Dzieci OnLine

DOM RODZINA - Strach przed pijaństwem

Grot - Pią 13 Lut, 2009 22:20
Temat postu: Strach przed pijaństwem
Trochę głupio o tym mówić ( mam 16 lat ) ale mój ojciec lubi czasem strzelić sobie piwko lub dwa ( raczej codziennie ). Od razu marrtwie się na zapas że się upije . Rok temu tak było i była również awantura w nocy ( najpierw chciał gdzieś iść, potem kłótnia a na końcu łażenie po domu i robienie hałasu - tak się bałem że całą noc nie spałem ). Było późnie jeszcze kilka takich akcji. I ten właśnie ,,uraz" pozostał mi do dziś. Co wieczór boję się ze wróci pijany do domu. Nie boję się tego że mnie pobije ( takie coś się nie zdarzyło ). Po prostu jest strach a czasem wielki. Da się coś z tym zrobić? mam już tego dosyć.
SIMON300195 - Pią 13 Lut, 2009 22:59
Temat postu:
Nic nie pozostaje jak już porozmawiać z twoim ojcem żeby nie pił bo tego ty nie lubisz zachęć go do jakieś rozgrywki np.gra w szachy,pójście na kryty basen
albo pogadaj z nim o jakiejś Pasji

U mnie było to samo jakoś koledzy z szkoły mi pomogli pogadałem ojcem przestał chodzić na piwo (rownież przestał palić papierosy) i codziennie w sobote jade z nim na basen i naszą wspólną pasją pozostały luksusowe samochody Smile

3maj sie
violetLily - Sob 14 Lut, 2009 13:30
Temat postu:
Hymm.. Rozumiem, że to naprawdę kłopot ; / . Po pierwsze spróbuj z nim poważnie porozmawiać (oczywiście w stanie trzeźwym). Powiedz, że rani Cię tym, kiedy robi awantury w domu itp. Jednocześnie pamiętaj o tym, że dla niego to też może być trudne. W końcu nałóg często jest silniejszy od człowieka. Jeśli zrozumie Cię i zastanowi sie nad swoim zachowaniem, to oznacza, ze szanuję Cię i kocha. Jeśli jednak jego choroba jest bardziej zaawansowana, poleciłabym Ci pójść do psychologa. On powinien pomóc Ci w rozmowie z ojcem i nietylko. Życze powodzenia. 3mam kciuki ; )
Tremere - Nie 15 Lut, 2009 14:48
Temat postu:
jezeli naprawde wierzycie w to co piszecie to znaczy ze nie widzieliscie na oczy alkoholika, a juz na pewno z nim nie rozmawialiscie ;p
a do autora - ojciec ma problem. a jedyne co moze zrobic to leczyc sie, alkoholizm to nie koniecznie pijanstwo. pijanstwo to jest alkoholizm na granicy menelstwa. znam alkoholikow ktorzy pija co wieczor szklanke martini, ale sa uzaleznieni bo nie moga bez tego zyc ;p
wiesz, mozesz mu powiedziec tato nie pij bo nie lubie jak to robisz! ale co to da? nic. nie bedzie pic przez tydzien, a potem nalog sie odezwie.
violetLily - Nie 15 Lut, 2009 15:30
Temat postu:
A akurat tak się składa Tremere, że miałam do czynienia z alkoholikiem. I myślisz, że taki człowiek nie potrzebuje poczucia wartości i ciepła ze strony rodziny? Musi wiedzieć, że może liczyć na swoich bliskich. A to najczęściej dzięki nim idzie na terapię. Sam nie będzie miał do tego motywacji. Bo po co? Dla kogo?
Tremere - Nie 15 Lut, 2009 22:28
Temat postu:
Zgadza się, wsparcie rodziny to jedno, ale trzeba zaczac od tego ze bez swiadomosci ze jest chory NIC nie wskora. to pierwszy krok do tego zeby zaczac normalnie zyc, a jakos w zachowaniu ojca tego chlopaka nie widze wielkiej checi do zmian.
violetLily - Nie 15 Lut, 2009 22:57
Temat postu:
Tak, rozumiem. Po prostu pomyślałam, że jeśli zacznie mówić swojemu ojcu o tym, to ten jakoś się "domyśli", że ma problem nietylko dotyczący jego osoby ale także bliskich.
Shaunri - Pon 16 Lut, 2009 13:53
Temat postu:
Tremere troszkę oględnym językiem próbuje Ci wyjaśnić że to nie jest takie proste.
violetLily - Pon 16 Lut, 2009 14:21
Temat postu:
Ja wiem, że to nie jest proste ^ . Mam styczność na codzień z alkoholikiem. Ale dzięki wsparciu rodziny nie pije od 2 lat. Ja tylko przetaczam tu sytacje, które w jakiś sposób, przemknęły przez moje życie. I widziałam tego skutki oraz efekty.

2.0 Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group