Dzieci OnLine

DOJRZEWANIE - Wileki Problem z rodzicami

ewcia2004 - Sro 07 Gru, 2005 14:14
Temat postu: Wileki Problem z rodzicami
To jest dosyc smutne i przykre ale mam taka potrzebe zeby sie wygadac i poradzic.

No wiec mam 15 lat. Od zawsze praktycznie rodzice byli surowi wobec mnie. Zabraniali mi wielu rzczey do domu wracala zawsze przed 19 itp. Wedlug ich najlepsza metoda do wychowania mnie to Metoda pasa:(. Od najmlodszych lat pamietam ze dostaje za przewinia. Teraz W gimnazjum pojawilo sie wielu znajomych zdarza mi sie coraz czesciej przebywac poza domem i nawet mam chlopaka. Po Ostaniej wywiadowce to lepiej nie mowic. Dostalam najwieksze lanie w zyciu za srdnia 3 z polaka i kolo 4 z matmy, no i za to ze dostalam uwage ze calowalam sie z chlopakiem w szkole.

TO jest straszne oni nie moga mnie tak traktowac pozniej nie moglam na w-f cwiczyc bo siniaki mialam przez tydziena w szkole na 2 dzien to usiasc nie moglam. Co ja mam zrobic zeby oni byli normalni? Watpie zeby moja rozmowa z nimi dala cos bo nigdy sie nie liczyli ze mna i malo rozmawiaja o moich problemach. SadSadSad
Shaunri - Sro 07 Gru, 2005 15:05
Temat postu:
Na pytanie "co mogę zrobić" odpowiedź jest jedna - Nic.


Bo co możesz zrobić? To twoi rodzice, i robię z Tobą co zechcą, jakoś nie wierzę, że prawo tutaj zadziała, zresztą, kary cielesne czasem skutkują, jeśli nie w nadmiarze i za odpowiednie przewinienia.
Anonymous - Sro 07 Gru, 2005 15:08
Temat postu:
poradź sie najlepiej kogos z rodziny-babci,dziadka,czy cioci-osoba musi cie dobrze rozumiec.
zajrzyj tez na www.niebieskalinia.pl - tam znajdziesz pomoc
An!oł3k - Sro 07 Gru, 2005 19:57
Temat postu:
Ej Saunri;/!! Przemoc nie ejst dobrym sposobem wychowania. W jej psychice może to się głeboko zakodować i może nadużywać przemocy na swoich dzieciach,itd.
Mój ojciec na przykład pije, a ja myślałam sobie zawsze, ze nigdy nie będę taka jak on i, ze nie będę piła i nigdy nie wezmę alkoholu do ust i niestety wzięłam...
Co możesz zrobić?? Chyba niewiele, bo wiem, że rozmowa z rodzicami niewiele da, ale możesz spróbować. A jeśli nie wyjdzie to może powinnaś to powiedzieć to dla pedagog w szkole swojej. Ale wiem nie możesz tego tak zostawić!! Musisz coś z tym zrobić, tak dalej być nie może!! Sad
DarkAngel - Sro 07 Gru, 2005 20:06
Temat postu:
Spróbój najpierw porozmawiać tak jak napisała Gabra(?) z kimś z rodziny babcią,ciocią itd. Jeżeli nic nie wskórasz zgłoś się może do psychologa do szkoły( na początku powinni zachować anonimowość w takich sprawach a potem podjąć jakieś działania). Możesz też spróbować na tych liniach pomocy możesz też zajrzeć na www.stopprzemocy.pl .
choredusze - Sro 07 Gru, 2005 20:48
Temat postu:
no tak.. rozmowa z samymi rodzicami rzeczywiscie nie pomoze, a moze nawet pogorszyc suyacje. najlepiej poradz sie kogos z rodziny, kogos, kto by ci w tej rozmowie mogl pomoc, jakos przemowic do rozsądku rodzicom..
Anonymous - Sro 07 Gru, 2005 22:37
Temat postu:
choredusze nie powtarzaj po kims....

a ja jednak radziłabym porozmawiac z rodzicami, powiedz zeby Cie nie bili, ale np dali kare, na telewizor, komputer, albo poprostu jakis szlaban.
Shaunri - Czw 08 Gru, 2005 14:58
Temat postu:
agnieszka - Czytając to spadlem z krzesła... I naprawdę uważasz że w patologicznej rodzinie to coś pomoże? W rodzinie gdzie procenty to rzecz normalna, a rodzice tłuką swoje dziecko dla satysfakcji pomogą słowa "Mamo, Tato, nie bijcie mnie."? Naiwna jesteś, i tyle...

Prędzej dostanie tak w ciry że przez miesiąc nie wstanie.


Aniołek - Przemoc nie jest dobrym sposobem wychowania, kara cielesna owszem. Czasami nie da się inaczej. Po prostu kiedy widzę jak dzieciak siada na ziemi wyjąc "Ja chcę tą zabawkę, kupuj! Kupuj albo nie idę dalej!" to aż mnie korci żeby podejść, trzepnąć go parę razy przez tyłek. Poszedlby bez słowa, i więcej tego nie zrobił. A jeśli nie? to kupuj, kupuj, miłego portfela życzę.

Jednak przemoc, to nie to samo co kara. Przemoc jest stosowana w rodzinach patologicznych (Z góry przepraszam za słowo, które pewnie może kogoś urazić), i nie jest to niczym normalnym.

Do autorki: Jeśli jesteś odważna, to idź do psychologa szkolnego, albo na jakąś "niebieską linię pomocy" zadzwoń. Ale niechciałbym być w twojej skórze jeśli rodzice się o tym dowiedzą.
ewcia2004 - Czw 08 Gru, 2005 15:23
Temat postu:
Troche chyba za malo napislalam o sytuacji. Moja rodzina nie jest patologiczna nikt w niej nie pije nalogowo. Rodzcie nawet dobrze zarabiaja maja mature obaj ale Oni poprosu uwazaja ze to jest najlepsza metoda wychowawcza na mnie. MOj ojciec i matka Wlasnie tez nie raz obrywali w skore od swoich rodzicow wiec rozmowa z rodzinka chyba nic nie da.

A wogule sama kara nie wyglada jak jakies patologicznej rodzinie. Oni wczesniej uprzedzaja mnie np ze za oceny ponizej 4 i za zachowanie dostane kare. Nie mam zamiaru dzwonic na jakies poradnie czy zglaszac to na policje. Ja niechce ich stracic kocham Ich tylko nie akceptuje ich metod.NIgdy nie uderzyl mnie nikt w twarz czy cos, popchnal itp. Lanie wlasnie polega na tym ze sama musze sie polozyc i wytrzymac az skonczy nikt mna nie szarpie itp.

Bardzo sie boje bo 13 mam wywiadowke a po ostnim razie powiedzili mi ze jesli nie wyciagne wnisokow to bedzie naprawde nie dobrze!

A ktos moze mial lub ma podobny problem moglby napisac go. Dostaliscie wogule kiedys lanie ?
Anonymous - Czw 08 Gru, 2005 16:04
Temat postu:
postaw im sie, jak spróbują powiedz ze sobie nie zyczysz ze wolisz szlaban albo ze poprostu cie nie stac na wiecej, pokłucisz sie raz drugi, ale to zrozumieją, fakt odrazu nie odpuszcza bo jak tak mozna ale z czasem bedzie lepiej
wiem bo sie tez postawiłam, raz mnie matka uderzyła to zaczełam sie na nią drzec zeby sie na mnie nie wyzywała bo nie jestem winna jej niepowodzen itp, to strasznie tak brzmi głupio ale działa
Anonymous - Czw 08 Gru, 2005 16:39
Temat postu:
ewcia2004,
czyli przyczyna lezy na podłoży psychologicznym rodziców. Piszesz że oni nie raz w dzieciństwie dostawali w skóre. to napewno od tego. troche ich nie rozumiem jak mozna dostac lanie za ocene gorsza niz 4 o_O! 4 to przeciez dobra ocena. mówisz żebyśmy cie nie ''mówili'' żeby z nimi pogadać a widzisz jakąś inną mozliwość? tak jak pisała kradziejka postaw się nie daj sie ''bic'' za cos tak głupiego jak ocena po nizej 4.mam nadzieje że ty taka dla swoich dzieci nie będzies z bo wiesz jak to idzie ich rodzice ''bili'' ich,oni ''bija''ciebie a ty potem bedziesz ''bila''swoje dzieci. kiedys w rozmowach w toku mowili na temat rodzicielskiego klapsa. od czasu do czasu sie zgodze za jakieś naprawde przewinienie np.karadziez czegos ale nie za blachostki przynajmniej dla mnie. ja w takim razie powinnam dostawac od swoich non stop bo zmaty od poczatku 4 kl mialam tylko jedna 5 a tak jade na 3 biggrin ale to nie temat o tym. jeszcze raz spróbuj z nimi pogadac. ale wracajac do rozmow w toku. oni stwierdzili ze ''rodzicielski klaps'' to jest kara cielesna z tym sie zgodze ale czy ''zly dodtyk''?
Kinga - Czw 08 Gru, 2005 16:44
Temat postu:
Poradnia Ci ich nie zabierze spokojnie. Na policje w tej sytuacji to bez przesady. Ale mozesz zadzwonic na telefon zaufania

Poszukaj sobie tutaj google nie gryza Wink

Nie mozesz sie tak meczyc ...
ewcia2004 - Czw 08 Gru, 2005 17:49
Temat postu:
NO ja znimi porbowalam nawiazac ten temat ale konczy sie jakbys sie lepiej uczyla I lepiej zachowywala to bys nie dostawala.A propozycja kar na komputer lub jakis innych to konczy sie tekstami typu "jesli pas na ciebie nie dziala to napewno nic innego cie nie nauczy". Ja jeszce w gimnazjum jestem oni chca zebym dostala sie do bardzo dobrego LO a tam trzebac miec troche ponad czerwony pasek. Ale ostanio najbardziej dostalam za calowanie sie to byla glupia uwaga i to jeszce nauczycielka taka jedza. Pod szkola wracajac dalam mu buziaka takiego lekko dluzszego I nam wpisala uwage. Oberwalo mi sie za to ze wogule mam Oni twierdza ze jestem jeszce dzieckiem i wogule nie wiem co sie na swiecie dzieje. Nie wiem Czy dalsze rozmowy cos dadza bo 13.12 jest wywiadowka ,a mam 1 ucieczke i szykuja mi sie 2 troje na koniec polrocza. Czuje ze dlugo nie bede mogla siadac po tym. Ale chyba powiem im wszytko przed wywiadowka i obiecuja poprawe moze mi sie jakos mniej dostanie:(SadSad jestem zalamana juz!Sad
codi - Czw 08 Gru, 2005 18:43
Temat postu:
Według praw dziecka rodzice mogą cię wychowywać jak im się podoba, zgodnie z tradycją rodziny.
Czyli przy uzyciu kar cielesnych także.
Jak rozmowa z rodzicami nic nie daje to pogadaj (tak jak inni pisali) z innym członkiem rodziny. Naklepiej takim który ma jakiś wpływ na działanie rodziców.
Pogadaj też z wychowawczynią i psychologiem szkolnym. Iż rodzice nie łamią twoich praw to dość trudno coś im zażucić. Najważniejsze to się nie załamywać.
Jest naprawdę wiele osób którym rodzce pozwaląją na wszystko a ich oceny to pały i dwóje.
Te osoby zostały tak wychowane że mają gdzieś szkołe i totalnie olewają wszelką nauke.
Ty możesz być z tego dumna iż nie należysz do tych osób.
Shaunri - Czw 08 Gru, 2005 18:48
Temat postu:
ewcia2004 - Możesz im przekazać, że uważamy ich za zacofanych neandertalczyków...

Tak, to ironia, bo co my możemy? To co pomogliśmy, to pomogliśmy, nic więcej nie da się zrobić. Pobijesz ich? To bij. Zadzwonisz na polciję? Nie katują Cię, tylko karzą, mają do tego prawo. Nie jesteś maltretowana, uznali że taki sposób wychowania jest dobry.

"[...] Szykuje się jedna ucieczka [...]" To czemu się szykuje? To niech w przyszłości się nie szykuje

" [...] i dwie tróje [...]" To zrób coś żeby ich więcej nie było.

"[...] Mam się położyć i wytrzymać [...]" To brzmi jakbyś po prostu dzień w dzień przychodziła "No córciu, dzienne pranko, ściągaj portasy i siadaj"... Tak jest, czy tylko podczas wywiadówek?

Co do całowania... Po raz wtóry słyszę że rodzice zabraniają dziewczynom (Dziewczynkom?) całowania sie z chłopakami... Może Ci ludzie uważają że od pocałunku się zachodzi w ciążę?


PS: Wiem, że ten post jest pełen ironii, ale już więcej nic się nei da zrobić, nie jesteś katowana, więc policja nie zareaguje, a rodzice po prostu starają się wyprowadzić cię na ludzi. Próbują pokazać Ci, że "kimś" będzie tylko jak podciągniesz się w nauce.[/b]
An!oł3k - Czw 08 Gru, 2005 21:03
Temat postu:
Ale dziecko ma też swoje prawa. Rodzice nie mogą używać przemocy wobec swoich dzieci!!

Saunri ona wcale nie napisała, ze szykuje się jej ucieczka!! Ona napisałą, zę szykują się jej dwie 3. A Ty taki mądry jesteś?? Wszystko Ci dobrze idzie?? no wiesz niewierze w to;/ Jeśli ona nie da rady na więcęj podciągnąć to cóż można zrobić??;/
ewcia2004 - Czw 08 Gru, 2005 21:26
Temat postu:
Wiesz latwo powiedziec poprawdzic sie w nauce. Chodze do gimnazjum gdzie jest wysoki poziom trzeba bylo tam zdawac egzaminy wewnetrzne. A te 2 troje to nie wynik mojego lenistwa tylko przypadek zle mi poszedl sprawdziac, pytania byly inne niz poddane wczesniej do powtorki. A tak po zatym z reszty mam 5. NO chyba rzeczywiscie nie jestescie mi w stanie nic pomoc. Napisalam ten post zeby sie wygadac podtrzymac na duchu i moze uszlyscec jakies ciekawe porady i nie zaluje tego. Narazie to zyje to cholernego 13 a pozniej do 18 dzieki wszytkim za wsparcie:)

Ucieczka to nie jest rozwiazanie bo co predzej czy pozniej i tak bede musiala wrocic do domu, a to nic nie zmieni jeszce bardziej beda ostrzy do mnie i strace juz kompletnie zaufanie!
Shaunri - Czw 08 Gru, 2005 22:20
Temat postu:
Błąd, źle się wyraziłem. Zamiast "szykuje się ucieczka" powinno być "mam jedną ucieczkę". Teraz będzie pasować. Ucieczka w szkole nie bierze się "Bo pytania były inne", czy "Bo pani mnie nie lubi". Po prostu się ucieka i tyle, zazwyczaj z własnej woli. Nie lepiej w takim razie zostać? Myśl przyszłościowo.

Bogowie... Czepiacie się że nie pomagam? Dobra, powiem to co wszscy

Współczuję, a słuchaj, moi rodzice ostatnio mnie klapnęli w tyłek, pewnie też mnie nie kochają... Jezu, chyba się powieszę, ja tak nie chcę żyć. Dzielę się z Tobą w bólu...

A tak na poważnie. Każdy z kim rozmawiam, a kto chodzi do gim. mówi że chodzi "Do gimnazjum o wysokim poziomie" w którym wręcz nie idzie się dobrze uczyć. Po prostu taki poziom jest ponad jego siły. A prawda jest taka że z takiej osoby leń nieprzeciętny ; )
ewcia2004 - Pią 09 Gru, 2005 20:18
Temat postu:
Chyba nie do konca mnie wszysyc rozumieja, Akurat o nauke to bardzo duzo czasu poswiecam i dobrze sie ucze. Wydaje mi sie zE nie jestescie sobie tego wyobrazic co ja czuje kiedy dostaje w tylek poniewaz pewnie nigdy nie dostaliscie. Ciekawe czy tak latwo bys mowila o tym ze trzeba sie wziasc do nauki jakbys dostala tak z 30 razy pasem, a aporpo ucieczki ucieklam 1 raz na cale 3 miesiace i to cala klasa!
Anonymous - Pią 09 Gru, 2005 21:16
Temat postu:
wynies z domu wszystkie pasy...

przepraszam, dzisiaj mam chamski dzień.
Anonymous - Sob 10 Gru, 2005 09:13
Temat postu:
Mnie też rodzile bili ( będę szczerea, jak stary się rozwścieczy, to potrafi mnie bardzo mocno bić ). Moja mama jest nauczycielką, a dostawałam za ... za to, że np. wyszłam sobie na chwilkę z przedszkola, albo, żepowiedziałam, że to są moje ciastka, a mama wzięła mnie i pobiła ;( ... Wiesz, ją ocjec tak wychował, a teraz ? Teraz to moi rodzice tacy są. I ja też taka będę, wiem to. Może i powód agresji u ojca jest taki, że on pije ... Teraz go nie ma, i naprawdę jakoś na razie się cieszę ... Ale jedno jest pewne , kocham rodziców, bo to oni mnie wychowują ( ale nie cierpię bicia =/ )
Shaunri - Sob 10 Gru, 2005 10:50
Temat postu:
ewcia2004- Jestem samcem...

Jeśli wiesz że za ucieczkę dostaniesz, to czemu uciekłaś? Nie widzę żadnych wyjaśnień, bo nie mają sensu...

Jak przy tobie cała klasa będzie jarać, to też zajarasz? Bo całą klasą?

PS: Nie, nie wiem jak to jest kiedy obrywa się pasem, ale chyba tego mi nie życzysz?

Kosta - Niekoniecznie taka będziesz. Moi rodzice mieli ciężkie życie (Żeby to tak ładnie ująć). Generalnie nieco patologii w rodzinie. A dzisiaj? Kochana rodzinka. Jakoś fakt, że to co mieli w domu tak wyglądało zadziałało na nich raczej pozytywnie. Zrozumieli że tego nie chcą dla swoich dzieci.
Anonymous - Sob 10 Gru, 2005 11:26
Temat postu:
Może i tak, ale Shaunri, to nazywa się solidarność w klasie, na wszyscy uciekają, a jedna osoba zostaje Wink
Anonymous - Sob 10 Gru, 2005 16:12
Temat postu:
Kosta napisał/a:
Może i tak, ale Shaunri, to nazywa się solidarność w klasie, na wszyscy uciekają, a jedna osoba zostaje Wink


no i? ja nie widze sensu w robieniu czegos bo wszyscy to robią:/
ewcia2004 - Sob 10 Gru, 2005 16:33
Temat postu:
Boze wy jacys dziwni jestescie jak cala klasa ucieka to chyba cala jakby ktos zostal przeciez zycia w klasie by nie mial. To by musialo byc smieszne bo co powiedzmy zebym zostaala to co i tak lekcji nie bedzie dla jednej osoby i nie wyszlam na idiotke przed wsyztkimi znajomymi. Jesli wy zostawaliscie jak wszysyc uciekali to ladnie...
Anonymous - Sob 10 Gru, 2005 16:36
Temat postu:
ewcia2004 napisał/a:
Boze wy jacys dziwni jestescie jak cala klasa ucieka to chyba cala jakby ktos zostal przeciez zycia w klasie by nie mial. To by musialo byc smieszne bo co powiedzmy zebym zostaala to co i tak lekcji nie bedzie dla jednej osoby i nie wyszlam na idiotke przed wsyztkimi znajomymi. Jesli wy zostawaliscie jak wszysyc uciekali to ladnie...


blef, nie powiedział nikt ze by został ale ze niewarto robic czegos tylko dlatego ze wszyscy robią
wszyscy skaczą w ogien, skoczysz?
Shaunri - Sob 10 Gru, 2005 21:25
Temat postu:
kradziejka - Skoczyłaby, jeśli wszyscy by skakali. Wiecie że w ten sposób ludzie zaczynają palić/ćpać?
Anonymous - Sob 10 Gru, 2005 21:34
Temat postu:
Shaunri napisał/a:
kradziejka - Skoczyłaby, jeśli wszyscy by skakali. Wiecie że w ten sposób ludzie zaczynają palić/ćpać?


to gratuluję inteligencji, juz brak mi słów
Kinga - Sob 10 Gru, 2005 21:40
Temat postu:
Shaunri napisał/a:
kradziejka - Skoczyłaby, jeśli wszyscy by skakali. Wiecie że w ten sposób ludzie zaczynają palić/ćpać?


tak wiemy Razz

troche asertywnosci by sie przydało ...

2.0 Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group