Dzieci OnLine

AIDS/HIV NARKOTYKI SEKTY - MEDYTACJA TRANSCENDENTALNA - jako sekta? Żałosne

spookysnake - Sro 30 Mar, 2005 11:44
Temat postu: MEDYTACJA TRANSCENDENTALNA - jako sekta? Żałosne
"MEDYTACJA TRANSCENDENTALNA - technika medytacyjna i nazwa sekty..."[1]

?

No nie! Od kiedy medytacja transcendentalna jest sektą?

"W czasie sesji adepci np.: oddają cześć guru, poprzez medytację chcą osiągnąć poziom „świadomości Boga” itp. W Niemczech uznano, że Medytacja Transcendentalna może wyrządzać szkody psychiczne, w podobnym tonie wypowiedział się Parlament Europejski."

Żałosne. Dawno obalony mit.
Medytacja transcendentalna nie jest sektą. Jest to jedynie metoda medytacji niekoncentracyjnej i swobodnej. Metoda dopuszczania bez kierowania uwagi. [2]

Niedouczonym proponuję najpierw nieco poczytać i samemu praktykować, a dopiero później się wypowiadać na takie tematy.

[1] adres strony http://www.dziecionline.pl/trudne/Sekty/opisy.htm
[2] Peter Schmidt "Trening inteligencji emocjonalnej "

http://forum.dziecionline.pl/viewtopic.php?p=85619#85619

Założyłem skargę na temat w/w artykułu. Link do niej: http://forum.dziecionline.pl/viewtopic.php?p=85619#85619 - wpisujcie się jeśli ten temat nie jest wam obcy
Anonymous - Sro 30 Mar, 2005 14:53
Temat postu:
Nawet niektórzy księża wypowiadają się pozytywnie o pewnych aspektach medytacji.
spookysnake - Sro 30 Mar, 2005 15:23
Temat postu:
Chcę jeszcze tylko coś dodać.
Otóż spora część ludzi [nie powiem jaka żeby was nie przestraszyć] tłumi negatywne emocje. Tłumione emocje trafiają gdzieś na głębsze pokłady świadomości, czyli do podświadomości.
Kiedy sie medytuje to można nawiązać kontakt z podświadomością, o czym mówią wszytskie prawdziwe szkoły medytacji [o głębszych poziomach od podświadomości nie wspominam].
Jeśli zaś ktoś tłumi swoje uczucia, to podczas medytacji one "wypływają".
Jeśli się o czymś takim nie wiem to można odnieść wrażenie że medytujący zwariował.
Proste.
frigg - Sro 30 Mar, 2005 15:49
Temat postu:
tluma negatywne uczucia bo nie umieja/nie chca radzic sobie z takimi emocjami...czy w zwiazku z tym medytacji nie powinno sie praktykowac, a przynajmniej w poczatkach pod okiem kogos doswiadczonego?
Anonymous - Sro 30 Mar, 2005 16:55
Temat postu:
medytacja nie ejst tłumieniem tych emocji ...tłumienie nastepuje samoistnie a psycholog nikomu do niczego nie ejst potrzeby to mit...psycholog jedynie szkodzi ale nie wazne to nie zmienia faktu ze chce zostac jendym Razz
medytacja pozwala wyzwolić podswiadomosc z takich emocji ...w drobnym stpomniu jedynie...
co prawda iscie jest to skrobanie wieka puszki pandory ale medytacje nie sa szkodliwe...w zadnym stopniu...ktoś próbował tai chi czy joge...
chyba ze sa jakies rodzaje medytacji co moga podjudzac pewne zapomniane uczucia

ps tłumi sie uczucia samoistnie to mechanizm obronny organizmu
spookysnake - Sro 30 Mar, 2005 23:36
Temat postu:
Tsej napisał/a:

ps tłumi sie uczucia samoistnie to mechanizm obronny organizmu


Niekoniecznie. Rodzice często stosują blokady emocjonalne, do których potem można przywyknąć. Do chłopców się mówi nie płacz, nie bądź taki mądry.
Jak się sto razy usłyszy nie biegaj, nie rób tego czy tamtego, to potem człowiek też zagubiony jest bo nie słyszy rozkazów. Szuka ich a jak znajduje są to ludzie którzy chcą go wykorzystać.

Gdyby tego nie robić to wg mojej teorii nie było by kwestii tłumienia uczuć. I gdyby wszyscy medytowali byloby lepiej

Problem z przemiana psychiczna ktora nastepuje po medytacji u chorego psychicznie jest istotny. Najlepiej jakby odbywal sie pod okiem dobrego specjalisty, grona ludzi majacych podobne problemy. Ja mam tak ze w sumie na poczatku rodzice i najblizszi mi ludzie nie mogli mnie zrozumiec co sie ze mna stalo, i w efekcie pozostaly mi tylko kontakty z rodzina. Szkoda ze panuje taka mala swiadomosc [albo raczej podswiadomosc] wsrod ludzi.
Anonymous - Czw 31 Mar, 2005 00:09
Temat postu:
jesli mowa o ospobie z zaburzeniami psychiki to oczywistym jest ze potrzebuje przewodnika. Wiadomym jest ze osoby niestabilne do dokonywania własnych wyborów...problem zaczyna sie na roli mentora...czy bardziej pomaga czy szkodzi...tak długo jak nie podaje psychotropów to jest to dobry lekarz...poniewaz nic nie mozna uleczyć chemią czego chemia nie stworzyła, a i mało co mozna uleczyć za pomoca sztucznych środków co ma swe źródło w tych środkach
spookysnake - Czw 31 Mar, 2005 00:23
Temat postu:
Zakładam skargę na temat tego artykułu - dopisujcie się ci co wiecie o czym mówicie.
altruista - Czw 31 Mar, 2005 08:00
Temat postu:
Tsej napisał/a:
medytacja nie ejst tłumieniem tych emocji ...tłumienie nastepuje samoistnie a psycholog nikomu do niczego nie ejst potrzeby to mit...psycholog jedynie szkodzi ale nie wazne to nie zmienia faktu ze chce zostac jendym :P

brak mi slow na ciebie momentami...

Tsej napisał/a:
chyba ze sa jakies rodzaje medytacji co moga podjudzac pewne zapomniane uczucia

jezeli chodzilo ci o 'czy sa rodzaje medytacji ktore pozwalaja przywolac pewien rodzaj uczuc' to tak, bo medytujac moge sie wyciszyc, jak i wprowadzic siebie w furie, czego oczywiscie nie robie, bo bedac zmeczonym po calym dniu chce sie zrelaksowac, a nie zatluc sasiada zlewozmywakiem.

2.0 Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group