Dzieci OnLine :: Temat: Dobre i złe wieści

Dzieci OnLine

Sport - Dobre i złe wieści

Anonymous - Nie 22 Maj, 2005 04:58
Temat postu: Dobre i złe wieści

Wpierw złe- Gołota przerżnął na początku I rundy.

Dobre- Adamek mistrzem świata WBC.

Anonymous - Nie 22 Maj, 2005 12:57
Temat postu:

tia a ja wyszedłem na chwile do sracza wychodze i patrze a cos krzyczą i biadolą..i tu masz ..powtórka...
wprost spadłem z fotela zanim na niego usiadłem

codi - Nie 22 Maj, 2005 13:47
Temat postu:

No Gołota dał czadu.
Jednak trochę mi go szkoda.
Dziwna i tajemnicza jego przeszłość jest.
Trzeba tu również pogratulować Adamkowi który w ładnym stylu wygrał mistrzostwo.

Anonymous - Nie 22 Maj, 2005 14:32
Temat postu:

Eee Gołota to ciooota
Adamek górą ;]

Shaleniec - Nie 22 Maj, 2005 15:43
Temat postu:

nie no, ale zeby tylko 53 sekundy wytryzmal Gołota?! przesada -_-'

codi - Nie 22 Maj, 2005 16:33
Temat postu:

No to wejdź sobie na ring a tam takie bydle na ciebie leci.
My tylko sobie oglądmy spokojnie z fotela a to nie jest takie łatwe jak się nam wydaje.
Gołota dał by mu rady gdyby nie był taki spięty.
On na początku jest spięty a dopiero potem się już rozluźnia i daję baty przeciwnikowi, a ten się na samym początku żucił na niego więc wynik był jaki był.

Anonymous - Nie 22 Maj, 2005 16:45
Temat postu:

TIA...JAKBYM hmm...jakbym był taka góra mięśni...co nie problem ale żeby być jeszcze tk wielkim jak gołota to to bym chwile dłuższą powalczył...

codi - Nie 22 Maj, 2005 17:01
Temat postu:

Ta Tsej już cię widze Razz

.
Stoisz na ringu a tu takie bydle na ciebie leci, byś spieprzał z tego ringu aż by się kurzyło Razz

xD.

Napastnik - Nie 22 Maj, 2005 17:41
Temat postu:

Dobrze, że chociaż ten Adamek wygrał, bo inaczej mógłby to być najczarniejszy rok dla polskiego boksu(porażka tigera, łomot gołoty...). Rozdmuchany balon pękł, a Adamek będący w cieniu zdobywa prestiżowy tytuł WBC. Tak to jest w życiu... Walki Gołoty nie widziałem, ale pewnie obejrze sobie całą w jakichś wiadomościach czy innych informacjach...

Anonymous - Pon 23 Maj, 2005 11:18
Temat postu:

Czy o Kosteckim nikt już nie pamięta?