Dzieci OnLine

RPG Fantasy SF Horror - Dlaczego ludzie nie lubią Elfów czyli rasizm RPGowy

Holy Knight - Czw 28 Kwi, 2005 03:24
Temat postu: Dlaczego ludzie nie lubią Elfów czyli rasizm RPGowy
Tak wiec tu tema t w którym mozna napisac dlaczego mozna nie lubieć elfów. A ja zaczne pierwszy.

Po pierwsze ich arogancja traktuja wszystkich z góry
Po drugie zawsze myślą że wiedza lepiej choć tak nie jest. Ja wiem z zycia że jak tak postepuje to ludziom strasznie przeszkadza nawet jak mam racje.
Po trzecie tak naprawdę soa obłuden udawają te dobra choć naprawdę przedewszystkim dbają o wlasne interesy innym rasom moga pomóc przy okazji a i tak nie zawsze.
Po czwarte ta dobra rasa jakby temu się głębiec jest winowajcami zaistnienia najwiekszych nemezeis światów fantasy. Dajmy na to świat tolkiena to własnie głupie elfy dały sie najpierw omamic i spaczyć Melkorowi ( to z tych powstali Tolkienowscy Orkowie ) a poden dały sie zrobic w trąbe Sauronowi i pomogły mu wykuc pierscienie nie wiedzac że tym samym otwierają droge do stworzenia tego jedynego kontrolujacego wszystkie.
Potem światy D&D przeciez Drowy mroczne elfy kiedys były normalnymi tylko jeden elfi bóg Corellon Laterian ( ja go Corelonek pedalianek bo wyglada tak )postanowił zrobic w trabe swoją małżonke i posuwac inną ( w dodatku smiertelniczkę która jego boska "miłosć " zniszczyła ) ta sie wrukwiła ( wiadome najniebezpieczniejsze są zdradzone kobiety) i stał się Lolth pajeczą królową której kapłanki gnoją facetów ( idealna dla fanatycznych feministek ale ja ją nawet lubię ) a elfy które poszły za ną stały się drowami siejacymi smierć i zniszczenie w większosci wieloświata D&D. Kolejną żeczą sa wszelkie straszące niewinne istoty Mythale pozostalosc wysokiej magii elfów w sumie jest to cos podobnego do broni atomowej i jest równie tragiczne w skutkach i równie nierozmyślnie urzywane przez elfy, a ich rezultaty sa długotrwałe jak czarnobyl.
Warhammer a kto na na samego Khorna otwarł pierwsze wrota chaosu ??
Po piate wreszcie elfy które tak nabroiły zamiast posprzatac po sobie to jak im się kołodupy pali to uciekają gdzies za może , na Evermeet albo do niesmiertelnych krain gdzie moga tanczyć spiewac i beztrosko się radowac pozostawiając całe to bagno reszcie.

Podsumowywująć jak to okreslił mój kumpel "elfy z charaktery i cehc osobowości sa jak amerykanie tylko dlaczego na dziewięc piekieł tak wielu ludzi nie lubi amerykanów a tak wielu lubi elfy ??"


A jak jest u was czy tez macie jakieś wady tej rasy a moze przedstawicie mi zalety


PS sory że tak truję w tym dziale całym ale musiałem se zrobić jakąś przerwe w celu odskoczni od pisania pracy
panienka_wierzba - Czw 28 Kwi, 2005 13:19
Temat postu:
: > a ja elfy lubie (i zaś sie zacznie bla bla bla) Corellonka też lubie (kolejne bla bla bla) ale Ty to zresztą wiesz, więc się nie będę wypowiadac.
Moja ulubiona rasa zresztą (noi kochane niziołki tez polubiłam Wink )
Anonymous - Czw 28 Kwi, 2005 17:33
Temat postu:
elfy to pedały bez wyjątków (panny elfów tez sa pedałami bo wciąż interesuja sie męższyznami) a faceci sie jakoś elfkami nie interesuja, czasem gwałcą ludzkie kobiety ale też jakos wola z innymi elfami facetami obcować...z restz jak oni wyglądają?
takie pompatyczne skurczybyki co to same nawet nie usmazą kiełbasy tylko magii do tego uzyją by rączek tłuszczem nie pobrudzić

a i warto sie przyjrzec wersji elfów z Pratchetta, owe sa wyjątkowe pod tym względem ze są złe do szpiku kości i jak to zostało określone wysadziły by świat by dowiedzieć sie jaki dzwięk wtedy robi

co do tych amerykanów to sie trza zgodzic ale i sprostować elfy sa diablenie pompatyczne jak anglicy a to jest lubiane bo śmieszne
a i nalezy zauwazyć ze wszytskie inne mądrzejsze rasy tj krasnoludy czy gobliny elfów nie lubia i nie szanują, z ludzmi jest podobnie a niziołki bo im tamte śpiewaja i na tym sie konczy przyjaźń, bo elfy nie biora na powaznie halflingów

swoja droga niziołków tez nie lubie...to naciagany bohater zrobił sie popularny ale wiadomo ze bohaterskiego to to wiele nie zrobiły poza akcja z drzewcami (w tolkienie) a tak naprawde nie sa w niczym za zdolne...bo kto widział złodzieja co to ma brzuch taki ze moze sie turlać...ze sa kieszonkowcami to rozumeim ale włamywacze z nich żadni
Anonymous - Czw 28 Kwi, 2005 20:40
Temat postu:
A ja jestem elfem i mi dobrze z tym, nie mogę się okreslić jako pedeła czy nie pedała, bo jestem ślepa i jakoś trudno mi rozróżnić aż do pewnego momentu... ale i tak wietrzniaki sa najlepsze =]
Anonymous - Czw 28 Kwi, 2005 21:09
Temat postu:
te wietrzniaki to coś nowego ja jak grywałem w warhamca to tego jeszcze nie było aczkolwiek kojarzy sie z wietrzeniem całego domu z niczym innym ciekawym
codi - Czw 28 Kwi, 2005 21:17
Temat postu:
A ja lubie elfy Razz.
Szczególnie dziewczyny elfy xDD.
Anonymous - Czw 28 Kwi, 2005 21:41
Temat postu:
Tsej napisał/a:
te wietrzniaki to coś nowego ja jak grywałem w warhamca to tego jeszcze nie było aczkolwiek kojarzy sie z wietrzeniem całego domu z niczym innym ciekawym

Hmmm... jak grywałam w Earth Down to bylam wietrzniakiem, to jest takie bardzo małe coś co moze latać na ważce i nadaje się na złodzieja... w D&D niestety nie posiadają wietrzniaków uwzgldnionych więc grywam elfem =]
Holy Knight - Czw 28 Kwi, 2005 21:50
Temat postu:
elfkaNenar napisał/a:
A ja jestem elfem i mi dobrze z tym, nie mogę się okreslić jako pedeła czy nie pedała, bo jestem ślepa i jakoś trudno mi
Ty sie sugeruj moim postem a nie tseja.
Czli jestes Elfką to znaczy że jestes pusta , infantylna , masz manię wielkości i wszystkich traktujesz z góry , co gorsza obłudna i zakłamana.
Nie nie obraź się to taki kontrast ktory wyszedł po analizie psychologicznej wiekszosci elfów.
Jeszcze jedna sprawa wiecie że elfke jako rase wybieraja najczęsciej dziewczyny w wieku 14-18 lat , co lepsze stopień fascynaji elfami jest wprost proporcjonalny do poziomu zakompleksienia danej dziewoi. Ogulnie tym wiekszosc graczek rpg probuje podkreslić swoją wewnetrzna delikatnosc tak zwany syndrom zdeptanego przez wszystkich kwiatu.
Jest jeszcze jedna kwestia ze dziewczyny ktore same siebie uwazaja za brzydkie tez czesto grają elfkami. Twisted Evil
Dane sa z pewnego brytyjskiego czasopisma RPGowego dla którego przeprowadzano badani psychologiczne na przeciętnych graczach rpg jak znajde linka do artykułu ( niestety po angielsku) to zamiszcze ale w sumie jescze ciekawszy jest artykuł polski "Dlaczego nastolatki nie lubią paladynów"
Anonymous - Czw 28 Kwi, 2005 21:53
Temat postu:
LOL... mam kompleksy =]... chociaż dodajmy dot ego, ze do ras niektóych najbardziej pasują elfy =]... nmogę okreslić moją posta ć jako sztuczną i zakłamaną do tego wredną i podłą czarownicę, bo dam wszystkim w kość, ale to potem =]... i tak jako odłam elfów najlepsze są drowy, ale trudna jest drowka do kierowania
Holy Knight - Czw 28 Kwi, 2005 21:57
Temat postu:
No własnie Drowkę trzeba umieć zagrac ale co njaciekawsze pod wzgledem psychologi ta rasa wychodzi na mniej obłudna i zakłamana niz normalne elfy. Po drowach od razu wiadomo czego sie spodziewać ( czyli zdrady na karzdym kroku ) a zwykłym elfom niektórzy głupi ufają.
Ale fakt Drowke kapłanke trzeba umiec grac bez żadnej pseudo delikatnosci za to z charakterem. A zwykła elfka to bardzo czesto taka choragiewka na wietrze.
Crimson Lady - Pon 02 Maj, 2005 20:24
Temat postu:
moim skromnym zdaniem - jesli mile towarzystwo pozwoli mi sie wtracic - kazda rasa ma swoje wady i zalety. nie wolno calkowicie przekreslac danej rasy, bo to jest bez sensu. kazdy ma inny gust i inne upodobania. to tak na poczatek.
poza tym ja tez lubie elfy i nie widze w tym nic zlego. elfy sa delikatne, ladne i madre. coz z tego, ze bywaja zarozumiale i aroganckie? przez to sa barwne i maja jakis tam swoj urok.
przekrecmy sytuacje.
przeciez mozna tez przyczepic sie do drowow.
sa podstepne i nigdy nie wiadomo, ani kiedy wbija przyjacielowi noz w plecy, ani co o nim mysla, bywaja powsciagliwe i sa MROOOCZNE, a przeciez ostatnio jest moda na wszechogarniajacy MRRROOOK, ZALAMAAANIE, DEPRRREESJE i ZYL CHLASTAAANIE... [zem rymowanke ulozyla ;>]
i bynajmniej nie mam zadnych watow do drowow. rasa jak kazda inna. dodam jeszcze, ze czesto gram drowkami, tak jak i elfkami. to chyba przez moj niesamowicie zlozony charakter [kyahahh.. xD']
dobra, bo zjezdzam z tematu.
podsumowujac: kazda rasa ma w sobie cos irytujacego, ale jakze ciekawego! ;>

a pan, panie Holy Knight, zamiast wysnuwac pohopne wnioski i mowic ludziom, jacy sa, mógłby od czasu do czasu zajrzec do slownika ortograficznego.
to by bylo na tyle, pozdrawiam.
Holy Knight - Pon 02 Maj, 2005 22:56
Temat postu:
[quote="Crimson Lady"]moim skromnym zdaniem - jesli mile towarzystwo pozwoli mi sie wtracic - kazda rasa ma swoje wady i zalety. nie wolno calkowicie przekreslac danej rasy, bo to jest bez sensu. kazdy ma inny gust i inne upodobania. to tak na poczatek.
poza tym ja tez lubie elfy i nie widze w tym nic zlego. elfy sa delikatne, ladne i madre. coz z tego, ze bywaja zarozumiale i aroganckie? przez to sa barwne i maja jakis tam swoj urok.

Crimson Lady napisał/a:
moim skromnym zdaniem - jesli mile towarzystwo pozwoli mi sie wtracic - kazda rasa ma swoje wady i zalety. nie wolno calkowicie przekreslac danej rasy, bo to jest bez sensu. kazdy ma inny gust i inne upodobania. to tak na poczatek.
poza tym ja tez lubie elfy i nie widze w tym nic zlego. elfy sa delikatne, ladne i madre. coz z tego, ze bywaja zarozumiale i aroganckie? przez to sa barwne i maja jakis tam swoj urok.

hmm czyzbys chciała podkresli te chechy swojej osobowosci grajac elfkę ?? albo uważasz że nie masz np delikatnosci i nie czujesz się mądra dlatego uzupelniasz to w odgrywanej postaci ?? Czy postac czlowieka nie moze byc delikatnaładna i mądra ??
A poza tym czy ja pisałem że nigdy nie grałem ( wąskodupcem) elfem ??



Crimson Lady napisał/a:

przekrecmy sytuacje.
przeciez mozna tez przyczepic sie do drowow.
sa podstepne i nigdy nie wiadomo, ani kiedy wbija przyjacielowi noz w plecy,

to one maja przyjaciół ?? a tak w ogóle w odróżnieniu od zwykłych nigdy tego nie ukrywały przeciez drowowi zaufa tylko idiota bo od poczatku wie czego można sie po nich spodziewac a zwykłym elfom ludzie ufają i w tedy jest dopiero zdiwko jak dostaną od takiego miłego nożem w plecy.
Crimson Lady napisał/a:

ani co o nim mysla, bywaja powsciagliwe i sa MROOOCZNE, a przeciez ostatnio jest moda na wszechogarniajacy MRRROOOK, ZALAMAAANIE, DEPRRREESJE i ZYL CHLASTAAANIE... [zem rymowanke ulozyla ;>]

e tam one sa tak mroczne chocby wcale raczej ze świrowane i wola innym zyły ciac a nie sobie to tylko te z wyrzutami sumienia "odszczepieńcy" by zrobili taka durnote Razz a i zabawne bywaja poczytaj "wojne pajeczej krolowej"



Crimson Lady napisał/a:

a pan, panie Holy Knight, zamiast wysnuwac pohopne wnioski i mowic ludziom, jacy sa, mógłby od czasu do czasu zajrzec do slownika ortograficznego.
to by bylo na tyle, pozdrawiam.

płytka uwaga ktorej czepiją sie najczesciej ci bez konkretnych argumentów . jak juz komus pisałem jestem kontynuatorem pewnego nurtu filozofi jezyka powstałej w 20 leciu miedzy wojennym, ktora uznaje że dopuki przekaz jest w pełni zrozumiały zbedne jest pedantyczne czepianie się niewaznej ortografi

Widze że kompletnie mnie nie zrozumieliscie mi nie chodzi o wyeliminowanie tej rasy mi chodzi o syndrom zbytnej fascynacji ostani wsrod graczek w wieku 15 19 lat praktycznie nie da się znalesc zadnej która by notorycznie grała elfami a to już ewidetne przegięcie że niektore w ogóle nie próbuja jakis bardziej zawansowanej postaci ktora nie była by do bólu infantylna. Widziałas nastolatke grająca samica półorka ?? albo krasnoludzicą ?? chętnie poznam . ja nie ma nic przeciwko elfom ale bez przesady chciałem własnie wyrazić kontrast że nie sa takie dobre i że w prawdziwym zyciu osub podobnych z natury do elfów strasznie nie znosimy. Naprzykład ja się teraz madrze jak jakis głupi elf i wielu w tym prawdopodobnie tobie to bardzo przeszkadza a mimo to chetnie grają takimi postaciami którch w normalnym życiu nie lubią . Ja nie czepiam się elfów jako takich mi przeszkadza przegięcie i zbytnia fascynacja przesada z tymi elfami i to że niektozy mało co poza nimi nie widza nawet nie spróbowali grać czyms skrajnie przeciwstawnym.

PS nie mówiłem ludziom jacy są ( dopiero teraz to pod pewnym wzgledem mówię) ja napisalem jakie elfy są
Anonymous - Wto 03 Maj, 2005 08:14
Temat postu:
na jedno warto zwrócić uwage...elfki wyglądają [cenzura]...no i w sumie na tym sie kończy(w każdym razie jak je w książkach piszą) świstak wie czy nie uzywaja mandragory

co do nadmiernej ilości elfów to genialnym przykładem jest gra Mud - Arkadia...gdzie w świecie za równo warhamera i sapka elfów było raczej mało , u sapka byly one wymordowywane a i warhamcu miały tylko jeden gaj(czy tam las) , a w grze 50% postaci posuwa elfami biggrin juz nawet ogrów jest wiecej niz ludzi :>

elfów nie lubie ba sa zbyt banalne, moga sie ywdawac skomplikowane albo w zamierzeniu pomysłodawców pierwotych (Celtów) miało tak być) ale zostało to wypaczaone w momencie gdt w każdej książce ktoś spotyka jakiegoś elfa
według mnie powinny być równie żadkie jak smoki i winny być to wyłącznie kobiety

Holy co powiesz na to ze taki ja grał elfką łuczniczką w warhamcu biggrin (chciałem ja wepchnąć na druidke ale zgubiłem karte postaci, he he nawet ją narysowałem
i cóź czyz mam kompleksy związane ze swoim wyglądem, jak to sie odnosi do facetów?
Crimson Lady - Wto 03 Maj, 2005 08:51
Temat postu:
eh, ledwo co zaczelam pisanie, a juz ktos mnie atakuje ;) co za zycie! ;>

drogi panie Holy Knight.
prosze mi nie robic jakiejs psychologicznej analizy, bo to panu nie wychodzi, tak jak i w przypadkach powyzej [ElfkaNenar, zeby nie bylo nieporozumien].
poza tym nasza postac w jakims stopniu musi byc podobna do nas samych, bysmy mogli swobodnie ja odgrywac.
i wcale nie uwazam, ze jestem malo delikatna, czy niezbyt madra. te cechy sa wpisane elfom, po prostu, wiec je wymienilam. a ze gram elfami... po prostu je lubie, tak jak ty drowy. co do postaci czlowieka - wcale nie mowilam, ze nie moze byc delikatna i madra. ja nakreslalam ci obraz, zebys zrozumial o co mi chodzi, a ty mnie atakujesz ;]
co do wbijania tych nozy w plecy - to zalezy od charakteru postaci, a charakter czesciowo ksztaltujemy sami. jesli chcesz wbic noz w plecy, wbijesz.
a jesli chodzi o te 'zyl chlastanie', to znowu sie nie zrozumielismy. nie chodzilo mi w tym przypadku o drowy, tylko o osoby odgrywajace wlasnie te rasy.. mroku. dokladniej chodzi mi o wampiry, wilkolaki, ale tez drowy i inne. po prostu jest teraz wysyp MRROOOCZNYCH osob, ktore sie wielbia w KRWII i tym podobnych ;) a to jest zabawne, bo niektorzy to wrecz przebarwiaja i robi sie smiesznie ;]

a jesli chodzi o to przyczepienie sie ortografii - to wcale nie byl atak, tylko rada... no, moze z odrobina ironii, ale coz, to mam we krwi ;)
i badz se tym kontynuatorem filozofii, nikt ci nie broni, tylko ciezko sie czyta. przynajmniej mnie, bo jak widze takiego starego chlopa [bo wnioskuje, ze 11latkiem nie jestes], ktory robi bledy z "bohater" czy "dopóki", to mnie w dolku sciska ;p nie masz pieciu lat i chocby dla siebie moglbys poprawiac te bledy.
ah i ortografia wcale nie jest 'zupelnie niewazna' ;)

a co do tego 'kompletnie mnie nie zrozumieliscie blabla[...]', to ty mnie tez nie ;) no ale coz, od tego jest forum.
pozdrawiam serdecznie.

PS. przypomnialo mi sie - nie nazywaj elfow waskodupami, bo to o tobie wyrabia opinie, nie o nich. ;) powinnismy byc otwarci na wszystkie rasy ;>
altruista - Wto 03 Maj, 2005 11:46
Temat postu:
e, pisalem juz to - ciezko zagrac dobrze elfa. Z tych jakichs 30 osob grajacych w rpg ktore znam osobiscie i widzialem na sesji moze z 3-4 umie odegrac elfa, a _jedna_ osoba dobrze gra drowa. Zreszta ta niechec do elfow ma uzasadnienie w graczach - kazda ich postac musi byc uber, dopieszczona, przeladowana artefaktami, zarazem szybka, silna, wytrzymala i madra, do tego ladna i lubiaca plesc wianki z drutu kolczastego. Faktycznie cholera bierze jak sie widzi takiego odpicowanego gogusia [i tutaj MUSZE zamiescic stosowny kwiatek:
do druzyny [zlozonej z gnoma-alkoholika-alchemika [moja skromna osoba] i dwoch ludzkich zbirow dolacza elf jak na zalaczonym obrazku - ą ę, bulke przez bibulke i wogole, pod pretekstem 'ratujmy ukochana w opresji'. Krew mnie zalewala jak tam gralem, reszte tez, ale szczytem bylo kiedy juz wykminilismy gdzie owa elfke trzymaja, 2 dni bez kropli w gebie bylem, 'druhy dobre' tez az skrecalo, ale malo tego - Karlsen [2x2 metry, lysy, typ intelektualisty, przegral by z paprotka w karty, swoja droga - swietnie odegrany] rzucil z ciemnego zaulka toporkiem w wartownika [a ladny rzut to byl, leb jak arbuz pekl] ktory padl cichutko, i kiedy juz chcielismy 'chylkiem tylkiem' pozarzynac reszte elf nam sie rozdarl 'mosci panowie, toc to plama na honorze!', nie wytrzymalem. Elf szczezl w zaulku z beltem w potylicy, a panne, gwoli sprawiedliwosci, sprzedalismy do burdelu. Lubie heroiczne wyprawy.] to az skreca, bo koles w 90% przypadkow nie pasuje nigdzie, chyba ze mowa o najblizszym zalniku. Ale jeszcze gorszy jest zle grany drow - zeby jakis dziesietnik z zapomnianej przez boga stanicy glos na drowa podniosl i przezyl to juz porazka i dno.

Crimson Lady - taaaa, takie 'elo elo trv grim frost gimbusjugend' jest zabawne. I do tego ta ich ciagla milosc do Khorne'a, nekromancji czy innych 'mrocznych' rzeczy... jak dobrze ze 'wypadki chodza po myszach' i moj mg ma sklonnosci do usmiercania takich hartkorowcow
panienka_wierzba - Wto 03 Maj, 2005 12:08
Temat postu:
a ja wtrace 5 groszy i powiem ze Twojb rat tak ma i go nie usmiercasz : >
Holy Knight - Wto 03 Maj, 2005 14:25
Temat postu:
Ty kaska jak ma ?? i czy on kiedykolwiek grał elfem ?

Altruista 99% prawdy

Crimson Laydy chyba jednak ty nie rozumiesz , typowy typ pokrzywdzonej wszędzie widzisz ataki na siebie , waskodupce to nie moje określenie tylko LARPowe to raz a dwa dziewczyno przeciez to niestniejaca rasa , wyimaginowana a nie zywe istoty , no chyba że ktos sie z nimi za bardzo utożsamia i wszelka krytyke uwaza za atak a to juz problem podobnie jest z wieloma WODziarzami jak sie im powie że fampiór famforada jest infantylny to dla nich oznacza obraze majestatu i wojnę.

PS spytaj wierzby jaki mam stosunek do mrocznosci Razz choc w fampióra czy tez inne WODy czasami gram
Crimson Lady - Wto 03 Maj, 2005 17:29
Temat postu:
omasz... ==; bedzie sie wyklocal kto rozumie, a kto nie. dobra, ja nie zrozumialam. koniec.
i gosciu, mozesz o mnie wszystko powiedziec, tylko nie to, ze gram wielce pokrzywdzona. ;) a okreslenie 'waskodupce' znam i wiem, ze nie ty je wymysliles ==; dobra, nvm, bo sie i tak nie zrozumiemy ;) szkoda i mojego i twojego czasu na te dyskusje. pzdr.
Anonymous - Wto 03 Maj, 2005 20:09
Temat postu:
he he elfy to szyszkojady
co do grania drowem to nie sa oni tak radykalni...ale granie drowką...i do tego kapłanką to jest dopiero jak parkowanie samochodu za pomocą sznureczków i dwóch kijków od szczotki siedząc na tylnim siedzeniu...w dodatku bez lusterek i ze zwykła skrzynią biegów
panienka_wierzba - Sro 04 Maj, 2005 09:08
Temat postu:
Cytat:
po prostu jest teraz wysyp MRROOOCZNYCH osob, ktore sie wielbia w KRWII i tym podobnych Wink a to jest zabawne, bo niektorzy to wrecz przebarwiaja i robi sie smiesznie ;]

przykladwo : >
a Twoj brat co robi calyc zas wszystkimi postaciami?
ol de tajm jest pije krew, jem serca i inne takie : >...
Anonymous - Sro 04 Maj, 2005 22:31
Temat postu:
Hmmmm... no cóż można nawiązują co dmrocznych postaci nazwać tak moją chociaż ona jest trochę nawiedzona =] czytał ktoś ludzi Lodu? Jesli tak to radzę swoją porównać do niejakiej Sol Angeliki, świetna kobita =]
agag - Czw 05 Maj, 2005 00:31
Temat postu:
czytałam Oj diablica mała z tej Sol była. Moja kumpela stoczyła batalię, żeby na bieżmowaniu przyjąć imię Sol. Nie udalo jej się.
Crakken - Czw 05 Maj, 2005 07:45
Temat postu:
Elfy... hm... Ja je lubię tylko tak średnio. Nie lubię takich chudzielców. Lepszy w roli maga jest chyba jednak jakiś ludzki dziadek(DZIADOKEN! patrz odc. 11 www.msun.za.pl ) niźli takie ,,cuś''. Łuków też nie lubię. Na odległość wolę magię, patrz wyżej. Ewentualnie kuszę bo to na pewno mniej frajerowate niż gość biegający z zakrzywionym kijkiem z cięciwą i czymś na kształt plecaka(wiem że to się nazywa koczan!) ze strzałami. Lepszy już taki gość co pzyklęknie, wyceluje i strzeli(mowa o kuszy). Zresztą to prekursor broni palnej więc mam do niej sentyment. Właśnie dlatego nie lubię elfów. Dwoma słowami: to frajerzy.
Crimson Lady - Czw 05 Maj, 2005 08:45
Temat postu:
hahahh, Sol to byla Sol ;) potem jeszcze jedynie mi sie podobala Ingrid, no i Cecylia. i wbrew wszelkiemu uwielbieniu, nie lubilam Villemo, bo byla naiwna i glupiutka.. ale Saga fajna ;> powiewalo erotyka czasem, ale coooz.. xD'
Anonymous - Czw 05 Maj, 2005 15:22
Temat postu:
Tak sobie patrzyłam na koleżankę i jej granie elfką. No cóż skojarzyło mi się to z tym tematem. Dla niej w RPG liczą się prawie tylko romanse, granie, gadanie, prawie wogóle walk (jest kapłanką i zanim się zorientowałą, ze umie leczyć umarł człowiek XD).. nie raz za plecami się wysmiewałą z mojej postaci. Z koleżanki, któa gra mrocznym rycerzem ciemności czy czymś takim jak ona to określa, który ma pełno blizn na twarzy... nabija się z niej, bo przecież gra facetem do tego jakiś złym =/... mam z lekka dość tego, ale ona gra wspaniałą, piekną elfką to ona jest najlepsza... no a więc to człowiek o kogo chyba chodzi w temacie
Holy Knight - Czw 05 Maj, 2005 16:48
Temat postu:
panienka_wierzba napisał/a:
Cytat:
po prostu jest teraz wysyp MRROOOCZNYCH osob, ktore sie wielbia w KRWII i tym podobnych Wink a to jest zabawne, bo niektorzy to wrecz przebarwiaja i robi sie smiesznie ;]

przykladwo : >
a Twoj brat co robi calyc zas wszystkimi postaciami?
ol de tajm jest pije krew, jem serca i inne takie : >...

Po pierwsze zmieniasz temat bo ie o to tu chodzi tutaj chodzi o monotematycznas postaci.
Jedna postacia ma tylko jedna taką postac a on raczej mroczna nie jest tylko fiźnieta w mózg i to porzadnie, to z załozenia miał byc kompletny świr i jest ale do mrocznosci to mu za przeproszeniem brakuje [cenzura] wiele co z reszta odgrywa bardzo dobrze jesli chodzi o aktorstwo przy odgrywaniu postaci . A co do uśmiercania to co ja moge jak mu żuty wchodza i gra logicznie a nie tak jak pewna zaklinaczka która zmiast miotać czarami to " no to ja go włucznią " i potem iwcznie leży i kwiczy Twisted Evil . A wracając do mojego brata to ma tych postaci wiecej z karzdego rodzaju od krasnoluda przez paladyna człowieka , półelfa barda , az po świrnietego zaklinacza ktory po serii eksperymentów już jest rasy nieokreslonej. wiec nie jest monotematyczny.
panienka_wierzba - Czw 05 Maj, 2005 17:34
Temat postu:
a tam cicho Wink
ciiii moja postać ma kompleksy i bije włócznią =D
haha, ale nie no tak tu mówicie ze granie elfami to na kompleksy o wyglądzie i wogóle : > ja tam mam człowieczke z 21 charyzy (mogła mieć 26 : >) i wcale nie lecze kompleksów (lul) macie racje zmieniam temat
dobrze więc, pozostawiam go do dalszej dyskusji : >
Holy Knight - Czw 05 Maj, 2005 19:22
Temat postu:
Mimo ze wyciełas to tak apropo kompleksów to powiem że to była raczej kwestia szczescia i rózowego płynku oraz dobrej woli MG i pmaietaj nigdy nie sprzeciwiaj się MG Twisted Evil.
Tak apropo braku kompleksów to cza było sie pochwalić upośledzona elfka na sesji od twojego brata. Jak to było gdy moja postac pierwszy raz ja zobaczyła
"- Witaj piekna elfko...... eeee...... ty jestes kobietą nie ??" Twisted Evil
Anonymous - Czw 05 Maj, 2005 20:51
Temat postu:
ona mnie zaraz wyprowadzi z równowagi tym "lul'em", chcesz może strone skad sie to wzieło?

pogramy sobie w przyszłym tygodniu w jaką sesje...moze nie bede was forsował wieloświatem a zagramy w jakimś lokalnym na potrzebe gry...no i więcej walki, jak widać wam to tylko w głowie...
altruista - Czw 05 Maj, 2005 20:53
Temat postu:
elfkaNenar napisał/a:
Dla niej w RPG liczą się prawie tylko romanse, granie, gadanie, prawie wogóle walk

o, to tak jak dla mnie, tylko romanse mnie nie neca. Nie wiem co ci sie w podejsciu 'bezwalkowym' nie podoba. Ze nie licza sie tak staty, kto ma lepszego słorda i mocneijszego fajerbala a bardziej spryt, wczucie w postac i realizm to dla mnie stanowczo in plus.
Anonymous - Czw 05 Maj, 2005 20:59
Temat postu:
Określmy to tak moze to nie tylko walki, ale też nie siedzenie i mizianie się z każdym kto się da... może mam postać trochę niezbyt do walki ale staram się robić inne rzeczy niż ona... po za tym dla niej tylko pot o jest to RPG, zeby być piękną elfką i się przymilać każdy kto myśli inaczej jest fe
Holy Knight - Czw 05 Maj, 2005 22:34
Temat postu:
altruista napisał/a:
elfkaNenar napisał/a:
Dla niej w RPG liczą się prawie tylko romanse, granie, gadanie, prawie wogóle walk

o, to tak jak dla mnie, tylko romanse mnie nie neca. Nie wiem co ci sie w podejsciu 'bezwalkowym' nie podoba. Ze nie licza sie tak staty, kto ma lepszego słorda i mocneijszego fajerbala a bardziej spryt, wczucie w postac i realizm to dla mnie stanowczo in plus.

Dla mnie liczy się wyważenie, nie wolno przeginac w jeda ani w druga stronę. A co do statsów to w sumie dla mnie jak barbarzyńca z int 8w D7D ( albo 21 w warmłotku ) kombinuje super zamotana intryge jes nie do przejscia ( a to sie zdaża w bezwalkowych ) grasz postaci taka jaka jest a nie takiej jaki ty jesteś. Poza tym statsy ciekawie definiuja niektóre postacie. Ale szczerze to jes topic o oelfach i o tych co nie potrafia grac niczym innym wiec panie altruisto bądź pan altruista i skończ ofować
Holy Knight - Sob 07 Maj, 2005 00:35
Temat postu:
Tsej napisał/a:

pogramy sobie w przyszłym tygodniu w jaką sesje...moze nie bede was forsował wieloświatem a zagramy w jakimś lokalnym na potrzebe gry...no i więcej walki, jak widać wam to tylko w głowie...

Jesli przez wielośiat pojmujesz sigil to powiem że uległes spaczeniu tą gra bo wieloświat to oznaczenie wszystkich planów D&D od materialnych takich jak greyhawk czy Toril ( forgotten realms ) przez przechodnie takie jak plan eteryczny czy cieni az po wewnętrzne i zewnętrzne czli od planu pozytwnej enregi czy ognia przez plan negatywnej enrgi aż do otchłnai od planu żywiołu wody przez limo pandemonią i gehennę az po rajska celestię.
Jesli chodzi ci o Sigil i okolice to zbor kamani i opis tego miejsc jako swiat do sesji jest zawarty w dodatkach Strony Bólu albo The city of the dors. Wic nazwa Planescape w tej co prawda bardzo dobrej grze jest ciut chybiona
Anonymous - Sob 07 Maj, 2005 11:13
Temat postu:
nieszkodzi...wieloświat oczywiście obejmuje pierwsze materialne ilekolwiekby ich nie było...i do tych nie trza sie zapuszczać...tak samo jak wewnentrzne (o ile to nie zewnentrzne biggrin) które polegajaą na żywiołach i szansa na przezycie w takich równa sie -minus 99% ... jeżeli powiem sigil i okolice to tez brzmi śmiesznie bo jak wiadomo sigil jest tak wysoko na tym swoim słupie ze jakby sie spadło z obrębu pierscienia to mozna spadac az do zestarzenia, więc tez podejrzane...mam na myslie sigil plus plany wewnentrzne czyli takie jak arborea elizjum otchłań limbo machanus itd...oczywiście mozna zagrac we wszystkie nie ma problemu...ale wszystkich nie znam więc byłbym nieszczery w mych opisach
Holy Knight - Sob 07 Maj, 2005 13:25
Temat postu:
to są plany zewnętrzna , ale powiem ci coś wiecej wedlug kosmologi wieloświata z miast drzwi najbardziej liczy sie miasto Unia gdzy portale i szlaki chandlowe sa w nim jasno zdefiniowana nie to co w Sigi a co do tego ostaniego to kampanie w nim osadzone to nie jest planescape to sa "Strony bólu". A co do spadania az do zestarzenia to tylko jesli ktos nie wie że poza sigil coś jest i nie domysla sie że jako iż tam jest grawitacja subiektynie ukierunkowana trzeba zmienic wolą myslenie gdzie jest duł bo zaraz po zeskoczeniu z pierscienia to się spada równolegle do powierzchni zewnętrza.
PS co do palnów wewnętrznych takich jak np żywiołu ognia to żucasz na siebie astralny spacer ( to czar ktory twoją kopie na planie astralnym która nawet jesli z ginie to ty i tak się budzisz w całosci na planie materialnym najwyżej z bólem głowy) szukasz na planie astralny odpowiedniego przejscia i jak przez nie przejdziesz to na odpowiednim planie na którym wylądujesz twozy sie nowa twoja kopia zrobiona z materi palnu wiec jesli to będzie plan ognia sam będziesz ognisty i ni ci sie nie stanie. ba znając jescze jedno odpowiednie zaklęcia można bez problemu zabiera że sobą żeczy znalezione na takich inych planach.
Anonymous - Sob 07 Maj, 2005 15:24
Temat postu:
unia ...a skąd one sie wzieło? nio i dodatkowo gdzie sie znajduje...?
swoja droga bo nie czytałem..sfera energii pozytywnej nie ejst szkodliwa w zaden misteryjny sposób?
Holy Knight - Sob 07 Maj, 2005 20:19
Temat postu:
Jest szkodliwa dla każdej zywej istoty gdyz ładuje cały czas karzda zywą istote energią ąz w końcu może przeladowac i sie rozbryzgniesz gdy twoje aktualne PW 3 krtotnie przektocza twoje bazowe pw.

A Unia to poczytaj ksiązki albo podręcznik przygód epickich
Anonymous - Sob 07 Maj, 2005 21:54
Temat postu:
pw to punkty wytrzymałości? zywotoność?
Holy Knight - Nie 08 Maj, 2005 01:41
Temat postu:
np punkty wytrzymałowsci HPeki
poprostu co zadużo to niezdrowo tak tez jest z pozytywna energią.
A co do planescape to akurat Wierzba dzis miała praktycznie taką sesję i nieprzyjemny kontakt z ogniem w swerze co prawda piekielnej ale o zwiekszonej dominacji ognia. Dziś jej pochodzaca z lasu elfka nie mająca pojecia o czyms takim jak plany i inne światy świadomie odwiedziła 3 z nich i ogladała portale do kilku innnych Very Happy. Nieźle jak na zwykła efke z lasu która zaczyna się wyrabiac i nawet dosc logicznie myśleć.
Anonymous - Nie 08 Maj, 2005 12:15
Temat postu:
taak. biggrin w moejej sesji próbowała kontrolowac rośliny w limbo i przyzywać drzewa i zwierzęta w sigil biggrin ... nie chciała dac spokoju więc pozwoliłem jej wytworzyć eterycznego węża...a co z nim wyprawiała to nie powiem...no nic...jak by do arborei trafiła to nieźle by sobie radziała ale z kolei tam są tygrysy i lud bez imion(w dawnej słowiańszczyźnie imie to był rzeczownik), więc tez nie tak bezpiecznie bo można zapomnieć siebie...eh za to lubie właśnie plany...nigdzie nie ejst bezpiecznie
panienka_wierzba - Nie 08 Maj, 2005 16:11
Temat postu:
misiaczki moje słodkie i kochane : >
to jest temat i elfach i poczemu sie ich nie lubi bądź lubi
załużcie sobie temacior o planach i sobie filozujcie Wink
Anonymous - Nie 08 Maj, 2005 16:23
Temat postu:
sry że sie tak wciskam bardzo bezczelnie ;(
ale uwazam ze elfów nie lubią,bo są angielskie..no niewiem,tak mysle o.O'
Anonymous - Nie 08 Maj, 2005 16:26
Temat postu:
Irlandzkie dokłądnie biggrin a potem je wszyscy robią na jakie chcą =]
Anonymous - Nie 08 Maj, 2005 21:56
Temat postu:
elfy są celtic...a podobno celtowie przybyli na wyspy brytyjskie ..między innymi z regionu sudetów i karpat...i dalej z bałkanów
Keeveek - Nie 22 Maj, 2005 09:12
Temat postu:
elfy są celtyckie a ich nazwa pochodzi od (niemieckiego chyba) określenia ALF. więc na początku były alfy. a np orki tolkienowskie to były upadłe elfy. Nie wiem czemu ich nie lubić, ale po prostu w większości gier i powieści elfy zachowują się jak pedały? Razz
Anonymous - Nie 22 Maj, 2005 12:55
Temat postu:
juz prędzej od erl czyli olcha...a nie alfy z kosmosu biggrin kto ci to powiedział:>?
Keeveek - Nie 22 Maj, 2005 14:08
Temat postu:
Dawni Germanie (o czym świadczy islandzki zbiór sag, nazyany Eddą Poetycką) wierzyli w istnienie Alfów, potężnych, świetlistych istot niewiadomego pochodzenia zamieszkujących alfheim - obszar gdzieś pomiędzy światem ludzi i bogów. Alfowie jednak nie podlegali bogom, a czasem wręcz z nimi wojowali Zapewne stanowili wspomnienie po starożytnych istotach boskich, być może też pierwotnie pełnili rolę analogiczną do znanych nam dziś aniołów/demonów. Co ciekawe, Alfy posiadały tez odmianę mroczną: Svartalfy, czyli ciemne alfy ,mające swój dom pod ziemią. Kiedy Germanie przyjęli chrześcijaństwo Alfy skarlały, stając się złośliwymi istotami porywającymi dzieci. Nie oszczęcdzono tez wyrazu 'alf' który w języku niemieckim dał początek słowu 'alp' (zmora)
Holy Knight - Nie 22 Maj, 2005 23:38
Temat postu:
No wlasnie na kulturoznawstwie tez mialem alfy

2.0 Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group