Dzieci OnLine

PRZYJAŹŃ MIŁOŚĆ - Mam już tego dość.

Daryjka - Czw 22 Lis, 2007 15:30
Temat postu: Mam już tego dość.
Witajcie. Mam 13 lat. Od początku września chodzę do gimnazjum i od samego początku podoba mi się pewien chłopak (nie znam go...ma na imie Piotrek). Moja przyjaciółka która go zna (chodzi do 2 gim.) rozmawiała z nim o mnie. On chce mnie poznać i coś tam jeszcze mówił...Niestety wiadomość że on mi się podoba dotarła do moich ''koleżanek'' które podeszły do kolegi Piotrka i zapytały się jego o numer (P.). On im podał pod warunkiem że podadzą jemu numer do mnie. No i podały. Zaczął do mnie pisać jakieś głupie sms, potem przestał i nawet fajnie się z nim rozmawiało...Potem pisałam z nim na gg. Myślałam że jest spoko. Ale teraz zaczęło się najgorsze. WSZYSTKIM rozpowiada że zauroczylam się w Piotrku, pokazuje sms'y którego do niego pisałam, wydrukował rozmowy gg. Wszyscy sie ze mnie śmieją i mnie obgadują. Jest mi strasznie źle. Jestem dręczona na każdej przerwie i od samego początku jak postawie krok w szkole. Nawet koleżanki mają mnie gdzieś i mówią że mam radzić sobie sama.
Nie nawidzę tej szkoly.
Co mam zrobić? Crying or Very sad
Anonymous - Czw 22 Lis, 2007 15:48
Temat postu:
Nic.
cornelia.j.m - Czw 22 Lis, 2007 16:49
Temat postu:
Zachowac spokoj i ignorowac, byc moze znudzi im sie to dreczenie. Jesli jednak to nie pomoze to hmm moze zmien szkole?
elOkG - Czw 22 Lis, 2007 17:02
Temat postu:
Jest to frajer i tyle (:
Nie zwracaj uwagi na te wszystkie wyśmiewki , obgadywania..
Znajdziesz inne kolezanki (:
"Prawdziwych przyjacioł poznaje sie w biedzie"
Monik - Czw 22 Lis, 2007 17:31
Temat postu:
Nie rozumiem, w czym problem. Jak ktoś się do Ciebie przyczepi i zacznie się naśmiewać, że on Ci się podoba, powiedz po prostu "tak, podoba mi się, i co z tego? Tobie może podobać się ktoś inny". Przecież nie musisz ukrywać, że ktoś Ci się podoba, masz do tego prawo. To nie jest coś, czego trzeba się wstydzić.
Shaunri - Czw 22 Lis, 2007 17:59
Temat postu:
Monik - Jesteś naiwna czy mi się wydaje? Wyśmiać można wszystko, nawet to że ktoś jest multimiliarderem - Wystarczy grupa innych osób, z którymi wyśmiewać będziemy. Standardowa sytuacja dręczenia przez grupę. Trzeba mieć naprawdę ogrom cierpliwości i wytrwałości żeby wytrzymać trzyletnie wyśmiewanie przez grupę 5-6 osób.

Daryjka - Chcesz znać szczerą odpowiedź? Weź krzesło, zamachnij się i rozbij którejś łeb - Będziesz miała problem z głowy. Innego wyjścia nie ma, dlaczego?

Bo żadne ignorowanie nic nie da, nie opanujesz rumienienia się kiedy zaczną Cię przedrzeźniać - A to zawsze, ale to zawsze działa na ludzie jak płachta na byka. No i koło się zamyka. Ty się czerwienisz - One robią swoje - Im bardziej robią swoje, tym gorzej się czujesz, tym bardziej czerwona się robisz, i tak dalej.

Naprawdę, wyjście jest jedno - I nie jest wcale takie złe jak się zastanowisz. Kwestia to odwaga, bo musisz sama siebie zapytać czy jesteś w stanie odważyć się właśnie dać którejś przez łeb? (Czymkolwiek, naprawdę, i tak wchodzi w grę tylko kwestia zaskoczenia : ) )
Monik - Czw 22 Lis, 2007 18:14
Temat postu:
Shaunri napisał/a:
Wyśmiać można wszystko, nawet to że ktoś jest multimiliarderem - Wystarczy grupa innych osób, z którymi wyśmiewać będziemy. Standardowa sytuacja dręczenia przez grupę.

Ale przecież to są dzieci, jak zobaczą, że ją to nie obchodzi, to przestaną, bo nie będą mieć ubawu. Zresztą jak sama uwierzy w to, że nie mają powodu aby się z niej śmiać, to nawet się lepiej poczuje - bo będzie uważać, że to ci prześmiewcy są głupi, a nie ona.
Laki - Czw 22 Lis, 2007 18:30
Temat postu:
Daryjka napisał/a:
WSZYSTKIM rozpowiada że zauroczylam się w Piotrku, pokazuje sms'y którego do niego pisałam, wydrukował rozmowy gg. Wszyscy sie ze mnie śmieją i mnie obgadują.

Ale co z tego ten Piotrek to jakiś down? Tak to jest jak nie ma się szacunku, z ludzi do których ma się szacunek tak się nie żartuje, ba! będzie się ich popierało. Więc spróbuj zdobyc ich szacunek, albo jakiejś najważniejsze osoby.
Anonymous - Czw 22 Lis, 2007 19:26
Temat postu:
Przeszłam przez gimnazjum i jakoś przeżyłam. Chwilę tak będzie i minie... Więc co tu dużo robić?
Shaunri - Czw 22 Lis, 2007 19:36
Temat postu:
Monik - No to teraz wyobraź sobie 10 osób które stoją nad Tobą dyskutując żywo o twojej fryzurze, komentując Ją i wybuchając co chwila śmiechem "Wygląda jak wiewiórka co wyszła ze śmietnika <ha-ha-ha (Wszyscy wybuchają śmiechem)>" - Byłoby Ci wstyd, i byłoby Ci niemiło. Do tego zrobiłabyś się czerwona jak dojrzały pomidor, co podkusiłoby stręczycieli do dalszego działania. Postaw się w takiej sytuacji...

Natalie - Nawet nie wiesz do czego takie "jakoś to będzie i minie" może doprowadzić.
Monik - Czw 22 Lis, 2007 19:39
Temat postu:
Shaunri, rozumiem, ale coś musi z tym zrobić. Chyba lepszym wyjściem jest podejść do tego spokojniej (choćby trochę, choćby spróbować), niż nic nie robiąc czerwienić się a w domu wypłakiwać w poduszkę.
Shaunri - Czw 22 Lis, 2007 19:49
Temat postu:
Monik - Niezaprzeczalnie nic nie robić jest rzeczą najgorszą, bo po trzech latach takiej męczarni naprawdę można się... Zmęczyć : )

Akurat miałem okazję kiedyś poznać taką sytuację, więc wiem że nic nie robienie jest rzeczą najgorszą - Tylko że Ja nie mówię iż dziewczyna ma nic nie robić. Stwierdziłem już "Weź krzesło, zamachnij się i rozbij którejś łeb" - I podtrzymuję. Niestety na agresję wbrew pozorom trzeba reagować agresją, im większą - tym lepiej.

Inaczej w życiu sobie nie poradzicie.
Holly - Czw 22 Lis, 2007 20:36
Temat postu:
Zgadzam się z Shaunrim w 100%.
Przez całą podstawówkę i gimnazjum byłam dręczona. Mama zawsze mówiła mi, żebym nie reagowała to się znudzą. No ale jakoś sie nie znudzili. Jestem pewna, że jeśli do liceum poszlibyśmy całą klasą to trwałoby to nadal. Bo co można zrobić po 9 latach? Teraz wiem, że takie nie zwracanie uwagi nic nie daje. Poprostu wiedzieli, że mogą mnie zmieszać z błotem, a ja i tak nic nie zrobię. Gdybym od początku nie dała sobą pomiatać, poskarżyłabym się nauczycielce, czy potem w starszych klasach odpysknęła coś, czy nawet przywaliła komuś, to uspokoili by się. Nie dręczyli ludzi, którzy umieli się bronić. Ja nie umiałam. Zawsze byłam nieśmiała, a mama tylko utwierdzała mnie z przekonaniu, że najlepiej przeczekać. I tym (choć pewnie nie świadomie) wyrządziłą mi wielką krzywdę. Czasem myślę, że chciała mieć poprostu grzeczne dziecko. Zawsze mówiła, że mam być w szkole grzeczna, nie kłucić się z nikim, broń Boże nie bić. No to miała grzeczne dziecko. Najgrzeczniejsze w klasie. Tylko, że te dziecko przez 9 lat chodziło do szkoły ze strachem. Przesiadziało tysiące lekcji modląc się, żeby tylko nikt się nie przyczepił. Przepłakało wiele nocy i zadręczało się. ''Dlaczego oni mnie tak nie lubią?'' Bałam się nawet perzejść korytarzem, bo miałam jakieś lęki, że cała szkoła napewno mie nie lubi i zaraz mnie ktoś wyzwie, czy popchnie. Jak ktoś się śmiał od razu byłam pewna, że ze mnie. Normalnie zaczynałąm wariować. Pod koniec gimnazjum miałam już naprawde dosyć. Zaczęłam mnieć myśli samobujcze i początki anoreksji. Ciełam się. Myślałam, że już dłużej nie wytrzymam. Ale wytrzymałam. Teraz jestem w ostatniej klasie liceum. Nie jestem ani klasową, anie tym bardziej szkolną gwiazdą, ale ludzie mnie lubią i szanują. Od początku nie dałąm im sobśą pomiatać i wreszcie żyję normalnie. Choć zdaje sobie sprawę, że w liceum jest łatwiej, bo ludzie są dojrzalsi i nie bawią już ich takie pierdoły. Niestety nie wszyscy mają takie szczęście. Jest u mnie w klasie dziewczyna, z której bardzo się śmieją. Nawet dwie ale jedna naprawde sobie zasłużyła. Zrobiła mi straszne świństwo ale to już inna historia.

Tak więc Daryjka, najgorsze co możesz zrobić to siedzieć cicho. Jeśli się nie postawisz, utrze się przekonanie o tym, że można Cię bezkarnie dręczyć. Nawet jeśli znudzi im się ta sprawa, znajdzie się inny powód do śmiechu. Bo z czegoś trzeba się śmiać nie? Głowa do góry i odwagi. Dasz sobie radę. Trzymam za Ciebie kciuki.
Słupek - Czw 22 Lis, 2007 20:39
Temat postu:
Cytat:
stręczyciel m I, DB. -a; lm M. -e, DB. -i
<<ten, kto się trudni ułatwianiem cudzego nierządu; rajfur>>
Stręczyciel nierządu.
Środowisko stręczycieli.

Hmmm... Smile
Anonymous - Pią 23 Lis, 2007 14:26
Temat postu:
Shaunri napisał/a:
Natalie - Nawet nie wiesz do czego takie "jakoś to będzie i minie" może doprowadzić.

Przeżyłam jakoś gimnazjum.
Daryjka - Pią 23 Lis, 2007 15:03
Temat postu:
Holly tak samo jak ty jestem BARDZO nieśmiała i nie potrafię się bronić. Dlatego oni to wykorzystują...
Cornelia, nie mam możliwości zmienienia szkoły.
Schaunri muszę chyba się wziąść za siebie i jakoś temu zaradzić...Dziękuje.

Dziękuje. Smile
mała 13 - Pią 23 Lis, 2007 17:35
Temat postu:
Holly - znam te sytuacje ze swoich przezyć. tylko do wysmiewania to ja juz sie przyzwyczaiłam i nie reaguję - ale czesto poi szkole (mieszkam na wsi) jak wracaliśmy to mnie zaczepaili, zime ciągle leżałam w sniegu (teraz znowu bedzie zima i boje sie o swoją dupę ) . jestem dopiero w 2gim więc jeszcze 1,5 roku przede mną tej udreki. chociaż w tym roku jest w miare ok - najgorzej było w 6 klasie...

i jeszcze jedno - w liceum ludzie sa dojrzalsi niz w gimnazjum - taaa 3gim a 1lic to moim zdaniem zadna różnica...
Słupek - Pią 23 Lis, 2007 18:12
Temat postu:
mała 13 napisał/a:
i jeszcze jedno - w liceum ludzie sa dojrzalsi niz w gimnazjum - taaa 3gim a 1lic to moim zdaniem zadna różnica...

Jeśli w gimnazjum masz w klasie ludzi, którzy w większości pójdą do zawodówki / technikum, to różnica po przejściu do liceum jest znaczna Smile
Holly - Pią 23 Lis, 2007 19:45
Temat postu:
Ja nie wiem jak jest w technikum i zawodówce. Mówię o liceum. Różnica jest kolosalna. W pierwszych dniach byłam w szoku. Na korytarzach, spokój nikt nikogo nie wyśmiewa. Człowiek może ubrać się jak chce, nawet pomalować włosy na niebiesko, a i tak nikt go nie wyśmieje, bo ludzie się tam szanują i naprawde nie zdażają się takie sytuacje. Oczywiście moi dręczyciele poszli do zawodówki i technikum. Myślę więc, że tacy psychiczni idioci wybierają inną szkołę.
nasty_girl - Sob 24 Lis, 2007 13:39
Temat postu:
Trafiłaś na dobre liceum Wink
Shaunri - Sob 24 Lis, 2007 16:14
Temat postu:
Natalie - To znaczy że nie wiesz co to stręczycielstwo : )
Anonymous - Sob 24 Lis, 2007 16:54
Temat postu:
Hm.. z jedną sytuacją sobie poradziłam w pewien sposób... To było w 3 kl. gimnazjum. Potem już po wszystkim zaczęły mnie przepraszać, ryczeć, ale było już za późno. Cztery techniawki na mnie Smile Jak sytuacja wymaga reakcji, to robię co trzeba, nie dam sobie obrabiać [cenzura].

Chodziłam z taka jedną do gimnazjum. Nieźle po niej jechali. "Świński ryj" i inne. Całe gimnazjum, teraz kolejna szkoła.. co się dziwić - zawodówka. Ma przesrane. Poza szkołą ma podobnie, chyba jeszcze gorzej... Nie wspomnę już o pewnej sytuacji, przy której byłam. I tekst: "Natalia, masz chusteczkę i zetrzyj mi mele, proszęęę!!" xD Ale to wszystko nie tylko za sam wygląd, ale za maniany jakie odwalała...
Zaczarowana - Pon 03 Gru, 2007 17:58
Temat postu:
ignoruj wszytkich, chódz z głową do góry, aż wreszcie znudzi im sie naśmiewanie się z Ciebie Smile
mała 13 - Pią 14 Gru, 2007 11:53
Temat postu:
łatwotak mówić... to naprawdę rusza....
lizak - Czw 24 Lip, 2008 10:40
Temat postu:
mnie też dręczyli , dręczą i będą dręczyć ! wszystko w mojej szkole było ok. miałam dużo przyjaciół wszyscy byli mili po prostu nie mogłam wyobrazić sobie lepszej szkoły niż ta . dopiero przyszła nie jaka Urszula Szymańska i wszystko zepsuła w klasie zaczęły się obgadywania a wychowawczyni była tylko po jej stronie bo jej mamusia dawała jej czekoladki . jeśli jesteś na pierwszym roku i sytuacja się skomplikuje . radziła bym , żebyś
ZGŁOSIŁA SIĘ DO OCHRONY PRAW UCZNIA W TAKIEJ SYTUACJI .

2.0 Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group