Dzieci OnLine :: Temat: Wielcy? R.A. Salvatore

Dzieci OnLine

RPG Fantasy SF Horror - Wielcy? R.A. Salvatore

Keeveek - Nie 22 Maj, 2005 14:15
Temat postu: Wielcy? R.A. Salvatore

Ciekawi mnie wasza opinia na temat bardzo znanego szerokiemu gronu fanów RPG , bardzo popularnego autora , R.A. Salvatore, który ma na imię Bob Wink

JEst o nim wiele pochlebnych opinii ale też mnogość krytyków. Kto ma rację? Wink

zapraszam do dyskusji

Anonymous - Nie 22 Maj, 2005 17:31
Temat postu:

napisał dwie trylogie o drizzcie i pięcioksiąg cadderlego i za to nalezy mu sie szacunek

Holy Knight - Pon 23 Maj, 2005 01:10
Temat postu:

A ja znowu Dritza Durnia nie lubie ole "Wojnę pajęczej królowej" a to jest z czyklu R.A Salvatore przedstawia ale to nie on pisze

Anonymous - Pon 23 Maj, 2005 11:13
Temat postu:

ja tam nie słyszałem o zadnym Dritzie Durnia'u
pozatym to temat o salvatorze a nie o tym co mu wydawcy kazali polecic

Keeveek - Pon 23 Maj, 2005 15:36
Temat postu:

A mnie się wydaje, że Salvatore to producent tasiemcowych powieści dla niezbyt wymagających czytelników

Anonymous - Pon 23 Maj, 2005 23:55
Temat postu:

stworzył unikatową postac którą wszyscy już tylko kopjują

Keeveek - Wto 24 Maj, 2005 15:02
Temat postu:

Unikatowa wcale nie znaczy dobra. Drow paladyn.. kto to widział.. Drow mający paladyn który tak naprawdę nie jest paladynem. Bo paladyn nie ma wyrzutów sumienia po zabiciu potworów. A Drizzt opłakuje kazdą zabitą muchę

Anonymous - Wto 24 Maj, 2005 17:57
Temat postu:

no sorry ale kiedy on jest palladynem...jak w samej książce powtarzają to ze sto razy chyba że jest łowcą więć czymś w rodzaju myśliwego...tylko że ma tego pecha nie prowadzić osiadłego trybu zycia...

palladyna...bogowie tego słowa wogule nie powinno sie używać...jest zbyt [cenzura]ące

Holy Knight - Wto 24 Maj, 2005 17:57
Temat postu:

eee to nie jest palantyn tylko łowca skrzyrzowany z barabrzyńcą wierzacy w "usmiechnieta panią lasu " Mielekki Razz

poza tym ma skłonnosci zoofilskie. U salvatora postaci drugoplanowe sa niezłe ale Dritzz jest infantylny i tyle

Anonymous - Wto 24 Maj, 2005 18:02
Temat postu:

no z charakteru to pipa...ale mimo wszystko jest to pomysł unikatowy...a reszta postaci jest niesamowicie dobrze dobrana...omijając oczywiście Wlfgara...poza tym świetny przeciwnik...prawdziwy zły charakter...taki którego nie sposób zabić

Keeveek - Czw 26 Maj, 2005 11:34
Temat postu:

Drizzt Do’Urden

Male drow Ftr10/Bbn1/Rgr5 of Mielikki: CR 17; Medium-size humanoid (elf); HD 10d10+20 plus 1d12+2 plus 5d10+10; hp 124; Init +9; Spd 40 ft.; AC 23 (touch 14, flat-footed 19); Atk +17/+12/+7/+2 melee (1d6+6 plus 1d6 cold/18–20, +3 frost scimitar), +16/+11 melee (1d6+4/18–20, +2 defending scimitar); SQ Drow traits, favored enemy (goblins +2, magical beasts +1), light blindness, rage, spell-like abilities; SR 27; AL CG; SV Fort +15, Ref +9, Will +7; Str 13, Dex 20, Con 15, Int 17, Wis 17, Cha 14. Height 5 ft. 4 in.

Wink

znalazłem to na necie, fajne, bo można wprowadzić Drizzta do sesji RPG Wink

Anonymous - Czw 26 Maj, 2005 11:39
Temat postu:

co znaczy spell-like abielities...(na powierzchi jego umiejetności nie działają)

Keeveek - Czw 26 Maj, 2005 11:40
Temat postu:

czary jak umiejętności? nie wiem. w razie czego tutaj masz link
http://www.wizards.com/dnd/article.asp?x=fr/fx20010117d

Avellach - Sro 27 Lip, 2005 23:48
Temat postu:

Tsej napisał/a:

co znaczy spell-like abielities...(na powierzchi jego umiejetności nie działają)

umiejetnosci drizzta _juz_ nie dzialaja na powierzchni, przez dlugi okres czasu dzialaly. Zgadzam sie z Keevem, to jest drow paladyn. Mowie o jego motywach i wiecznym dzialaniu, zawsze idzie w strone praworzadny dobry a nie chaotyczny dobry, nie oszukujmy sie. To ze pisze ranger nic nie zmienia.
nie zgodze sie co do wulfgara, bo tym jak wrocil z wiezi Errtu(? damn nie pamietam imion juz) bardzo sie zmienil i nie jest juz typowym barbarzynca, zreszta nigdy nie byl.
no i <3 mlotek wulfgara

Anonymous - Czw 28 Lip, 2005 10:44
Temat postu:

to że nie jest i nie był typowym barbarzyńcą to właśnie jego najwieksza wada!

a do jakiego zakonu nalezy Drizzt...a ma dame swego serca...zapieprza w zbroi..? czy dwie bronie równej długości nie są niehonorowym stylem walki? gdzie jego kodeks? broni słabszych i uciśnionych? jak elf wierzący w elfią boginie księżyca może być palladynem..na logike
a i co z jego ojczyzną biggrin

(na to pytanie nie ma juz odpowiedzi:> )

Avellach - Czw 28 Lip, 2005 20:14
Temat postu:

Drizzt ma kodeks, swoj wlasny, i jest on wybitnie podobny do kodeksu praworzadneo dobrego paladyna. Co masz na mysli mowiac o ojczyznie? dobrze wiemy, ze nie pasuje do swojej rasy, wiec?
Wulfgar byl typowym barbarzynca, w wieku 13-14 lat o ile dobrze pamietam, zmienil sie przez nauki Bruenora i Drizzta
a, co do wybranki Drizzta. A Cattie-brie?

Anonymous - Pią 29 Lip, 2005 11:54
Temat postu:

no tak na upartego można pod palladyna podciagnąć każdego...np drecha ulicznego...ma on swój miecz(maczuge) ma swoją "dupe" serca , broni ojczyzny(podwórka) wierzy w boga("[cenzura]" jest w bractwie katolickim w 3/4 stopniu wtajemniczenia), ma kodeks(oczywiście kroi tylko po południu)

jak widać może to być śmieszne i w przypadku drizzta jest, ważna cechą palladyna jest zaslepienie, a tego drizzt nie posiada, działa raczej metodycznie

Avellach - Pią 29 Lip, 2005 17:03
Temat postu:

Cytat:

no tak na upartego można pod palladyna podciagnąć każdego...np drecha ulicznego...ma on swój miecz(maczuge) ma swoją "dupe" serca , broni ojczyzny(podwórka) wierzy w boga("*ciach*" jest w bractwie katolickim w 3/4 stopniu wtajemniczenia), ma kodeks(oczywiście kroi tylko po południu)

to bylo na poziomie, a jakże.

Anonymous - Sob 30 Lip, 2005 11:33
Temat postu:

dokładnie takim samym jak mroczny elf palladyn...- nawet wyzszym bo wymyslonym przez jedna osobe

Słupek - Nie 02 Kwi, 2006 15:49
Temat postu:

Przeczytałem tylko Kryształowy Relikt i jak dla mnie bieda. Postacie niezbyt oryginalne (zreztą, jak mają byc super oryginalne, skoro fabuła powstała na bazie przygody, którą RAS prowadził w AD&D, niebędącym systemem zachęcającym do oryginalności). Fabuła też nie ejst zbyt odkrywcza i zaskakujaca, po raz kolejny mamy Złego i jego Artefakt. Jak dla mnie, książka nadaje się najwyzej do poczytania w pociągu.