko posiadaja odpowiednia inteligencje ;) 2 lata to nie taka znowu roznica.

7 miesiecy to zdecydowanie duzo nie jest. ale to nie moja decyzja

co do samej sprawy jescze jedno mnie zastanawia - jestes jego pierwsza partnerka?
Keeveek - Czw 29 Gru, 2005 18:47
Temat postu:
ja jestem z dziewczyną ponad 8 miesięcy i jakoś nie potrzebuję jej nigdzie macać by czuć się przy niej dobrze.

o dojrzałości w ogóle tutaj nie rozmawiajmy, po prostu nie widzę sensu. przygotowanie do współzycia? a.. to wy pewnie za rok już chcecie .. hehe biggrin
Shaunri - Czw 29 Gru, 2005 19:03
Temat postu:
Anton - 3 lata, nie mówimy o rozmowie z dziewczyną tylko seksie (Mała errata do twoich słów) - Rozmawiać to ja mogę i z psem...
Anonymous - Czw 29 Gru, 2005 19:18
Temat postu:
2, albo 2,5 bo facet jak juz wspomnialem jest z pewnoscia z '88 8)
Shaunri - Czw 29 Gru, 2005 19:32
Temat postu:
Czepialstwo ; ) W tym wieku różnica dwóch lat jak dla mnie byłaby tragiczna w skutkach... Zresztą, tak jak mówiłem (pisałem) nie mówimy o rozmowach, ale o seksie, a to co innego... Albo coś się zmieniło, a ja o tym nie wiem ; )
Mała - Czw 29 Gru, 2005 21:47
Temat postu:
jestem jego pierwsza partnerka jesli chodzi o to.
a on jest moim pierwszym partnerem.
nie masz podstaw to nie osądzaj mnie z góry:)
napisałam że ZNAM OSOBY które takie są, ale niekoniecznie muszą to być ZNAJOMI.
Czy masz zamiar na tym forum tylko mnie udupić i dobić?
To, że 90% nastolatek puszcza się po równo daje [cenzura], i pije alko,pali faje żeb przyszpanować, nie znaczy że musze być wnich ja. Uważam się za zupełnie przeciętną, ale jednak sie odbijam jeśli chodzi o takie towarzystwo. Nie pokazuje tyłka, cycków ani [cenzura] pierwszemu lepszemu. Jeśli mam do faceta zaufanie to znim jestem.
Napisałam, że mam problem jaki mamy. a nie że jestem niedojrzałą nastolatką która szuka orgazmu z byle kim byle gdzie i byle pochwalić się "psiapsiółką" ile razy koleś strzelił jej palcówe czy *uj wie co.
Ale skoro forma pomocy to tyko czepianie się szczegółow to dzieki.
Jeśli mogę jescze prosić to o jedno- o zamknięcie tematu.
dzięki tym co pomogli, a tym co nie również. pozdro
Keeveek - Czw 29 Gru, 2005 22:15
Temat postu:
Mała napisał/a:
jestem jego pierwsza partnerka jesli chodzi o to.
To, że 90% nastolatek puszcza się po równo daje [cenzura], i pije alko,pali faje żeb przyszpanować, nie znaczy że musze być wnich ja.


po pierwsze nie każda nastolatka daje się łapać chłopakowi za [cenzura]. po drugie nie wiem skąd takie statystyki. po trzecie wiem czemu on nie ma orgazmu. boi się, że do pokoju wejdą rodzice i zobaczą go z małolatą. amen
Anonymous - Czw 29 Gru, 2005 22:18
Temat postu:
eh spokojnie ;)

a jezeli ktos zamknie ten temat to dodam jeszcze: powodzenia :> ;)
Mała - Czw 29 Gru, 2005 22:20
Temat postu:
oto sie nie martw, heh
fakt nie wygladam jakos wyjatkowo dojrzało, ale to nie znaczy ze jsetem glupia i pusta w środku:)
oto sie nie boi, nie jest ze mną z jednego powodu.
troszke wiecej wiem na etn temat.
dziekuje i wiecej nie offtopowac.
Mroczny_jogurt - Czw 29 Gru, 2005 22:45
Temat postu:
skoro reka nie wychodzi zawojuj czym innym ;]
Tremere - Czw 29 Gru, 2005 22:48
Temat postu:
Boże Keev, przestań pieprzyć jak stara baba. Razz Żadną tajemnicą chyba nie jest, że nastolatki zaczynają wcześnie. Skoro ma do niego zaufanie, to może z nim robić co chce. No.
Mała - Czw 29 Gru, 2005 22:55
Temat postu:
Dzieki za popracie teremere:) heheh
wiesz wole robic z jednym wiecej niz jak moje znajome, przyznam ze takie sa, bawia sie z kazdym i polizą chetnie na imprezie byle bylo wesolo.
jak wiele tak sie bawi.
zreszta nie mi nikogo oceniac.
Wink
Shaunri - Pią 30 Gru, 2005 07:52
Temat postu:
A mi oceniać - Bo wiem jak jest w społeczeństwie. Dziewczyny uprawiają seks coraz wcześniej (Ogólnie dzieci, bo jak już nazwać 13 czy 15 letnie dziecko...?), bo uważają że są wyjątkiem. A GÓWNO, żaden wyjątek, tylko kolejna taka sama dziewczyna. Nie jesteś puszczalska? A mi tam wystarczy twój wiek i już.

A pomoc jaką mogłaś otrzymałaś, na więcej nie licz, bo z twoich postów wiecej nie da się wywnioskować, podsumowując:

- Brak techniki
- Stres chłopaka
- Spróbuj czymś innym
- Albo idźcie do poradni... Ah nie, bo to przecież dzieci... No fakt... ; )
Anonymous - Pią 30 Gru, 2005 09:50
Temat postu:
czlowieku, zdradz nam tajemnice - kiedy sie urodziles? w kazdym temacie widze teksty typu "za moich czasow" - naprawde jestes juz taki wiekowy?
Tremere - Pią 30 Gru, 2005 10:30
Temat postu:
Shaunri napisał/a:
A mi oceniać - Bo wiem jak jest w społeczeństwie. Dziewczyny uprawiają seks coraz wcześniej (Ogólnie dzieci, bo jak już nazwać 13 czy 15 letnie dziecko...?), bo uważają że są wyjątkiem. A GÓWNO, żaden wyjątek, tylko kolejna taka sama dziewczyna. Nie jesteś puszczalska? A mi tam wystarczy twój wiek i już.



Czyli ja to rozumiem tak - masz 15 lat - jesteś dziwką. Masz 21 lat - o, tutaj ci już wolno.
Tylko że ta 21 letnia kobieta może być mniej dojrzała niż ta 15-tka. Najłatwiej wszystkich posegregować jak kanały Tv - ten od lat 12, ten od 17, a ten od 20. Wiek akurat ma tutaj najmniejsze znaczenie, bo dzieckiem jest i 13 latek i może być nim również 30 latek.

Wnioskując z twojej wypowiedzi - nie liczy się ani to ile ze sobą są, jakie stosunki między nimi panują, czy mają do siebie zaufanie - liczy się tylko wiek. Ahaaaa. No to dobrze wiedzieć.
Mroczny_jogurt - Pią 30 Gru, 2005 10:34
Temat postu:
Shaunri napisał/a:
A mi oceniać - Bo wiem jak jest w społeczeństwie. Dziewczyny uprawiają seks coraz wcześniej (Ogólnie dzieci, bo jak już nazwać 13 czy 15 letnie dziecko...?), bo uważają że są wyjątkiem. A GÓWNO, żaden wyjątek, tylko kolejna taka sama dziewczyna. Nie jesteś puszczalska? A mi tam wystarczy twój wiek i już.

A pomoc jaką mogłaś otrzymałaś, na więcej nie licz, bo z twoich postów wiecej nie da się wywnioskować, podsumowując:

- Brak techniki
- Stres chłopaka
- Spróbuj czymś innym
- Albo idźcie do poradni... Ah nie, bo to przecież dzieci... No fakt... ; )


Podsumowujac: kretyn
Keeveek - Pią 30 Gru, 2005 10:49
Temat postu:
Tremere napisał/a:

Czyli ja to rozumiem tak - masz 15 lat - jesteś dziwką. Masz 21 lat - o, tutaj ci już wolno.


dokładnie tak. małżeństwo też możesz zawierać od pełnoletności, piwo i fajki tez kupować dopiero po osiągnięciu pełnoletności. Zresztą 21-letniej kobiecie łatwiej poradzić sobie z ewentualnymi konsekwencjami współżycia niż 15-letniemu DZIECKU.

Tremere napisał/a:

Tylko że ta 21 letnia kobieta może być mniej dojrzała niż ta 15-tka. , bo dzieckiem jest i 13 latek i może być nim również 30 latek.

prawdopodobieństwo takie jak to, że za chwilę spadnie na mnie meteoryt.
Tremere - Pią 30 Gru, 2005 11:03
Temat postu:
Akurat podałeś tutaj zły przykład. To że sprzedawanie alkoholu i papierosów nieletnim jest zabronione zależy nie od ich wieku na papierze, tylko od stopnia dojrzałości fizycznej. 15 latka może osiągnąć pełną dojrzałość emocjonalną i fizyczną niezależnie od tego, czy ma 14, 15 czy 16 lat. Niektórzy dojrzewają wczśniej, inni później.
Małżeństwo to zupełnie inna sprawa, bo można zawrzeć zwiazek malzenski koscielny i cywlny... Dlatego ten temat odstawie na poleczke.

Co do tego - to niby dlaczego dorośli ludzi sięgają po alkohol, narkotyki, mimo że mają rodziny na utrzymaniu, dobrą pozycję społeczną i więcej ochuw i achuw? Może mi powiesz że to wynika z ich dojrzałości?
I nie chodzi mi o uzależnienie, bo można się uzależnić od każdej czynności. Od czegoś to się zaczęło. A sam fakt, że się zaczęło świadczy o tym, ze ci ludzi w ogole nie mysla o konsekwencjach.
Keeveek - Pią 30 Gru, 2005 11:07
Temat postu:
tylko że osoba pełnoletnia jest w pełni odpowiedzialna za siebie...
Tremere - Pią 30 Gru, 2005 11:11
Temat postu:
Keeveek napisał/a:
tylko że osoba pełnoletnia jest w pełni odpowiedzialna za siebie...


Co nie oznacza, że jest w pełni dojrzała.
Keeveek - Pią 30 Gru, 2005 11:12
Temat postu:
ale skoro odpowiada za swoje czyny to może robić co zechce.
Tremere - Pią 30 Gru, 2005 11:21
Temat postu:
Keeveek napisał/a:
ale skoro odpowiada za swoje czyny to może robić co zechce.

No właśnie. A wy wytykacie Małej, że nie może, bo ogranicza ją WIEK.
Bzduuura.
Keeveek - Pią 30 Gru, 2005 11:26
Temat postu:
bo gdyby wiedzieli o tym jej rodzice to chłopak pewnie by miał przesraaaane. Bo ona jeszcze NIE ODPOWIADA, póki co to jej rodzice.. i ona raczej nie jest na tyle dojrzała by zamieszkać sama itp

tip: nie cytuj w całosci poprzedniego postu w temacie

przy okazji EDIT "ochuw achuw" ?? nawet nie wiem jak to odczytać Razz gdzie tu ortografia?
Tremere - Pią 30 Gru, 2005 11:32
Temat postu:
Keeveek napisał/a:
bo gdyby wiedzieli o tym jej rodzice to chłopak pewnie by miał przesraaaane. Bo ona jeszcze NIE ODPOWIADA, póki co to jej rodzice.. i ona raczej nie jest na tyle dojrzała by zamieszkać sama itp

Widzisz. Niektórzy rodzice nie mają nic przeciwko temu, ze ich dzieci szybko dojrzewają.
Może nie akceptują współżycia - ale czy Mała gdziekolwiek napisała, że współżyła?

Keeveek napisał/a:
tip: nie cytuj w całosci poprzedniego postu w temacie

Nawet nie wiem o co ci chodzi.

Keeveek napisał/a:
przy okazji EDIT "ochuw achuw" ?? nawet nie wiem jak to odczytać Razz gdzie tu ortografia?

Tak właśnie miało być - ochUw i achUw.
Keeveek - Pią 30 Gru, 2005 11:36
Temat postu:
celowe robienie błędów jest chyba gorsze od przypadkowych.. bo ciemność nie oznacza jeszcze ślepoty, ale wydłubywanie sobie oczu?

co do tipa: jeśli odpowiadasz bezpośrednio na poprzedni post w temacie to po co go w całości cytujesz?

co do tematu: masz rację, ale ona napisala, że to przygotowanie do współżycia, czyli pewnie planują niedługo zaczać..
Tremere - Pią 30 Gru, 2005 11:38
Temat postu:
To już ich sprawa, więc nic wam do tego. Zresztą Mała napisała, żeby nie zadawać żadnych pytań.
Keeveek - Pią 30 Gru, 2005 11:41
Temat postu:
zresztą , skoro to robi a jej nie wychodzi to raczej z dojrzałością to sięnie wiąże, ZWŁASZCZA , że nie bardzo ma pojęcie o temacie (orgazm, erekcja) , nie wie co z czym i jak i jeszcze pyta o to publicznie na forum.
Tremere - Pią 30 Gru, 2005 11:43
Temat postu:
Keeveek napisał/a:
zresztą , skoro to robi a jej nie wychodzi to raczej z dojrzałością to sięnie wiąże, ZWŁASZCZA , że nie bardzo ma pojęcie o temacie (orgazm, erekcja) , nie wie co z czym i jak i jeszcze pyta o to publicznie na forum.

Teraz to akurat czepiasz się nie tego co trzeba, bo żeby zrobić to, tamto i owo nie trzeba wiedzieć jak to się nazywa.
Keeveek - Pią 30 Gru, 2005 11:44
Temat postu:
ale ona nawet nie wie JAK to zrobić! zresztą pisała, że dobrze wie gdzie mu jest najlepiej itd więc ciekawe jak długo już to robią...

pisałem coś o cytowaniu postu? _-_ niektórych to nie nauczysz..
Tremere - Pią 30 Gru, 2005 11:58
Temat postu:
Keeveek napisał/a:
ale ona nawet nie wie JAK to zrobić! zresztą pisała, że dobrze wie gdzie mu jest najlepiej itd więc ciekawe jak długo już to robią...

Może to dlatego, że nie ma penisa i się nie masturbowała? A ponoć praktyka czyni mistrza.
Keeveek napisał/a:
pisałem coś o cytowaniu postu? _-_ niektórych to nie nauczysz..

Wybacz chłopcze, ale jesteś ostatnią osobą, która będzie mnie uczyła. W regulaminie nie ma nic o cytowaniu.
Shaunri - Pią 30 Gru, 2005 12:05
Temat postu:
Anton - To tajemnica stworzenia : ) Zostawmy niewielki niedosyt.

Tremere - Przychylam się do zdania Keeveek'a - Jeśli ktoś nawet nie wie co to erekcja (Według Małej Erekcja = wytrysk... Według Małej chłopak przeżywa orgazm a nie ma wytrysku), to coś jakby prowadził samochód nie wiedząc które to pedał gazu. Dobrze że wie chociaż za co złapać, bo byłby problem.

Niestety taka jest prawda, ktoś tutaj nie dojrzał (Boże... Takie pytanie, szczerze to samo pytanie spowodowało że spadłem z krzesła... Jeśli się za coś bierzemy, poniewaz uważamy że jesetśmy dojrzalsi niż na to nasz wiek wskazuje to... Niech to będzie prawda) do takich spraw.

PS: co do tych błędów to... NC ; )


Ludzkość po cos wyznaczyła te granice 18 lat - Dojrzałości. Nie tyle fizycznej, co psychicznej - Dojrzałości wiekowej. Przed tym wiekiem za daną osobę odpowiedzialni są rodzice, poniewaz NIE POWINNA decydować sama o sobie. To nie była decyzja jednej osoby, która nie lubiła dzieci "A, to im zabronię, tego i tego i tego"... Już nie podważajmy takich spraw jak to od którego roku człowiek powinien uprawiać seks.


PS: Szczerze to jak dla mnie psucie sobie całej otoczki pierwszego razu, tego wyczekiwania na pierwszy raz takimi scenami jest zbędne. To jest tylko moje zdanie. Pierwszy raz to coś co się nie powtórzy, trzebaby się postarać żeby był jak najlepszy, a do tego potrzebne jest dobre poznanie partnera, WIEDZA (Hehehe, erekcja ; ) ), oraz dojrzałość... No cóż, z dwoma ostatnimi chyba nie jest najlepiej - Jak powiedziałem, nei mi to oceniać.


"Tylko że ta 21 letnia kobieta może być mniej dojrzała niż ta 15-tka. Najłatwiej wszystkich posegregować jak kanały Tv - ten od lat 12, ten od 17, a ten od 20. Wiek akurat ma tutaj najmniejsze znaczenie, bo dzieckiem jest i 13 latek i może być nim również 30 latek. "

Odpowiedzi na to nie ująłbym lepiej niż Keeveek - Szansa na to jest ta mała, tak znikoma, że możnaby uznać to za niemożliwe i chwycić wszystkich do jednego wora - Znaczy do wora niedojrzałych nastolatek, które uważją że czemuby nie seks? W końcu ja już się czuję dojrzała...


PS: Nigdy się nie nauczę cytować... Jak to gnojstwo działa : )?
Anonymous - Pią 30 Gru, 2005 12:19
Temat postu:
moze jestes za stary, aby korzystac z forum? dalbym sobie spokoj, bo mozna go uzywac tylko do 17 roku zycia :(.

a dziewczyna nie chce wspolzyc, wiec rozmowa na ten temat jest zbedna.
Mała - Pią 30 Gru, 2005 12:24
Temat postu:
to wszystko jest zalosne.
chcecie pokazac wszuyscy kto jest bardziej dorosły a kto nie.
bo tym pokazujecie swoją dziecinność.
Teremere- dzięki za poparcie.
Ale skończcie to już, bo nie mam ochoty abyście prowadzili głupie rozmowy kosztem mojej sprawy.
Miałamobawy żeby tu pisać i słuszne.
A moje życie jest moim życiem.
To, że ty nie robiłeś czegoś bo mże nie miałeś osoby zaufanej, nie wiem, kogoś ważnego dla Ciebie, nie oznacza, że ja nie mogę robić co mi sie podoba.
i poraz kolejnyprosze jakiegoś pieprzonego moda o usunięcie tematu.
na ra zie Smile

[ Dodano: Pią 30 Gru, 2005 ]
poza tym nie mam zamiaru robić sobie w nikim wroga.
wasze zdanie, jest waszym zdaniem, ja mam swoje.
macie prawo.
no ale ok.
Anonymous - Pią 30 Gru, 2005 13:16
Temat postu:
nie przejmuj sie staruszkiem ;)
Keeveek - Pią 30 Gru, 2005 15:12
Temat postu:
problem w tym, że NIE MOŻESZ robić tego co chcesz Wink przynajmniej nie do osiągnięcia pełnoletności a i wtedy to nie będzie takie piękne jak Ci się wydaje.

Przychylam się do zdania o prawie jazdy. A czy Twój chłopak rozmawiał z Tobą o tym wpierw czy po prostu wyjął Ci pewnego dnia laske na dłoń Razz

dobrze, nie czepiajmy się już więcej, tylko proszę nie załóż przypadkiem tematu "boże on mnie ochlapał co robić" ; D

P.S. moderatorzy nie istnieją..to tylko iluzja
Mała - Pią 30 Gru, 2005 15:23
Temat postu:
moj facet nie jest ze mna dla przyjemnosci.
masz zle wspomnienia z dziecinstwa?
Nie jestem tu aby uswiadamiac Cie o moim zyciu erotyczna. A moge robić co mi sie podoba, bo to moja intymnosc i prywatnosc, kurator mi na cipce nie siedzi, no chyba ze to sie zmienilo, bo z tego co wiem siedzi do ukonczenia lat 15.
nie robie nic wbrew sobie, ani wlasnej woli, i nikt mnie do tego nie zmusza
nie musisz sie martwic,
narazie
Keeveek - Pią 30 Gru, 2005 15:31
Temat postu:
złe wspomnienia z dzieciństwa? np koleżankę rodzącą dziecko w szkole na korytarzu, piętnastoletnią, tak, to chyba coś w ten deseń

EDIT zapomniałem dodać, że przeżyła poród Wink szybkiego powrotu do zdrowia, B.! biggrin
Tremere - Pią 30 Gru, 2005 16:41
Temat postu:
Keeveek napisał/a:
złe wspomnienia z dzieciństwa? np koleżankę rodzącą dziecko w szkole na korytarzu, piętnastoletnią, tak, to chyba coś w ten deseń

EDIT zapomniałem dodać, że przeżyła poród Wink szybkiego powrotu do zdrowia, B.! biggrin

Jakoś nigdy się tym nie chwaliłeś. Kariera położnego stoi przed tobą otworem. Bez aluzji Razz
Keeveek, skoro ona twierdzi, że może, to ty oczywiście - [ja już się do tego przyzwyczaiłam] wiesz lepiej - NIE MOŻE.
Bla, bla, bla - wiek. Znajdz jakieś lepsze argumenty, bo cyferka na papierku [zdrabniamy], to żadne ograniczenie.
Keeveek - Pią 30 Gru, 2005 19:10
Temat postu:
to, że jak z tego sie zrobi dzieciak a chłopak ucieknie to ona będzie pisać jaki to on cham i niedojrzały prostak Mr. Green
Tremere - Pią 30 Gru, 2005 20:13
Temat postu:
<blacha>
Pytanie 2x - Czy ona pisała, że z nim WSPÓŁŻYJE?
A wiesz, że wiewiórki żyją w lesie? A jak któraś spadnie z drzewa to się zabije? Sad
Shaunri - Pią 30 Gru, 2005 20:33
Temat postu:
Tremere - A ciekawe, że potem tyle kobiet biadoli, że ich mąż bije "Bo on nie był taki przed ślubem" : ) Pewnie idę za daleko, ale wiesz... Lepiej zapobiegać niż leczyć.

Anton - ; ) W takim razie kto ma pomagać "dzieciom" w ich problemach? Inne dzieci ; )?

Mała - No właśnie, my mamy swoje zdanie, a ty swoje, toż to esencja istnienia : ). Na tym polega dyskusja (Forum DYSKUSYJNE to jest), a że wystawia się swoje racje, i czeka na wystawienie racji przez "przeciwnika". podyskutowaliśmy (Wpierw kto mógł udzielił pomocy), temat póki się ciągnie, znaczy że ktoś ma coś jeszcze do powiedzenia. Ale nie ma się za co denerwować, owszem, sprawa intymna, nawet bardzo - Może więc nie zakładaj takich wątków na forum? Po co chwalić się ludziom (Wiem, nie chwalisz się, to w przenośni) co robisz po "szkole"?

Poza tym nikt nie każe Ci prowadzić tej głupiej rozmowy (Która bagatela nie jest głupia, porusza bardzo ważną sferę życia, ty jesteś jedynie "prowodyrką"), my sobie poradzimy - A może nieodpieraj naszych ataków tylko w swoim następnym poście postaraj się wszystko podsumować po przemyśleniu tego co my powiedzieliśmy i co sama powiedziałaś? Nie warto kończyć rozmowy "Nie będę prowadziła takiej rozmowy" - Bo to poddanie się bez walki.

Tremere - Nie nam wchodzić w jej życie osobiste - Owszem, ale to ona z nami się nim dzieli - Nieważne czy chce pomocy, czy nie. Każdy z nas czytając to coś tam poczuł (Jedni radość bo cieszą się jej szczęściem, inni smutek bo sami by tak chcieli, a tacy jak ja...), rozmowa została poprowadzona tak, a nie inaczej, nie ma się co złościć.

Nie, nie pisała że współżyje - Ale rozmowa tyczy ogółu, a nie jej samej, jej pomoc jaka mogła być dana została na pierwszej stronie - mówimy o ogóle, bo czemu dziewczyny w wieku <15 lat rodzą? Kiedyś trzeba zacząć...
Mała - Pią 30 Gru, 2005 22:17
Temat postu:
shaunri- mam podsumować?
OK.
Pochopne, szybkie, naiwne 15-nastki faktycznie potem uczą się na błędach.
Nie miało to być chwalenie się, bo nie sądze abym miała czym.
To, że jakieś 3 razy zdarzyło mi się włożyć łape w gacie mojemu facetowi, co zrobiłam nie z chęci zaspokojenia swoich dzikich rządzy i potrzeb, tylko z miłości do niego(wiem, kiepski argument, heh) i chęci pokazania, że akceptuje go w pełni. Częśto takie rzeczy dzieja się pod wpływem chwili. Chyba to nie jest wam obce?
Jeśli coś sie dzieje, i coś nam wydaję się nie tak rozmawiamy o tym. Dlatego ten brak wytrysku mnie dołował- mówiłam "jestem niefinałowa" on mówił "czuję sie jak bym nie miał męskości". my mówiliśmy :"może nie dorośliśmy?".
zaprzestaliśmy, ale pytanie mnie dręczy. bo chciałam mu pokazać, że wcale nie jest niemęski, i że to pewnie bardziej z mojej winy.
O seksie nawet nie myślimy- ani on, ani ja.
Ja uważam, że nie jestem na tyle dojrzała, zresztą on też. Nie potrzebuje tego jakoś.
Jednak myśle, że to wstępna nauka swoich ciał i przygotowanie do przyszłego (dość jeszce nam dalekiego) współżycia.
Jestem pewna, że po moim pierwszym poście mój obraz wyglądał nieco mało ciekawie, nie dziwie sie, sama też bym tak na to spojrzała. Ale to nie znaczy chyba, skasowanie wszelkich szans, abym mogła pokazać, że ni ejestem pustą, nieodpowiedzialną pietnastolatką z facetem, który tylko czycha na jej cipke.
Znam na własne oczy przykład takiej dziewczyny i nie zamierzam jej kopiować. Kumpela z klasy. Poznała faceta, aby tylko "spróbować" seksu z ciekawości. jak to jest. fakt konsekwencją nie jest ciąża, ale to że ma opinie dziwki, facet sprzedał ją kumplą i plota gotowa:) ufać takiemu. Ale nie ma co się rozpisywać.
Poprostu uprzejmię proszę za nieodbieranie mnie jako przyszłej młodej matki:)

pozdro
Shaunri - Pią 30 Gru, 2005 23:09
Temat postu:
Mała - Jedna errata - Wkładasz mu łapkę w gacie nie dla pokazania co dla niego znaczysz, a dla przyjemności - Nie okłamujmy się ; )

Poza tym właśnie o to mi chodziło, teraz nieco inaczej to wygląda - Wiesz... Fakt jest faktem, spoglądając na 1-szy post (Szczęściem nie mam zwyczaju sprawdzania profilu i wieku ; ) ) możnaby odnieść wrażenie o jakim tutaj już rozmawialiśmy - Jak jest nie mi oceniać, tak czy owak odpowiedź już była na twoje pytanie, chociaż każdy gadał co mu ślina na język przyniesie, bo kto się może na tym znać jak nie ginekolog, których tu na forum jest niesamowicie dużo, w szczególności młodocianych ; )
Mała - Pią 30 Gru, 2005 23:13
Temat postu:
owszem przyznam się też że lubie ten uśmiech na jego twarzy gdy jest mu dobrze, i sama czerpie przyjemność z jego szczęścia:) ale dla mnie to bardziej psychiczny komfort, a dla niego hm Smile no Smile
pozdrawiam i szczesliwego nowego roku tak w ogole:P
Mroczny_jogurt - Sob 31 Gru, 2005 03:22
Temat postu:
Keeveek napisał/a:
bo gdyby wiedzieli o tym jej rodzice to chłopak pewnie by miał przesraaaane. Bo ona jeszcze NIE ODPOWIADA, póki co to jej rodzice.. i ona raczej nie jest na tyle dojrzała by zamieszkać sama itp


nie mialam nigdy tego problemu- moi rodzice wiedzieli bardzo duzo i mimo ze w pewnym sensie odwodzili mnie od tak szybkiego decydowania sie wspolzycie to zostawili to mnie a do chlopaka nie mieli zadnych zastrzezen. Wiec sie chlopcze nie odzywaj skoro znasz swoja wlasna dupe i nic wiecej;p
Keeveek - Sob 31 Gru, 2005 09:23
Temat postu:
jogurt, patologie pomijam w swoich wywodach, sory Wink
Mroczny_jogurt - Sob 31 Gru, 2005 09:34
Temat postu:
Nie pozwalaj sobie smieciu bo po rodzinie sobie jechac nie dam
nasty_girl - Sob 31 Gru, 2005 10:01
Temat postu:
Keeveek napisał/a:
bo gdyby wiedzieli o tym jej rodzice to chłopak pewnie by miał przesraaaane


ja tez sie z tym nie zgodze.. kwestia rodzicow, i stosunku miedzy nimi a dzieckiem..
Keeveek - Sob 31 Gru, 2005 10:36
Temat postu:
Mroczny_jogurt napisał/a:
Nie pozwalaj sobie smieciu bo po rodzinie sobie jechac nie dam

ej, to że Twoja mama tak mówi do Ciebie to nie znaczy, że wszyscy w Twoim wieku sa tacy sami..
[/b]
Shaunri - Sob 31 Gru, 2005 11:13
Temat postu:
Mówiłem już gdzieś... Nie obrażajmy się tak wprost... Bo jaki to ma sens? Teraz się zacznie bluzganie bo wszystkim i wszystkich.

nasty - Wiek - 15 lat, rodzice dowiadują się że na forum rozpytuje czemu jej chlopak nie ma wytrysku, i czemu ma podrażnione wargi sromowe po tym/tym/tym czy tym... Nie myślę że by byli zadowoleni (Wygrałaś kiedyś w totka?: ) )
Mała - Sob 31 Gru, 2005 11:25
Temat postu:
Byliby zadowoleni, że szukam odpowiedzi na dręczące mnie pytania, a nie zostawiam je na pastwe losu. Npaewno w tej części by chociaż byli zadowoleni:)
Moja mama wiele wie, zresztą.
Tatuś może nie tyle.
Jakoś nie protestują.
Shaunri - Sob 31 Gru, 2005 11:41
Temat postu:
"tatuś może nie tyle" Znaczy by prostestował...? : )

Zresztą, nie wnikam, nie moja sprawa, takie jest po prostu moje zdanie.
Keeveek - Sob 31 Gru, 2005 12:17
Temat postu:
to się skończy, jak każda szczeniacka miłość
Anonymous - Sob 31 Gru, 2005 12:40
Temat postu:
milcz, szczeniaku, co taki szczeniak, jak Ty, moze wiedziec? (nie, to nie obelga, sam sie tak nazwales)
Keeveek - Sob 31 Gru, 2005 15:03
Temat postu:
ma oczy to wie.
Mroczny_jogurt - Sob 31 Gru, 2005 16:16
Temat postu:
jestes typowym przykladem skrzywdzonego przez los i wlasnia taka szczeniacka milosc gnojka, ktory caly swiad podporzadkowuje pod swoja wlasna plaszczyzne, wlasne doswiadczenia i przezycia. Ale uwierz mi nie wszyscy popleniaja tak karygodne bledy za ktore musza placic, nie wszyscy sa niedojrzalymi gowniarzami i nie wszyscy maja taka potrzeba zmotywowania swiata do przyjecia Twoich konserwatywnych sugesti.
Blanka - Sob 31 Gru, 2005 16:30
Temat postu:
Dooobra sory za zmiane tematu ale Blanda ma pytanie związane z tym tematem i nie chce zakładać nowego=)=)=). Powiedzcie mi jak to po kolei u faceta jest z podnieceniem. Co się po kolei dzieje...


A co tematu ... może będę wredna ale w sumie co nas obchodzi kiedy ona zacznie co robić, jej życia, jej decyzja i jeśli będzie żałowała to jej błąd. Nie warto się sprzeczać. Jeśli sądzi, że jest na tyle odpowiedzialna to prosze bardzo... przecież to nie my będziemy płakać jeśli potem okaże się, że np. ją wykożystano nie?
Mroczny_jogurt - Sob 31 Gru, 2005 16:33
Temat postu:
Co to znaczy? Bo nie rozumiem pytania :p? Chodzi Ci o reakcje na bodzce meskiego organizmu? Sprecyzuj pytanie to pomoge.
Blanka - Sob 31 Gru, 2005 16:50
Temat postu:
No chodzi mi jakby o etapy podniecenia, od poczatku az do erekcji . O to co się z facetem dzieje w tym czasie...
Shaunri - Sob 31 Gru, 2005 17:19
Temat postu:
Blanka - Na tym polega dyskusja...

A co do podniecenia u mężczyzn - Nijak, podnieca się, zaczyna szybciej oddychać, zaczyna szybciej mu serce bić, ma erekcję, jego podniecenie rośnie, czasami mocno się poci, czasami nie, wszystko zakończone jest wytryskiem nasienia... Chyba niczego nie pominąłem.
Blanka - Sob 31 Gru, 2005 17:50
Temat postu:
No tak ale jak ktoś nie chce cię sluchać to i tak nie poslucha=/, po co więc się produkować. Napisaliście co sądzicie a ona dalej, trudno, nie wasz problem... możecie dalej ją przekonywać niby ale czy to cos zmieni jesli sie uparla?

Dzięki za odpowiedz=)
Mroczny_jogurt - Sob 31 Gru, 2005 17:55
Temat postu:
U mezczyzn erekcja wystepuje zazwyczaj bardzo szybko (u zdrowych mezczyzn, bez zadnych zaburzen itd). No a poza tym jest jeszcze ejakulacja (teoretycznie ejakulacja mozna tez nazwac wytrysk podczas orgazmu, ale potocznie uzywa sie tego dla okreslenia wytrysku nasienia przed orgazmem). No a reszta to juz albo kwestia danego osobnika albo mozna to zauwazyc u wszystkich niezaleznie od plci.
Tremere - Nie 01 Sty, 2006 12:05
Temat postu:
1. Blanka:
Cytat:
1. faza wstępna czyli faza wzrostu napięcia seksualnego
2. faza plateau - pozornego niczego dziania się, przynajmniej jeśli chodzi o zmiany w energii seksualnej, z francuskiego plateau - wysoko ale równo jak na płaskowyżu, właśnie w takim stanie jest wówczas podniecenie
3. punkt kulminacyjny, wytrysk u mężczyzny
4. faza spadku napięcia, podniecenie spada do punktu wyjściowego


2. Keeveek, ty naprawdę, albo żyjesz w swoim własnym, szarym świecie gier komputerowych i masturbacji, albo jesteś zupełnie ślepym chłopcem.
Kazdy nastolatek musi kochać tylko miłością szczeniacką, tak? [cenzura] prawda, bo to nie zależy od wieku, ale od psychiki.
Ja nie wiem skąd ty takie info bierzesz, ale to już nie 1 taki post z księżyca. Min. zakładanie 2 prezerwatyw... strzał w dziesiątkę.
Wprowadzasz ludzi w błąd, nieświadomie.
Keeveek - Nie 01 Sty, 2006 12:29
Temat postu:
czy ja wiem. to tylko kolejna próba zawładnięcia nad światem. ech, ja nie potrzebuję grać w simsy by móc szczytować Crying or Very sad
Shaunri - Nie 01 Sty, 2006 12:46
Temat postu:
Tremere - Widzę że idealiści z was - Wygrałaś kiedyś w totka? Podobna szansa jest spotkania dziecka (młodzież... ; ) ) kochającego prawdziwą - dojrzałą miłością.
Ma... - Nie 01 Sty, 2006 13:05
Temat postu:
Nie zgadam sie z Tobą Shaunri...
Są przypadki kiedy nastolatkowie kochają prawdziwą dojrzałą miłością.... Smile Poporostu jak juz to keidys było powiedziane każdy dojrzewa indywidualnie i nie można nikogo mierzyc swoją miarką Very Happy
Kinga - Nie 01 Sty, 2006 16:17
Temat postu:
Shaunri napisał/a:
Tremere - Widzę że idealiści z was - Wygrałaś kiedyś w totka? Podobna szansa jest spotkania dziecka (młodzież... ; ) ) kochającego prawdziwą - dojrzałą miłością.


Nie zgodze sie Wink kazdy jest inni jedni sa jak na swój wiek malo dojrzali inni bardziej Razz
Shaunri - Nie 01 Sty, 2006 19:38
Temat postu:
Ma.../Kinda - Przecież codziennie ktoś wygrywa w totolotka... ; )
Mała - Nie 01 Sty, 2006 22:32
Temat postu:
Wg. mnie to głupie stopniować miłość jak i ból.
Jak można mówić kto cierpi mocniej a kto mnie, i jak kto kocha mocniej a kto nie?
Każdy inny wszyscy równi.
Każdy ma prawo do miłości.
Dzieci kochają rodzciów- to też miłość. Miłość to nie jest to co rodzi sie w mózgu gdy zobaczymy kogoś. miłość prawdziwa to miłość z włąsnej woli Potrafimy żyć osobno, ale chcemy być razem. Nie jest to uzależnienie od drugiej osoby. A tak naprawdę dzień kiedy ludzie zrozumieją miłość bedzie tak doniosły jak dzień gdy odkryli ogień.

"Głupiec jest głupcem bo wydaję mu sie ze miłosc zrozumial. medrzec jest medrcem bo kocha."

i nie wolno stopniowac kto moze kochac prawdziwa miloscia a kto nie. nie ma prawdziwej milosci. jest tylko milosc i zakochanie.
zakochanieto proces w mogzu, gdy widzimy jakas osobe i przypisujemy jej cechy, potem albo czar pryska albo rodzi się miłość.
proste
Shaunri - Pon 02 Sty, 2006 15:21
Temat postu:
Mała, gdyby wszystko było takie proste, a miłość miałaby swoją prostą definicję, to ludzie byliby dużo szczęśliwsi - Prawda jest taka, że każdy odbiera miłość inaczej - I to czyni miłość czymś oryginalnym - Wspaniałym.

Zaczęłaś tutaj definiować miłość, zaczęłaś robić coś czego się nie da zrobić.

Dzieci kochają jak dzieci, dorośli jak dorośli - Zostańmy przy tym. Niewiele jest dzieci dojrzałych jak 30 letni faceci - To prawda, i też przy tym zostańmy...

Nie bądźmy idealistami...
Mała - Pon 02 Sty, 2006 16:06
Temat postu:
ale nie segregujmy ktora jest mocniejsza a ktora nie.
jest milosc do rodzicow
do rpzyjaciol
do chlopaka
czasemd o siebie samego
i nie wazne kto kocha, kazdy ma uczucia, i kazdy ma prawo do milosci.
Shaunri - Pon 02 Sty, 2006 16:10
Temat postu:
"Każdy ma prawo do miłości" - No jasne że tak, my nie sugerujemy która jest mocniejsza, a która nie, my oceniamy, a naszą ocenę popieramy statystyczną większością - Zawsze ktoś się z tej statystyki wybije. ZAWSZE.
Keeveek - Pon 02 Sty, 2006 16:42
Temat postu:
Mała napisał/a:
Wg. mnie to głupie stopniować miłość jak i ból.

dopóki ręka nie odpadnie Ci od poparzeń fosforem nie próbuj nawet mówić że wiesz co to ból
Mała napisał/a:

Dzieci kochają rodzciów- to też miłość.

bzdura. zwykle to tylko przyzwyczajenie. małe dzieci nie kochają rodzicow, wykorzystują ich tylko do zaspokojenia własnych potrzeb. Jeśli jedno z rodziców umrze "a gdzie jest tamta mamusia?" to wynika tylko z przyzwyczajenia. Późniejsza śmierć rodziców - sentyment, niemożnośc poradzenia sobie w domu.
Mała napisał/a:

i nie wolno stopniowac kto moze kochac prawdziwa miloscia a kto nie. nie ma prawdziwej milosci. jest tylko milosc i zakochanie.
zakochanieto proces w mogzu, gdy widzimy jakas osobe i przypisujemy jej cechy, potem albo czar pryska albo rodzi się miłość.
proste


kolejna bzdura. miłość dojrzała prawdziwa, nigdy nie wiesz kiedy to jest. Być może to, co teraz uznajesz za szczyt miłości za 5 lat okaże się zwykłą czkawką.
Shaunri - Pon 02 Sty, 2006 16:47
Temat postu:
Keeveek - Z jednym się nei zgodzę - Dziecko kocha rodziców... Dlaczego? Bo nie ma definicji miłości ; )
Keeveek - Pon 02 Sty, 2006 18:32
Temat postu:
no tak, masz rację, przesadziłem. Dziecko kocha rodziców, nastolatek chyba mniej, dorosły kocha najmocniej i najszczerzej - dostrzega ich wartość, mimo, że już nie są potrzebni [w sensie np : dach nad głową, przypływ gotówki], wtedy dostrzega się wartość rodziny, potrzebę jej istnienia, zaczyna okazywać się prawdziwą dla nich miłość [anomalie wykluczam]
Kinga - Pon 02 Sty, 2006 18:32
Temat postu:
co do psychologii bo nagle psychologów to tez narobiło sie w grom: miłość do rodziców nie jest tak naprawde miłością do osoby ale czegoś co stanowi baze wypadową na świat, jezeli bardzo zalezy moge przekierowac na odpowiednie badania tego dotyczące, dziecko szuka po urodzeniu czegoś do czego może sie przytulić i wybiera to co jest bardziej miekkie...czysty pragmatyzm, testowane w warunkach odizolowanych od innych bodzców

sprostowanie drugie miłość nie ma w sobie nic wyjątkowego...może sie przytrafić kazdemu

sprostowanie trzecie: za dawnych czasów uważano 14 latki które nie zadawały sie z chłopcami za niedojrzałe i że cos z nimi nie tak, przypadków miłości romea i julii były tysiące a oni mieli dokładnie po 14 lat.
Keeveek - Pon 02 Sty, 2006 18:35
Temat postu:
Kinga napisał/a:

sprostowanie trzecie: za dawnych czasów uważano 14 latki które nie zadawały sie z chłopcami za niedojrzałe i że cos z nimi nie tak, przypadków miłości romea i julii były tysiące a oni mieli dokładnie po 14 lat.


no wlaśnie: uważano miłość w tym wieku jako coś koniecznego do bycia normalnym, więc wątpię, by taka miłośc była PRAWDZIWA. Poza tym, czasy romantycznej miłości są bardzo dziwne, bo tylko nieszczęśliwą miłość uznawano za szlachetną i prawdziwą, zresztą partnerów dobierano dzieciom zwykle przez widzimisie rodziców a nie przez ich własne wybory, więc nie widzę sensu dalej komentować. Tysiące? dane z rękawa.
Kinga napisał/a:

sprostowanie drugie miłość nie ma w sobie nic wyjątkowego...może sie przytrafić kazdemu

ma. kochać może tylko człowiek. potrafi uszczęśliwiać jak nic innego ale potrafi także ranić, a jej brak doprowadza do szeregu chorób psychicznych. Nadmiar natomiast prowadzi do narcyzmu i egocentryzmu. To przez miłośc zginęło tak wielu, upadła Troja [to akurat żart]. Dziękuję, przemówiłem.
Shaunri - Pon 02 Sty, 2006 19:07
Temat postu:
Keeveek - Przepraszam za zejście z tematu, ale nie mogę się zgodzi że miłośc jest wyjątkowa, bo kochac potrafi tylko człowiek. Moim zdaniem zwierzęta też. Osobiście mam w domu psa, który moim zdaniem obdarzył mnie uczuciem (Miłośc... Mówiłem, nie ma definicji, zwał jak zwał... Uczuciem), bo jak wyjaśnimy fakt, że przy pełnej misce, dachu nad głową, oraz czegokolwiek by sobie nie zamarzył wyje do sufitu kiedy wyjdę z domu : )?

A w słowach że jest wyjątkowa chodziło mi raczej o piękno miłości, o ile możecie je zauważyc.

Kinga - Za dawnych lat wiele rzeczy uważano... Za 10 lat okaże się, że mleko jednak doprowadza do zawałów i zapaści. "Za dawnych lat" uważam za zbędny argument.

PS: Wiecie o jakich "dokładniej" latach mówicie?
Keeveek - Pon 02 Sty, 2006 19:10
Temat postu:
pies nie kocha. pies nie jest zdolny do uczuć wyższych. to jest udowodnione naukowo, przykro mi. pies jest wierny przywódcy stada, bez niego czuje się samotnie i nie jest bezpieczny. dlatego wyje. EDIT: pamiętaj, że pies to "upodlona" wersja wilka, który wyje, kiedy jest sam, aby przywołać innych przedstawicieli gatunku i stworzyć grupę, bo psy i wilki tworzą stada. Ty jesteś w tym stadzie przywódcą, bo zapewniasz wyżywienie. amen, sorry

Czasy o których mówimy to raczej XVII-XVIII wiek
Tremere - Pon 02 Sty, 2006 20:03
Temat postu:
Keeveek napisał/a:
czy ja wiem. to tylko kolejna próba zawładnięcia nad światem. ech, ja nie potrzebuję grać w simsy by móc szczytować Crying or Very sad


Nie lecze kompleksów w twój podły sposób, bo ich nie mam, proste Cool
Aha i nie muszę grać w sims żeby szczytować, od tego jest mój facet. Wink

Aha 2 - taaa, psy kochają, a myszki się przyjaźnią.
Zwierzętami kieruje instynkt, wyłącznie.
Keeveek - Pon 02 Sty, 2006 20:05
Temat postu:
Tremere napisał/a:

Zwierzętami kieruje instynkt, wyłącznie.


czasami można instynkt ograniczyć oswajaniem, tresowaniem. Jednak nie zawsze - tygrysy nie kochają, słonie też nie.. ludzie zawsze dodawali swoim domowym zwierzakom STANOWCZO za dużo.. szczególnie Ci mieszkający samotnie.

Gratuluję faceta, też bym chciał takiego.
Tremere - Pon 02 Sty, 2006 20:49
Temat postu:
Wiem, jest wspaniały.
Niestety, jestes jeszcze za młody, zeby wiedziec, że oprócz seksu istnieje jeszcze MIŁOŚĆ, czego nie przedstawiają filmy porno.
Z pewnoscia moj facet jest lepszy od ciebie, w wielu rzeczach.
Keeveek - Pon 02 Sty, 2006 20:51
Temat postu:
Tremere napisał/a:
Wiem, jest wspaniały.
Niestety, jestes jeszcze za młody, zeby wiedziec, że oprócz seksu istnieje jeszcze MIŁOŚĆ,


miłośc, a co to jest właściwie, lalala, seks ze zwierzętami to jawa czy sennn... [bełkoce]
Tremere napisał/a:

Z pewnoscia moj facet jest lepszy od ciebie, w wielu rzeczach.


w pończochach też lepiej wygląda, wiem.
Tremere - Pon 02 Sty, 2006 20:55
Temat postu:
Ogólnie wygląda lepiej od ciebie, w czym by tam nie był. I nie jest taki lalusiowaty jak ty Wink
Metroseksualizm to teraz bardzo popularna domena mężczyzn. Naprawdę!

Tak na marginesie, to proponuję zamknąć temat. Wink
Shaunri - Pon 02 Sty, 2006 21:48
Temat postu:
Póki posty się pojawiają, to jest cośdo powiedzenia ; )

Zresztą, co racja to racja, wasza rozmowa jest na poziomie przedszkola...

Co do psów - Wolę wierzyć w to że kochają, wybaczcie, po prostu tak mi przyjemniej i łatwiej. Tak tak, wolałbym żyć 200 lat wcześniej - Przynajmniej pod tym względem.

PS: Nie lubię wiary w wyższość ludzi, może to dlatego...

Jednak widzę że mam do czynienia z wielbicielami "usadzenia na dupie" wszelkiego stworzenia prócz człowieka... No cóż, czas pokaże...


Tremere - Jeśli twój chłopak jest zbyt młody żeby wiedzieć że oprócz seksu jest także milość, to co z niego za chłopak : )?[/center]
Anonymous - Pon 02 Sty, 2006 21:52
Temat postu:
czytaj uwazniej. pisala o kiwiku.
porownywac psa do czlowieka, hihih
Kinga - Pon 02 Sty, 2006 21:52
Temat postu:
Title: The nature of love.
Author(s): Harlow, Harry F., U. Wisconsin
Source: American Psychologist, 13, Dec 1958. pp. 673-685.
Journal URL: http://www.apa.org/journals/amp.html
Publisher: US: American Psychological Assn
Publisher URL: http://www.apa.org
ISSN: 0003-066X (Print)
Language: English
Keywords: TOUCH, AFFECT DEVELOPMENT &, MONKEY; MOTHER, SUBSTITUTE, AFFECT DEVELOPMENT &, MONKEY; MONKEY, INFANT, MOTHER-SUBSTITUTE &; LOVE, IN INFANT MONKEY; LOVE; INFANCY, MOTHER SUBSTITUTE &, MONKEY
Abstract: Infant monkeys were reared with the aid of a laboratory constructed mother-substitute. "We produced a perfectly proportioned streamlined body stripped of unnecessary bulges and appendices. Redundancy in the surrogate mother's system was avoided by reducing the number of breasts from two to one and placing this unibreast in an upper-thoracic, sagittal position, thus maximizing the natural and known perceptual-motor capabilities of the infant operator. The surrogate was made from a block of wood, covered with sponge rubber, and sheathed in tan cotton terry cloth. A light bulb behind her radiated heat. The result was a mother, soft, warm, and tender, a mother with infinite patience, a mother available twenty-four hours a day, a mother that never scolded her infant and never struck or bit her baby in anger." The data obtained "make it obvious that contact comfort is a variable of overwhelming importance in the development of affectional responses, whereas lactation is a variable of negligible importance." It is suggested that the primary function of nursing "is that of insuring frequent and intimate body contact of infant with mother." (PsycINFO Database Record (c) 2005 APA, all rights reserved)
Subjects: No terms assigned
Classification: Developmental Psychology (2800)
Publication Type: Journal, Peer Reviewed Journal
Release Date: 19600201
Accession Number: 1960-02805-001
Persistent link to this record: http://search.epnet.com/login.aspx?direct=true&db=psyh&an=1960-02805-001
Database: PsycINFO

"W dalszych swoich badaniach Harlow próbowal stwierdzic, jak silne ejst przywiazanie malpek do "matek zastepczych". Aby to sprawdzic, skonstruowal cztery matki-potwory", wszytskie pokryte tkanina frotte. jedna z nich od czasu do czasu atakowala mlode dmuchnieciem mocno sprezonego powietrza. Druga trzesla sie tak mocno ze malpki czesto spadaly, trzecia zawierala katapulte, która co jakis czas odrzucala malpke na pewna odleglosc, a czwarta "wystawiala ostre metalowe kolce, które przebijaly pokrywajacy ja material. Doswiadczywszy nieprzyjemnych wlasciwosci matki-potwora, malpki naturalnie okazywaly niepokój i konsternacje. Ale gdy tylko matka stawal sie na powrót normalna, mlode blyskawicznie do niej powracaly i zachowywaly sie tak jakby wszytsko zostalo wybaczone."

"Poczucie bezpieczenstwa , które czerpie dziecko z obecnosci prawdziwej matki, nie wydaje sie wieksze niz czerpanie z obecnosci zastepczego obiektu pokrytego tkanina frotte".

Jedyna róznica w milosci ludzi polega na tym ze musza przejsc miliony procesów spoleczno-poznawczych by wogule cos takiego jak milosc mialo szanse si epojawic...co oczywiscie rzecz czyni skomplikowana...Nie znaczy to ze milosc ludzka jest lepsza czy inna od zwierzecej...istnieje tylko wiecej przeszkód.

cytat pana Keeveek'a"pies nie kocha. pies nie jest zdolny do uczuc wyzszych. to jest udowodnione naukowo, przykro mi." tak...a czym sie pies rózni od malpki...czy czlowieka w milosci?

naprawde ciekawa jestem jakie to badania "naukowe" nam zaprezentujesz odnosnie tej tezy

powyzsze badania nie zostaly przeprowadzone na ludziach tylko i wylacznie z powodów etycznych, ale zaden z wspomnianych w ówczesnych ani terazniejszych badaniach nie mial co do jednego watpliwosci...iz badania te sa odnosne do ludzi(bylo ich tam jeszcze pare troche bardziej radykalnych al nie moge znalezc wersji gdzie moge przepisac...te artykuly sa niestety zabronione prawami autorskimi do cytowania za pomoca kopiuj wklej :C
Shaunri - Pon 02 Sty, 2006 22:03
Temat postu:
Kinga - Szczerze... Jestem za zdaniem Keeveeka, chociaż chciałbym żeby tak nie było. Ale zapewne ma rację, pies nie kocha (Czemu nikt nie zwrócił uwagę na to jak odbiera definicję miłości ; )?), pies nie ma wyższych uczuć, bo to człowiek panuje nad światem. Człowiek jest panem (Ironia? Lekka... Zobaczymy w następnym tysiącleciu czy ironia miała sens). Mi nie chodzi o to co zostało udowodnione, mi chodzi o to w co wierzymy, bo czymże byłoby życie bez wiary? Ja przedstawiłem swój pogląd na sprawę w świetle tego w co wierzę, wy walicie jakimiś doświadczeniami naukowymi...

...Za takie udowadnianie to ja podziękuję ; )
Tremere - Wto 03 Sty, 2006 15:49
Temat postu:
Shaunri napisał/a:

Tremere - Jeśli twój chłopak jest zbyt młody żeby wiedzieć że oprócz seksu jest także milość, to co z niego za chłopak : )?

Keeveek tego nie wie, sorry Cool
Shaunri - Wto 03 Sty, 2006 15:59
Temat postu:
Ahhh.. Teraz zrozumiałem swój błąd, przepraszam Keeveek, czy tam Tremere, bo nie wiem kogo uraziłem : )
Keeveek - Wto 03 Sty, 2006 16:09
Temat postu:
Rolling Eyes
giraffka - Sro 18 Sty, 2006 18:27
Temat postu:
Hm.. zdanie mam podzielone co do Twojego pytania.Bo teoretycznie prawda jest to ze zbyt intensywna masturbacja u facetow (u dziewzcat zreszta tez Razz ) wplywa negatywnie na pozniejsze zycie seksualne.Facet nie potrafi odpowiednio reagowac na Twoje pieszczoty i dlatego nie doprowadzaja go one do orgazmu Sad z drugiej jednak strony poprzez masturbacje uczymy cialo odczuwania i reagowania na bodzce seksualne i (przynajmniej w przypadku kobiet) pomaga to w pozniejszym osiaganiu ograzmu.. :] ale nadal wydaje mi sie ze problem tkwi w ZBYT intensywnej masturbacji.W sumie, `co za duzo,to nie zdrowo`.. Wink

2.0 Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group