Dzieci OnLine

PRZYJAŹŃ MIŁOŚĆ - nietolerancja

Anonymous - Sob 25 Kwi, 2009 19:01
Temat postu: nietolerancja
Jak w temacie, prosiłbym o pomoc w tym, że:

Po prostu nikt mnie nie lubi, gdy jestem u jakiegoś kolegi to wszyscy mnie wykorzystują, żebym np. to ja był berkiem, abym poszedł to właśnie ja wyrzucić śmieci itd. W szkole wszyscy się ze mnie śmieją (głównie z imienia), wyzywają i denerwują. Dzisiaj jadąc (co jest naprawdę dziwne) na minimotorze u kolegi nagle ten motorek przyspieszył, ja stanąłem dęba i spadłem. A siadełko się urwało. Wtedy kolega zaczął mówić, że będe odkupywał (oczywiście inny kiedyś odłamał to samo siodełko, kolega powiedział - nic się nie stało), a jak powiedział swojemu tacie, to ten odpowiedział " Ach Ziomku, ty wszystko zawsze psujesz", co jest co najmniej nie dorzeczne, bo od 2 klasy prawie wszyscy rodzice tak gadają, a jestem bardzo ostrożny i raczej nie lubię rozwalać. Nie jestem też z nieznanych powodów wpuszczany do domów, tylko na podwórku. Gdy dzwonię do kogoś, gdy wyjdzie, to on odmawia. Dzwonię 3 minuty później, a tu zajęta linia, a przez okno po chwili on wychodzi. Trochę się już przyzwyczaiłem przez 5 lat, ale chciałbym być chociaż w połowie taki jak oni. Proszę o rady.

Chciałem też dodać, że jednego ostatnio (też bez powodu) z nich zaczęli obnosić jak mnie, w ciągu 2 dni z cwanego chama stał się płaczliwym emo, gdy zagroził podcięciem żyłami wtedy znowu go zaczęli szanować. Ja emo co do czego nie będe, ale.... na pewno przez 5 lat taki nie byłem. ADHD nie mam, innych "umysłowych" też nie, więc?
Mózg - Sob 25 Kwi, 2009 20:15
Temat postu:
A jak jest z dziewczynami? Mam trochę podobnie...
krystian603 - Sob 25 Kwi, 2009 21:36
Temat postu:
Tak jak ja niby mam przyjaciela ale on mnie bije każdy się ze mnie śmieje, oni mogą mnie obgadywać ja nie.Na WF wogóle to wszędzie się o wszystko śmieją. Tak samo z rodzicami. gadają że nic nie umiem, że jestem jak baba. Jedynym moim przyjacielem jest moja pasja komputery oraz internet. Tylko tam mogę się wyżalić pogadać. A dziewczyny to na razie w tyłku mam, żadna by mnie nie chciała jak mi prosto w twarz mówią że brzydki jestem. Chcę już zerwać z moją podstawówką.
Akacja12 - Nie 26 Kwi, 2009 00:06
Temat postu:
Oj, nie znam się na psychologii, natomiast powiem co wiem. To jest pewne błędne koło. Ktoś zaczął się z Ciebie śmiać, wtedy inni się przyłączają, a Ty wcielasz się w rolę, którą Ci przypisano - czyli w tym przypadku takiej osoby z której można się śmiać - bo taką Ci narzucają tym jak się w stosunku do CIebie zachowują. Jak inni zauważają to, także się z Ciebie śmieją.
Nie wiem czy to dobra rada i wiem że nie łatwa, ale może zmień znajomych ? Tzn. ich nie unikniesz, ale nie musisz się z nimi zadawać. Nie wszyscy ludzie warci są Twojej uwagi. Dobrym punktem wyjścia może być zapisanie się na jakieś zajęcia dodatkowe, czy coś co lubisz, może trafisz na kogoś w pewnym punkcie do Ciebie podobnego.
No i co ważne - pamiętaj że na świecie pełno jest dresów, także to nie znaczy wcale że coś z Tobą nie tak.
eviltwin1 - Nie 26 Kwi, 2009 09:57
Temat postu:
Chippy napisał/a:
Po prostu nikt mnie nie lubi

Głupoty pleciesz, my cie lubimy.
A tak zresztą, no to zmień sobie znajomych czy coś.
A tamtych albo olej, albo - po prostu stań się nimi - znaczy ty im podokuczaj >D.
Mózg - Nie 26 Kwi, 2009 21:13
Temat postu:
Chippy, nie rozumiem twoich znajomych. Albo może i tak...popatrz: masz wiele talentów, piszesz dobre, humorystyczne opowiadania, z kolei większość nabijających się z Ciebie kolegów nie umie zapewne sklecić kilku poprawnych gramatycznie i stylistycznie zdań, a jedyny ich dowcip to przeważnie dokończenie zdania "Twoja stara... ". Tworzysz fajną muzykę. Po prostu przerastasz ich swoją inteligencją, dlatego Cię nie lubią. Dzisiejsza młodzież jest w większości zdemoralizowana i chamska, nie umie dobierać sobie wartościowych przyjaciół.

Moim skromnym zdaniem Twoja sytuacja nie zmieni się zbyt szybko. Jesteśmy (ja też) w takim niewdzięcznym wieku, i tak pozostanie przez kilka lat.
SIMON300195 - Nie 26 Kwi, 2009 22:00
Temat postu: Re: nietolerancja
Chippy napisał/a:
Jak w temacie, prosiłbym o pomoc w tym, że:

Po prostu nikt mnie nie lubi, gdy jestem u jakiegoś kolegi to wszyscy mnie wykorzystują, żebym np. to ja był berkiem, abym poszedł to właśnie ja wyrzucić śmieci itd. W szkole wszyscy się ze mnie śmieją (głównie z imienia), wyzywają i denerwują. Dzisiaj jadąc (co jest naprawdę dziwne) na minimotorze u kolegi nagle ten motorek przyspieszył, ja stanąłem dęba i spadłem. A siadełko się urwało. Wtedy kolega zaczął mówić, że będe odkupywał (oczywiście inny kiedyś odłamał to samo siodełko, kolega powiedział - nic się nie stało), a jak powiedział swojemu tacie, to ten odpowiedział " Ach Ziomku, ty wszystko zawsze psujesz", co jest co najmniej nie dorzeczne, bo od 2 klasy prawie wszyscy rodzice tak gadają, a jestem bardzo ostrożny i raczej nie lubię rozwalać. Nie jestem też z nieznanych powodów wpuszczany do domów, tylko na podwórku. Gdy dzwonię do kogoś, gdy wyjdzie, to on odmawia. Dzwonię 3 minuty później, a tu zajęta linia, a przez okno po chwili on wychodzi. Trochę się już przyzwyczaiłem przez 5 lat, ale chciałbym być chociaż w połowie taki jak oni. Proszę o rady.

Chciałem też dodać, że jednego ostatnio (też bez powodu) z nich zaczęli obnosić jak mnie, w ciągu 2 dni z cwanego chama stał się płaczliwym emo, gdy zagroził podcięciem żyłami wtedy znowu go zaczęli szanować. Ja emo co do czego nie będe, ale.... na pewno przez 5 lat taki nie byłem. ADHD nie mam, innych "umysłowych" też nie, więc?


czyli my mamy takie same problemy....
bo ja też mam taki problem...
chłopaki się śmieją np. że mi spadł długopis z biurka na lekcji Rolling Eyes
albo że stoję w autobusie a oni się śmieją.... i wiele innych podobnych przypadków
Byłem z tym u psychologa i powiedział mi że mam nie zwracać na to uwagi albo jak zaśmieją to mam podejść do nich wpierd****** ich w twarz <-- ostatnie nie polecam Smile
Tremere - Nie 26 Kwi, 2009 22:05
Temat postu:
psycholog na pewno by tak nie powiedzial.
SIMON300195 - Nie 26 Kwi, 2009 22:07
Temat postu:
Tremere napisał/a:
psycholog na pewno by tak nie powiedzial.


a mi powiedział może nie wierzysz
swierk84 - Pon 27 Kwi, 2009 02:43
Temat postu:
SIMON300195 napisał/a:
Byłem z tym u psychologa i powiedział mi że mam nie zwracać na to uwagi albo jak zaśmieją to mam podejść do nich wpierd****** ich w twarz <-- ostatnie nie polecam


Ja tak samo zrobilem.Trzeba im pokazac kto tu rzadzy.Teraz,respekt Smile

[ Dodano: Pon 27 Kwi, 2009 01:44 ]
SIMON300195 napisał/a:
Byłem z tym u psychologa i powiedział mi że mam nie zwracać na to uwagi albo jak zaśmieją to mam podejść do nich wpierd****** ich w twarz <-- ostatnie nie polecam


Ja tak samo zrobilem.Trzeba im pokazac kto tu rzadzi.Teraz,respekt Smile
Anonymous - Pon 27 Kwi, 2009 06:56
Temat postu:
Mózg napisał/a:
Chippy, nie rozumiem twoich znajomych. Albo może i tak...popatrz: masz wiele talentów, piszesz dobre, humorystyczne opowiadania, z kolei większość nabijających się z Ciebie kolegów nie umie zapewne sklecić kilku poprawnych gramatycznie i stylistycznie zdań, a jedyny ich dowcip to przeważnie dokończenie zdania "Twoja stara... ". Tworzysz fajną muzykę. Po prostu przerastasz ich swoją inteligencją, dlatego Cię nie lubią. Dzisiejsza młodzież jest w większości zdemoralizowana i chamska, nie umie dobierać sobie wartościowych przyjaciół.

Moim skromnym zdaniem Twoja sytuacja nie zmieni się zbyt szybko. Jesteśmy (ja też) w takim niewdzięcznym wieku, i tak pozostanie przez kilka lat.

Cytat:
Głupoty pleciesz, my cie lubimy.
A tak zresztą, no to zmień sobie znajomych czy coś.
A tamtych albo olej, albo - po prostu stań się nimi - znaczy ty im podokuczaj >D.


Z waszych zdań wychodzi na jedno - na zmianę przyjaciół. Niestety nie jest to takie proste, bo moje miasto jest małe (ok 8 tys mieszkańców),szkoła jest tylko jedna, a zmienienie sobie towarzystwa w klasie to już kompletna przesada. Mimo to dziękuję za rady, może coś mi się dzisiaj uda.

swierk84 napisał/a:
Ja tak samo zrobiłem.Trzeba im pokazac kto tu rzadzy.Teraz,respekt Smile


Nie o to chodzi. Raczej nie jestem agresywny, oni o tym wiedzą, więc mnie denerwują.
Bodziek - Pon 27 Kwi, 2009 11:43
Temat postu:
@Chippy:
Jest nas sporo ;d .
Też mnie jadą równo, ale trzeba żyć dalej...
Mówisz, że nie jesteś agresywny - ja wręcz przeciwnie...
Tylko co, mam pobić całą swoją klase + 9/10 szkoły? xF...
2 Gim, jeszcze troche do wakacji, i cała 3 klasa...
Tylko najbardziej mnie martwi to, że w liceum/technikum będzie jeszcze gorzej...
swierk84 - Pon 27 Kwi, 2009 12:53
Temat postu:
Bodziek napisał/a:
@Chippy:
Jest nas sporo ;d .
Też mnie jadą równo, ale trzeba żyć dalej...
Mówisz, że nie jesteś agresywny - ja wręcz przeciwnie...
Tylko co, mam pobić całą swoją klase + 9/10 szkoły? xF...
2 Gim, jeszcze troche do wakacji, i cała 3 klasa...
Tylko najbardziej mnie martwi to, że w liceum/technikum będzie jeszcze gorzej...


Jestescie mezczyznami nie kobietami.Jako ze planuje wejsc do wojska jezeli pozostale zeczy ktore mnie inteeresuja mi nie wyjda to tam ide.
Mowi sie "Zabij wroga,albo wrog cie zabije".
W tym wypadku,pokazcie im mimo niskiego poziomu agresji ze sie nie boicie ich,ze tak to sobie moga to ich starych zajezdzac,wy to wy,i nalezy wam sie respekt.Respekt trza czasami osiagnac sila,jak dobrocia sie nie da.Tak bylo w moim wypadku,byly mordy polamane,nosy pokrzywione,oczy podbite,a efekt?Respekt,zyjemy w harmonii itp...Smile
Shaunri - Pon 27 Kwi, 2009 14:03
Temat postu:
Swierk - <drapie się po głowie> A mi tam zawsze się wydawało że łatwiej po prostu nie miec wrogów, niż wszystkich dookoła bic codziennie : )
swierk84 - Wto 28 Kwi, 2009 00:23
Temat postu:
Shaunri-Pamietaj tez ze jak przyjaciela nie zrobisz,to sobie wroga narobisz.Teraz juz nie sa moimi wrogami,a wrecz wiernymi kumplami biggrin
A to z wrogiem,to tak tylko zeby stwierdzic mnie wiecej "albo ty rzadzisz albo jestes rzadzony" Smile
W zyciu trza troche mestwa Smile
Shaunri - Wto 28 Kwi, 2009 09:04
Temat postu:
Męstwa może i trzeba, ale po co tworzyć sobie kumpli za pomocą pięści? Tego to już nie rozumiem.
nasty_girl - Wto 28 Kwi, 2009 10:15
Temat postu:
Męstwo, a dziecinada nie są sobie równe. Poza tym, widzisz tylko skrajności.. a coś jest jeszcze po środku..
swierk84 - Wto 28 Kwi, 2009 11:34
Temat postu:
Shaunri napisał/a:
Męstwa może i trzeba, ale po co tworzyć sobie kumpli za pomocą pięści? Tego to już nie rozumiem.


Po co?Jak dobrocia sobie nie narobisz,to chyba nie zostaniesz ze zlozonymi rekami,czekajac az cud sie stanie,moze niektorzy tak robia ale ja tak nie umiem Smile
Shaunri - Wto 28 Kwi, 2009 11:51
Temat postu:
<drapie sie po głowie> A nie uważasz że nieumiejętność życia z ludźmi w zgodzie, kiedy każdy z nas żyje w ogromnym społeczeństwie jest pewną ułomnością której należy się pozbyć?
Tremere - Wto 28 Kwi, 2009 16:03
Temat postu:
swierk84 napisał/a:
Shaunri napisał/a:
Męstwa może i trzeba, ale po co tworzyć sobie kumpli za pomocą pięści? Tego to już nie rozumiem.


Po co?Jak dobrocia sobie nie narobisz,to chyba nie zostaniesz ze zlozonymi rekami,czekajac az cud sie stanie,moze niektorzy tak robia ale ja tak nie umiem :)

aha, wiesz, twoj dziecinny swiat rozni sie troche od swiata doroslych, tutaj szacunek zyskuja osoby ktore cos soba prezentuja a nie ktore maja mocne piesci (przydaja sie, ale do innych rzeczy). nie zdziwilabym sie jakby twoim szefem kiedys zostal biedny chlopczyk ktorego pobiles bo nie chcial byc twoim kumplem... oh ty meski samcze, imponujesz mi!
swierk84 - Wto 28 Kwi, 2009 17:17
Temat postu:
Nie mysl ze na tyle dziecinny jestem zeby "non stop" stosowac moc,a zanim cos takiego stwierdzisz,po postaraj sie zebrac o mnie informacje.Tak myslec sobie mozesz o twoich kumplach z podworka,ja nimi nie jestem.Nie mam wylacznie kolegow poprzez moc,mialem wiernych kumpli i to w wiekszosci,a ci ktorzy sie ze mnie smiali to byla "grupa",z duzo osob sie smiali,mysleli ze ze mnie tez ale widocznie sie pomylili.Dalszy ciag o tym widze jako bezsensowny,mysle ze juz wytlumaczylem swoje.
Tremere - Wto 28 Kwi, 2009 17:52
Temat postu:
hahahaha nie mam kumpli z PODWORKA, wybacz, mam przyjaciolki albo znajomych z pracy. Smile no i jasne ze nie jestes moim kumplem - ja nie kumpluje sie z dziecmi.
swierk84 - Wto 28 Kwi, 2009 17:53
Temat postu:
Thx dobra informacja,choc zamiast "zakumplowac" sie mozemy zaprzyjaznic Smile
Anonymous - Wto 28 Kwi, 2009 18:47
Temat postu:
Świerku, ty jesteś fajny(tylko trochę zbyt agresywny), Tremere po prostu żywi uraz do takich osób jak ty, tak jak ja do pokemonów. Olej to i zaimponuj jej, ale mądrzej Smile.
swierk84 - Wto 28 Kwi, 2009 22:55
Temat postu:
Nie mysl ze glupi jestem biggrin
Wiem co robic Smile
eviltwin1 - Sro 29 Kwi, 2009 10:03
Temat postu:
swierk84 napisał/a:
,mialem

Miałem?
Świ(e)rku, czytając twoje posty o tym, jak ty to załatwiłeś wspaniale, wyobrażam sobie ciebie jak... sorry, ale jak jedenastoletniego dresiarza. Dziecinnego. Bardzo...

Smile
swierk84 - Sro 29 Kwi, 2009 15:36
Temat postu:
Zanim sobie cos (Deviltwin1) "wyobrazisz",to zastanow sie nad tym co mowisz.
Ja sobie ciebie wyobrazam jako 11 latka,za to ze nie uzasadniles bardziej szczegolowo powodu dlaczego tak o mnie myslisz.[/b]
Tremere - Sro 29 Kwi, 2009 16:27
Temat postu:
przeczytaj swoje posty jeszcze raz, będziesz miał uzasadnienie :p
Słupek - Sro 29 Kwi, 2009 16:53
Temat postu:
Też tak sobie wyobrażam, a już trochę czasu minęło odkąd 11 lat ukończyłem :]
SIMON300195 - Sro 29 Kwi, 2009 21:51
Temat postu:
Słupek napisał/a:
Też tak sobie wyobrażam, a już trochę czasu minęło odkąd 11 lat ukończyłem :]


dlaczego trochęSmile chyba nie masz 12 lat Smile chyba dużo czasu mineło Razz
Słupek - Sro 29 Kwi, 2009 22:56
Temat postu:
Uznaj to za celowy zabieg literacki :]
kilazz - Sob 02 Maj, 2009 19:55
Temat postu:
Ja w podstawówce miałem niezłą jazdę, ale kilka razy pokazałem swoje. Np. taki jeden koleś z mojej klasy rzucał moim plecakiem po całym korytarzu - zebrał kilka lekkich ciosów i popłakał się jak dziecko. Potem było kilka takich przypadków i się skończyło. Teraz wszyscy wiedzą że nie dam sobie w kaszę dmuchać. Teraz to dopiero "odkrywają" moje talenty, możliwości i osobowość. Co więcej lubią mnie, mam dużo kumpli.
Shaunri - Sob 02 Maj, 2009 21:47
Temat postu:
Brutalne samce : )
wonx - Nie 03 Maj, 2009 13:23
Temat postu:
Szkoła potrafi być okrutna, dlatego trzeba umieć postawić na swoim i wiedzieć czego się chce ^^
swierk84 - Nie 03 Maj, 2009 15:25
Temat postu:
wonx napisał/a:
trzeba umieć postawić na swoim


Gdy sie przesadza z tym,to skutki moga byc negatywne biggrin
Tak bylo z takim kolesiem..."Mozna wszystko,jezeli sie zna cos jak umiar" Razz
wonx - Nie 03 Maj, 2009 17:30
Temat postu:
swierk84 napisał/a:
wonx napisał/a:
trzeba umieć postawić na swoim


Gdy sie przesadza z tym,to skutki moga byc negatywne biggrin
Tak bylo z takim kolesiem..."Mozna wszystko,jezeli sie zna cos jak umiar" Razz


Ano to też fakt Smile
krystian603 - Nie 03 Maj, 2009 21:37
Temat postu:
Wiecie co powiem wam że moimi forumowymi kumplami są Chippy, SIMON i Shaunri xD
Anonymous - Pon 04 Maj, 2009 14:17
Temat postu:
Aha, no i... co ? Smile
eviltwin1 - Pon 04 Maj, 2009 15:34
Temat postu:
Daj chłopakowi spokój, chciał mieć lżej na sercu poprzez wyjawienie światu jego najskrytszej tajemnicy. Niweczysz jego marzenia! :^)
SIMON300195 - Pon 04 Maj, 2009 16:09
Temat postu:
krystian603 napisał/a:
Wiecie co powiem wam że moimi forumowymi kumplami są Chippy, SIMON i Shaunri xD


dzięki Smile

moi kumplowie; chippy,krystian,shaunri,świerk,Bodziek,Słupek(jak tam matura:)),eviltwin
a kumpele:Tremere,VioletLIly


MOże kogoś pominołem Smile
Anonymous - Pon 04 Maj, 2009 16:22
Temat postu:
Simon , wymieniłeś całe forum Smile.

A ja was wszystkich bardzo lubię i szanuję, może trochę bardziej - Shaunriego, Simona,Eviltwina, krystiana i Słupka, Tremere, VioletLily i nasty_girl. Z nietolerancji do tolerancji Smile.
swierk84 - Pon 04 Maj, 2009 20:33
Temat postu:
Ja mysle,ze tolerancja polega na tym,ze bezwzgledu jacy ludzie sa tu na fourm powinnismy sie wzajemnie szanowac Smile
wonx - Pon 04 Maj, 2009 20:36
Temat postu:
swierk84 napisał/a:
Ja mysle,ze tolerancja polega na tym,ze bezwzgledu jacy ludzie sa tu na fourm powinnismy sie wzajemnie szanowac Smile


Nie tylko tu na forum... w życiu codziennym także ^^
swierk84 - Pon 04 Maj, 2009 20:42
Temat postu:
wonx napisał/a:
swierk84 napisał/a:
Ja mysle,ze tolerancja polega na tym,ze bezwzgledu jacy ludzie sa tu na fourm powinnismy sie wzajemnie szanowac Smile


Nie tylko tu na forum... w życiu codziennym także ^^


Tak,tyle ze niestety w zyciu codziennym jest taki nacisk negatywnych emocji,ze po prostu kogos (zazwyczaj "zrodla" tych emocji) po prostu nie nawidzimy.Psychika czlowieka jest taka,ze dziala glownie na podstawie swojej swiadomosci.Jezeli ktos tej osobie cos zlego zrobil,moze psychicznie jej nienawidzi,ale "slowami" mowi np "nic sie nie stalo".Zalezy tez rownierz kim ta osoba dla nas byla.
I zycie niestety takie jest,ze nie zawsze wszyscy beda nas tolerowali,ani (moze,ale nie musi) my wszystkich tolerowac nie bedziemy.
wonx - Pon 04 Maj, 2009 20:52
Temat postu:
@swierk84 (Nie będę cytował żeby nie zaśmiecać forum)

Rozumiem nietolerowanie osoby, która nam coś zrobiła itp... Ale jest także nietolerancja osób, z którymi nigdy nie mieliśmy styczności (np. osoby homoseksualne). A wynika ona najczęściej z bzdur wpajanych ludziom od dzieciństwa przez rodziców bądź kościół... Co jest praktycznie przykre...
Tremere - Wto 05 Maj, 2009 04:32
Temat postu:
no, akurat 99% homofobow nie zna osobiscie zadnej osoby homoseksualnej wiec to mowi juz samo za siebie xd
wonx - Wto 05 Maj, 2009 05:34
Temat postu:
Tremere napisał/a:
no, akurat 99% homofobow nie zna osobiscie zadnej osoby homoseksualnej wiec to mowi juz samo za siebie xd


I to jest niestety przykre. I mnie jako osobę homoseksualną rani...
swierk84 - Wto 05 Maj, 2009 07:40
Temat postu:
Mi ciagle mowiono ze osoby homoseksualne to pedaly,pedofile itp...Ale mysle,ze jednak sa czlowiek w spoleczenstwie jak kazdy,i nie nalezy ich ponizac.
wonx - Wto 05 Maj, 2009 10:48
Temat postu:
swierk84 napisał/a:
Mi ciagle mowiono ze osoby homoseksualne to pedaly,pedofile itp...Ale mysle,ze jednak sa czlowiek w spoleczenstwie jak kazdy,i nie nalezy ich ponizac.


Najsmutniejszy jest właśnie fakt że ludzie mylą orientację seksualną ze skrzywieniami na tle seksualnym jakim jest np. pedofilia bądź nekrofilia. A poza tym nie rozumiem jaki ma sens poniżanie homoseksualistów (a nawet biseksualistów)... Żeby było "nas" mniej? Przecież orientacji sobie człowiek nie wybiera.

Nie popadajmy ze skrajności w skrajność przy tym - nie chcę być traktowany jak zraniony piesek, przy którym wszyscy się kłębią i wzdychają jaki to on smutny i nieszczęśliwy. Bo jedni lubią takich ludzi drudzy takich. Ale ja chcę godnie żyć - nie być wyrzucanym z pracy z powodu orientacji zamiast kompetencji.

Nie mówię o adopcji ani o ślubie bo te dwie sprawy nie będą mnie nigdy dotyczyły ^^.

-Tak wiem... nie spałem do 07:00...biggrin Oglądałem na youtube odcinek "Warto Rozmawiać" i resztę filmów związanych z problemem homofobii w Polsce. Smile
Shaunri - Wto 05 Maj, 2009 13:28
Temat postu:
nie chcę być traktowany jak zraniony piesek, przy którym wszyscy się kłębią i wzdychają jaki to on smutny i nieszczęśliwy

Tak patrzę na te Twoje posty i jak na razie to właśnie tak się zachowujesz.

nie być wyrzucanym z pracy z powodu orientacji zamiast kompetencji.

Jakiekolwiek romanse w pracy są zakazane i niemile widziane - czy kobiet z mężczyznami, czy mężczyzn z mężczyznami, czy mężczyzn ze spinaczami.

BTW - Masz jakieś doświadczenia z homofobią, czy po prostu nasłuchałeś sie w telewizji?
przystojny - Wto 05 Maj, 2009 14:50
Temat postu:
Co do chippiego (czy jakoś tak) to powiem że ja też jestem tak troaktowany zpowodu długich włosów typu wyzwiska i inne obalgi na mój temat. Ale znalazłem na to sposób ignoruje to tak jak bym tego ni słyszał, a jak ktoś naprawdę mnie zaczyna wkur&^&*( to mówię mu wypier^^&^*(^&*%^%^&%^(*(&*%&^%#$$#$(^%)*&%#^*$@#$&(^ zazwyczaj na tym sie kończy bo ni jestem typem który b y sie dał bic jak jakaś ciota, ale mam też swoich przyjaciów i oni mnie sznują i ja szanuje ich.

POwiem tak: nielubie tych którzy mnie nie lubią.

Jak ktoś mnie nie sznuje to nie jestem taki żeby udawać ze jest spoko tylko mówię mu to prosto w oczy że jest poje*&(*& chu*&*& i żeby wypier*(&(*). Poprostu jeśli cie nie rispektują to wypier*& ich bo taka znajomość nie ma sensu. A po drugie trzeba byc pewniejszym isebie bo wtedy zobacza że sie ich nie boisz i sie przestraszą bo zobacza niestandarodoe zachowanie.

Ja bym nikomunie radził upodabniac sie do takich ludzi jak ci którzy was nie rispectują Sam nie jestem jak inni koledzy, noszę długie włosy słucha rapu z zachodniego wybrzerrza stanów zjednoczonych, interesuję sie czym innym niz onie robie sobie rowerki, ubieram sienienormalnie i jestem dumny ztego że jestem nie normalny. Zazwyczaj jak mówie że jestem nie normalny to sie śmieją bo nie wiedzą co mówię.

A tak po za tym to mam cel że by im poprostu za jakieś 20 lat pokazać kto tu jest holmies (ziomal). MOżna sobie pomyśleć że każdy tak maży i że każdy chce. Al ja robie ciś w kierunku swojego sukcesu.

Jestem inny i nie toleruja mnie w szkole a najleprze jest to że świetnie sie czuję z tym że tylko będa wyróżniajacym sie można cokolwiek osiągnąć.
wonx - Wto 05 Maj, 2009 15:12
Temat postu:
Shaunri napisał/a:
nie chcę być traktowany jak zraniony piesek, przy którym wszyscy się kłębią i wzdychają jaki to on smutny i nieszczęśliwy

Tak patrzę na te Twoje posty i jak na razie to właśnie tak się zachowujesz.


Zachowuje się jak zraniony piesek?

Shaunri napisał/a:
nie być wyrzucanym z pracy z powodu orientacji zamiast kompetencji.

Jakiekolwiek romanse w pracy są zakazane i niemile widziane - czy kobiet z mężczyznami, czy mężczyzn z mężczyznami, czy mężczyzn ze spinaczami.


Przepraszam ale jak tak czytam swój post to nie widzę wzmianki o romansach w pracy. Mówię o uprzedzeniu do homoseksualistów.[/quote]

Shaunri napisał/a:
BTW - Masz jakieś doświadczenia z homofobią, czy po prostu nasłuchałeś sie w telewizji?


Mam doświadczenia.
Shaunri - Wto 05 Maj, 2009 16:21
Temat postu:
wonx -

Zachowuje się jak zraniony piesek?

Jak na razie w 100%-ach : )

Przepraszam ale jak tak czytam swój post to nie widzę wzmianki o romansach w pracy. Mówię o uprzedzeniu do homoseksualistów

Masz 17 lat - w jakiej pracy spotkałeś się z uprzedzeniami do homoseksualistów?

Mam doświadczenia.


Nioch, nioch, tak to i Ja powiedzieć mogę - jakie te doświadczenia. Murzyni ganiali Cię z bejsbolami, ktoś Cię pobił, groził, zgwałcił, pochwalił, wyrzucił ze szkoły, pracy, uczelni, domu...?
Tremere - Sro 06 Maj, 2009 08:29
Temat postu:
dobra Shaunri, przestan prosze cie, w polsce wystarczy miec delikatnie wyregulowane brwi zeby zostac gejem. nie wiem gdzie ty zyjesz, moze sa dwie polski? bo w tej ktorej jestem teraz kazdy mezczyzna ktory nawet troche odstaje od stereotypu smierdzacego samca jest pedalem, ciota wtf?
wiesz, wystarczy ze wonx jest bardziej delikatny, wrazliwy, nie wiem, ma inne wlosy czy kolczyki i to inni biora za homoseksualizm i gnebia homoseksualistow. moze kiedys polacy dojrzeja do tego ze wyglad nie rowna sie upodobania, ekhmm.
i Shaunri zastanow sie prosze dwa razy, to ze ktos mowi glosno o problemach w jakiejs grupie spolecznej (w tym wypadku homoseksualistach) to chyba nie znaczy ze jest zranionym pieskiej i przeprasza ze zyje?
i OK, prosze cie, nie zrob mi zadnej burdy bo wiesz ze w temacie homoseksualizmu sie nigdy nie dogadamy, wiec i tak staralam sie pisac zupelnie neutralnie ;d
Shaunri - Sro 06 Maj, 2009 08:50
Temat postu:
Dogadać się nie dogadamy, ale porozmawiać sobie można ; )

Ja po prostu nie bardzo rozumiem, gdzie wy widzicie tą homofobię? Znam jednego, a w życiu spotkałem się z dwoma czy trzema gejami i mimo że jeden z nich był człowiekiem wyjątkowo zniewieściałym, to nie spotkał się z żadnymi oznakami homofobii (No, może prócz tego kiedy chcieli mu ukraść komórkę i zwyzywali od pedałów, ale w sumie mi to wsio rybka co mi mówią jak mnie okradają : ) )

Ja po prostu nigdy nigdzie nie spotkałem się z żadną homofobią - chyba że dla was przykładem homofobii są dzieciaki w szkole wyśmiewające kolegę noszącego damskie ciuszki, w takim razie ok, nie pytam więcej.

I tak, możliwe że żyjemy w innych Polskach - Ja chyba w ogóle żyję na marsie, zważając na fakt że w przeciwieństwie do innych osobiście żyję w jednym z najbogatszych krajów na świecie o bardzo wysokich standardach kulturowych i historycznych.
Słupek - Sob 09 Maj, 2009 13:07
Temat postu:
Primo, Związek Sowiecki rozpadł się w 1991. Secundo, przemiany ustrojowe w Polsce rozpoczęły się jeszcze wcześniej (poczytaj sobie o Okrągłym stole, prezydenturze Wałęsy, rządzie Mazowieckiego, planie Balcerowicza, itd.)
Słupek - Czw 21 Maj, 2009 15:26
Temat postu:
Cytat:
swoja droga po co sie pchasz do izraela, siedz w swojej polsce. izrael to ZIEMIA OBIECANA, nie dla was.

Ziemia obiecana prymitywnym pastuchom przez wytwór ich wyobraźni. Wartość takiej obietnicy jest żadna :]
smoczek250 - Pią 22 Maj, 2009 23:15
Temat postu:
Tremere, w Izraelu to byłem na szkoleniach - polączonych z wycieczką. I mam gdzieś jakąś ziemie obiecana, ktorą jak sama piszesz nie możecie dostać.
Wypraszam sobie powiedzenia o moich rodakach o moim kraju, tu jest rzeczywistość , Izrael to piękny kraj - ale ty pogarszasz moje zdanie o tych ludziach. Tam rozmawiałem tylko z wykształconymi ludźmi. I mam o nich dobre zdanie.
W każdej regule jest jakiś wyjątek.
Dodam iż wasz naród wiele naszemu zawdzięcza.
Mózg - Czw 10 Gru, 2009 16:50
Temat postu:
Nie będę zakładał nowego tematu...

otóż mam po dziurki w nosie moich płytkich, głupich, niedowartościowanych, fałszywych, zakłamanych, zarozumiałych i dwulicowych "kolegów"! Dlaczego to zawsze mnie dokuczają? Dlaczego mówią na mnie "kujon" jeśli mam dobrą pamięć, a tak na prawdę [cenzura] się uczę??? Co z tego że mam "same" piątki??? Czy na świecie istnieją jeszcze normalni ludzie w wieku podstawówkowo/gimnazjalnym?? Dlaczego mówią to na forum klasy? Dlaczego piszą na tablicy "******" to kujon"? Dlaczego Ci, którzy nic o mnie nie wiedzą zaczynają myśleć, że jestem głupkiem, kującym na każdą lekcję i nic z tego nie rozumiejącym po tygodniu?? Dlaczego nie można być inteligentnym szkole, bo po kilku dniach to Ty będziesz największym debilem w szkole/klasie??

Prawa jest taka, że Ci, których znam długo, najbardziej mnie wkurzają? Dlaczego? Bo nie mają wobec mnie żadnego dystansu! Przecież to tylko ******* którego przecież można wkurzyć i upokorzyć przy całej szkole! On się nie obrazi, bo przecież jest ciotą nie umiejącą się bić!

"...a ja przecież jestem takim mięczakiem...zaraz...mam świetny pomysł! ten debil na pewno by na to nie wpadł..."narysuję" jego "karykaturę", podpiszę rzecz jasna kogo to dzieło przedstwawia i przypnę do klasowej gazetki...hahaha kłaniajcie się mistrzowi prowokacji" - a oto myśli jednego z moich byłych najlepszych kolegów


Gwiazdki oznaczają imię, potraktujcie ten post jak chcecie, usuńcie, zbanujcie, jestem tylko człowiekiem i potrzebuję się wygadać!
eviltwin1 - Czw 10 Gru, 2009 18:56
Temat postu:
U mnie to samo, robią moje karykatury i w ogóle. Ponadto na każdej przerwie się bijemy, niby szans nie mam - bo kilku na mnie - ale jakoś właśnie daję sobie radę. Bić się raczej nie umiem - ale jak się okazuje, gdy ktoś mnie atakuje, to nie mam problemu z położeniem takiego jeb*nego idioty. Dziś dostałem z całej siły kop w jaja - i żyję. Nie użalam się. Jedyne co mnie powstrzymuje przed posłaniem "kolegi"-napastnika do szpitala to możliwe ewentualne problemy, typu dyrektor/policja/etc. : )
swierk84 - Czw 10 Gru, 2009 21:20
Temat postu:
eviltwin1 napisał/a:
Jedyne co mnie powstrzymuje przed posłaniem "kolegi"-napastnika do szpitala to możliwe ewentualne problemy, typu dyrektor/policja/etc. : )


CO ja z takimi robie?Po lekcjach,gdy ich dorwe,ide z nimi za jakis krzak i zatawiam to jak to sie zalatwia po mesku (w oko,w szczenke i dobranoc) i koniec dyskusji z kolesiem.Czasami tylko tak uzyskasz respekt,jak tak musialem zrobic.Takie prawo dzungli,nic nie poradzisz.
Shaunri - Czw 10 Gru, 2009 22:08
Temat postu:
Prawo dżungli : )? W klasie/szkole to ze wszystkimi w przyjaźni żyć można, a nie o prawie dżungli myśleć : )
swierk84 - Czw 10 Gru, 2009 23:05
Temat postu:
Shaunri-A bedziesz zyl w przyjazni z kims kto cie od tylu najezdza i piesciami oklada?Moze jeszcze mu pogratulowac?Jak ktos by cie bil bez opamietania to powiesz mu "pogodzmy sie" zakrwawiona juz buzia czy sie obronisz?
Shaunri - Pią 11 Gru, 2009 11:39
Temat postu:
Oj, spokojnie można zwyczajnie nie dopuścić do sytuacji w której każdy będzie chciał nas bić, a wtedy nie będziemy musieli się bronić : )
swierk84 - Pią 11 Gru, 2009 13:07
Temat postu:
Negocjowac owszem mozna,tylko inna sprawa jesli ktos bez powodu,bez dziendobry przychodzi i dostajesz,a inna sprawa jesli cie dorywa,i ci ciagle mowie "wiec chcesz zebym ci naje*al?" Smile
Shaunri - Pią 11 Gru, 2009 13:54
Temat postu:
Matko, Ja nie mówię o żadnym negocjowaniu, tylko o tworzeniu przyjaznym relacji z innymi ludźmi O_o
Anonymous - Pią 11 Gru, 2009 14:33
Temat postu:
Tok myślowy Świerka:

Och po szkole spuszczę mu wpie*dol to mnie wszyscy będą lubieli, a jak mu go nie spuszczę to wszyscy będą mi spuszczali i nie będą mnie lubieć.
swierk84 - Pią 11 Gru, 2009 16:16
Temat postu:
Tok myslenia chippy:

Przeczytalam cos w stylu ze swierk spuszcza wpie*dol komus i wszyscy go lubia.






Nie,kolezanko.Zle przeczytalas moj post,i wypisujesz glupoty,chyba ze zle zrozumialas (mysle ze zle zrozumialas) bo napewno nie o to mi chodzilo.
Shaunri - Pią 11 Gru, 2009 16:24
Temat postu:
swierk - Agresja rodzi agresję, może jeszcze kiedyś to zrozumiesz.

Fakt, nie zaprzeczam że zdarzają się sytuacje kiedy naprawdę trzeba te pięści przed siebie wyciągnąć, ale jednak szkoła, praca, dom, to są miejsca w których za wszelką cenę należy ze wszystkimi żyć w pokoju.

Agresja nie daje sympatii. Agresja daje respekt, a to całkiem coś innego.
eviltwin1 - Pią 11 Gru, 2009 17:06
Temat postu:
swierk84 napisał/a:
Przeczytalam, kolezanko.

Chippy to chłopak.

Faktycznie, zgoda - ale jeśli ja sobie spokojnie idę, a tu nagle bez powodu koleś łapie mnie za szyję i ściąga na ziemię, po czym zaczyna kopać po genitaliach - coś tu nie tak. W takim wypadku ja nie będę starał się rozmawiać, czy negocjować na temat "żyjmy w zgodzie", lecz po prostu będę się bronił i dam mu nauczkę. Hm?
Shaunri - Pią 11 Gru, 2009 17:15
Temat postu:
Tak, tak, bo przecież w każdej szkole ludzie kopią się znienacka po genitaliach, aha : )
eviltwin1 - Pią 11 Gru, 2009 17:18
Temat postu:
Jeśli w twoim gimnazjum tak nie było, co nie znaczy, że w moim i świerka tak nie jest. : ) xoxo
swierk84 - Pią 11 Gru, 2009 17:26
Temat postu:
Nie wiem w koncu jak to z chippym jest....Gdzies widze ze to dziolcha (na profilu) tu ze to chlopak...

Shaunri-Calkowicie to rozumiem,to wlasnie dlatego agresja z czyjejs strony do mnie budzi we mnie agresje.Dlatego sie bronie czlowieku.

Eviltwin,mowie ci stary,jesli naprawde nie masz innego wyjscia to wal prosto w leb,shaunri zapewne nie byl w naszej sytuacji dlatego tez nie pojmuje tego tak jak my.
Shaunri - Pią 11 Gru, 2009 17:38
Temat postu:
Cóż, pozostaje mi z uśmiechem przyznać wam rację : )
swierk84 - Pią 11 Gru, 2009 17:45
Temat postu:
Chyba ze ironicznie sie wyrazasz Smile
Anonymous - Sob 12 Gru, 2009 16:13
Temat postu:
A ja wyniosłem z tego następujący wniosek: niezależnie jak się odzywasz zawszę bedą cię postrzegali za taką osobę jaka jest w profilu/dowodzie. Bo to chyba najszczersze źródło ;].

Jakbym miał wszystkich dookoła lać.. to móglbym to zrobić bez problemu. Chodzi o to że nie jestem dresem który rozwiązuje wszystko biciem, ani osobą która się bicia boi. Po prostu lepiej unikać takich rzeczy niż później mieć do wszystkich o to pretensje.
swierk84 - Sob 12 Gru, 2009 16:38
Temat postu:
Chippy,oswiecie cie,chyba nawet nie zrozumiales o co w tym wszystkim chodzi.
Anonymous - Sob 12 Gru, 2009 19:04
Temat postu:
swierk84, zrozumiałem lepiej niż ty. Głównie dlatego że to mój temat Razz.
swierk84 - Sob 12 Gru, 2009 19:21
Temat postu:
Chippy ty z siebie takiego madrale nie rob,bo wyjdziesz na glupka.Do niczego nie nawiazuje to ze akurat zalozyles temat,i wiem ze JA to lepiej od CIEBIE rozumiem.I nie wciskaj mi kitu mlody ze tak nie jest,bo tak jest.Najlepiej by bylo,gdyby ja jako starszy od ciebie przyszedl ci [cenzura],i ty masz sprobowac sie ze mna pogodzic (akurat tak w moim przypadku bylo,glownie wieksi atakowali mnie i atakuja).Wez chlopie,przywal z baranka o sciane,pozniej wal glupoty ktore wyciagnales od wiejskich dziadkow.
Anonymous - Sob 12 Gru, 2009 19:24
Temat postu:
Żyję od 6 lat w społeczeństwie w którym jak jesteś agresywny - jesteś nikim.

A to że jestem młodszy od ciebie to nic nie znaczy- mógłbym mieć 6 lat a tu chodzi o "mądrość" wypowiedzi.
swierk84 - Sob 12 Gru, 2009 19:35
Temat postu:
Madrosc wypowiedzi nie ma nic do rzeczy,twoje otoczenie jest inne od mojego,to wlasnie robi wielka roznice.
U ciebie jest inna mentalnosc,inni kumple,kolezanki itp... (szczegoly)
Jest banda osiedlowa gdzies ktora obrabia mlodych,bije,a inna ktora tylko sobie lazi.
Nikt starszy nigdy cie nie atakowal?Ciesz sie!
A wracajac pare postow wczesniej...Moze masz madre wypowiedzi,ale mylisz dresow i ofirarami-Nie chce mi sie lac mlodszych,rownolatow,starszych (nie martw sie honor mam) tylko niesamowicie trudno ci jest pojac,ze bije gdy ktos mnie bije,to znaczy bronie sie.jak trza,to [cenzura] calemu swiatu,ale wlasna dupe uratuje (jesli ktos mnie bije).
I sluchaj mnie mlody,nastepnym razem nie uwazaj sie za centrum umyslowy swiata,wez przyklad od starszych (choc nie zawsze najlepszy,pozwole sobie powtorzyc ze zapewne zyjesz posrod inne mentalnosci ode mnie)
Shaunri - Nie 13 Gru, 2009 10:19
Temat postu:
swierk - A może byś tak przestał nazywać Chippiego "młodym"? Byłbym wdzięczny, bo próbuję wypić kawę, a ciężko mi się od śmiechu powstrzymać.

Jeśli chodzi o to bicie - słuchajcie Chippiego, bo dobrze prawi. Więcej mi się pisać nie chce, bo dyskusja jest jałowa.
swierk84 - Nie 13 Gru, 2009 10:59
Temat postu:
Brawo Shaunri,naprawde bardzo madra decyzje podjales.Teraz pozostaje ci miec co 2 dni ataki od tylu od jakis arabusow i czarnuchow,i nie bij ich bo nie mysl ze tym zdobedziesz zaufanie...
Shaunri - Nie 13 Gru, 2009 12:49
Temat postu:
Teraz pozostaje ci miec co 2 dni ataki od tylu od jakis arabusow i czarnuchow

Coraz mniej mnie dziwi że tak trudne masz życie.
swierk84 - Nie 13 Gru, 2009 13:16
Temat postu:
A mnie coraz mniej dziwi ze nie pojmujesz prawdy a wymyslasz jakies uboczne wytlumaczenia (swego czasu nazywalem ich tak od lat jednak tak do nich nie mowilem)
Anonymous - Nie 13 Gru, 2009 13:35
Temat postu:
Wiele razy mnie atakowali, i to naprawdę mocno - tylko wtedy gdy zaczynają trzeba oddać. Tutaj przysłowie - "najlepszą obroną jest atak" w ogóle się nie sprawdza. A żyję w miasteczku których jest bardzo dużo w Polsce - więc wiem co mam mówić ;]. A co do mentalności - obawiam się że nie wiesz co to znaczy ;p.

Życie nie jest takie , że dasz komuś w ryj w zamian za to że on cie przezywa. Najlepiej się powstrzymać - wiele jest cwaniaczków których będzie nasyłać swoich "starszych bratów". A wtedy nawet jeżeli jesteś bardzo, bardzo silny na swój wiek - masz źle. I tak do 18 roku życia. Wtedy mama czy tata już nie pomogą, wtedy to już prawo dżungli. Mam nadzieję że cię ostrzegłem.

A arabusy i czarnuchy to daleko stąd, bać się ich nie musisz.

Shaunri, dziękuję za poparcie : )
swierk84 - Nie 13 Gru, 2009 13:46
Temat postu:
Chippy,odniose sie szczerze do ciebie.Nie [cenzura] mnie twoimi "madrymi" twierdzeniami,ze nie wiem co to mentalnosc,bo napewno lepiej wiem od ciebie.
Co do przyslowia,to znam inne,bardziej efektywne od twojego "najlepsza obrona jest atak".
Nie [cenzura] kogos w zamian za jedno przeklenstwo na mnie,nie nasylam starszych braci (nie mam starszych braci) a nawet gdybym mial to zapewniam cie poradzilbym sobie (jak nie cala bande na raz [cenzura] to kazdego po kolei gdy sie tego nie spodziewa i gdy jest sam).
Arabusy i czarnuchy wlasnie sa w moim zasiegu reki,przyjedz tu to zrozumiesz (na stowe nie powiesz ze to francja tylko marokanskie wybrzeze).
I sie tak nie wymadrzaj,bo smiac mi sie chce jak jakas mlodsza osoba odemnie probuje mi udowodnic ze jest madrzejsza,zapewniam cie ze twoja wiedza ogolna to gowno w porownaniu do mojej (juz nie mowiac szpanersko)
A w zyciu jest tak ze czasami trza morde na klodke zamknac,wiec tym sie odwoluje do ciebie,i na nastepny raz przeanalizuj to zanim bedziesz chcial zaszoanowac jakimis madrymi przyslowiami,a nie znasz natury i znaczenia ich.
Koniec dyskusji.
Anonymous - Nie 13 Gru, 2009 13:51
Temat postu:
Róbcie skriny, róbcie skriny! Taki Jasiu, tylko że młodszy (czy na pewno?), bardziej wulgularny i kompletnie nie w temacie.

Ty zrozumiałeś mój powyższy post? Mam do tego wątpliwości.
Shaunri - Nie 13 Gru, 2009 15:33
Temat postu:
Taki Jasiu, tylko że młodszy (czy na pewno?), bardziej wulgularny i kompletnie nie w temacie.

Trafnie : )
swierk84 - Nie 13 Gru, 2009 15:44
Temat postu:
Szczegolnie trafnie z "wulgularny" Smile
Wytlumaczcie mi w takim razie,co w biciu jest nie w temacie w stosunku do nietolerancji,widocznie lojalni jestescie ale to napewno dobrze nie sprawi.
Anonymous - Nie 13 Gru, 2009 16:01
Temat postu:
To że nikt mnie nie bije, gdy jestem nietolerowany - po prostu brzydzą się mną.
swierk84 - Nie 13 Gru, 2009 16:24
Temat postu:
Sluchaj panie madralo,jesli nie uwazasz bicia za nietolerancje,to dobrze radze ci,idz do psychologa z tym (napewno objasni ci caly domen nietolerancji)
Shaunri - Nie 13 Gru, 2009 18:57
Temat postu:
swierk - Zrozum że to o czym mówię odnosi się do całkiem innej sytuacji. Ty mówisz co należy zrobić kiedy już ktoś na Ciebie napada. Ok, wtedy należy się bronić. Ja mówię co należy zrobić żeby w szkole/domu/pracy/gdziekolwiek gdzie spędzamy dużo czasu takie sytuacje się nie zdarzały.

I nie mów że się nie da, bo da się praktycznie zawsze i praktycznie wszędzie. A to że czasem chęci brak, to inna sprawa.
swierk84 - Nie 13 Gru, 2009 20:16
Temat postu:
Racja ze w takich miejscach raczej bujek nie powinno byc,ale postawie ci zadanie-Odpowiedz mi,jak zareagowalbys na to co ci opisze zaraz.Opisz co bys zrobil,jak(skoro mowisz ze sie da zawsze i wszesdzie to zobaczymy i tu).
Szlem z dziewczyna w lesie kolo osiedla,po imprezie,byla jakas 2 w nocy.Bylem po jednym piwie,wiec doskonale to pamietam.
Szlismy sobie normalnie,przytuleni do siebie,bylo ciemno,prawie nikogo w parku nie bylo,do momentu az koles o jakies 2 lata starszy nie wybiegl od tylu nas napierniczac.Calkiem udalo mu sie mnie odwrocic i porzadnie w splot walnac (to napewno nie byla piesc,mysle ze kastet),i zaatakowal moja dziewczyne.Coz mialem zrobic,chociaz raz dostalem i sie zwijalem z bolu to najechalem go od tylu i zaczalem go okladac piesciami po twarzy,zapewniam cie ze na tyle go ubijalem ze juz czulem jak jego krew splywa z moich piesci na ziemie.Jakims cudem wyrzucil mnie na swoje tyly,a ja patrzac widzialem jak zaczal kopac moja dziewczyne ktore lezala kompletnie K.O.,dostalem wtedy takiego zastrzyku energii ze wjechalem mu zbara w brzuch i gdy lezal na ziemi a ja nad nim klekalem bez watpienie napierdzielalem po twarzy i gdzie sie da.Nie wiem znow skadz,koles czyms mnie walnal (jak powtarzam prawdopodobnie to byl kastet) w twarz takze mialem wycisnieta kreske z ktorej krawilo i to niezle.Pozniej to one nademna klekal i mnie nawalal,i moja dziewczyzna z nienacka go jakims kijem od tylu walnela,poraz drugi,trzeci i niewiem jeszcze ile.Poszedl na bok ode mnie,jeczal z bolu (musze przyznac ze wtedy swietna robote odwalila),wiec go kopnalem z 3 albo 4 razy porzadnie w nerki.

A ty mi powiedz,jak szalenca ktory sie msci na twojej dziewczyne sklonic do tego aby sie uspokoil?Zrozum ze nawet nie celowo,ale instynktownie poszlem go nawalac,choc wiedzialem ze jest silniejszy fizycznie ode mnie to za wszelka cene nie moglem dopuscic zeby moja dziewczyne bil.
A nawet gdybym mial taki pomysl zeby z nim tak porozmawiac,to wszystko sie stalo w ulamki sekund i nawet nie przeanalizowalem porzadnie co jest grane ino sie rzucilem.
Jesli bys mi nie wierzyl,mam blizne po tym jak mnie walnal czyms w twarz.
Anonymous - Nie 13 Gru, 2009 20:22
Temat postu:
A ja ci Shaunri zostawiam zadanie Świerka tylko dodam to:

W wieku 13 lat na pewno:
-nie ma imprez do 2 nocy
- nie włóczy się o 2 w nocy
- nie pije się piwa, a jak się pije to raaaczeeej niic się nie pamięęta więc bujdujesz
- nie siedzi się na ławce z dziewczyną tylko leży się w łóżeczku przykryty kocykiem. Pieszczoty w dzień, i to w miejscu prywatnym a nie publicznym.
swierk84 - Nie 13 Gru, 2009 20:39
Temat postu:
Poraz ktory chcesz robic z siebie niewiadomo jakiego madrale a wychodzisz na glupka?Juz ci odpowiadam:

-Nie ty mi powiesz co mam robic a co nie,to moje zycie.
-To samo co odp. powyzej
-Pisalem wyraznie ze jednego wypilem a nie odrazu 3 albo 4.
-To bylo najglupsze.Nie siedzialem z nia na lawce tylko chodzilismy (rownierz wyraznie zaznaczylem to),i chyba wiadomo ze o 2 w nocy parc raczej odbiega od publicznosci (no chyba ze jest jakies swieto albo wyjatek i pelno osob jest)

A tak od siebie,uwierz mi pewnie nie byles na zadnej imprezie dlatego myslisz ze po jednym piwie nie wiesz ze zyjesz.Nie martw sie mam twardsza glowke od twojej.
Shaunri - Nie 13 Gru, 2009 21:38
Temat postu:
Ok, Ja odpadam, niech będzie - masz rację, musisz wszystkich tłuc ile wlezie, tylko już nic nie mów : )
swierk84 - Nie 13 Gru, 2009 21:48
Temat postu:
Nie chodzi mi o to zeby cie ujechac (widac ze sie poddales) tylko o udowodnienie ci ze mylisz sie,niemozliwe moze byc mozliwe ale tutaj raczej tak rozowo bym nie uwazal.
I poraz nie wiem ktory powtarzam,nie pootrzebuje tluc wszystkich,robie to tylko gdy ktos mnie atakuje bez opamietania i nie tluke wszystkich tylko samego napastnika (jesli ich jest dwoch i leje i dre sie na pomoc,watpie zeby udalo mi sie czysto uwalic dwoch w tym samym czasie).
Shaunri - Nie 13 Gru, 2009 22:50
Temat postu:
Ok, ok, nie powiedziałem przypadkiem że masz rację : )? Tak, poddaję się, byłem w błędzie, ale zostałem olśniony : )
swierk84 - Nie 13 Gru, 2009 22:54
Temat postu:
Mam tylko nadzieje ze szczerze to mowisz i juz zakonczmy dyskusje o tym (wg mnie juz wszystko sobie wyjasnilismy)
SIMON300195 - Pon 14 Gru, 2009 10:28
Temat postu:
Chippy napisał/a:

- nie pije się piwa, a jak się pije to raaaczeeej niic się nie pamięęta więc bujdujesz


ty wogóle piwa jeszcze nie piłeś (chyba?) a takie wnioski wyciągasz Rolling Eyes
eviltwin1 - Pon 14 Gru, 2009 15:59
Temat postu:
Też nieraz dostałem bez powodu kastetem z całej siły, a gdybym się nie bronił, tobym teraz w szpitalu leżał pewnie.
swierk84 - Pon 14 Gru, 2009 17:56
Temat postu:
A wlasnie tego na poczatku nikt nie umial pojac.
Shaunri - Pon 14 Gru, 2009 19:04
Temat postu:
Widzieliście kiedyś kastet : )?

Wybaczcie, nie mogłem się powstrzymać : P
SIMON300195 - Pon 14 Gru, 2009 19:13
Temat postu:
Shaunri napisał/a:
Widzieliście kiedyś kastet : )?

Wybaczcie, nie mogłem się powstrzymać : P


widziałem... to nic śmiesznego bynajmniej dla mnie ;/ to boli jak dostaniesz tym w ryj
Anonymous - Pon 14 Gru, 2009 19:21
Temat postu:
Shaunri, ja juz umiem się powstrzymywać ;].



Jedno uderzenie w żyły/szyję/głowę - śmierć. To nie jest jakaś zabawka, tym można zabić.
I bez powodu nigdy kastetem nie dostaniesz - chyba że od psychola, wtedy jest taki fajny numer "997" i czekamy na otwartą linię po 100zł.
eviltwin1 - Pon 14 Gru, 2009 19:22
Temat postu:
Nie tylko widziałem, ale także poczułem. Masz jakieś wątpliwości?
Anonymous - Pon 14 Gru, 2009 19:22
Temat postu:
eviltwin1, tak ;].
swierk84 - Pon 14 Gru, 2009 20:21
Temat postu:
Chippy,i jak sie nie wkurw*c jak sie takim czyms dostanie...To samo do shaunriego Smile
Shaunri - Pon 14 Gru, 2009 21:10
Temat postu:
<wzdycha> Tak, tak, racja...
swierk84 - Pon 14 Gru, 2009 21:23
Temat postu:
<wzdycha> czyzby kolejny zart?
Anonymous - Wto 22 Gru, 2009 20:10
Temat postu:
że tak odświeżę...

Dzisiaj wracając ze szkoły (chodzę do 6kl. podstawówki) zaczepił mnie jeden drugogimnazjalista. Ze względu na mój wredny charakter był cały czerwony i rzucił się na mnie. Nie umiem się bić w ogóle, ale za to (nie chwaląc się ) jestem dość silny i temu krew z nosa leciała jak z fontanny, a ja miałem tylko lekko wargę rozciętą ;].

Morał:
Nie rzucaj się bez żadnego powodu bo możesz mieć kłopoty, a jak ktoś się do ciebie rzuca to oddawaj mu tylko gdy tego trzeba.
eviltwin1 - Wto 22 Gru, 2009 21:13
Temat postu:
Chippy napisał/a:
Ze względu na mój wredny charakter

Nie rzucaj się bez żadnego powodu.

2.0 Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group