Dzieci OnLine

Do śmiechu - Głupota ludzka nie zna granic...

EU07 - Sro 30 Mar, 2005 18:30
Temat postu: Głupota ludzka nie zna granic...
Postanowilem zalozyc ten temat, bo niejednokrotnie przegladajac serwisy internetowe natrafiam na takie fragmenty przy ktorych nie wiadomo czy sie smiac czy plakac. Zawsze w takich momentach zastanawiam sie skad na swiecie biora sie tacy ludzie Confused Proponuje cobyscie jak znajdziecie podobne teksty tutaj je umieszczali. Powstania taka mala ksiega ludzkich idiotyzmow. Wiec pozwolcie ze ja zaczne:

napisał/a:

Aż 50 tys. zł zadośćuczynienia domaga się w sądzie warszawianka za to, że w jej samochodzie podczas wypadku nie otworzyła się poduszka powietrzna. We wtorek wygrała sprawę w sądzie apelacyjnym

To jedna z pierwszych takich spraw w stołecznym sądzie i pierwsza w Polsce przeciwko Toyocie. Do tej pory najgłośniej było o procesie przeciwko importerowi i dilerowi Forda. W jego aucie w 1998 r. niespodziewanie otworzyła się poduszka i okaleczyła sześcioletnią Monikę. Rodzice dziewczynki wywalczyli w rzeszowskim sądzie w sumie 232 tys. zł i 1,5 tys. zł renty.

Z przedstawicielem japońskiej Toyoty w Polsce i jej dilerem o 50 tys. zł zadośćuczynienia sądzi się Anna W. Pięć lat temu za dobre wyniki w nauce dostała od rodziców toyotę yaris. Miała 19 lat, gdy wybrała się z chłopakiem nad morze. Dojechali do Nowego Dworu Gdańskiego i się posprzeczali. Nagle chłopak zaciągnął hamulec ręczny. Samochód zjechał na przeciwległy pas ruchu i uderzył przodem w bok chevroleta, obrócił się i wpadł na pobocze. Chłopaka Anny W. ukarano kolegium.

Dziewczyna dostała z firmy ubezpieczeniowej 39 tys. zł. Z powodu urazu kręgosłupa przez kilka miesięcy chodziła w gorsecie. Uważa, że mogłoby się bez tego obejść, gdyby podczas wypadku otworzyła się poduszka powietrzna. Podejrzewa, że to wina wadliwego auta.

Sąd okręgowy uznał jednak, że poduszka nie musiała się otworzyć. Dlaczego? Biegły uznał, że uderzenie było za słabe. Poza tym samochody nie zderzyły się czołowo.

Anna W. nie odpuściła. Złożyła apelację. - Przecież poduszka ma chronić kierowców! - podkreślał w sądzie apelacyjnym pełnomocnik dziewczyny mec. Andrzej Lewandowski. I wczoraj wygrali. Sąd nakazał jeszcze raz zbadać sprawę w pierwszej instancji, bo opinia biegłego nie była jednoznaczna. Ma on teraz określić, jaka siła działała na toyotę podczas zderzenia i jaki był jej kierunek - wszystko ma wpływ na to, czy poduszka powinna się otworzyć.


Nic, tylko pogratulowac chlopakowi inteligencji! Czapki z glow prosze Panstwa Smile A swoja droga ciekawe o co sie posprzeczali? O to ze ruch za duzy, o to ze zlego radia dziewczyna slucha, czy moze mieli odmienne zdanie co do wyboru trasy nad morze Twisted Evil Nie no, po prostu LOL+ROTFL miesiąca!
Chesterka - Sro 30 Mar, 2005 18:53
Temat postu:
Haha idiotyzm to dopiero to, że w Łodzi jakiś facet upił się, wziął wiertarkę, usiadł na śpiącej konkubinie i wywiercił jej wiertarką 3cm dziurę... Uciekła do szpitala... Neutral
Anonymous - Sro 30 Mar, 2005 19:01
Temat postu:
Chesterka - bo Łódź to zupełnie inny świat. Oni tam mają chyba inny wymiar, czy co... Razz Do mordowania ludzi w szpitalach i trzymania dzieci w beczkach dochodzi jeszcze to.
Teraz pytanie, co gorsze? Być studentem czy mieszkać w Łodzi? Razz
Chesterka - Sro 30 Mar, 2005 19:11
Temat postu:
Himitsu napisał/a:
Chesterka - bo Łódź to zupełnie inny świat. Oni tam mają chyba inny wymiar, czy co... Razz Do mordowania ludzi w szpitalach i trzymania dzieci w beczkach dochodzi jeszcze to.
Teraz pytanie, co gorsze? Być studentem czy mieszkać w Łodzi? Razz


Shocked lol Nie no to już przesada... Mieszkam w jednym wielkim wariatkowie... Shocked
EU07 - Sro 30 Mar, 2005 20:37
Temat postu:
O tak, miasto Uć to zdecydowanie INNY ŚWIAT! Komunikacja, ludzie, mentalnosc, o Uckiej mafii nie wspomniajac (-->usmiech do co niektorych userow Forum Twisted Evil ) Za cholere nie chcialbym tam mieszkac, ani miec z tym miastem cos wspolnego. Niestety jest to najbliższa mojej metropolii metropolia, wiec sila rzeczy czasem trzeba tam zajechac (ale tylko "w interesach"! prywatnie - NEVER Razz).
Kinga - Sro 30 Mar, 2005 20:44
Temat postu:
Himitsu napisał/a:
Chesterka - bo Łódź to zupełnie inny świat. Oni tam mają chyba inny wymiar, czy co... Razz Do mordowania ludzi w szpitalach i trzymania dzieci w beczkach dochodzi jeszcze to.
Teraz pytanie, co gorsze? Być studentem czy mieszkać w Łodzi? Razz



CO do tej historii z misja na marsa jest to zwykly zart krążący po internecie od kilku tygodni i oczywiście jest to całkowicie zmyślona historia
Gladiatorpl - Sro 30 Mar, 2005 21:54
Temat postu:
hmm a ja juz myslalem ze naprawde szykuje sie wyprawa na marsa w poszukiwaniu zaginionej tesciowej Razz, ktora znika 115.XI.2004r po tym jak ziec pobil ja kijem a nastepnie gonil ja z siekiera z zamiarem dobicia, jednak jak zeznal uciekla wiec nie bedzie wyroku z powodu braku poszkodowanej Razz

A to ze mamy ludzi "inteligentnych" to zadne odkrycie Smile
EU07 - Czw 31 Mar, 2005 07:25
Temat postu:
Kolejny LOL:

napisał/a:




Ponad trzysta wiaderek skonfiskowanych w lany poniedziałek czeka na właścicieli w oddziałach straży miejskiej. Po kubełki zgłaszają się na razie zawstydzeni gimnazjaliści.

Najwięcej - aż 88 wiaderek - skonfiskowali strażnicy z Pragi Północ; przechowują je w swojej siedzibie przy ul. Jana Młota. - Nie wiemy, do kogo należą, bo większość polewających na widok strażników zostawiała je i rzucała się do ucieczki - mówi naczelnik VI oddziału terenowego straży Zbigniew Włodarczyk. Po wiaderko zgłosiła się jedna osoba. - Pewien 18-latek chciał odzyskać kubeł na śmieci. Matka zapowiedziała mu, że bez wiadra ma nie wracać do domu - śmieje się jeden ze strażników. - Nie odebrał go jednak, bo bał się podpisać pokwitowanie. Nie uwierzył, że to nie mandat.

Do innych oddziałów po wiaderka zgłosiło się dotychczas kilka osób. - W większości gimnazjaliści przysłani przez rodziców. Od poniedziałku stracili rezon. Są mocno zawstydzeni - mówi strażnik z Pragi Południe.

Naczelnik Włodarczyk zapewnia, że właściciele wiaderek nie dostaną mandatów. - Według prawa to, że ktoś zgubił wiaderko, nie jest równoznaczne z chuligańskim oblewaniem ludzi. Nawet jeśli wszystko za tym przemawia - wyjaśnia. - Właściciela prosimy tylko o opis wiaderka i miejsca, w którym je stracił. Musimy zanotować to w dokumentach.


Powinni te wiaderka spalić, a nie oddawać gówniarzom... Za rok pewno znowu będzie to samo... Confused
Noid - Czw 31 Mar, 2005 07:42
Temat postu:
Tacy inteligentni ludzie zawsze byli, sa i beda. Niestety =/
Naomi - Czw 31 Mar, 2005 15:27
Temat postu:
Heh...
A te wiaderka to ja nie wiem po co oddają... I jeszcze ktoś się po nie zgłasza...
Tylko wstyd biggrin
AloneMoon - Czw 31 Mar, 2005 17:36
Temat postu:
Himitsu napisał/a:
Chesterka - bo Łódź to zupełnie inny świat. Oni tam mają chyba inny wymiar, czy co... Razz Do mordowania ludzi w szpitalach i trzymania dzieci w beczkach dochodzi jeszcze to.


Buhahahahaha... Laughing LooooL
Ale sie nasmialam..."MISJA RATUNKOWA"...Lool
Huh..*uspokaja sie*.
Z tymi Beczkami tez niezle =P
dziewczyneczka - Pią 01 Kwi, 2005 14:00
Temat postu:
Muszę przyznać że ze śmingusem nie jest tak do śmiechu.
Ostatnio słyszałam chyba w radiu:

Cytat:
W dzisiejszy poranek zmarło 80 letnia kobieta ponieważ zostało oblana z 5 penłych wiader zimnej wody. Ofiara przeszła jeszce kilka kroków a później dostała zawału serca


Oto skutki głupiej zabawy nastolatków. Aby oblewać swoich rówieśników - to jeszce rozumiem a nie starsze osoby Evil or Very Mad Evil or Very Mad Evil or Very Mad
Anonymous - Pią 01 Kwi, 2005 15:39
Temat postu:
dziewczyneczka napisał/a:
Oto skutki głupiej zabawy nastolatków. Aby oblewać swoich rówieśników - to jeszce rozumiem a nie starsze osoby Evil or Very Mad Evil or Very Mad Evil or Very Mad

A skąd mogli wiedzieć, że aż tak źle się to skończy?
Poza tym, wedle tradycji w śmigus-dyngus oblewa się wodą kobiety i wiek raczej nie powinien tu mieć nic do rzeczy...
AloneMoon - Pią 01 Kwi, 2005 15:47
Temat postu:
Ja slyszalam ze Dziewczyny tego samego wieku oblewa sie woda,a te starsze Perfumami ...
Ale to juz roche przesada...rzucic sie na staruszke i oblac Ja woda :l
EU07 - Pią 01 Kwi, 2005 15:47
Temat postu:
Himitsu napisał/a:
dziewczyneczka napisał/a:
Oto skutki głupiej zabawy nastolatków. Aby oblewać swoich rówieśników - to jeszce rozumiem a nie starsze osoby Evil or Very Mad Evil or Very Mad Evil or Very Mad

A skąd mogli wiedzieć, że aż tak źle się to skończy?
Poza tym, wedle tradycji w śmigus-dyngus oblewa się wodą kobiety i wiek raczej nie powinien tu mieć nic do rzeczy...

Przypomniala mi sie historia sprzed roku [czy moze dwoch, nie pamietam dokladnie]. Banda bydla [okreslenie prasy] chciala zabawic sie w smigus-dyngus. Oblegli duza czesc Rembertowa [od petli Rembertow-AON do torow kolejowych] i co najciekawsze oblewali nie przechodniow, ale nadjezdzajace autobusy. I to jeszcze w momencie kiedy kierowca otwieral drzwi coby wpuscic/wypuscic pasazerow. Nie trzeba chyba pisac jak wygladaly pojazdy w srodku. Z tego co pamietam, do to przyjazdu strazy miejskiej i Policji kierowcy po prostu z obawy przed lobuzami przejezdzali przez przystanki bez zatrzymania. Jednak najgorzej bylo na petli. Tam bandy po prostu wchodzily do pojazdow i laly wode na wszystko - siedzenia, okna, kabine kierowcy. Gdzie tu normalnosc? Autobus to tez dziewczyna? Smile
Kinga - Pią 01 Kwi, 2005 15:50
Temat postu:
Powiem wam ludziska ze to wsyztsko zalezy od regionu Polski ! biggrin
Wiec w niektorych regionach ... np na slasku w pewnych terenach W smigus dyngus do godziny 14 ! sa oblewane dziewczyny przez chlopakow ... ale jak ? A wiec przychodzi chlopak do domu dzieczyny i oblewa ją perfumami za co dziewczyna cos tam mu daje :p zapomnialam co Razz A na drugi dzien blewaja dziewczyny ale tylko do 12 ! biggrin
To taka ciekawostka Razz powiem wam ze ciekawie to wygladalo jak bylam w tamte swieta na slasku biggrin

Nyo tak wiec nie ma reguly ale fakt faltem ze mogli pomysleć ... Starsze osoby sa slabsze i roznie reaguja na oblanie woda zreszta w poniedzialek nie bylow cale tak cieplo nie ma co sie dziwic
panienka_wierzba - Pią 01 Kwi, 2005 16:01
Temat postu:
Kinga napisał/a:
Powiem wam ludziska ze to wsyztsko zalezy od regionu Polski ! biggrin
Wiec w niektorych regionach ... np na slasku w pewnych terenach W smigus dyngus do godziny 14 ! sa oblewane dziewczyny przez chlopakow ... ale jak ? A wiec przychodzi chlopak do domu dzieczyny i oblewa ją perfumami za co dziewczyna cos tam mu daje :p zapomnialam co Razz A na drugi dzien blewaja dziewczyny ale tylko do 12 ! biggrin
To taka ciekawostka Razz powiem wam ze ciekawie to wygladalo jak bylam w tamte swieta na slasku biggrin

Nyo tak wiec nie ma reguly ale fakt faltem ze mogli pomysleć ... Starsze osoby sa slabsze i roznie reaguja na oblanie woda zreszta w poniedzialek nie bylow cale tak cieplo nie ma co sie dziwic


to chyba jakiś śląsk nie mój
mnie oblały jedynie jakieś dzieciaki jak wracałam z 6 kg. reklamówką podręcznikami do Adków od znajomego Wink ale no dobra da sie przezyc (w dodatku pod samą klatką w drodze powrotnej od kolegi, a raczej w klatce, mojej) za to potem jak stałam na rpzystanku ze znajomą to mnie jakieś głupie bachory oblały. A czekałam na autobus do diaska.
Następnie około godziny 18 czy wpół 19 wylądowałam ze 2 czy 3 razy w stawie w parku - -" (a raczej w lesie) wrzucona przez kolegów, no ale niewazne = ] niech sie dzieciaki (haha dzieciaki, po 3 lata starsze taaa) pobawia Wink
Anonymous - Pią 01 Kwi, 2005 16:03
Temat postu:
EU - możesz mi wyjaśnić, co ma moja poprzednia wypowiedź do Twojego postu? Bo nie bardzo zrozumiałem...

Kinga napisał/a:
np na slasku w pewnych terenach W smigus dyngus do godziny 14 ! sa oblewane dziewczyny przez chlopakow ... ale jak ? A wiec przychodzi chlopak do domu dzieczyny i oblewa ją perfumami za co dziewczyna cos tam mu daje :p zapomnialam co A na drugi dzien blewaja dziewczyny ale tylko do 12 !

Łał... Mieszkam na Śląsku (niestety) a pierwsze słyszę o czymś takim... o godzinach i o przychodzeniu do domu.
A skąd się wzięło, że oblewa się perfumami, to nie wiem. Chyba musiał to wymyślić jakiś pachnący elegancik. Razz
EU07 - Pią 01 Kwi, 2005 17:00
Temat postu:
No bo pisząc "skąd mogli wiedzieć, że aż tak źle się to skończy?" odnioslem wrazenie ze starasz sie bronic tych przez ktorych jakas starsza pani wyladowala w szpitalu. Mowisz tez o tradycji, ze taka jest. I zgoda niech bedzie tradycja, ale niech oblewaja i beda oblewani ci co sobie tego zycza. A nie mozna usprawiedliwiac takich wybrykow jak np. oblewanie starszych osob czy wspomniane przeze mnie zdarzenie z Rembertowa. Bo to juz sa po prostu huliganskie zachowania a nie tradycja...
Anonymous - Pon 04 Kwi, 2005 10:01
Temat postu:
A mnie nikt nie oblał, bo byłam zdala od majne domu =)
W zeszłym roku wyszłam po coś do sklepu, a w tym czasie przyszli moi znajomi, żeby mnie oblać. Drzwi im otworzyła babcia i: "Wodą?! Tożto się perfumami oblewa!" :-/ Uciekli po czym nie odzywali się do mnie przez tydzień... Razz
dziewczyneczka - Pon 04 Kwi, 2005 14:58
Temat postu:
EU07 napisał/a:
No bo pisząc "skąd mogli wiedzieć, że aż tak źle się to skończy?" odnioslem wrazenie ze starasz sie bronic tych przez ktorych jakas starsza pani wyladowala w szpitalu.


Ona niestety nie zdążyła trafić do szpitala bo zmarła na miejscu=(
Crakken - Sro 13 Kwi, 2005 20:20
Temat postu:
Ludzie, co za offtop totalny. miało być o głupocie ludzkiej a nie o smigusie-dyngusie! A co do głupoty hmmm... może... nie wiem... spotykam się z tak ogromną ilością przypadków skończonej głupoty że sam nie wiem co wymienić...(nie, nie jestem psychologiem). Jak mi się coś wartego wspomnienia przypomni to napisze w tym poście. Mam! ja sam, hehe. Nie no nie na serio choć czasami mam totalnie pop*******ne pomysły. np teraz wymyśliłem sedes z zaaplikowanym s.i. i zestawem głośnomówiącym o głosie(nie poswiem kogo bo to nie jest odpowiednie miejsce), komunikujący swe potrzeby jak tomagochi(wiemy jaki jest jego pokarm... nie?)jezoo... czasami se ide z kolegą i tak ot se zaczynamy sie okładać. nie na serio ale potrafimy se troche przywalić. Jak sie nudzę to często walę se o coś głową(nie zbyt wysoką częstotliwością bo takowa mogłaby naruszyć organy odpowiadające za zdrow rozsądek[o ile takowe posiadam])heh, to się nazywa (konstruktywna?) samokrytyka...
A jeszcze jedno: wymyśliłem sztukę walki pt. ,,Potrójny pół-kopniak z obrotu''. Jak łatwo(albo i nie) się domyślić składa się ona z-jednego- tytułowego ciosu.
PS. Fajne texty(nagrody darwina, za głupotę właśnie) można znaleźć na www.jeja.pl . nie wiem czemu nie chodzi mi ten serwis, tzn strona nie może zostać odnaleziona. Ale może przynaminiej wam sie uda tam wejść. Polecam również Kubusia Puchatka hehe. A próbowaliście wpisać kiedyś na google hasło ,,[cenzura]''? Nie nie chodzi mi o te świńskie strony tylko o serwis [cenzura].pl w którym można założyć własną domenę e-mail'ową. Jak zapewne sie domyślacie jest to: nazwa_użytkownika@[cenzura].pl . Qrde, słowo kluczowe zostało zmienione na *nie wyrażaj się* więc powiem tyle że jest to gorszy odpowiednik słowa tyłek. Ok, może nie tyle głupi jestem co pozytywnie zakręcony(choć to i tak delikatnie mówiąc).
nasty_girl - Sro 13 Kwi, 2005 20:59
Temat postu:
co do glupoty.. spotykamy ja chyba na kazdym kroku.. w szkole, na ulicy, czytajac cos w necie..

a co do smingusa.. moj tegoroczny nie byl taki zly.. rano mnie tylko chlopak obudzil paroma kropelkami wody, a potem jak wieczorem wracalam do domu juz nikt nie latal z woda.. zreszta sprobowal by :d hyhy
EU07 - Nie 17 Kwi, 2005 10:02
Temat postu:
napisał/a:

Kierowca autobusu w Zimbabwe, który wiózł z Harare do Bulawayo 20 pacjentów chorych psychicznie zatrzymał się na drinka w nielegalnym barze. Gdy wrócił, okazało się, że wszyscy uciekli.

Nie chcąc przyznawać się do rażącej niekompetencji, mężczyzna podszedł do pobliskiego przystanku autobusowego i zaproponował czekającym tam ludziom podwiezienie.

Gdy uzbierał 20 osób, zawiózł ich do szpitala psychiatrycznego. Tam uprzedził pielęgniarzy, że pacjenci są bardzo podnieceni i mają dziwne przywidzenia.

Mimo, że pasażerowie tłumaczyli, w jakich okolicznościach znaleźli się w szpitalu, lekarze nie dali im wiary. Oszustwo kierowcy zostało wykryte dopiero po 3 dniach, gdy zaczęli się odnajdywać prawdziwi pacjenci.


Laughing i tyle
Kinga - Nie 17 Kwi, 2005 11:59
Temat postu:
EU07 napisał/a:
Obrazek napisał/a:

Kierowca autobusu w Zimbabwe, który wiózł z Harare do Bulawayo 20 pacjentów chorych psychicznie zatrzymał się na drinka w nielegalnym barze. Gdy wrócił, okazało się, że wszyscy uciekli.

Nie chcąc przyznawać się do rażącej niekompetencji, mężczyzna podszedł do pobliskiego przystanku autobusowego i zaproponował czekającym tam ludziom podwiezienie.

Gdy uzbierał 20 osób, zawiózł ich do szpitala psychiatrycznego. Tam uprzedził pielęgniarzy, że pacjenci są bardzo podnieceni i mają dziwne przywidzenia.

Mimo, że pasażerowie tłumaczyli, w jakich okolicznościach znaleźli się w szpitalu, lekarze nie dali im wiary. Oszustwo kierowcy zostało wykryte dopiero po 3 dniach, gdy zaczęli się odnajdywać prawdziwi pacjenci.


Laughing i tyle


< hahaha > ... < rotfl > na dywanie ... niezle niezle
Anonymous - Nie 17 Kwi, 2005 18:06
Temat postu:
EU07 napisał/a:
Obrazek napisał/a:

Kierowca autobusu w Zimbabwe, który wiózł z Harare do Bulawayo 20 pacjentów chorych psychicznie zatrzymał się na drinka w nielegalnym barze. Gdy wrócił, okazało się, że wszyscy uciekli.

Nie chcąc przyznawać się do rażącej niekompetencji, mężczyzna podszedł do pobliskiego przystanku autobusowego i zaproponował czekającym tam ludziom podwiezienie.

Gdy uzbierał 20 osób, zawiózł ich do szpitala psychiatrycznego. Tam uprzedził pielęgniarzy, że pacjenci są bardzo podnieceni i mają dziwne przywidzenia.

Mimo, że pasażerowie tłumaczyli, w jakich okolicznościach znaleźli się w szpitalu, lekarze nie dali im wiary. Oszustwo kierowcy zostało wykryte dopiero po 3 dniach, gdy zaczęli się odnajdywać prawdziwi pacjenci.


Laughing i tyle
<lol> normalnie nie wytrzymuje =) <lol>
No ale w sumie to nie jest śmieszne po części =/
EU07 - Pon 18 Kwi, 2005 09:01
Temat postu:
napisał/a:
W niedzielę po południu radiowozy z policjantami, którzy mieli pilnować meczu Legii, wparowały prosto na dopiero co wylany asfalt na remontowanej w weekend Myśliwieckiej

Policyjne radiowozy zbyt wcześnie wjechały wczoraj na świeżo wyremontowaną ul. Myśliwiecką. W weekend drogowcy układali tam nawierzchnię. Po południu udało się już wylać ostatnią warstwę. I to właśnie na rozgrzany asfalt wparowały furgonetki z policjantami, którzy mieli obstawiać mecz Legii z Odrą Wodzisław. - Radiowozy przejechały kawałek po świeżo wyremontowanej nawierzchni. Na szczęście nie uszkodziły asfaltu. Robotnicy szybko zareagowali i prosili policjantów, by zjechali na chodnik - powiedziała nam Grażyna Lendzion z Zarządu Dróg Miejskich, która nadzorowała remont. Od dziś kierowcy mogą jeździć nie tylko równiutką Myśliwiecką od Rozbrat do Łazienek, ale też ul. Szwoleżerów.

Bez komentarza Confused
Chesterka - Pon 18 Kwi, 2005 17:41
Temat postu:
Dobrze, że się nie zatopili w tym asfalcie i przynajmniej dojechali na ten mecz ;]
Anonymous - Wto 19 Kwi, 2005 18:34
Temat postu:
-___________-'' boshe..
nasty_girl - Wto 19 Kwi, 2005 22:16
Temat postu:
lol.. nie ma to jak nasza inteligentna polska policja :d
dziewczyneczka - Sro 20 Kwi, 2005 18:18
Temat postu:
buhahahahahahahahhahaha.........................x100

nieźle się uśmiałam... czego to ludzie nie wymyślą
dziewczyneczka - Sro 20 Kwi, 2005 18:26
Temat postu:
wrrrrrrrrrrrrrrrrr...
to może nie jest typowa głpota ludzka ala moom zdaneim też głupota.

Cytat:
dobry wujek Lenin
Większość Rosjan pozytywnie ocenia rolę Włodzimierza Lenina w historii
kraju i uważa go za dobrego człowieka.
O wodza bolszewików zapytali Rosjan ankieterzy fundacji socjologicznej Opinia Publiczna. Okazało się, że 58 proc. spośród nich uważa, że Lenin dobrze zapisał się w dziejach kraju. Jeszcze więcej, bo 59 proc. ankietowanych jest przekonanych, że Lenin był dobrym człowiekiem, a tylko 11 proc., że złym.

Wyniki sondażu można uznać za nieco zaskakujące, bo Lenin w epoce Władimira Putina nie ma najlepszej prasy. Historycy zbliżeni do Kremla, czyli ci, którzy dziś w Rosji piszą podręczniki i najczęściej występują w telewizji, starają się przedstawić przewrót 1917 r. jako wrogi spisek skierowany przeciw imperium rosyjskiemu.

- Rewolucja bolszewicka jest dziś prezentowana jako spisek kilku tysięcy żydowskich w większości terrorystów, którzy przede wszystkim nienawidzili samej Rosji, cara, potężnego imperium i zrobili wszystko, żeby je zniszczyć - tłumaczy prof. Jurij Afanasjew, jeden z ojców demokratycznych przemian początków lat 90. - To ma być tylko taki zygzak w historii, po którym przyszedł Stalin i zaczął odbudowywać potęgę imperium, kontynuując dzieło wielkich władców Piotra I czy Katarzyny II.

Lenin nie jest już dziś - jak mówiła o nim propaganda komunistyczna - wiecznie żywy, ale z pewnością we współczesnej Rosji jest wszechobecny. We wszystkich miastach wciąż są ulice jego imienia i co najmniej jeden pomnik. Nikt dziś nie mówi nawet o tym, by to zmienić. Nie słychać też już dosyć licznych w czasach Borysa Jelcyna głosów o tym, ze należałoby usunąć mumię Lenina z mauzoleum na placu Czerwonym.

EU07 - Sro 20 Kwi, 2005 21:34
Temat postu:
napisał/a:
Ciekawostki maturalne
Trzech absolwentów klasy matematyczno-fizycznej w XII LO wybrało temat: "Dokonując analizy języka piosenek jednego ze współczesnych zespołów wyjaśnij zasady doboru środków językowych". Jeden omawiał teksty Comy - "Nie wierzę skurwysynom", "100 tysięcy jednakowych miast" i "Leszek Żukowski", drugi "Kultu", trzeci zdecydował się m.in. na omówienie utworu "K.urwa na telefon" zespołu Cool Kids of Death.

Przepraszam za kropke po k, ale serwis inaczej mi nie chciał przyjąć posta. Nie jest to moim zdaniem żadne słowo obraźliwe skoro nawet ogólnopolska gazeta je używa na swoich łamach. Ale to tak na marginesie tylko.
EU07 - Pon 25 Kwi, 2005 12:11
Temat postu:
napisał/a:
W sobotę przed godz. 3 w nocy zginęło dwóch nastolatków pędzących hondą ul. Kondratowicza

Dwóch 19-latków zginęło, a dwóch innych zostało poważnie rannych w zderzeniu hondy z latarnią. W sobotę przed godz. 3 nad ranem cała czwórka z ogromną prędkością jechała ul. Kondratowicza (według Policji co najmniej 150 km/h). W pewnym momencie kierowca najprawdopodobniej stracił panowanie nad kierownicą i wpadł na pobocze. Honda z impetem uderzyła w latarnię, rozpadając się na pół. 19-latkowie Michał C. i Łukasz C. zginęli na miejscu. Ich rówieśnicy Michał S. i Marcin K. w stanie ciężkim trafili do szpitala.


(Edytowano: dwóch rannych zmarło dziś w szpitalu. Zostali odłączeni od aparatury podtrzymującej życie.)

Neutral Gdzie Ci młodzieńcy mieli łeb? Jechać 150 km/h w mieście!!?? Popierdo**** chłopaków Laughing A rodzina jeszcze powinna zapłacić za zniszczoną latarnię.
Anonymous - Pon 25 Kwi, 2005 12:14
Temat postu:
nie wiem czy wiesz ale o tych godzinach w weekendy odbywają sie wyścigi i uwierz mi prędkość 150 km/h jest jedna z niższych jakie osiągają w mieście.
EU07 - Pon 25 Kwi, 2005 12:38
Temat postu:
Tsej napisał/a:
nie wiem czy wiesz ale o tych godzinach w weekendy odbywają sie wyścigi i uwierz mi prędkość 150 km/h jest jedna z niższych jakie osiągają w mieście.

To tym bardziej niech się rozbijają. Z niecierpliwością czekam na następną taką wiadomość, że jakiś palant jadący 150 km/h czy więcej rozbił się o latarnię czy wpadł do jakiegoś zbiornika wodnego (nie tak dawno chyba jacys młodzieńcy wjechali do Kanału Żerańskiego). Oby tylko zabijając siebie nie zabijali innych, niewinnych ludzi.
Anonymous - Pon 25 Kwi, 2005 13:11
Temat postu:
to byli znajomi mojego kolegi ale oni akurat nie znali trasy po której jechali(i tu sie okazali totalnym brakiem rozumu) i zdaje sie wpadli miedzy jakies kamienne bloki tym samochodem i nie mogli wyjsc bo im sie drzwi o te bloki zablokowały
EU07 - Pon 25 Kwi, 2005 15:15
Temat postu:
Ale oni przeżyli? Bo nie pamiętam jak to się skończyło...
Anonymous - Pon 25 Kwi, 2005 19:01
Temat postu:
utopili sie
EU07 - Pon 25 Kwi, 2005 20:22
Temat postu:
Zapewne gdyby jechali z prędkością dopuszczalną to do dziś chodziliby po tym świecie.
Trochę mi żal tych wszystkich młodych ludzi co giną, ale jeszcze większy żal odczuwam zwykle w stosunku do ofiar takich piratów drogowych.
Ci co prowadzili już nikomu na szczęście nie zagrożą.
Twojej rodzinie również.
Anonymous - Pon 25 Kwi, 2005 21:07
Temat postu:
nezależnie od prędkości...nie znali trazy a ona w tamtym miejscu nie była dokończona...albo diabełw ie co ich podkusiło...jedno jest pewne mieli pecha przez te bloki co zablokowały im drzwi i sie wydostac nie mogli.

ale ja osobiscie ich nie znałem uważam ze to jednak okrutna śmierć..
jednakże jestm z natury bezlitosny i uważam ze pijani kierowcy i szalency zasługuja na smierc we własnym wypadku ...pod warunkiem ze nie zabija kogos innego...a najgorzej jak kogos zabija...bo wtedy uchodza wolno...
EU07 - Pią 29 Kwi, 2005 08:33
Temat postu:
napisał/a:
Mieszkańcy Białołęki zrywają boki ze śmiechu: na środku wyasfaltowanej właśnie ul. Światowida stoi słup elektryczny.



Nowa ulica (ma łączyć pętlę autobusową Nowodwory z ul. Odkrytą) powstaje już ponad rok. Najpierw robotnicy wykopali rów, żeby ułożyć kanalizację. Wtedy tkwiący w ziemi słup nikomu nie przeszkadzał. Gdy zaczęli układać chodniki i krawężniki, nawet się im przydał. Wczoraj opowiadali, że dzięki niemu na budowę płynął prąd.

- Myślałem, że w końcu ten słup przesuną. A tu nic: asfalt położony, a słup stoi nadal. Nie spodziewałem się takiej głupoty w Warszawie - mówi Tomasz Żyłowski, który przysłał do "Gazety" zdjęcia słupa stojącego dwa metry od krawężnika.

Jeździć można więc jednym pasem.

- Puszczą ruch jednokierunkowo z zakazem wyprzedzania i jakoś damy radę - pociesza sąsiadów Marcin na forum internetowym poświęconym słupowi. Jego sąsiad Piotr Wawrzyniak stara się nadać absurdowi sens: - Problem będą mieli tylko bogaci z szerokimi samochodami, wąskie auto się zmieści.

Sytuacja nie dziwi tylko Lecha Kotlińskiego. W Nysie na Opolszczyźnie, skąd pochodzi, spotkał się już z rosnącym na środku drogi drzewem. Przejazd poszerzono i po obydwu stronach pnia powstały normalne pasy ruchu.

Uczestnicy forum mimo wszystko podziwiają wykonaną pracę. "Ciekawe, jak oni tym walcem ubijali asfalt przy samym słupie?" - pyta poolk. Marian Śledzicki, kierownik budowy, przyznaje, że nie było z tym łatwo. - Przez ten słup nie możemy ułożyć ostatniej warstwy asfaltu. A tak roboty mogłyby się dawno skończyć - rozkłada ręce.

W urzędzie Białołęki zapewniono nas, że jeszcze dziś słup zostanie przeniesiony. Jak stwierdził jeden z urzędników, "problem został dostrzeżony, ale trudności sprawiało podpisanie umowy ze Stoenem, właścicielem słupa". Mieszkańcy, również ci z szerszymi autami, odetchnęli.


Brak słów, po prostu brak słów Neutral Ale choć dobrze, że Urząd Gminy dziś się tym zajmie, ciekawe tylko z jakim skutkiem Laughing
Kinga - Pią 29 Kwi, 2005 18:05
Temat postu:
tyaa jak sluchalam dzis radia w samochodzie jezdzac po wawie ... i uslyszalam o tym to ... oslupiałam biggrin
Noid - Pią 29 Kwi, 2005 18:13
Temat postu:
Stwierdzam, że Polska to nieobliczalny kraj i tutaj wszystko może się zdarzyć ]:->
Anonymous - Pią 29 Kwi, 2005 19:27
Temat postu:
Noid napisał/a:
Stwierdzam, że Polska to nieobliczalny kraj i tutaj wszystko może się zdarzyć ]:->

Wszystko się może zdaaaaaaaarzyyyyyyyyć gdy głowa peeeeeeełna maaaaaaaarzeń
Laughing
EU07 - Sob 30 Kwi, 2005 21:59
Temat postu:
No i się postarano:

napisał/a:
Kierowcy w Białołęce odetchnęli z ulgą - w piątek nad ranem ze środka przedłużanej ul. Światowida robotnicy usunęli oblany już asfaltem słup elektryczny.

W piątek napisaliśmy, że od kilku tygodni jest on pośmiewiskiem okolicznych osiedli. Dziura po słupie lada dzień będzie przykryta drugą warstwą nawierzchni.

Anonymous - Sob 30 Kwi, 2005 22:00
Temat postu:
debile Laughing
Anonymous - Sob 30 Kwi, 2005 22:06
Temat postu:
słup na środku drogi Smile hahaha zegos takiego jeszcze nie widzialam... tzn juzwidzialam teraz:00 buhahahh o ludzie..
Kinga - Nie 01 Maj, 2005 11:32
Temat postu:
Ja ciekawa jestem jak to sie stało ... tzn no co wylewali asfald rownali etc ... majac na srodku slup ? ... nie przeszkadzało im to ? biggrin

<rotfl> Tyaaa ... lenistwo polaków i praca na " odwal sie "
EU07 - Nie 08 Maj, 2005 21:20
Temat postu:
Patrzcież na to:

napisał/a:
- Jestem trzeźwa. Piłam tylko wódkę, wino i piwo - oznajmiła 49-letnia Barbara B. Strażnicy miejscy zatrzymali ją w nocy z soboty na niedzielę przy ul. Ryżowej w Ursusie.

Jechała na rowerze środkiem jezdni, odbijając od jednego do drugiego krawężnika. Okazało się, że w wydychanym powietrzu miała 1,6 promila alkoholu. Noc spędziła na komisariacie.


Mój komentarz: LaughingLaughingLaughingLaughingLaughingLaughingLaughingLaughingLaughingLaughingLaughingLaughingLaughingLaughingLaughingLaughingLaughingLaughingLaughingLaughingLaughingLaughingLaughingLaughingLaughingLaughingLaughingLaughingLaughingLaughingLaughingLaughingLaughingLaughingLaughingLaughingLaughingLaughingLaughingLaughingLaughingLaughingLaughingLaughingLaughingLaughingLaughing
Anonymous - Nie 08 Maj, 2005 21:22
Temat postu:
lol ;d
Noid - Nie 08 Maj, 2005 21:23
Temat postu:
Czego to ludzie nie wymyślą <hahaha> Nie no rozwalił mnie ten tekst :mgreen:
nasty_girl - Nie 08 Maj, 2005 21:28
Temat postu:
ja tez jak jestem pijana wlacza mi sie gadka "ja jestem trzezwa" <lol>
Anonymous - Nie 08 Maj, 2005 23:54
Temat postu:
Ja lepiej- choćbym nie wiem jak był narąbany, to umiem choć przez chwilkę chodzić, mówić i mysleć jak trzeźwy.
Anonymous - Pon 09 Maj, 2005 18:11
Temat postu:
ja nigdy nie zapominam com robił
EU07 - Sob 28 Maj, 2005 06:08
Temat postu:
Kolejny idiota opuścił ten świat. Dziękuję!

napisał/a:
Siódmy tej wiosny wypadek, w którym zginął motocyklista. 27-letni Andrzej M. wjechał wczoraj na czerwonym świetle w toyotę avensis. Był bez szans. Przy 140 km/godz. nawet nie zdążył wyhamować

Czarna seria zaczęła się w Wielką Sobotę, kiedy na Wisłostradzie, kilkaset metrów za budynkiem Spójni, zginął inny 27-latek. Do piątku jego los podzieliło sześciu miłośników szybkiej jazdy na dwóch kółkach. Dwóch z nich w ciągu ostatniego tygodnia. Tej wiosny na warszawskich drogach zginęło więcej motocyklistów niż w całym 2004 r.

W piątkowe popołudnie 27-letni Andrzej M. postanowił wypróbować możliwości kawasaki ninja, które pożyczył od kolegi. Jechał od strony Marek w kierunku centrum. Tuż po godz. 14 na ul. Radzymińskiej rozpędził się do 140 km/godz. Nie zauważył czerwonego światła i z całym impetem wjechał na skrzyżowanie z ul. Trocką, wbijając się w prawe przednie drzwi skręcającej w lewo toyoty. Motocykl rozpadł się na części. Poturbowanego mężczyznę próbowało reanimować pogotowie. Bez skutku. 30-letnia kobieta kierująca toyotą z lekkimi obrażeniami trafiła do szpitala. Przy rozbitym kawasaki zatrzymał się motocyklista na identycznej maszynie. Popatrzył chwilę i odjechał z piskiem opon. Policjanci byli oburzeni.

- Im wszystkim wydaje się, że są nieśmiertelni. Nie pomagają kary i upomnienia. A finał takiej brawury jest tragiczny - mówił ze smutkiem podinsp. Wojciech Pasieczny z warszawskiej drogówki.


2.0 Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group