Dzieci OnLine

Muzyka, Kultura, Media - Luźne pogawędki filmowe

Anonymous - Sro 16 Lut, 2005 11:33
Temat postu: Luźne pogawędki filmowe
A więc temat jets przeznaczony dla wszystkich miłośników filmu - stworzony specjalnie po to aby podzielić się wrażeniami z filmu, który ostatnio ogladaliśmy... można gadać o wszystkim co związanym z filmem, bez potrzeby zakłądania nowego tematu =)

No a więc ja moze zacznę oglądał ktoś Marzyciela? Leci teraz w kinach... ja się popłakałam pod koniec podczas rozmowy z Peterem
panienka_wierzba - Sro 16 Lut, 2005 19:46
Temat postu:
Marzyciela powiadasz (podaj tytuł oryginalny prosze) może sobie ściagnę z ftp =).
I ładny temat zalozylas =] sama zastanawialam sie czy takowego nie zrobic Wink przyda sie
Anonymous - Sro 16 Lut, 2005 20:08
Temat postu:
Hm, jeśli chodzi o film z Deppem i Winslet, to w oryginale tytuł brzmi "Finding Neverland". Słyszałem, że film niczego sobie. (Ale do kina na to pewnie i tak nie pójdę. Razz)

Btw, zastanawiam się, czy podobny temat, ale o książkach, nie byłby równie dobrym pomysłem.
panienka_wierzba - Sro 16 Lut, 2005 20:09
Temat postu:
na temat książek to może każdy osobny temat byłby lepszy =]
wydaje mi się iż książka to troche szerszy temat niż film Wink (ale to tylko moja wlasna opinia)
Anonymous - Sro 16 Lut, 2005 20:36
Temat postu:
panienka_wierzba napisał/a:
na temat książek to może każdy osobny temat byłby lepszy =]
wydaje mi się iż książka to troche szerszy temat niż film Wink (ale to tylko moja wlasna opinia)

Szerszy temat?? Ogólnie rzecz biorąc - wątpię.
Moim zdaniem zależy to właśnie od książki czy filmu, no i od osoby Wink. Jeden może godzinami mówić o książce, która mu się podobała, o filmach zaś zero. Inny znów na odwrót - o książce nie będzie dyskutował, zaś o filmie mógłby się rozwodzić jak najęty. Wink
Anonymous - Czw 17 Lut, 2005 12:13
Temat postu:
No wiecie ja ten temat ściągnęlam z innego forum no i tam się sprawdza, każdy się wymienia wrażeniami na temat kilku filmów naraz i tak dalej... co do ksiżek to też moze powstać taki temat, ale wole poczekac i zobajak się sprawdzi ten z filmami
Gladiatorpl - Sob 26 Lut, 2005 16:08
Temat postu:
polecam filmy:
"Nowy" po nagielsku to idzie The New Guy
Fajna komedia Razz, jak ktos oglodal to moze podzielic sie wrazeniami Very Happy
ajeczka11 - Nie 27 Lut, 2005 12:05
Temat postu:
Ostatni oglądałam Serię Nefortunnych zdarzeń...
Coo tym filmie myślicie bo jak dla mnie był odrobinę za smutny...I nie pasuje do niego ten tytul...
Ale co do aktorów to spoko grali:D
Szczególnie ten ich wujaszek...
dziewczyneczka - Nie 27 Lut, 2005 15:48
Temat postu:
Co do nowych filmów to narazie nic nie oglądałam oprócz "pamiętnik księżniczki" i "ocean tvelwe"(czyta się ąłszył tłelw) Wink Były takie se..... Do moich uluboinych filmów należą oczywiście "Szybcy i wściekili" oraz dalsza część "Za szybcy, za wściekli". Są po prostu spox Very Happy
Anonymous - Nie 27 Lut, 2005 15:59
Temat postu:
dziewczyneczka napisał/a:
"ocean tvelwe"(czyta się ąłszył tłelw) Wink

No z tym czytaniem to by sobie nawet rodowity anglik nie poradził Cool.
Gladiatorpl - Nie 27 Lut, 2005 18:19
Temat postu:
Czyta sie ołszyn a nie ąłszyl, a pisze sie Ocean's Twelve
Pulkownik Nikt - Nie 27 Lut, 2005 18:58
Temat postu:
ostatnio film? hmhm <zamysla sie i marszczy gesta brew>

poraz ktorys kariere nikosia dyzmy po kolei 3 czesci asutina powersa , agnieszka - studentka politechniki , podrywacze ee chyba nie o to wam chodzilo?Smile

nu w kazdym razie jedynym ciekawym filmem jakis ostatnio obejzalem bylo touching the void o takich alpinistach ;P
Kinga - Nie 27 Lut, 2005 19:15
Temat postu:
Himitsu napisał/a:
dziewczyneczka napisał/a:
"ocean tvelwe"(czyta się ąłszył tłelw) Wink

No z tym czytaniem to by sobie nawet rodowity anglik nie poradził Cool.



<lolz> < prubuje wymowić "ąłszył tłelw"> Ąłyszł tłelw ... brzmi troche jak "obszył spiew" ale bezsensu :p

mi sie zawsze wyadawało ze "ocean tvelwe" wymawia sie <ouszyn tłelw>


EDIT : A ostatnio oglądałam setny raz "Buntownik z wyboru" i "Dzień świra" Razz
Gladiatorpl - Nie 27 Lut, 2005 19:17
Temat postu:
Pulkownik Nikt napisał/a:
ostatnio film? hmhm <zamysla sie i marszczy gesta brew>

poraz ktorys kariere nikosia dyzmy po kolei 3 czesci asutina powersa , agnieszka - studentka politechniki , podrywacze ee chyba nie o to wam chodzilo?Smile

nu w kazdym razie jedynym ciekawym filmem jakis ostatnio obejzalem bylo touching the void o takich alpinistach ;P




mowilem zebys nie gadal o filmach ktore odemnie brales Razz

ps. Agnieszka niezla nie? Smile trzeba przyznac ze inteligentna Razz
Pulkownik Nikt - Nie 27 Lut, 2005 20:51
Temat postu:
od ciebie? ja to mam od niejakiego magistra inzyniera profesora meza stanu i przyszlego kapelana W.G Mr. Green
ajeczka11 - Pon 28 Lut, 2005 10:58
Temat postu:
Ej...Mieliście mi odpowiedzieć czy podobała sie Wam seria Niefortunnych zdarzeń!!
panienka_wierzba - Pon 28 Lut, 2005 12:22
Temat postu:
Ajko a moze nie oglądali?
Anonymous - Pon 28 Lut, 2005 14:29
Temat postu:
A wiec ja tylko czytałam Serię, ale słyszalam, ze film jest cienki i mniej przerażający to sobie odpuściłam... jak zawsze ksiązki RLS.
Ja ostanio po raz enty oglądałam Wywiad z wampirem i po raz enty żałowałam, ze nie ma kilku fajnych scen z ksiązek np. jak podróżowali po Europie i trafili prawdopodobnie do Polski na wsie pełne zabobonów i zdziczałych wampirów
Eithne - Pią 25 Mar, 2005 00:40
Temat postu:
Czy ktoś z was oglądał "Solaris" (tak te nowe z Clooneyem) czy film pt. "Co z oczu to z serca" ([też] z Clooneyem Very Happy i z Jennifer Lopez). Jakie są wrażenia po tych filmach?
Co do Ocean's Tweleve to byłam w kinie i muszę przyznać, że nieźle trzeba było mózgownice wytężyć żeby cokolwiek zrozumieć Cool
Anonymous - Pią 25 Mar, 2005 08:40
Temat postu:
Ja nic z tego nie oglądałam =(, a widział może ktoś ostatnio Constantine, film mi się strasznie podobał, niektóre sceny no niami, mogę sie wymienić wrażeniai, teraz opowiadać nie będę, bo nie wiem kto oglądał, a kto nie i czy wogule ktoś. Moim faworytem jest Gabriel =]
Anonymous - Pią 25 Mar, 2005 11:08
Temat postu:
buahauhauhahaa " moim faworytem jest garbriel "
moją faworytką jest gabriel powinno byc biggrin
szukam screena z filmu constantine albo lepiej wallpapera ze scena gdy leci juz do nieba i pokazuje fucka dla lucyfera...jak ktos moze zna namiar bo jestem juz wdzieczny o ile go mi poda
Anonymous - Pią 25 Mar, 2005 11:34
Temat postu:
Gdy mówię faworytem to zawsze myślę o obydwu płciach, tak mam... moment z fuckiem był dobry, poszukam i moze znajde, jak znajde to dam
Anonymous - Pią 25 Mar, 2005 11:39
Temat postu:
Constantine byl fajny, ale nie taka znowu to rewelacja. Poprostu fajny film.. ;]
7/10 ;]
Gościówa - Pią 25 Mar, 2005 13:46
Temat postu:
Ja ostatnio oglądałam "Piłę" na dvd...film który jest jeszce chyba w kinach tyle, że od lat 18 =] Całkiem dobry tylko że krwawy ale polecam bo ciekawie się ogląda =]
A pozatym to podoba mi się jeszce np: Blues Brothers, Bruse Wszechmogący, Pojutrze, Blear Witch2, Cube, Znaki, Ręka Boga, Raport Mniejszości, Martrix i wiele innych Wink
Ostatnio oglądałam też Aviatora z rolą głowną Leonardo Dicaprio ale naprawde NIE POLECAM jak dla mnie był to film bardzo nudny a pod koniec to już miałam ochote wyjśc z kina i poprosić o zwrot pieniędzy..poprostu dno..Wink ale to tylko moje skromne zdaie =]
Anonymous - Pią 25 Mar, 2005 14:30
Temat postu:
Tak tak tak popieram Aviator to straszne dno ja o mało co nie spadłam z fotela w kinie jak zasypiałam na filmie, po czym że byliśmy w dużej grupie zaczęlismy gadać, totalne dno...
Acha i polecam Za wszelką cenę niedawno leciał w kinie, piekny film, naprawde piękny
Anonymous - Pią 25 Mar, 2005 17:26
Temat postu:
Eh tak naprawde zeby trafic na dobry film, trzeba niezle sie nameczyc :\ Nie pamietam, kiedy ostatnio ogladalem naprawde DOBRY film :\ No moze nie liczac lotr'a ;].
Anonymous - Pią 25 Mar, 2005 18:01
Temat postu:
jak według ciebie lotr to dobry film to sie nie dziwie że nigdy dobrego nie obejrzałeś...
Anonymous - Pią 25 Mar, 2005 18:28
Temat postu:
kradziejka napisał/a:
jak według ciebie lotr to dobry film to sie nie dziwie że nigdy dobrego nie obejrzałeś...

Bo nie ma lepszych?? :]
Mr. Green
Anonymous - Pią 25 Mar, 2005 18:30
Temat postu:
bo lotr jest tak strasznie mało ambitny i jak to ma być góru to nic dziwnego że inne są pseudo gorsze, może ich nierozumie?
Anonymous - Pią 25 Mar, 2005 19:18
Temat postu:
A czy fantasy musi być ambitne? :]
Nie musi :].
Ale w każdym fantasy każdy może znaleźć coś dla siebie :].
Poza tym o gustach się nie dyskutuje Wink.
Anonymous - Sob 26 Mar, 2005 10:45
Temat postu:
Dla mnie dobrym filmem jest nie tylko ten, przy ktorym przegrzewa mi sie mozg - bo myslenia mam na codzien wystarczajaco. Szukam filmow, przy ktorych przyjemnie sie odpoczywa. Takim jest lotr.
Skoro skrytykowalas, to teraz moze wymienisz kilka lepszych ;o?
Anonymous - Sob 26 Mar, 2005 11:19
Temat postu:
nie chodzi o to że krytykowałam bo jak pan H stwierdził o gustach sie nie rozmawia tylko no eee to było takie głupie stwierdzenie. trzeba było odrazu powiedzieć że chodzi o film ambitny do odpoczynku bo ja jestem kimś kto jak słyszy że lotr jest filmem ambitnym to dostaje kręćka i cholery więc wiesz\Wink a z leprzych to hm.... amelia/ szósty zmysł? [nienajleprzy ale leprzy od lotra] hm.... niewiem ale jest dużo filmów leprzych od lotra zapewne ja wszystkich nie znam:)
Anonymous - Sob 26 Mar, 2005 13:48
Temat postu:
kradziejka napisał/a:
trzeba było odrazu powiedzieć że chodzi o film ambitny do odpoczynku bo ja jestem kimś kto jak słyszy że lotr jest filmem ambitnym to dostaje kręćka i cholery

Pragnę zauważyć, iż nikt nie powiedział, że WP jest filmem ambitnym.
Anonymous - Sob 26 Mar, 2005 14:03
Temat postu:
Tak sobie czytam tą dyskusję i ona w sumie nie ma sensu, sama uważam LOTR'a za dobry film, można powiedzieć bardzo dobry, o czym świadczą choćby oskary dla 3 częsci, chociaż sama uważam, ze 2 z filmy jest najlepsze, ale do 3 też nic nie mam, w 1 mi brakowalo Bombadila. Chociaż po przeczytaniu wcześniejszym ksiązki nie mogę uznać filmy za dzieło. Bo brakuje w nim dużo motywów, które chciałabym zobaczyć, ale porównajmy go do adaptacji Tolkiena rysunkowej... widziałaś?... ja nie to lepiej nie oglądaj, albo moze oglądnij bo zobaczysz co to znaczy zły LOTR. No i dodam, ze ambitny nie jest, ale jak powiedziałam na początku bardzo dobry, dużo ludiz tak uważa, ale czemu ty się czepiasz zdania innych?
Anonymous - Sob 26 Mar, 2005 17:46
Temat postu:
ja?... ale w końcu to są luźne pogawędki filmowe a nie widze aby ktokolwiek był tu zdenerwowany;)

himitsu chodziło mi o to - Nie pamietam, kiedy ostatnio ogladalem naprawde DOBRY film :\ No moze nie liczac lotr'a ;].
Anonymous - Sob 26 Mar, 2005 19:06
Temat postu:
Wybitnym filmem jest "Pancernik Potiomkin", "Pasja" również.

Prócz tego:
-Nosferatu (z lat 20 i "remake"- w cudzysłowiu, bo znacznie się od oryginału różniący)
-Iwan Groźny (i druga część pt. "Spisek Bojarów")

Więcej mi się nie chce w tej chwili wymieniać.
Anonymous - Sob 26 Mar, 2005 22:14
Temat postu:
kradziejka napisał/a:
himitsu chodziło mi o to - Nie pamietam, kiedy ostatnio ogladalem naprawde DOBRY film :\ No moze nie liczac lotr'a ;].

Zauważ, że "dobry" a "ambitny" to jest jakaś różnica. Wink
Anonymous - Sob 26 Mar, 2005 22:23
Temat postu:
ciiicho rozmawiasz z analfabetkąWink ale nie no dobra dla mnie to jest takie strasznie podobne znaczenie bo film który nie jest dobry nie może być ambitny nie wiem nie czekaj pogubiłam sie to od nowa... film który jest ambitny musi być dobry no tak ufff:)
Anonymous - Sob 26 Mar, 2005 22:33
Temat postu:
Film, który jest ambitny, wcale nie musi być dobry Wink.
I na odwrót - film, który jest dobry, wcale nie musi być ambitny Wink.

(Teraz to już w ogóle Ci się pomiesza Razz. Powodzenia życzę :].)
Anonymous - Sob 26 Mar, 2005 22:40
Temat postu:
to może ja odpowiem jutro? /próbuje uciec/ nie no dobra....
jeśli film ambitny nie musi być dobry i odwrotnie - odwrotnie to takie ambitne słówko że kradziejce sie nie pomiesza to powiedz mi słońce co sie kryje u Ciebie pod pojęcxiem film dobry a co pod pojęciem film ambitny prosze bo pytam z ciekawości - coś mi sie nie zgadza i sie pogubiłam
Anonymous - Sob 26 Mar, 2005 22:45
Temat postu:
Pojęcia "film dobry" i "film ambitny" są względne Cool.
Ale dla mnie film ambitny to taki, po którym mózgownica się przegrzewa od rozmyślania nad poważnymi rzeczami. (Osobiście takich nie lubię, bo nie lubię myśleć (Mr. Green), ale to już wątek na całkiem oddzielny temat. Razz)
A film dobry to dla mnie taki, który można obejrzeć dobrze się przy tym bawiąc - ot, zwyczajna rozrywka. Obejrzeć, wiele się nie zastanawiać i cieszyć się, że się obejrzało Cool.

Hmm... czyżbym znów namieszał? Razz
Anonymous - Sob 26 Mar, 2005 22:48
Temat postu:
teraz to cie ozłoce bo ten post wytłumaczył mi wszystko
chodzi poprostu o to że twoje pojęcia dobry i ambitny nie są takie jak twój więc ja oceniając według twoich pojęć ale moich kryteriów czyli twoje ambitne rozumiałam jak moje ambitne czyli dla ciebie źle mogłam źle zrozumieć twój sens
wszystkie twoje są z dużej litery wbrew pozorom
mam nadzieje że teraz ja nie pomieszałam ale no eee wiesz ta rozmowa zaczyna być ambitna a ja zaczynam myślećWink
Anonymous - Sob 26 Mar, 2005 22:58
Temat postu:
kradziejka napisał/a:
mam nadzieje że teraz ja nie pomieszałam ale no eee wiesz ta rozmowa zaczyna być ambitna a ja zaczynam myślećWink

No teraz to ja nie za wiele zrozumiałem XD.
Ale cóż, myślenie też czasem szkodzi... więc proponuję przerwać rozmowę, przynajmniej chwilowo. Coby się nam coś w główki nie stało XP.
Anonymous - Sob 26 Mar, 2005 23:08
Temat postu:
niestety ale odpowiem dzisiaj... i tak zaraz idem spać ale jak zaczęłam myśleć to skończe sie wypowiadać bo jutro znowu będe musiała najpierw długo mózg nagrzewaćWink i przygotowywac więc to tak jakby
uwaga uwaga tu idzie poetyckie porównanie
bo jest tak że ja NIE MOGE wyrazić słowami twoich myśli prawda? bo wyjdzie guzik i tylko ty dobrze wyrazisz te mysli bo tylko ty je dobrze znasz i odwrotnie
i teraz to wytłumacze bo jest tak że ja niezrozumiem co to według ciebie znaczy film ambitny nie musi być dobry bo według mnie film ambitny to jest inny film niż film ambitny według ciebie rozumiesz? to aż takie strasznie nie jest i chodzi o to że aby zrozumieć co to znaczy twoje film ambitny nie musi być dobry musze zrozumieć co to znaczy film ambitny i film dobry w twoim mniemaniu bo w mojej logice to znaczy zupełnie coś innego i tu wyrusł błąd, w interpretacji tych słówSmile
no chyba jasno poszło
Anonymous - Sob 26 Mar, 2005 23:32
Temat postu:
No już trochę jaśniej... :] Ale i tak dla mnie już za dużo Mr. Green. Ciężki dzień dzisiaj miałem, to też swoje robi... Może jutro już całkiem mi się rozjaśni Razz.
panienka_wierzba - Nie 27 Mar, 2005 10:31
Temat postu:
może Wam pomoge? : >
dla Kradziejki film ambitny znaczy co innego niz dla Himitsu ^^ tadam, moze o to chodziło?

2.0 Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group