Otwieracz napisał/a: |
Moim zdaniem zimą powinna kobita chodzić w futrze bo po pierwsze- ciepło, po drugie- lepiej wygląda. |
kradziejka napisał/a: | ||
chciałam tylko zauważyć że porównaj sobie ilość kobiet w futrze a ilość kobiet w płaszczu / kurtce i zapewniam cie że jest im tak samo ciepło, a to że chcą wyglądać ładniej kosztem zwierząt to nie moja sprawa, i nie mówie tego abyś mi odpowiadał zbulwersowany, bo nie chce jakiegoś kolejnego sporu ani docinków pozatym nie zarządam od twojej mamy aby owe futro zdjęła, poprostu uważam to za głupotę [noszenie futer, nie mamę] |
Shaleniec napisał/a: |
a jak świnie zabijaja zeby je zjesc to tez jest okrucienstwo?![]() |
Ant0n napisał/a: |
ja juz na innym forum dyskutowalem o tym filmie i mi sie nie chce na nowo, ale kilka slow chetnie dorzuce...
Zauwazcie ze film jest z Chin. A to nie jest kraj, w ktorym ludzie kieruja sie jakakolwiek moralnoscia. Wladze nie zawachaly by sie zrobic tego samego z ludzmi, gdyby mialy w tym interes - wiec jest to tez sprawa wypaczonej psychiki i wrodzonej niewrazliwosci tych ludzi. Nie uwierze, ze to dzieje sie na wielka skale. Uwazam (chociaz moze sie myle, czekam na niezbite argumenty), ze w krajach "cywilizowanych" dzieje sie to w zupelnie inny sposob (no moze poza kilkoma amatorskimi "wytworniami" do ktorych naleza ludzie, ktorzy nie widza innego sposobu na przetrwanie). A jeszcze cos mnie interesuje - z jakich zwierzat skora jest uzywana do produkcji butow? Zawsze mnie to interesowalo... |
Ant0n napisał/a: |
Nie uwierze, ze to dzieje sie na wielka skale. |
Stowarzyszenie na rzecz zwierząt Empatia napisał/a: |
Hodowla zwierząt futerkowych na świecie i w Polsce
W coraz większej ilości krajów rośnie sprzeciw opinii publicznej przeciwko hodowli i zabijaniu zwierząt dla ich futer. W niektórych z nich, np. w Wielkiej Brytanii i Holandii, taka hodowla jest prawnie zakazana. W innych, np. w Szwecji i Irlandii, dopiero trwa batalia na rzecz wprowadzenia takiego zakazu. Niestety, inwestorzy z tych państw przenoszą się za granicę, m.in. do Polski. Marne respektowanie Ustawy o ochronie zwierząt sprzyja ich działalności. "Polska jest znaczącym w świecie producentem futer. Największe fermy, liczące nawet do 10 tys. samic norek, są w północno-zachodniej Polsce, fermy lisów mają przeciętnie około tysiąca samic. Ostatnio w duże fermy w Polsce inwestują też Holendrzy. Co roku w naszym kraju ubija się około 600 tys. norek, 250 tys. lisów i 20 tys. szynszyli." - Prof. Marian Brzozowski, Zakład Hodowli Zwierząt Futerkowych SGGW w Warszawie. Inne minusy Hodowla zwierząt futerkowych, oprócz ogromnego cierpienia zwierząt, ma także inne zasadnicze minusy. Zagrożenie gatunków - polowania na zwierzęta z powodu ich futer doprowadziły wiele gatunków do wyginięcia lub na jego skraj. Konwencja Waszyngtońska, której Polska jest sygnatariuszem, zakazuje handlu dzikimi gatunkami zagrożonymi wyginięciem, ale czarny rynek futrzarski wciąż egzystuje. Przenikanie do środowiska obcych gatunków - część zwierząt ucieka z hodowli. Jeśli uda im się zasiedlić pobliskie środowisko, często stanowią znaczne zagrożenie dla rodzimych gatunków. Bardzo ciężko z nimi walczyć, ponieważ nie mają naturalnych przeciwników. Przykładem może być tu norka amerykańska, której udało się zasiedlić praktycznie wszystkie kraje naszego kontynentu i prawie zupełnie wyparła stamtąd swoją krewniaczkę – norkę europejską (więcej: artykuł w Polityce). Uciążliwość dla mieszkających w pobliżu ludzi - smród odchodów; ciągły hałas nawołujących się zwierząt; resztki jedzenia i inne odpadki przyciągają muchy, szczury i myszy. Zanieczyszczenie środowiska - odchody wymywane przez deszcz i wsiąkające w glebę mogą doprowadzić do jej skażenia. Również futro, zanim trafi do kuśnierza i na sklepowy wieszak, musi zostać oczyszczone i wygarbowane - chemikalia do tego używane są bardzo szkodliwe dla środowiska. |
Ant0n napisał/a: |
Uwazam (chociaz moze sie myle, czekam na niezbite argumenty), ze w krajach "cywilizowanych" dzieje sie to w zupelnie inny sposob |
Animal Liberation napisał/a: |
Fermy- wspólczesne obozy śmierci!
Wielu ludzi noszących futra usprawiedliwia się,żę ich futra zostały zrobione ze zwierząt zabitych na fermach, a nie ze złapanych we wnyki i umierających przez wiele dni w cierpieniach. Powszechnie sądzi się, że hodowla na fermach jest humanitarna. W rzeczywistości nie ma nic humanitarnego w pozbawianiu zwierząt ich naturalych warunków życia. Hodowanie zwierząt na farmach jest po prostu zinstytucjonowanych sposobem torurowania!!!! Co jest więc złego w hodowaniu zwierząt na fermach? Warto wiedziec jakie gatunki zwierząt są hodowane i mordowane na fermach. Są to : norki ( około 26 milionów rocznie), lisy (4,5 miliona rocznie), szynszyle ( 250 tysięcy rocznie), sobole ( 150 tysięcy rocznie), tchórze (100 tysięcy rocznie), szopy ( 100 tysięcy) oraz rysie i nutrie. Norki to zwierzątka drapieżne pochodzące z Ameryki. Są samotnikami spedzającymi wiekszą część dnia w wodzie. Norki są bardzo ciekawskie i dlatego potrzebiją duzej przestrzeni życiowej. Tak aktywne zwierzątka nie przystosowują się łatwo do życia w klatkach. Norki hodowane na fermach, mimo prób udomowienia, są genetycznie dzikie. Aż do lat 30-tych XX w. hodowcy nadal dodawali dzikie norki do swoich hodowli. W ten sposób udomowienie, i tak trwajace tysiące lat, jest niemozliwe. Na farmach norki trzymane w klatkach szerokich na 25,40 cm i długich na 60,96 cm są pozbawiane odpowiedniej przestrzeni. To ciagłe uwiezienie w klatce negatywnie wpływa na psychikę tych zwierzatek. Stają się neurotyczne, niektóre z nich potrafią godzinami chodzic tam i spowrotem w klatce.Na farmach norki trzymane w klatkach szerokich na 25,40 cm i długich na 60,96 cm są pozbawiane odpowiedniej przestrzeni. To ciagłe uwiezienie w klatce negatywnie wpływa na psychikę tych zwierzatek. Stają się neurotyczne, niektóre z nich potrafią godzinami chodzic tam i spowrotem w klatce. Tak zastraszajace warunki hodowli wywołyją chroniczny stres, który powoduje, ze norki cierpią na wrzody żołądka i powiekszenie gruczołów produkujacych adrenalinę. Aby zatuszowac tę przerażającą prawdę hodowcy przeprowadzili serię testów, próbując udowodnic, że norki nie cierpia psychicznie.. Do swych badań użyli młodych, jeszcze zdrowych osobników, tym samym zafałszowujac prawdę. Z powodu cierpienia norki często okaleczaja się, odgryzajac sobie ogony. Jest to bardzo nie wygodne dla hodowców ponieważ obniża wartość futra. Hodowcy mogliby powiększyć norkom klatkii w ten sposób zapobiec ich samookaleczaniu się. Niestety wiązałoby się to z dodatkowymi kosztami, więc hodowcy wybierają tańszą opcję. Norka na wolności żyje w pobliżu zbiorników wodnych. Latem, przy wysokich temperaturach Hodowana na farmie pozbawiona jest tej mozliwości i często umiera z z powodu przegrzania. W niektórych latach ofiary stanowią aż 10% całej hodowli. Wraz z nowymi trendami w modzie zmienia się przemysł futrzarski. Aby uzyskać nietypowe dla norek barwy futra i sprostać wymogom mody, hodowcy stosują rozmnażanie wsobne. Ta manipulacja genetyczna doprowadziła do powstania norek o białej, szarej, mahoniowej i niebieskawej maści. Konsekwencją tego procesu jest nie tylko zmiana barwy futra ale również problemy fizjologiczne. Na przykład, biała norka Hedlung która jest genetycznym mutantem, wyprodukowanym na fermie, głuchnie po 30 dniach życia. Innym przykładem jest Królewska norka pastelowa, u której często rozwija się deformacja szyji. Niebieska norka Iris ma z koleji osłabiony system odpornościowy, co spowodowane jest niedoboremkomórek obronnych. Tego typu schorzenia dotyczą tylko norek hodowlanych i są bardzo powszechne. Życie lisów hodowanych na fremach jest nielepsze od życia norek. Lisy hodowlane często uciekają się do kanibalizmu, co jest związne z potwornymi warunkami 'życia' w zatłoczonych klatkach. Szacuje się, że hodowcy tracą 20% hodowli. Połowa tych srat spowodawana jest kanibalizmem. Zwierzęta na farmie nie są w stanie zachowywać się w sposób naturalny, traktowane są one instrumentalnie, a nie żyjące i czujące istoty. Całe te cierpienie i śmierc służą tylko wyprodukowaniu luksusowego produktu które nie ma wcale praktycznego zastosowania. Ciekawe jak posiadacze futer mogą uwielbiać swoje zwierzęta domowe i jednocześnie popierać procedertorturowania i zabijania innych zwierząt. Fermy lisie są zakazane w Holandii i dlatego wszystkie muszą być zlikwidowane do 2004 roku. Od 01.01.2000 r. hodowla lisów jest nielegalna w Szwecji. W Austrii w związku z prozwierzęcymi ustawami nie ma ferm lisich . Wielka Brytania zakazała hodowli zwierząt futerkowych w grudniu 2000 r. Tego typu działania potwierdzają, że dobro zwierząt hodowlanych jest ważnie dla wielu ludzi. Trzeba pamiętać że śmierc dla tych zwierząt jest horrorem najczęściej stosowaną metodą zabijania lisów jest analne porażenie prądem. Norki są zwykle zagazowywane np. spalinami samochodowymi, trute, łamie się im kark lub dusi (wszystkie chwyty dozwolone byle by tylko futra nie zniszczyć) Hodowcy szynszyli dumnie przyznają że wiekszość szynszyli zabijana jest przez łamanie karku lub rażenie prądem. Wielu chodowców przypina metalowe klamry do uszu i do genitalii szynszyli by wykonać egzekucje.Ponieważ szynszyle są małe potrzeba aż 100 osobników poto by uszyć jedno futro. Przemysł futrzarski uważa że jest to "humanitarne". |
Front Wyzwolenia Zwierząt napisał/a: |
Zabijanie dla futer zwierząt, które są specjalnie w tym celu hodowane, nie jest w żadnym stopniu lepsze od zabijania ich we wnykach. Nie tylko śmierć ale też życie na fermach futrzarskich jest dla zwierząt niewyobrażalną torturą. Hodowcy, by ograniczyć swoje koszty tłoczą zwierzęta w maleńkich drucianych klatkach (typowymi wymiarami są 70x20 cm i 30x40 cm), co powoduje u tych zwierząt - które jako dzikie potrzebują dużych przestrzeni i ruchu - nieustanne cierpienie. Zwierzęta popadają nie tylko w częste choroby fizyczne, ale też psychiczne. Nagminne są anormalne zachowania jak obłąkańcze kręcenie sie po klatce, odgryzanie własnych ogonów czy kanibalizm, przez który tracone jest około 10% hodowli. Poprzez badania i doświadczenia udało się hodowcom utworzyć krzyżówki o odpowiednniej barwie. Na skutek manipulacji genetycznych hodowcy doprowadzili np. do powstania norek o białej, szarej, mahoniowej i niebieskawej maści. Proces ten nie zmienia tylko koloru futra, ale powoduje też u tych zmutowanych istot wiele dotkliwych schorzeń. Zwierzęta hodowane na futra karmione są mąką wymieszaną z mięsem, którym często są inne zwierzeta zabite już przy obdzieraniu z futra. Norki zabija się po siedmiu miesiącach hodowli poprzez złamanie karku, wstrzyknięcie trucizny lub uduszenie gazem, np. spalinami samochodowymi. Lisy zabija się jesienią prądem elektrycznym. By uzyskać odpowiednie futro z karakułów, czyli owiec żyjących w środkowej Azji, zabija się je zaraz po urodzeniu przez poderżnięcie gardła. Na futra hoduje się też szynszyle, szopy, tchórze i nutrie. |
Stowarzyszenie na rzecz zwierząt Empatia napisał/a: |
Rezygnując z futra ratujemy życie
Czym jest naturalne futro? Miękkim, ciepłym okryciem na chłodne dni? Symbolem luksusu? A może końcowym produktem przemysłowej rzezi na niewinnych zwierzętach? Futro nie rośnie na drzewach - zanim stanie się towarem w sklepie, ktoś musi go zedrzeć z jego właściciela. Zwierzęta hodowane na futra - m.in. lisy, jenoty, norki, nutrie, króliki, szynszyle - przeżywają swoje krótkie życie na specjalnych fermach hodowlanych, budzących najgorsze skojarzenia z obozami zagłady. Są stłoczone w niewielkich klatkach, pozbawione możliwości ruchu, co powoduje ich nienaturalne zachowania takie jak gryzienie własnego ciała czy zjadanie młodych. Żyją w skrajnie nienaturalnych warunkach. Zabijane są prądem elektrycznym, gazami spalin samochodowych, chloroformem, uderzeniem w tył głowy lub złamaniem kręgosłupa. Nie wszyscy ludzie posiadający luksusowe futra zdają sobie sprawę, że noszą na sobie produkt będący efektem wyjątkowego okrucieństwa. Pamiętaj, aby uszyć jedno futro przeciętnej wielkości zabija się 27 szopów, 40 soboli, 150 gronostai, 11 rysi, 18 rudych lisów, 55 dzikich norek, 100 szynszyli lub 100 wiewiórek. Pomyśl o tym następnym razem, kiedy będziesz przechodzić obok sklepu futrzarskiego. |
Otwieracz napisał/a: |
Niestety, wymienione przez ciebie źródła są może i ciekawe, ale mało wiarygodne. Nie polegałbym na danych organizacji lewackich. |
kradziejka napisał/a: | ||
ja nie kwestionuję tego że tobie sie wydaje iż masz rację i tak musi być na 100% może i w niektórych kwestiach masz a i owszem, pozatym z kąd wiesz że te organizacja są lewacke? przypuszczam że z jakich kolwiek źródeł bym nie zaczerpnęła cytatów i tak byś powiedział że są mało wiarygodne, i nie wiem jak ty ale nie spodziewam sie tego żeby jakaś hodowla przyznawała się do tego że zwierzęta są trzymane w niehumanitarnych pomieszczeniach zamałych klatkach oraz że są torturowane i zabijane w makabryczny sposób, bo to nie jest mimo wszystko powód do dumy i takie rzeczy sie raczej ukrywa, niestety prawo bytu na rynku. |
Cytat: |
Animal Liberation Front jest powstałym w 1976 roku ogólnoświatowym ruchem radykalnych obrońców zwierząt. Jego aktywiści prowadzą zakonspirowane akcje bezpośrednie na rzecz zwierząt. Akcje te mają na celu albo natychmiastowe uwolnienie zwierząt z miejsc, w których dzieje im się krzywda, albo radykalne działanie na szkodę instytucji powodującym to cierpienie. Stąd pochodzą akcje uwalniania zwierząt z ferm futrzarskich i hodowlanych (wg. ALF nie dochodzi tu do kradzieży ponieważ uważa zwierzęta za istoty wolne) oraz niszczenie mienia labolatorium wiwisekcyjnych, rzeźni itp. (pojmowanego przez ALF jako akcję uzasadnionej samoobrony współodczuwających). FWZ w początkowym okresie miał być polskim odpowiednikiem ALF - stąd wynika nazwa i stylizowane na ALF logo FWZ, jednak FWZ całkowicie odżegnuje się od stosowania przemocy i prowadzenia akcji bezpośrednich w rodzaju ALF. Aktywiści FWZ postawili na zaangażowanie bezpośrednie, ale w relacji człowiek-człowiek. FWZ wskazuje, że w radykalnej obronie praw zwierząt przykładanie nacisku na akcje jawne - protestacyjne i edukacyjne skierowane do ludzi, przynosi również bezpośrednio wymierne korzyści dla zwierząt i ich sprawy.
|
opętana napisał/a: |
hmm jaka roznica jest pomiedzy futrem sztucznym a 'prawdziwym'? prawie zadna, jedynie cena i sam fakt ze dla tego futra zabito zwierzęta... |
opętana napisał/a: |
No tak, wiadomo ze prawdziwe jest lepsze od sztucznego. Ale jakim kosztem :/
Zawsze lepiej sie pochwalić ze sie ma prawdziwe a nie sztuczne prawda? |
Otwieracz napisał/a: |
Futrem chwalić się może, ale jedynie facet- tym, że się troszczy o swoją żonę. |
Tsej napisał/a: |
kiszke sie je, pokosztuj kuchni podlaskiej...coś przepysznego |
Cytat: |
do mnie poprostu argumenty ciepla (sama nie nosze futra a te nasz zimne zimy przezywam calkiem dobrez), ochrony gatunku (ehem w klateczkach, w gownie itp taaa), szykownosci (jesli ktos uwaza ze kobieta bez futra nie moze byc szykowna ten nie szanuje kobiet i ich wizji tworczych i ma je za plytkie) nie przemawiaja....
|