Dzieci OnLine

PRZYJAŹŃ MIŁOŚĆ - Dziwna sprawa

Kurz - Czw 20 Sie, 2009 22:04
Temat postu: Dziwna sprawa
Kurz po raz kolejny ma problemy! Ale fajnie!!
No więc tak. Kilka lat temu poznałem taką dziewczynę na wycieczce szkolnej (2 szkoły jechały, ja byłem z jednej, ona z drugiej). No i tam mieliśmy taki niby romans. Razz
Od kilku dni spotykam sie z nią regularnie. No i ona wycięła mi dzisiaj taki numer, że zawołała mnie a potem cały czas zajmowała się innym chłopakiem i mnie olała.
Nie wiadomo czy nasz związek istnieje, ani jaki ma status. biggrin Jakkolwiek [zdenerwowałem] się.
I zastanawiam się teraz, jak to rozegrać...
Jakieś pomysły?
Tremere - Czw 20 Sie, 2009 22:08
Temat postu:
lol jaki zwiazek? wiesz co ja kiedys tez myslalam ze kazdy facet ktory idzie ze mna do lozka mnie kocha ale niestety mlodosc idzie w parze z naiwnoscia, dla ciebie ten niby romans ktory razem mieliscie to moze oznaka wielkiej milosci, a dla niej zabawa. i jezeli na tyle bezczelnie cie olala to pewnie probuje ci dac do zrozumienia ze ups, nic z tego.
Kurz - Czw 20 Sie, 2009 22:17
Temat postu:
No tak. Ale wczoraj i przedwczoraj komplementowała mnie i ze mną chyba flirtowała.
Tremere - Czw 20 Sie, 2009 22:20
Temat postu:
ale moze dzis juz jej sie odechcialo i miala ochote poflirtowac z kims innym Razz ludzie sa rozni, sa fajne laski i sa suki ktore lubia sie bawic samcami jak zabawkami.
Kurz - Czw 20 Sie, 2009 22:35
Temat postu:
Z tego co mi wiadomo, to jeszcze niedawno ona miała na moim punkcie obsesje. Razz
W sensie: nie chciała innego, tylko mnie, więc wątpię w twoją teorię, Tremere. (Tak mi przynajmniej opowiadała jej siostra. Słyszałem też, że ona cały czas się mną podniecała, że jaki to ja nie jestem fajny...)

#edit:
Jutro też mnie zawoła (w sensie zadzwoni, żebym przyszedł) i co mam zrobić?

Monnaly - Czw 20 Sie, 2009 22:57
Temat postu:
hmm... gdybym była na twoim miejscu, wybrałabym odpowiedź B : ) Niech wie, jak ty się czułeś, kiedy ciebie olała xD
SIMON300195 - Czw 20 Sie, 2009 23:18
Temat postu:
D.Spytać się jej czy ma do ciebie jakieś uczucia... Czy ciebie kocha...
Kurz - Czw 20 Sie, 2009 23:37
Temat postu:
SIMON300195 napisał/a:
D.Spytać się jej czy ma do ciebie jakieś uczucia... Czy ciebie kocha...

Prędzej bym zrobił kupę... Nie dam rady...
Nens - Czw 20 Sie, 2009 23:41
Temat postu:
Istnieje możliwość, że chciała wzbudzić Twoją zazdrość. Albo może tylko widzi, że Ci się podoba i zawołała Cię, bo lubi patrzeć, jak się płaszczysz.
Najprościej zapytać. Możesz też wykonać B i obserwować jej reakcję.
SIMON300195 - Pią 21 Sie, 2009 01:14
Temat postu:
Kurz napisał/a:
SIMON300195 napisał/a:
D.Spytać się jej czy ma do ciebie jakieś uczucia... Czy ciebie kocha...

Prędzej bym zrobił kupę... Nie dam rady...


Czemu nie wierzysz w swoje siły mów "Uda sie na pewno..." I sie uda ^^
Kurz - Pią 21 Sie, 2009 01:50
Temat postu:
Aż tak dobrze okłamywać siebie nie umiem. Razz
Shaunri - Pią 21 Sie, 2009 08:36
Temat postu:
Jeśli nie potrafisz szczerze spytać dziewuchy o co biega, to pozostaje Ci zabawa w jakieś durne gierki typu "pokażę jej jak się czuję, a ona na pewno zrozumie".
SIMON300195 - Pią 21 Sie, 2009 18:33
Temat postu:
Shaunri napisał/a:
Jeśli nie potrafisz szczerze spytać dziewuchy o co biega, to pozostaje Ci zabawa w jakieś durne gierki typu "pokażę jej jak się czuję, a ona na pewno zrozumie".



Schaunri to nie są durne gierki NIektóre osoby sa nieśmiałe i boją sie pytyać o takie rzeczy...
eviltwin1 - Pią 21 Sie, 2009 19:24
Temat postu:
Ja też niby jestem nieśmiały.
Ale ja mam na takie sytuacje sposób... jestem typem "olewacza".
Po prostu moje myśli przybierają wtedy stosunek "Walę to, idę i gadam, jak mnie wyśmieją to kaliber .50 im w [cenzura], walić to, co sobie inni pomyślą". Uwierz mi. Ten sposób jest - przynajmniej według mnie - godny polecenia. Po tym "filozoficznym uświadomieniu sobie własnej wartości", następuje totalny spontan, idę i mówię, tak jakby bez świadomości, co robię, a po fakcie wraca przytomność i jestem z siebie zadowolony. : )
Shaunri - Pią 21 Sie, 2009 19:27
Temat postu:
Simon - W życiu przychodzi okres, kiedy po prostu nie można być nieśmiałym. Z żoną o niczym nie będziesz rozmawiał "bo jesteś nieśmiały"? Do pracodawcy się nie odezwiesz "bo jesteś nieśmiały"? Trzeba to przezwyciężać za młodu, żeby potem było łatwiej.
SIMON300195 - Pią 21 Sie, 2009 21:26
Temat postu:
Shaunri napisał/a:
Simon - W życiu przychodzi okres, kiedy po prostu nie można być nieśmiałym. Z żoną o niczym nie będziesz rozmawiał "bo jesteś nieśmiały"? Do pracodawcy się nie odezwiesz "bo jesteś nieśmiały"? Trzeba to przezwyciężać za młodu, żeby potem było łatwiej.


Chodziło mnie tylko wyłącznie o nieśmialość w stosunku do uczucia a nie do wszystkiego..;/
Tremere - Pią 21 Sie, 2009 22:23
Temat postu:
wszyscy sa niesmiali w takich sprawach na poczatku i gdyby kazdy czlowiek odpuszczal sobie przez niesmialosc to ludzie by wygineli w chwili gdy zaczeli odczuwac niesmialosc ;p
SIMON300195 - Pią 21 Sie, 2009 23:37
Temat postu:
Tremere ale teoria ;p

A więc Kurz'u ile masz jeszcze czasu do tego "wołania telefonem"??? Bo jak to juz mineło to już bezsensu dalej ciągnąć ten temat
Anonymous - Sob 22 Sie, 2009 11:11
Temat postu:
Ja się tylko dołączę do tego, że co do takich "fast podrywów" raczej czuć nie będzie powinna, chyba że nie jest aż taka "be"(na razie nie używam ostrych słów ;]). Całkowite przełamanie się nie zawsze robi dobre efekty - trzeba po prostu wiedzieć.

only 5 posts ;].

2.0 Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group