Dzieci OnLine

Z życia szkoły... - Szkoła i telefon

cropper - Sob 17 Lis, 2007 19:35
Temat postu: Szkoła i telefon
U nas w szkole jest głupi zwyczaj. Masz włączony telefon w szkole, nauczyciel zobaczy- zabiera ci telefon i oddaj pod koniec roku. Oczywiście razem z kartą sim.
No więc. Mi się wydaje że nauczyciel nie ma prawa do konfiskaty telefonu. Z 2 powodów:
1 powód: Telefon to własność posiadacza nie? A nauczyciel nie ma uprawnien do konfiskaty? Wiec chyba nie może zabrać telefonu.
2 powód: Karta SIM. Więc 1/2 szkoły ma na karte a druga na abonament. Załóżmy że we wrześniu nauczyciel zabierze ci fona i odda dopiero w czerwcu. Po 1 w przypadku karty pre-paid-karta wygasa a w przypadku Karty SIM abonamentowej- co miesiąc i tak płacisz. Nawet pprzy najtańszym abonamencie (20zł) to od września do czerwca to jest 10 miesiecy czyli 20x 10 to daje nam sumę 200zł wyrzuconych w błoto. Nie mówiąc o tych co abonamenty mają po 45 zeta ( a mój kolega ma za 100 zeta-szpaner z niego straszny- lansuje się N95 ;/) to już 1000zeta. Więc nauczyciel chyba nie ma prawa zabrania fona?
Laki - Nie 18 Lis, 2007 02:01
Temat postu:
Lol pod koniec roku? Troszku to srogie. Chyba, że to przedszkole i telefon jest potrzebny do szpanowania, a nie powierzonej mu funkcji.
nasty_girl - Nie 18 Lis, 2007 10:50
Temat postu:
My tu chyba nic nie zdziałamy, a co ci po naszej opinii? Jeżeli wchodzą koszty finansowe, to musicie to załatwić z rodzicami, którzy za to płacą. Zależy jeszcze kiedy ich używacie, ale wydaje mi się, że to rodzice powinni uzyskać jakiś kompromis, bo kto was będzie słuchał.
cropper - Nie 18 Lis, 2007 11:34
Temat postu:
Lol. 6klasa podstawówki i kolejne 3 klasy gimnazjum. Chyba tel jest potrzebny nie tylko do szpanu nie? Poza tym chyba może głupio to zabrzmi ale no nie ma nakazu konfiskaty nie (lol)? Więc....
Laki - Nie 18 Lis, 2007 11:59
Temat postu:
cropper napisał/a:
Więc....

Więc co?
cropper - Nie 18 Lis, 2007 12:36
Temat postu:
Więc nie powinni zabierać telefonów
Anonymous - Nie 18 Lis, 2007 15:51
Temat postu:
No nie powinni zabierać telefonów. Żeby im tak zabrać. Ile to sam nauczyciel na lekcji używa telefonu. Albo jeb, jeb, jeb - Halo?? No odgrzej sobie obiadek Shocked
smoczek250 - Nie 18 Lis, 2007 16:50
Temat postu:
Nie ma prawa zabrać na przerwie! na lekcji ma. Ale jak zabierze na lekcji to napewno nie może na rok szkolny bo to już jest przywłaszczenie sobie rzeczy od innej osoby (nie wiem jak to sie fachowo nazywa). Więc najlepiej nie oddawaj telefonu. Weźmie cie do dyrektorki?
Powiedz że to prowokacja i chcesz porozmawiać na ten temat. Powiec że nie mają prawa zabierać telefonu u to co wcześniej napisałem. I to jest niezgodne z prawem bo jest. Jest zakaz używania telefonu na LEKCJI a nie na przerwie. Tak pisze w jakimś regulaminie w Ministerstwie Edukacji. I po sprawie. Siłą ci niezabierze wieć wezwie rodziców. wtedy rodzice mają prawo pujść na policje w tej sprawie. My tak rozwiazujemy problemy. Demokratycznie. I to my decydujemy za szkołe. I w ten sposób jesteśmy jedną z najlepszych szkół w mieście.
Shaunri - Nie 18 Lis, 2007 17:14
Temat postu:
Tak, tak, już widzę jak 12-letnie dziecko stawia się słowami "No spróbuj mi zabrać, toż to jawna prowokacja!" o trzydzieści, czterdzieści lat starszemu nauczycielowi, jasne, jasne.

Zabraniają używać telefonów? Nie używaj.
cropper - Nie 18 Lis, 2007 18:17
Temat postu:
@up. No właśnei chodzi oto że na lekcji nigdy komórka nikomu nie zadzwoniła, a mojemu koledze, który chciał se włączyć odtwarzacz mp3 w telefonie na przerwie zabrali fon ;p
smoczek250 - Nie 18 Lis, 2007 18:56
Temat postu:
Jakoś dziwne bo u nas tak jest. Chociaż aż takich prowokacji to nigdny nie było ale napewno gdyby mi zabrali odwołałbym się.
Nina.Kar - Wto 24 Lut, 2009 18:39
Temat postu: Re: Szkoła i telefon
cropper napisał/a:
U nas w szkole jest głupi zwyczaj. Masz włączony telefon w szkole, nauczyciel zobaczy- zabiera ci telefon i oddaj pod koniec roku. Oczywiście razem z kartą sim.
No więc. Mi się wydaje że nauczyciel nie ma prawa do konfiskaty telefonu. Z 2 powodów:
1 powód: Telefon to własność posiadacza nie? A nauczyciel nie ma uprawnien do konfiskaty? Wiec chyba nie może zabrać telefonu.
2 powód: Karta SIM. Więc 1/2 szkoły ma na karte a druga na abonament. Załóżmy że we wrześniu nauczyciel zabierze ci fona i odda dopiero w czerwcu. Po 1 w przypadku karty pre-paid-karta wygasa a w przypadku Karty SIM abonamentowej- co miesiąc i tak płacisz. Nawet pprzy najtańszym abonamencie (20zł) to od września do czerwca to jest 10 miesiecy czyli 20x 10 to daje nam sumę 200zł wyrzuconych w błoto. Nie mówiąc o tych co abonamenty mają po 45 zeta ( a mój kolega ma za 100 zeta-szpaner z niego straszny- lansuje się N95 ;/) to już 1000zeta. Więc nauczyciel chyba nie ma prawa zabrania fona?


Jeśli Ci zabiorą komórkę na przerwie (kiedy masz prawo jej używać) to powiedz rodzicom, bo żeby trzymać do końca roku?!Myślę że oni załatwią sprawę.
violetLily - Wto 24 Lut, 2009 18:55
Temat postu:
Hymm Cropp, jeżeli chodzi o używanie telefonu na przerwie, to w różnych szkołach jest inaczej. U mnie za to nic nie robią. Ale wiadomo, że przecież na lekcji nie wolno : P Wtedy mają prawo zabrać. Sprawdź w statusie szkoły. Bo jeśli twoja szkoła, akurat zabiera fony, to nie pozostaje Ci nic innego jak przystosowanie sie do tego...
krystian603 - Wto 24 Lut, 2009 19:41
Temat postu:
U nas to jak nauczyciel zobaczy to bierze telefon zanosi do sekretariatu i rodzice są wzywani po telefon...ale miało być u nas też tak samo jak u cropper, Smile
SIMON300195 - Wto 24 Lut, 2009 20:53
Temat postu:
u mnie w każdej sali jest koszyk na początku lekcji zawsze oddajemy a pod koniec zabieramy z powrotem i na przerwie możemy używać jak nie pełni dyżuru Pani ****ona ryczy i zabiera a jak jest reszta pań to spokojnie można źrać telefon Wink
SZATAN666 - Nie 01 Mar, 2009 00:10
Temat postu:
czesc!

Jezeli jakis z nauczycieli zabrał Ci telefon na przerwie to mozna to uznać jako kradziez. Tak samo na lekcji. No prosze zajżeć tutaj --> http://pl.wikinews.org/wiki/Nauczyciel_nie_ma_prawa_zabra%C4%87_uczniowi_telefonu <-- . Ciekawa sprawa prawda? Mojej kolezance z klasy babka od przyrody zabrała telefon i powiedziałą ze go nie odda do końca roku. No więc zadzwoniłem do rodziców kolezanki (była strasznie smutna) i przedstawiłem sytuację. Następnego dnia rodzice dziewczyny przyszli do szkoły i zrobili awanturę o to ze jezeli jezce raz sie cos takiego zdazy to zgłoszą ją (babke od przyry) do kuratorium.

Mi kiedyś facet od WF-u zabrał fona. Ale to ja mu zrobiłem awanture po lekcji i powiedziałem ze ma mi oddac ten telefon i koniec. Nie wiem dla czego ale mi go oddał.

Nauczycielom to mogą dzwonic telefony na lekcji?! A nam uczniom nie?! Przeciez babka, której zadzwonił telefon na lecji nie odda go do sekretariatu do konca roku ;/.

Pozdr.:SZATAN666
violetLily - Nie 01 Mar, 2009 00:18
Temat postu:
Hymm ja mam zadanie szczerze nijakie co do tego tematu.. Pewnie, że to jest nienormalne jak ktoś konfiskuje twój przedmiot do końca roku szkolnego Razz Ale z drugiej strony.. Wybraź sobie, jakby każdy tak na lekcji zaczął się bawić fonem. To byłby koszmar! A nauczyciel nic nie mógłby zrobić...
SIMON300195 - Nie 01 Mar, 2009 07:42
Temat postu:
Szatan dobrze postąpiłesz z koleżanką (tzn zadzwoniłeś do ich rodziców)

VioletLily masz rację tylko by najlepiej by było jak by nie zabierali do końca roku telefonów tylko do końca dnia po lekcjach można by odebrać telefon

To jest głupota by do końca roku zabierać telefon bo ktoś ma abonament i co bedzie płacił i nigdzie nie bedzie dzwonił;/ Więc dostaje jedna rada wyłaczać całkiem (nie dzwięki) koniec i kropka...
Shaunri - Nie 01 Mar, 2009 09:49
Temat postu:
Z tym "do końca roku" to chyba jakiś żart, prawda? Taki straszak na dzieci?

Aczkolwiek ogólnie to uważam że tak - wam nie mają prawda dzwonić telefony, a nauczycielom mają. Co tak pilnego możesz otrzymać Ty, że musisz mieć ten telefon na lekcji?
SZATAN666 - Nie 01 Mar, 2009 09:59
Temat postu:
Hm...

Np ważną informację od rodziców? biggrin

Do mnie kiedyś na lekcji zadzwoniła matka mówiąc, że złamała nogę i ze jedzie do szpitala. A ona miała klucze do domu więc nie mógłbym wejsc (tak do ok 19). A tak to poszedłęm do kolezanki do domu. Nie miałaby możliwości odebrać telefonu (moja matka) bo tam sie nią zajmowali itp. Więc strasznie bym sie martwił bo niewiedziałbym o co chodzi. No i czekałbym pod drzwiami do domu 6 godzin O.o

Jak widać telefon czasem sie przydaje ^^
violetLily - Nie 01 Mar, 2009 11:26
Temat postu:
Do końca roku to głupota, ale taka jest prawda, że zabierają ;/ Pownno się odbierać telefon po lekcji.
nasty_girl - Nie 01 Mar, 2009 11:59
Temat postu:
Dokładnie, nauczyciele potrafią doprowadzić do absurdów. I zapominają, że to im najczęściej dzwoni telefon w trakcie zajęć, bo my, biedni uczniowie wyłączamy głos..


Albo liczymy na to, że na sali nie ma zasięgu Wink
Shaunri - Nie 01 Mar, 2009 12:28
Temat postu:
Szatan - "Raz na jakiś czas" to jest co innego niż "na każdej lekcji". Nie powiesz mi chyba ze codziennie Twoje mama łamie sobie nogę?
SZATAN666 - Nie 01 Mar, 2009 13:05
Temat postu:
Hehe ^^

Ja jednak zawsze wole mieć telefon przy sobie : )
violetLily - Nie 01 Mar, 2009 13:25
Temat postu:
Ja telefon także mam przy sobie w szkole. Ale wyciszony. Używam go tylko w razie potrzeby na przerwie.
Anonymous - Nie 01 Mar, 2009 13:44
Temat postu:
Ja też. Akurat u mnie też zabierali telefon, a jedna taka nauczycielka(ona co 3 lekcję sama odbiera) wkurzona zrzuciła telefon (akurat mój, bo mi tata smsa wysłał z zapytaniem kiedykończę lekcję) i gdy zobaczyła, że się roztrzaskał, to tak dziwnie na niego popatrzała, później na mnie, a następnie powiedziała żebym go szybko poskładał. Na szczęście działał Smile
violetLily - Nie 01 Mar, 2009 13:52
Temat postu:
Hah, niech sama składa : D . Już jej chyba konsekwencje przez oczy przeleciały, że będzie musiała odkupywać etc.
Anonymous - Nie 01 Mar, 2009 13:55
Temat postu:
Tak. A K550i 1.5 roku temu było drogie, i to jeszcze na abonament Smile
violetLily - Nie 01 Mar, 2009 14:00
Temat postu:
Jakby jakiś babsztyl roztrzaskał mojego K660i chyba bym ukatrupila xD
SIMON300195 - Nie 01 Mar, 2009 20:28
Temat postu:
Mój kolega ostatnio mi rozwalił fajny telefon z kolorowym wyświetlaczem i nieodkupil mi !!!!


Teraz muszę nosić zwykły telefon bez apartu i szarym wyświetlaczem mam umowe na 3 lata więc zostało mi jeszcze 1,5 lat nie wytrzymam ;(
Dandżer - Sro 11 Mar, 2009 14:30
Temat postu:
U mnie jest CAŁKOWITY zakaz korzystania z fonów. Można zadzwonić tylko za zgodą n-la dyzurującego ;( . Chore... A jak się korzysta to zabierają i rodzice muszą odebrać
vavy12 - Pią 13 Mar, 2009 13:41
Temat postu:
U mnie w szkole nauczyciele odbierają połączenia i piszą SMS-y na lekcji.
Jak kiedyś koleżance przyszedł SMS to nauczycielka na szczęście tylko ją upomniała.
Ale jeżeli fon zadzwoni komuś na lekcji z dyrektorką to katastrofa. Zaraz rodziców wzywa i wielka awantura się w szkole robi przez jednego SMS-a.
Siostra mówiła, że upominają u niej w klasie nauczycieli jeżeli SMS-ują na lekcjach i gadają. Cool
Myślę, że nauczyciel powinien stanowić przykład dla ucznia.
@siex - Pią 13 Mar, 2009 18:31
Temat postu:
U mnie mozna w sytuacjach takich bardzo ważnych a jak juz chcesz to nie w kibelku i jak musisz to przy nauczycielu dyżurujacym!
swierk84 - Czw 30 Kwi, 2009 02:06
Temat postu:
Co do kilku komentarzy na poprzedniej stronie o czyms jak nauczycielom moze dzwonic a nam nie to powiem,ze nauczyciele maja wlasne prawa,ktorych my nie posiadamy.Nie mamy tyle co oni,nie jestesmy tacy starzy co oni,nie mamy tego samego stanowiska co oni zeby miec te same prawa.Jednak troche uwazam za "straszak" zeby odbierac fona do konca roku szkolnego.Robia wam pranie mozgu zebyscie komorek nie uzywali.Guzik prawda,ja na lekcji uzywalem jak i na przerwach,pare razy mnie lapano,proszono o telefon to sie nie zgodzilem (to jest moj fon,i nie jakis nauczyciel bedzie mi mowil z czyje rece mam go oddac jezeli nie wiem co z nim zrobia) i mowilem o tym babci.Musialem jakos jej sie wytlumaczyc,ze umawialem sie z moja juz byla dziewucha do parku,ze sms przyszedl nieoczekiwanie,ale plastuskowa (pani od plastyki w mojej dawnej szkole,tak ja nazywalismy) powiedzialaze wszystko OK i zebym za drugim razem dal jakas muzyke bez przeklenstw na sms-a (akurat byla piosenka od fokusa ktora zaczynal jakimis [cenzura] hehehe biggrin).A tak to,jezeli wam zabiora telefon,powiedzcie rodzicow lub prawnego opiekunowi,macie swoje prawa i niewiadomo cyz nauczyciel odbierajac wam fona je nie naruszyl.
Shaunri - Czw 30 Kwi, 2009 09:39
Temat postu:
Co wy z tymi prawami : )? Świrujecie, idąc do szkoły zgadzasz się na statut szkolny. Jeśli tam jest że nie możesz używać telefonu, to choćby to zaprzeczało konstytucyjnemu prawu wolności masz nie używać telefonu i już : )
nasty_girl - Czw 30 Kwi, 2009 09:50
Temat postu:
Shaunri, ale nie przesadzajmy.. szkoła jest obowiązkiem, czyli nie masz alternatywy, czyż nie?
Shaunri - Czw 30 Kwi, 2009 11:46
Temat postu:
<drapie się po głowie> No, niby tak, ale w sumie do pewnego wieku nie masz żadnych alternatyw w ogóle. Czy chodzi o śniadanie, czy o szkołę, czy o rodzinę : )
nasty_girl - Czw 30 Kwi, 2009 12:06
Temat postu:
No nie mów mi, że nie miałeś wpływu na to, do jakiej chociażby szkoły chciałeś iść.. I skoro rodzic kupuje telefon, to znaczy, że daje przyzwolenie na jego użytkowanie (oczywiście w granicach kultury, nie na lekcjach.. ), ale jakie prawo może mieć nauczyciel, no czy tam szkoła do mówienia czy możesz, czy nie możesz z tego telefonu korzystać na przerwie?
Shaunri - Czw 30 Kwi, 2009 12:43
Temat postu:
I tu jest problem - Po prostu dziecko nie ma prawa decydowania o sobie, musisz to zrozumieć. Inni mają prawo decydować za dziecko. Prawny opiekun, oraz kadra nauczycielska podczas godzin przebywania dziecka w szkole.

Jak byś w takim razie ustosunkowała się do tego, że dziecko nie ma PRAWA wyjść ze szkoły (czy to na przerwie, czy na "okienku" czy innym badziewiu), ponieważ ma OBOWIĄZEK przebywania na terenie szkoły w ustalonych godzinach?

Dziecko nie decyduje o sobie, to jest podstawowa zasada. A to czy rodzice pytali mnie czy chcę iść tu, czy tu to już inna sprawa.
nasty_girl - Czw 30 Kwi, 2009 13:01
Temat postu:
Dobrze, dziecko jest w tej chwili pod opieką szkoły, dlatego w pewnym stopniu musi się dostosować, ale jakby nie było władza rodzicielska jest chyba ważniejsza i uważam, że skoro rodzic daje dziecku telefon - choćby do kontaktowania się z nimi szkoła tego kontaktu nie ma prawa zabronić.
Shaunri - Czw 30 Kwi, 2009 17:51
Temat postu:
Nooo... To jest jakiś argument - ale dobrze wiemy że nie zakazujemy używania komórek ze względu na kontakt z rodzicami, prawda? To trochę tak jakby zamknąć oczy na wszystkie sms'y wysyłane na lekcji, a patrzeć tylko "A, bo wszystkie te dzieci muszą być w kontakcie z rodzicami".
nasty_girl - Czw 30 Kwi, 2009 18:20
Temat postu:
Ale mówię o przypadku, kiedy przyjęta jest granica - tylko i wyłącznie przerwa. Na lekcji niestety są jakieś zasady.
Anonymous - Czw 30 Kwi, 2009 18:29
Temat postu:
Według mnie to dobrze, że zakazują telefonów w szkole. Zadzwonić do rodziców, jak coś- od czego są sekretariaty? Z przyjaciółką można poesemesować po szkole. U mnie w szkole to wszyscy noszą ze sobą telefony, tylko ja nie... Dziewczyny chwalą się telefonami, udają, że z kimś rozmawiają itd. dla szpanu. Czasami jak ktoś się wygłupia dla śmiechu, to go nagrywają i na youtube. I robią sobie miliony zdjęć na nk. To jest wkurzające- myślą, że jak mają telefony, to wszyscy będą je uwielbiać.
Shaunri - Czw 30 Kwi, 2009 20:36
Temat postu:
nasty - W sumie co do tej przerwy to trzeba Ci przyznać rację - nie bardzo rozumiem po co są aż tak restrykcyjne zasady.
swierk84 - Pią 01 Maj, 2009 01:58
Temat postu:
Riaga ma racje.Nie po to utworzyli sekretariaty i stanowisko sekretarki zeby dzieci nosily komorki ze soba.Sekretariat jest po to,aby dziecko w razie potrzeby moglo ze szkoly zadzwonic do rodzica,lub prawnego opiekuna.Z drugiej strony,to rownierz nie mozna zaprzeczyc noszenia komorek,np jezeli rodzic nie zna numeru do sekretariatu (a nie moze przyjsc powiadomic szkole o czyms bo wypadek byl) to ****,dziecko po szkole sie martwi itp...A rodzic w szpitalu badz na specjalnych oddzialach chirurgicznych.
Krotko mowia,obie strony maja swe wady i zalety,ale zchylmy sie o tego co pozytywnie moze wyjsc-Dziecko ma numer od rodzica,rodzic od dziecka,i w razie czego dzwoni,dziecko odbiera blablabla i zalatwiona sprawa.
Do numeru sekretariatu nie zawsze rodzice maja dostep (jezeli maja krotka pamiec albo nie dbaja o papiery),wtedy przez nich dziecko jest zmuszone do noszenia komorki,bo w razej czego nie bedzie mozliwosci komunikacji z sekretariatem jak i z dzieckiem.
A na koniec-To,ze dziecko posiada komorke nie oznacza ze ze swoimi kumplami/kumpelami moze sms'owac w czase lekcji.Po pierwsze-To rozprasza kolezanki i kolegow,a po drugie-zaleznie od "wewnetrz,ego szkolengo regulaminu" moze byc komorka wzieta przez nauczyciela (co uwazam za narusznie prawa wlasnosci).
Nie wiec jak to w polsce jest bo juz nie chodze do szkoly tam,ale we francji do tej pory kazda szkola robila swoj "wewnetrzny regulamin" czyli kazda szkola robila wlasny regulamin.Minister edukacji narodowej chce to zmienic,ze w wszystkich jednostkach bedzie ten sam regulamin,takze nie bedzie ze tu dzwonia na lekcji i nauczyciel nic nie robi a tam na przerwie sms od 0-700 a dyzurny odrazu komorke zabral.
SIMON300195 - Pią 01 Maj, 2009 11:50
Temat postu:
w podstawówce był całkowity zakaz noszenia telefonu natomiast w gimnazjum możemy mieć Smile tylko na początku lekcji trzeba dać pani telefon do koszyka(nauczyciele telefony komórkowe nazwywają "zabawki przedszkola" Smile na koniec lekcji można odebrać Smile na przerwach do woli możemy używać bo nauczyciele twierdzą że tak rozładują się baterie ale my nosimy ładowarki wchodzimy do "kibla"* i ładujemy telefon bo tam są aż 5 konatków ale 2 nie działają bo gumy wkładają do środka Smile


*-ŁADZIENKA
Anonymous - Pią 01 Maj, 2009 17:05
Temat postu:
Świerk- no, to że rodzice nie znają nr sekretariatu, jest już możliwym powodem, aby nosić w szkole komórkę. Aczkolwiek, nie po to, by na lekcjach esemesować i na przerwach dzwonić do kumpeli, nie po to, aby nagrywać filmiki i robić zdjęcia, ani nie po to, aby szpanować. Dzwoni komórka w szkole- odbierz, jak to przyjaciółka, powiedz "Jestem w szkole, nie mogę gadać", a gdy rodzice z ważną sprawą- wtedy raczej nauczyciel nie powinien zabierać komórki.
Mimo wszystko, nadal jestem przeciwna noszeniu telefonu do szkoły.
swierk84 - Sob 02 Maj, 2009 01:43
Temat postu:
Riaga-Komorke mozna nosic,z mozliwoscia dzwonienia tylko numeru rodzicow.Na czas lekcji inne numery blokujemy.
Teraz sa hipotezy:
Dziecko moze nosic komorke,jezeli-Zablokuje wszystkie numery oprocz te od rodzicow (lub prawnego opiekuna) co oznacza:Komorka dzwoni na lekcji?Wazna infomacha od rodzica do przekazania dla dziecka.
Dziecko nie moze nosic komorki,jezeli-Np puszcza muzyke na lekcji,sms'uje,szpanuje (udaje ze rozmiawia,mojemu kumpli sie to zdarzylo,ja sprobowalem do niego zadzwonic i zadzwonil,takze szpan jst po dupe) lub inne [cenzura] ktore przeszkadzaly by komus.
Natomiast,przerwa powinna byc wlasnie po to by moc zadzwonic (bez przesady,nie bedziemy dzwonili do kumpli w szkole,to jest rownoznaczne ze szpanem)
Moje ostateczne zdanie jest-
Krotko mowiac-Uczen ktory umi sie na tyle posluzyc komorka zeby to tamto siamto zadanie wykonac,moze nosic (w gre wchodzi obeznanie rodzinca z numerem do sekretariatu zeby w razie potrzeby podac komunikat o tym lub owym) swoja komorke,natomiast gdy bedzie nie przeszkadzal celowo na lekcji,nie bedzie umial sie na tyle poslugiwac komorka zeby to,tamto siamto zrobic...-Stanowczo odmawiam.
Rownierz zabronione jest robienie filmow lub zdjec w szkole,moga z tego sie problemy rodzic (filmowana lub fotografowana osoba staje sie miejscem posmiewiska);a to jest zaliczane po ponizania psychicznego (nie wnikam w bojki ktore powstaja z tego powodu) co posuwaja sie do wyrzadzania szkod fizycznych.

2.0 Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group