Dzieci OnLine

DOM RODZINA - ...

mroweczka - Sob 27 Lis, 2004 12:01
Temat postu: ...
No więc zakładam ten temat, bo chcę wiedzieć...czy np. Wy możecie mówić do swoich rodziców po imieniu? Czy jeśli nawet przypadkiem przeklnęlibyście przy rodzicach(nie chodzi mi o takie coś typu "o k*rwa prawie sie wywaliłam" tylko o naprzykład "spier*alaj" do rodziców) to nie dostałoby się Wam? Ja kiedyś (przypadkowo) powiedziałam do mamy "zamknij się" jak byłam młodsza i dostałam tak,że nie pytajcie... Rolling Eyes Niby to takie "okrutne" ale uważam,że tak powinno być. Tzn. moze nie za zwykłe "zamknij się"-bo każdemu może się zdarzyć ale jakiś szacunek dla naszych rodzicieli sie chyba należy,co? Kiedyś byłam u mojej przyjaciółki na urodzinach. Ona ma młodszego o chyba 2 lata brata. Paulina na chwilę wyszła z pokoju,żeby przynieść tort i chyba wtedy się z nim pokłóciła. Przyniosła tort,on wbiegł po chwili do pokoju i krzyknął "Paulina ty niedorobiona dzi*ko!". Ja za takie coś już bym nie żyła,a z pokoju ich rodziców dało się tylko słyszeć przestrogę ojca "no...uważaj sobie...". Tak samo moja koleżanka może mówić do swoich rodziców po imieniu...Bez obrazy dla innych,ale moim zdaniem to trochę dziwne...Ja np. nie wyobrażam sobie wejść do pokoju i powiedzieć "E, Darek, masz korektor bo mi się skończył?". Wiem,że trochę przydługi ten post,ale mam nadzieję,że będziecie się wypowiadać Mr. Green .
Mróweczka Kwiat
Anonymous - Sob 27 Lis, 2004 12:24
Temat postu:
Ja też znam takie osoby, które mówią do rodziców po imieniu. Ale rodzic, to rodzic, a nie koleżanka. Neutral Mi i tak często mama powtarza, że za mało używam słowa "mamo". Bo u mnie jest np. tak: ''wiesz, uważam że mogłabyś to zrobić inaczej'', a moja mama od razu "używaj słowa `mamo`". ;p Co jak co, ale mówić do własnej rodzicielki po imieniu - dziwne. Kilka razy przeklnęłam, ale nic mi się nie stało, jedynie "nie przeklinaj!". Wink Nie wyobrażam sobie powiedzieć do rodziców np. "spier*alaj chu*u niewyczesany" Neutral. To byłoby... Eh, nie przeszłoby mi przez usta. Co do kar cielesnych - nie jestem zła. Lepiej jest tłumaczyć dziecku 100 razy, co jest dobre, a co złe, niż spuścić mu manto. Takie moje zdanie. Mnie prawie nigdy nie bito w dzieciństwie. Chodź, przyznam się, że jak bylam starsza [jakies 13 lat] za niewyparzony język dostałam od mamy 2 razy w twarz. ;p [nie na raz oczywiście ;p]
mroweczka - Sob 27 Lis, 2004 14:57
Temat postu:
Ja też nie byłam bita w dzieciństwie,jedynie pare razy dostałam po tyłku od mamy. Tata nigdy mnie nie uderzył. Nigdy nie bolało mnie tak do płaczu-no,chyba tylko raz-właśnie wtedy. Prędzej już płakałam wtedy,kiedy rodzice na mnie krzyczeli.
Mróweczka Kwiat
BamBI - Sob 27 Lis, 2004 16:04
Temat postu:
Ja nie mówię np. do mamy po imieniu. Nawet nie chcę. W święta Wielkanocne powiedziałam do brata spier*****. Ostro mi się oberwało Very Happy
Amy - Nie 28 Lis, 2004 19:43
Temat postu:
Jak z mamą sobie żartuję to moge powiedzieć do niej po imieniu, ale zazwyczaj mówię "MAMO"
Jak się wkurzę to mogę powiedzieć "Zamknij się" Ale za gorsze rzeczy miałabym niezle przechlapane... albo przynajmniej zostałabym "nakrzyczana" łee...
Wink
Elly - Nie 28 Lis, 2004 19:53
Temat postu:
Ja nie mówie do mamy po imieniu chociaż jak byłam młodsza to cały czas mówiłam do mamy po imieniu Very Happy a co do przeklinania to przy rodzicach się bardzo kontroluje i jeszcze mi się nie zgarzyło przy nich przeklnąć no chyba że w myślach Razz Very Happy
panienka_wierzba - Nie 28 Lis, 2004 20:00
Temat postu:
ja też nie mówię do rodziców po imieniu, w gruncie rzecyz nie pasuje mi to.
Czy zdażyło mi się przeklnąć przy rodzicach? w trzy i trochę razy.
Raz nawet ojcu "cholera* zostaw mnie!" wkurzył mnie okropnie...
nie no na brata czasami ale to "dupku" "głupku" "d*upa" "gó*wno" "choler*a" cięższe też sie zdażaja ale bardoz barzdo zadko (przy rodzicach).
Gdy byłam młodsza rodzice mnie bili, tak jak mojego brata.. nie popieram kar cielesnych, sama nigdy nie będę ich stosowała.. wiem co sama przezyłam w dzieciństwie
Teraz też zdaża mi sie dostać od matki po twarzy, mocno. Nieżadko za nic.. kompletnie za nic, ojciec tez mnie bił jak byłam mała.
Trudno..
Są na tyle niedojrzali psychicznie ze nie byli w stanie nam czegoś wytłumaczyć ani nic, więc zastosowali kary cielesne, żal mi ich, szczerze mi ich żal
Amy - Nie 28 Lis, 2004 21:39
Temat postu:
Moja koleżanka, no powiedzmy... VEL koleżanka wrzeszczy na swoją mamę i przeklina, a ona jej nic nie robi!! Rolling Eyes
BamBI - Pon 29 Lis, 2004 14:17
Temat postu:
no i jej matka nie powinna n to pozwalać , bo wyrośnie taka co jej wszystko wolno Exclamation
Chesterka - Pon 29 Lis, 2004 15:01
Temat postu:
Ja nie mogę do mamy powiedzieć spie*** lub coś w tym stylu. Czasami mam na to wielką ochotę ale się powstrzymuję Confused Mogę za to powiedzieć fak jak mam ochotę (oczywiście nie do niej tylko jak coś mi się nie uda, jestem zła albo co... taki odruch Wink ) Największą rolę odgrywa ton. Coś jej się nie spodoba w moim głosie i jush jest awantura, że nie mam do niej szacunku... Neutral
Elly - Pon 29 Lis, 2004 15:37
Temat postu:
U mnie podobnie jak u Chesterki ważny jest ton głosu , a jak jest nie odpowiedni to jest awantura
roger-1989 - Pią 03 Gru, 2004 16:30
Temat postu:
no ja brata wyzywam od ******synow i jeszcze sie nikt nie obrazil a najczesciej jest przy tym matka
Basieq - Wto 07 Gru, 2004 16:15
Temat postu:
Ta, u mnie tez czasem ton głosu jes=t nie taki jak potrzeba. Przy rodzicach moge mówić [cenzura] [cenzura] , cholera, spieprzyc, ale nic ostrzejszego. Rodzice nigdy mnie nie bili, bez tego daze ich duzym szacunkiem i boje się powiedziec o nich zamknij sie , spie*dalaj czy cos takiego . Raz przy tacie powiedziałam słowko na k. A dlatego bo jak byłam na obozie to wszystkie dziewczyny z pokoju przeklinały itp :/ Tata to zrozumiałi obrocił w żart, jak tot ata. ALe nei znosze jaknp. kłóce sie z rodzicem, to włącza sie drugi i zazcynaja na mnie krzyczec. Np. sprzeczam sie z tatą, mama zazcyna jakies mądre słowa gadac chociarz nie wie o co chodzi, to mowie cicho mamo, ale wtedy kiedy juz jest kłótnia na maxa to mowie "odwalcie sie ode mnie" i kiedy tak powiem to mam do kitu, mama sie przez 2 dni nie odzywa, a tata jak zwykle - luzik. Kurde, najbartdziej mnie wkurza jak obydwoje rodzice sie na mnie wyrzywają i na mnei krzyczą, wtedy czuje sie taka mała, taka bezbronna, taka atakowana. Mam moze do mnie powiedziec zamknij sie [ raz czy dwa tak moze powiedziała] a ja nie moge powiedziec nic - najgorsze uczucie.
Pozdrawiam - Basieq :]
Agentka - Wto 07 Gru, 2004 17:03
Temat postu:
Ja mogę przy rodzicach przeklinac i nic nie mówią, nieraz tylko "jak sie wyrażasz" powiedzą. Np. oglądamy jakiś film (albo M jak miłość) to komentujemy ja: ale dziw** a mój tato a to zdzir** i tak sobie żartujemy, a rodzice pozwalają mi przeklinać przez to że Monika też przy nich przeklinała i tak ich przyzwyczaiła (ona jest dorosła już).Ale do rodziców nie przeklinam, oj nie, najwyżej powiem "chyba cię coś swędzi" Mr. Green
Elun - Wto 07 Gru, 2004 17:18
Temat postu:
ja bym sie nawet nie odwazyla przeklinac przy rodzicach, bo od razu dostaje lomot heh
Miracle - Wto 07 Gru, 2004 21:20
Temat postu:
JA NIE MOWIE DO MOICH RODZICOW PO IMIENIU ALE ZNAM WILE OSOB KTORE TAK WLASNIE MOWIA...A CO DO PRZEKLINANIA TO ZDARZYLO MI SIE KILKA RAZY I M I SIE DOSTALO A TERAZ TEZ MI SIE ZDARZA ALE TAKIE LEKKIE TYPU KURDE I MAMA MOWI TYLKO ZEBYM KONTROLOWALA SWOJE SLOWNICTWO A TATA NIEKIEDY POWIE "NO NO UWAZAJ SOBIE"I NA TYM SIE KONCZY... Confused
Anonymous - Wto 07 Gru, 2004 21:49
Temat postu:
mówienie do rodziców po imieniu?
nigdy w życiu chyba że za te 20 lat
moja siostra czasem powie agata chodź tu prosze ale ona ma 18 lat
kiedyś powiedziałam bo matki oj weś bo ci... [nie dokończylam] i miałam szlaban
teraz sie hamuje
a mówienie do rodzica nie jest chyba dobre bo to radykalna różnica pokoleń
nawet dorośli ludzie do rodzica żadko mówią po imieniu tylko mamo/tato
nidhogg - Wto 07 Gru, 2004 23:03
Temat postu:
hmmm ja przechodzilam taki okres w zyciu jak bylam mlodsza (nie pamieam w tej chwili ile mialam lat), ze bardzo chcialam mowic do mamy po imieniu (jakos ktos znajomy chyba mowil, juz nie pamietam skad to pragnenie sie wzielo), i nawet przez jakis czas mowilam, tyle, ze jakos nie moglam sie przyzwyczaic i jakos mi przeszlo. teraz juz nie mam takich zapedow i nie odczuwam potrzeby, natomiast zwracanie sie per ty, walenie jakis glupich tekstow standartem jest, ale to raczej wynika z luzackich stosunkow miedzy mna a moja rodzicielka. natomiast jedna z moich kolezanek mowi do ojca po imieniu, ale to razcej wynika z obopulnej niecheci i pokazania braku szacunku, coz rodzice wszak nie zzawsze sa idealni.
frigg - Sro 08 Gru, 2004 16:55
Temat postu:
ja podobnie jak nid...czasem tylko mowie na moich rodzicow po imieniu ale tylko jak gadam z koleznkami...i to zregoly jak z nich zartuje albo jest wybitnie zla....czasem do ojca zwracalam sie 3 osobie (np. niech przelaczy program, niech zgasi swiatlo), ale jak bylam z nim akurta sklocona i oboje strzelalismy focha (on skolei zwaracl sie do mnie pzrze mame)..ale mowic po imieniu..nieee
Anonymous - Sro 08 Gru, 2004 22:42
Temat postu:
Ja do mamy nie mówię po imieniu, ani przy niej nie przeklinam, no dobra używam słów zaj€biście,cholera,debil i tym podobnych, ale kur*a nie. Kiedyś krzyknęłam na koleżanke przy mamie kur... Marta mama na to "Co?" "No wiesz mamo kurda, to tak, zeby nie przeklinać^^"
Ona89 - Pią 10 Gru, 2004 14:51
Temat postu:
Moja siostra cioteczna mówi do swoich rodziców po imieniu. Dziwnie się czuję w ich towarzystwie, bo ja nigdy nie powiedziała bym do swoich rodziców po imieniu.

Co do przekleństwa to czasem się zdarza. Jeszcze dwa lata temu nie lubiłam jak ktoś w pobliżu mnie przeklinał, ale później zbyt często przebywałam z nieodpowiednimi osobami i przywykłam do tego i teraz sama to robię Sad
roger-1989 - Pią 10 Gru, 2004 18:38
Temat postu:
Ostatnio przegiołem, użyłem 50 razy w ciągu godziny wyrazu K***a, bo sie wnerwiałem że przygrywam w UpWords'y ale potem i tak wygrałem.
Elun - Pią 10 Gru, 2004 18:41
Temat postu:
roger-1989 napisał/a:
Ostatnio przegiołem, użyłem 50 razy w ciągu godziny wyrazu K***a, bo sie wnerwiałem że przygrywam w UpWords'y ale potem i tak wygrałem.

chcialo ci sie liczyc, ile razy? Wink
Anonymous - Sob 11 Gru, 2004 14:52
Temat postu:
Mnie najbardziej wkurza jak ktos mowi co 2 słowo ku... to jest okropne!!!!!! kiedys gadalam z takim gosciem na placu w koncu nie wytrzymałam powiedziałam
- ku... czefo mowisz co drugie slowo ku...
wszyscy osobie ze mnie zgnili hehe Smile
Elly - Sob 11 Gru, 2004 22:02
Temat postu:
Agnieszka mnie tez to wkurza . Kiedyś słyszałm jak ktoś tak mówił ... załamać się można , ale to tylko świadczy o tym że jest mało inteligentny bo brakuje mu słów ...
Anonymous - Sob 11 Gru, 2004 22:07
Temat postu: odp
cze.Do rodziców po imieniu mówie czasami ale bardzo rzadko np.gdy żartujemy sobie!Moge w ich towarzystwie mówić np.kurde albo [cenzura]œcie.Ale nie popieram bicia dzieci bo i ja sama bita nie byłam i mam nadzieje ze nie będe!!!!!!!Ale widze jak robi o moja siostra co do swoich dzieci i zawsze sie oburzam!!!!!!!!pozdro
Anonymous - Sob 11 Gru, 2004 22:22
Temat postu:
Moi rodzice nie bija mnie:) tylko nakrzycza jak cos zlegoz robie hege... alb powiedza podniesionym glosem:) nigdy nie mowie do nich po imieniu poprostu jakos tak dziwnie Mr. Green slyszalam ze MAjka Jerzowska kaze swojemu synowi mowic do siebie maja... jak bym tak do rodzicow nie mogla:) w mojej obecnosci rodzice nie przeklinaja. Tacie czasami przy meczu sie wymcknie hehe ale to emocje:) a jeszcze pytanie:
Czy Wasi Rodzice pala papierosy? moi nie Smile
Elly - Sob 11 Gru, 2004 23:08
Temat postu:
Tata pali Sad , mama nie pali Very Happy
Miracle - Nie 12 Gru, 2004 18:13
Temat postu:
Moj tata pali a mama nie.
::PtyLuQ:: - Pon 13 Gru, 2004 09:03
Temat postu:
A u mnie nikt nie pali (ani tata ani mama) .
Elun - Pon 13 Gru, 2004 15:41
Temat postu:
moj dziadek palil przez cale zycie, a teraz lezy w szpitalu i umiera na nowotwor zlosliwy Crying or Very sad
Anonymous - Pon 13 Gru, 2004 20:21
Temat postu:
Amazonka przykro mi Sad nie wiem co powiedzieć...
Chesterka - Wto 14 Gru, 2004 14:11
Temat postu:
U mnie na szczęście mama nie pali, a taty no cóż... nie mam Razz
Anonymous - Sro 15 Gru, 2004 06:09
Temat postu:
Dzień dobry.
Do głównego wątku: Nigdy bym nie pomyślał, żeby mówić do rodziców po imieniu. Wydaje mi się to dość absurdalne. Co do palących rodziców: Mama nigdy, tato kiedyś tam, ale rzucił. Jakoś łatwo mu to przyszło.
Pozdrawiam
sloneczko - Czw 16 Gru, 2004 20:42
Temat postu:
a ja mysle ze pomysl z mowieniem na "TY" nie jest az taki zly:) tzn u mnie w domq to by nie przeszlo chyba... ale jakby tak bylo ze wszyscy mowia do sibie po imieniu byloby latwiej:] po co wszystkim mowic "ciociu", "wujq" itd... nie latwiej by bylo po imieniu:> nio ale mniejsza o to:P u mnie tak sie nie da:p a co do przeklinania to moja mama bardzo tego nie lubi i odrazu jak uslyszy ze ktos przeklina to ma u niej kreche:P a moj tato to tylko w sytulacjach stresu jak kazzdemu sie zdarzy jak sem przytlucze palec mlotkiem <lol2>
ostatnio mi powiedzial ze jest pewien ze ja przeklinam w swoim srodowisq... zreszt atrudno sie nie domyslec... wkoncu slucha sie hh w ktorym nie ma cenzury czy tez kazdy mlody czlowiek idac na ulicy wypowiada glosno swoje opinie nie ukrywajac sie z tym ze umie mowic "kur**" itd:] ale przy rodzicach nie wyobrazam sobie przeklinac... nie dosc ze by mi sie strasznie dostalo to jeszcze jakos mi to sie wydaje to prostackie:]
Pan_Feanor - Czw 23 Gru, 2004 15:57
Temat postu:
Ja moge mówić jak chce ale wole używać Mamo i Tato ^^..... czasem Matka Ojciec ^^...
przeklinać mi się zdaża ale przyzyczaili się.. Czasem podzcas kłutni potrafie powiedzieć coś co może ich zaboleć dlatego wole trzymać gębę w ciup. Niech się pozłoszczą i wygłoszą swoje racje, nic mnie to niekosztuje ta chwila uwagi.

2.0 Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group