Dzieci OnLine

AIDS/HIV NARKOTYKI SEKTY - co bys zrobił?

Anonymous - Sro 07 Sie, 2002 17:36
Temat postu: co bys zrobił?
hmmmmmmm zastanawiam się co byscie zrobili jak by się okazalo że wasza druga połówka jest chora na Aids,ja osobiscie nie wiem co bym zrobiła ale jestem ciekawa waszego zdania.....coraz czesciej sie o tym slyszy więc może warto się zastanowić.....czekam na odpowiedzi.
Anonymous - Sro 07 Sie, 2002 17:36
Temat postu: RE: co bys zrobił?
Trochę więcej ostrożności i tyle... w końcu to tylko choroba. Wystarczy mieć trochę wiedzy na temat tej choroby.
Ale dużo zależy, w jakich okolicznościach "druga połowa" złapała choróbsko.
Dla mnie zdrada w miłości czy nawet wśród przyjaciół jest niewybaczalna.
Ale jeżeli ktoś zachoruje nie ze swojej winy to, dlaczego mam go odtrącać? Ja też nie chciałabym, żeby mnie odtrącono...
Anonymous - Sro 07 Sie, 2002 17:37
Temat postu: RE: co bys zrobił?
Aga ma rację, właściwie niewiele mogę dodać...
Człowiek wiąże się z drugim człówiekiem na dobre i na złe, a nie tylko na dobre...
Nie jest sztuką być z kimś tylko wtedy, gdy wszystko jest ok, a nasz "druga połowa" jest zdrowa, uśmiechnięta, bogata itd.
Prawdziwa przyjaźń, miłość zdaje życiowy egzamin dopiero wtedy, gdy jest źle, gdy wydarzy się coś niedobrego.
Podobnych przykładów może być wiele. Słyszałem o historii młodego chłopaka, który poślubił piękną dziewczynę. Wszyscy mu jej zazdrościli. Tyle tylko, że ta dziewczyna niedługo po ich ślubie miała wypadek samochodowy
i amputowano jej nogę. Ten chłopak przy niej pozostał, nie opuścił jej. To jest prawdziwa miłość!
Jest jeszcze inny aspekt AIDS. Ktoś, kto wie, że jest chory na tę chorobę, nie powinien, nie może tego ukrywać przed swoim partnerem! Nawet za cenę utraty partnera. To byłoby oszustwo, a w miłości i przyjaźni nie ma miejsca na oszustwa, nie można budować własnego szczęścia oszukując kogoś...
Anonymous - Sro 07 Sie, 2002 17:37
Temat postu: RE: co bys zrobił?
Czy to prawda że można urodzić się chorym na AIDS? (Jak matka lub ojciec był chory)?
Anonymous - Sro 07 Sie, 2002 17:38
Temat postu: RE: co bys zrobił?
Tak, to prawda, jeśli matka jest chora na AIDS. Przecież krwioobieg matki i płodu jest połączony.
Wirus HIV znajduje się we krwi.

Bywają niestety takie przypadki, że noworodek jest już zakażony tym śmiercionośnym wirusem.

BEJOT
Anonymous - Sro 07 Sie, 2002 17:39
Temat postu: RE: co bys zrobił?
poprawiam mój wpis:
moim zdaniem to taka sytacja, że nie możemy przewidzieć, co byśmy wtedy zrobili.
Anonymous - Sro 07 Sie, 2002 17:39
Temat postu: RE: co bys zrobił?
BEJOT napisał, że można zarazić się jeśli matka była chora. ale czy takie nienarodzone dziecko może uniknąć choroby? i czy można się zarazić ze względu na ojca?
deg - Sro 07 Sie, 2002 17:40
Temat postu: RE: co bys zrobił? - WAŻNE
Kilka powyższych pytań zmusiło mnie do zasięgnięcia rady u fachowca - mojej siostry - lekarza specjalisty chorób dzieci.

Tym razem BEJOT na szczęście się mylił. Krwioobieg matki i płodu NIE JEST ze sobą połączony. Gdyby był, to wszyscy ludzie na świecie mieliby tą samą grupę krwi Smile ). Podczas prawidłowej ciąży (bez komplikacji) nie ma możliwości zakażenia płodu wirusem HIV. Prawdopodobieństwo zakażenia występuje w momencie porodu. W wodach płodowych wypełniających macicę znajduje się wirus HIV, zatem jeśli podczas porodu nastąpi otarcie (do krwi) skóry dziecka, wówczas może dojść do zakażenia. Na szczęście do takich otarć nie dochodzi zbyt często.

BARDZO WAŻNA UWAGA - jeśli matka chora na AIDS lub będąca nosicielką wirusa HIV poinformuje o tym podczas porodu, wówczas lekarze mogą ochronić dziecko przed infekcją wirusa (nawet przy trudnym porodzie). Dokonuje się tego podając przez 9 pierwszych miesięcy życia specjalny lek - Rybawirynę, która wspomaga system odporności dziecka. Dzięki temu, przy prawidłowej ciąży, dziecko chorej matki ma 100% szans na zdrowie. Jest tylko jeden warunek - matka MUSI poinformować o swojej chorobie lekarzy.

Ojciec może zarazić dziecko pośrednio, tzn. zarażając najpierw matkę dziecka.

Jeżeli macie jeszcze jakieś pytania - możecie śmiało zadawać. Ponieważ sam nie posiadam tak szerokiej wiedzy o AIDS, wszystkie pytania będę konsultował z siostrą, która na codzień pracuje w szpitalu dziecięcym.
Gościówa - Czw 17 Lip, 2003 17:19
Temat postu: Adis a Hiv
Pierw postarałabym się dowiedziec w jaki sposó ta osoba sie zaraziła. Jeśłi okazało by się że ćpa lub mnie zdradza zostawiłabym taka osobę a jeśli by zaraziła się zupełnie przypadkowo i nie z swojej winy...to starałabym się jak najwięcej dowiedzieć na tamet tej choroby i poprostu mieć sie na baczności ale zostałabym z tą osobą...bo pomyślcie jakbyście się czóli na jej miejscu...zwykła choroba a stracilibyście dzięki niej wsyztkich najbliższych i przyjaciół...
Kamix - Czw 07 Sie, 2003 11:14
Temat postu:
Jezeli bylaby to moja zona napewno bym jej nieodrzucil musiabym tylko bardziej uwazac .
girl_in_black - Nie 24 Sie, 2003 22:57
Temat postu:
Ja bym na 100% nie poszła z taką osobą do łóżka, ale nie można się tez zachowywać w stosunku do osób chorych na AIDS jak do ludzi którzy by byli ''inni''.
AJsi - Sro 27 Sie, 2003 22:49
Temat postu: Aua :/
Ojejq nie mam pojęcia co bym zrobiła... naprawdę nie mam zielonego pojęcia... ech Sad
Anonymous - Pią 29 Sie, 2003 00:22
Temat postu:
hmmm jak narazie jestem zbyt mała by wypowiadac się o większym uważaniu ... bo orpocz tego ze w jakis spsob porpzez krew mozna sie zarazic, to z tym uwazaniem chodzi tez o ekhm .. wiadomo biggrin Ale w tym wieku (13) jeśli chodziłabym z chłopakiem chorym na aids i zależałoby mi na nim, to nei zosatwiłabym go napewno z tego powodu ...
Xesquio - Pią 29 Sie, 2003 00:38
Temat postu:
Znam takie przypadki. Mam przyjaciółke w wieku 20 lat. Znalazła sobie mężczyzne życia. Na wstępie mężczyzna jej uświadomił że jest chory i cz ona chce być z nim. Zgodziła sie i żyją szczęśliwie. Tak powinno być zawsze. W ten oto sposób można uniknąć zbędnej choroby Wink
Myszorka - Pon 20 Paź, 2003 08:45
Temat postu:
ja mysle ze w pewnie nie obrazliwy sposob dla tej drugiej polowki trozsta
Anonymous - Sro 05 Lis, 2003 16:43
Temat postu:
Myszorka , ale dlaczego pocałunki nie nie nie!Wiesz przez pocałunki sie nie zarazisz aids do nie gruźlica.....!!! Nie wiem co bym zrobiła jakbym sie dowiedziała napewno bym go nie zostawiła! Próbwała wspierać, być zawsze przy nim... dlaczego mniałabym pogarszać mu sytułacji jesli jestem z chłopakiem to przeciec go kocham no nie... wiecv jesli kocham to nie zostawie w trudnych chwilach!!!
Tresh - Sro 05 Lis, 2003 17:15
Temat postu:
Jeśli chodzi o mnie i by się okazało że mój wybranek jest chory (ale nie przez to ze mnie zdradził) to bym również ja chciała być chora. Ale musiałaby być tą osobą którą na prawde długo znam i którą na prawde kocham (a nie takie tam 'chodzenie' i przelotne miłości) i z która chciałabym dzielić reszte życia bo ja bym poprostu tego nie zniosła ze on jest chory i przez to mamy 'uwarzać'. Jak on to i ja. Jeśli mamy dzielić razem swoje życie to również i to nieszczęście jakim jest ta choroba.
Anonymous - Sro 12 Lis, 2003 20:56
Temat postu:
wiecie co...mam do zrobienia plakat na temat aids i bardzo mi pomogly wasze wypowiedzi na ten temat podoba mi sie takze to cosik na czym tu piszecie hehe
mroweczka - Sro 12 Lis, 2003 21:13
Temat postu:
Cytat:
Myszorka , ale dlaczego pocałunki nie nie nie!Wiesz przez pocałunki sie nie zarazisz aids do nie gruźlica.....!!!

A właśnie że można! Jeśli na języku osoby zakażonej i na twoim byłaby mała(nawet nie widoczna) ranka z której wypływałaby krew,jest ryzyko zarażenia.

A wracając do poczatkowego pytania-na pewno takiej osby bym nie zostawiła. Szukałabym chociaż by za granicą jakiś sposobów na przedłużenie życia...Ale jeśli ta osoba by mnie zdradziła...No nie wyobrażam sobie tego.
BigBrad - Czw 13 Lis, 2003 12:01
Temat postu:
Tresh napisał/a:
Jeśli chodzi o mnie i by się okazało że mój wybranek jest chory (ale nie przez to ze mnie zdradził) to bym również ja chciała być chora. Ale musiałaby być tą osobą którą na prawde długo znam i którą na prawde kocham (a nie takie tam 'chodzenie' i przelotne miłości) i z która chciałabym dzielić reszte życia bo ja bym poprostu tego nie zniosła ze on jest chory i przez to mamy 'uwarzać'. Jak on to i ja. Jeśli mamy dzielić razem swoje życie to również i to nieszczęście jakim jest ta choroba.

To co napisałaś to właśnie jest to co nazywa się prawdziwa miłość niewiele jest kobiet i mężczyzn którzy poświęciliby siebie dla miłości chylę czoło przed Tobą
Tresh - Czw 13 Lis, 2003 14:43
Temat postu:
Dziekuje BigBrad za to co napisałes Smile Ja poprostu nie zniosłabym tego, jakby mój ukochany zmarł przez tą chorobe a ja bym dalej żyła I CIESZYŁA SIE ZE UWAZAŁAM I TO MNIE NIE DOTKNEŁO, NIE MOGŁABYM TAK!!! Nie dość że bym sie zabiła to bym miała jeszcze na sumieniu jego śmierć bo bym sie czuła tak, jakby to było przeze mnie.

Dziekuje ze mnie rozumiesz masz u mnie wielkie poważanie.
deg - Nie 16 Lis, 2003 00:48
Temat postu:
mroweczka napisał/a:
Cytat:
Myszorka , ale dlaczego pocałunki nie nie nie!Wiesz przez pocałunki sie nie zarazisz aids do nie gruźlica.....!!!

A właśnie że można! Jeśli na języku osoby zakażonej i na twoim byłaby mała(nawet nie widoczna) ranka z której wypływałaby krew,jest ryzyko zarażenia.

Masz rację, jednak prawdopodobieństwo zakażenia w ten sposób jest praktycznie zerowe. Medycyna nie opisała ani jednego przypadku (w skali świata!) zarażenia tą drogą (dane sprzed pół roku).
Anya - Nie 16 Lis, 2003 22:12
Temat postu:
Jeśli ten który akurat zaprząta moje myśli były zakażony Aids to mimo wszytsko bym go nie zostawiła. Jestem tego pewna i z czystym sumieniem tak pisze. Nie powinno sie kogoś zosatwiać tylko z takiego pwoodu jakim jest choroba ...
Qbaz - Sro 14 Kwi, 2004 00:20
Temat postu:
Ja napewno byl bym bardziej ostrozny, ale takze napewno nie zostawil bym tej osoby z tego powodu. Poprostu wystarczy wtedy uzywac prezerwatyw i po krzyku. Bo zarazenie sie krwia to nie jest wcale taka prosta sprawa jak sie wydaje, trzeba jej mimo wszystko troche przelac. Gdyby to bylo tak jak wszyscy gadaja to polowa ludzkosci by chorowala.
Niewierze w te bajki ze wystarczy jak to ktos juz wczesniej powiedzial "mala kropelka na jezyku".
pozdro
Sylka1993 - Czw 27 Sty, 2005 10:33
Temat postu:
Jakbym miała 'życiowego partnera' i okazałoby się, że on jest zarażony wirusem hiv czy aids.. nie zostawiłabym go.... oczywiście nie byłaby to przelotna miłośc.. Bym go wspierała w trudnych chwilach itp.. Bo w końcu małżeństwo to "bycie ze sobą na dobre i na złe i wierność aż do śmierci".. co do pocałunków, to napewno nie byłyby "z języczkiem".. lecz tylko w policzek albo gdzieś.. A jeśli chodzi o seks, przecież są ochrony (prezerwatywy) więc byśmy ich używali.. Tak jak Qbaz nie wierzę, że można się zarazić małą kropelką na języku...
Anonymous - Czw 27 Sty, 2005 14:19
Temat postu:
przez pocałunki nie można się akurat zarazić, ale szczerze mówiąc ja bym się bał.
panienka_wierzba - Czw 27 Sty, 2005 14:56
Temat postu:
inspektorze, mozna =)
jeśli jednorazowo wypijesz 4 litry sliny osoby zarazonej (smacznego =D)
bądź obydwoje (i Ty i zarażony partner/ka) będziecie mieli dośc sporych wielkosci rany w ustach, z których będzie wydostawać się krew
Anonymous - Czw 27 Sty, 2005 15:33
Temat postu:
panienka_wierzba napisał/a:
inspektorze, mozna =)
jeśli jednorazowo wypijesz 4 litry sliny osoby zarazonej (smacznego =D)
bądź obydwoje (i Ty i zarażony partner/ka) będziecie mieli dośc sporych wielkosci rany w ustach, z których będzie wydostawać się krew


jeżeli chodzi o te 4 litry, to żeby się zarazić, musi być w tej ślinie również krew.
a co do ran, to masz rację. najłatwiej się właśnie tak zarazić.
Anonymous - Czw 27 Sty, 2005 16:23
Temat postu:
Sylka1993 napisał/a:
Jakbym miała 'życiowego partnera' i okazałoby się, że on jest zarażony wirusem hiv czy aids.. nie zostawiłabym go.... oczywiście nie byłaby to przelotna miłośc.. Bym go wspierała w trudnych chwilach itp.. Bo w końcu małżeństwo to "bycie ze sobą na dobre i na złe i wierność aż do śmierci".. co do pocałunków, to napewno nie byłyby "z języczkiem".. lecz tylko w policzek albo gdzieś.. A jeśli chodzi o seks, przecież są ochrony (prezerwatywy) więc byśmy ich używali.. Tak jak Qbaz nie wierzę, że można się zarazić małą kropelką na języku...

Boze,Sylka to temat sprzed 3 lat!!!!Archeolog Evil or Very Mad i ty chcesz byc moderatorem?!!?
Anonymous - Czw 27 Sty, 2005 18:24
Temat postu:
a ja to prędzej chyba archeologiem tu zostanę niż moderatorem Razz
sloneczko - Pią 28 Sty, 2005 16:06
Temat postu:
mi sie wydaje ze nie mozna w tym wypadq patrzec tylko na siebie! mysle ze ta druga polowka gdy dowiedzialaby sie o wirusie w swoim organizimie moglaby sie zmienic... zaczac unikac lub chciec skonczyc ten zwiazek... by osoba ktora kocha nie musiala tyle cierpiec i mogla ulozyc sobie z kims normalne zycie dopoki nie jest zarazona...
ja jednak sadze ze walczylabym o te ostatnie dni naszej milosci:] i nie moglabym zostawic nikogo w takim wypadq... nie rozumeim ludzi ktorzy opuszczaja ukochane osoby np po jakims wypadq:/
Anonymous - Pią 28 Sty, 2005 16:18
Temat postu:
łatwo jest oskarżyć o niemoralność takie osoby które zostawiły swoich bliskich po wypadku, ale mało kto potrafi sobie wyobrazić widok inwalidy albo obłożnie chorego który wygląda na zupełnie innego człowieka.

2.0 Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group