SEKS - Oziębła? NaStKa - Czw 12 Kwi, 2007 21:27 Temat postu: Oziębła?
Mam nadzieję, że ten temat nikogo nie zbulwersuje.
Dlaczego nie czuje przyjemności i satysfakcji z pieszczot? Słyszałam, że czerpania przyjemności z seksu kobieta musi się "nauczyć". Czy z pieszczotami jest tak samo? Próbowaliśmy różnie, ale mnie to w ogóle nie podnieca. W wyniku czego stosunek też nie jest mozliwy, bo nie byłby przyjemny. A może to zwykła nieumiejętność w ich wykonywaniu? Jak to jest/było w Waszym przypadku?
Nadmienię, że pragnę chłopaka, etc. A mimo to nie udaje się. Chcę a nie mogę, nie dostaje tego co powinnam. joasia1990 - Pią 13 Kwi, 2007 09:04 Temat postu:
Przyczyn może byc wiele. Najczęstszą jest stres. Jeśli nie będziesz rozluźniona to nie odczujesz przyjemności. Może sie też zdarzyc, że chłopak robi to nieumiejętnie, ale skoro próbowaliście na wiele sposobów to jest to mało prawdopodobne... Shaunri - Pią 13 Kwi, 2007 16:24 Temat postu:
joasia - Jeśli chłopak jest prawiczkiem, a jak mniemam jest, to bardzo prawdopodobne że sam nie wie z której strony się do tego zabrać.
No, niestety tutaj musiałabyś na wstępie dowiedzieć się/wyjaśnić nam jak bardzo doświadczony i wyedukowany jest twój chłopak. Następnie sama poczytaj o petting'u, masturbacji (Nie chcę do niczego zachęcać, ale jeśli nigdy się nie masturbowałaś, to ciężko Ci samej stwierdzić co powinno Cię podniecać, a co nie).
Następnie (Jak zwykle, he he he) wiele zależy od chłopaka. No cóż, jeśli On wie - a jak mniemam wie - że nic co robi nie sprawia Ci przyjemności, to tylko teraz w jego kwestii jest to spróbować naprawić. Oczywiście, pogadajcie:
Co mógłby zrobić?
- Nic na szybko, musicie mieć sporo czasu, przynajmniej parę godzinek wolnego.
- Klimat - Klimat ma bardzo duże znaczenie - cisza (+ delikatna muzyka w tle?), bezstresowy okres (Kwestia odpowiedniego myślenia, pozytywnego dnia, dobrego humoru i tak dalej).
- No i to co najważniejsze - Nie możesz się stresować. Taaa, to trudne i już widzę te drżące ręce twojego chłopaka - No cóż, tutaj wchodzi w grę kwestia doświadczenia. Sama z siebie stresu się nie pozbędziesz - Tutaj powinien przyjść z pomocą twój chłopak, ale skoro nie może, to cóż... Ratuj nas Boże : )
- W tymże, wymarzonym, intymnym, niezakłóconym niczym momencie chłopak powinien prowadzić Ciebie, nie na odwrót (Bo cóż, jemu zbyt wiele do przyjemności nie potrzeba). Jednak znowu, w grę wchodzi doświadczenie/wyedukowanie chłopaka, ale to już nie moja sprawa.
Jak widzisz wiele rzeczy może determinować to czy przyjemnym będzie dla Ciebie petting i pieszczoty, czy nie, jednak jeśli po wielu kolejnych, mocnych próbach nadal nic z tego nie będzie - Idź do ginekologa. mała 13 - Pią 13 Kwi, 2007 18:22 Temat postu:
Shaunri napisał/a:
Idź do ginekologa.
a po co ma isc do ginekologa ? co gosciu ja popiesci jako doswiadczony gosc i sie podnieci <lol> Marcia10 - Pią 13 Kwi, 2007 18:23 Temat postu:
musisz sie rozluznic. Potem bedzie coraz lepiej. nasty_girl - Pią 13 Kwi, 2007 19:20 Temat postu:
mała 13 napisał/a:
Shaunri napisał/a:
Idź do ginekologa.
a po co ma isc do ginekologa ? co gosciu ja popiesci jako doswiadczony gosc i sie podnieci <lol>
pani seksuolog niech siedzi cicho Laki - Pią 13 Kwi, 2007 20:28 Temat postu:
Cytat:
musisz sie rozluznic. Potem bedzie coraz lepiej.
A Ty co, doświadczona..?;/ Wkurzające są te wasze posty, choć nic nie wiecie i powtarzacie po innych.. Memi - Pią 13 Kwi, 2007 21:29 Temat postu:
Tu sie zgodzę że po cholerę do ginekologa?
Co to choroba? o lol Shaunri - Pią 13 Kwi, 2007 21:51 Temat postu:
Po co do ginekologa? Czasami zaburzenia hormonalne powodują brak orgazmu u kobiety, leczy się to środkami hormonalnymi, które przepisuje ginekolog, bo przeprowadzeniu odpowiednich badań.
Oczywiście jest to tylko jeden problem jaki mógłby wykryć ginekolog o którym wiem. NaStKa - Pią 13 Kwi, 2007 23:20 Temat postu:
Mój chłopak ma doswiadczenie juz w tych sprawach. Przynajmniej z jego relacji (no raczej mnie nie okłamał) jest już po pierwszym stosunku. Więc mniemam, że wie co i jak. Faktycznie, stres nam towarzyszy, tzn mi konkretnie. Jestem spieta i ciężko dotrzeć do mojej pochwy. Ale to w przypadku kontaktów z nim. Natomiast próbowałam sama ze sobą, zeby zobaczyć jaka będzie reakcja, czy się uda etc. Wszystko szło gładko, ale żadnej uciechy nie miałam Z tym, że nie penetrowałam głęboko, tylko tak średnio, raczej powierzchownie (nadal jestem dziewicą i nie chciałabym przerwać błony taki eksperymentami). Może cały sukces w tym, żeby robić to znacznie głębiej? Pozwolic i sobie i jemu na swobode w działaniu? Shaunri - Sob 14 Kwi, 2007 12:41 Temat postu:
NaStKa - W takim razie On może i jest po pierwszym stosunku, ale po prostu nie wie jak zaspokoić kobietę - Shit Happens.
Kwestia w technice, a jako że forum nie jest od tego, to wpierw (Jak mówiłem, nie chcę do niczego zachęcać) poszukaj sobie informacji o masturbacji, zobacz na co, jak twoje ciało reaguje, a potem pokieruj odpowiednio samcem, skoro On sam rady nie daje.
I pamiętaj - podstawą do wszelkiego działania jest tutaj szczera rozmowa z chłopakiem. NaStKa - Sob 14 Kwi, 2007 17:37 Temat postu:
Ale gdzie szukać? W google?
Co do szczerej rozmowy, to żaden problem, jestesmy bardzo szczerze wobec siebie i bez skrępowań umiemy o tym rozmawiać Shaunri - Sob 14 Kwi, 2007 23:04 Temat postu:
Google prawdę Ci powie, bezproblemowo idzie znaleźć naprawdę wszystko. NaStKa - Nie 15 Kwi, 2007 00:33 Temat postu:
Po wczorajszo/dzisiejszych staraniach udało się nam Tzn. mu..
Było naprawdę przyjemnie (wczesniej zajrzałam w google i rzeczywiście- prawdę powie xD).
Zastanawia mnie jeszcze, skąd będę wiedziała/czuła, że błony dziewiczej już nie mam? Podobno może boleć, może krwawić.. Mi nie towarzyszyło w tych no..mocnych pieszczotach, żadne z w/w "objawów". Hmm Shaunri - Nie 15 Kwi, 2007 10:09 Temat postu:
No, to gratuluję : )
Nie wiem co robiliście, ale zazwyczaj bez samego stosunku ciężko jest zerwać błonę - Oczywiście "ciężko" nie oznacza "nie da się", ale mimo to jest po prostu "ciężko". A skoro "nie krwawiło" i "nie bolało" to raczej wszystko masz na miejscu - Tutaj też wchodzi w rzecz parę kwestii - które raczej powinien poznać twój chłopak, więc pytaj go a nie mnie : )
Poza tym, takie trochę pytanie na boku - Jakie ma znaczenie czy stracisz błonę (Której wcale nie trzeba uosabiać z cnotą, bo co wtedy mają powiedzieć dziewczyny które urodziły się bez niej?) przy pieszczotach, seksie, czy masturbacji? Aż tak wielkie to ma znaczenie?
PS: Pytanie bez ironii, czysta moja ciekawość. NaStKa - Pon 16 Kwi, 2007 15:16 Temat postu:
A jakie kwestie masz na myśli?
Ja osobiście zostałam wychowana (jak myślę większość) w duchu wielkiej cnoty, o którą trzeba dbać i zachować aż do ślubu :] np. ciężko mi czasami w takich sytuacjach intymnych zachować sie zupełnie swobodnie bo gdzieś tam w myślach krążą od tylu lat wpajane przez mamę ideały... No ale cóż. To tak btw.
Apropo pytania: Jakoś tak osobiście nie chciałabym stracić swojego dziewictwa ze swoim palcem xD ludzież jego.. Jak już tracić to przynajmniej "normalnie" taki komfort psychiczny- mój. Shaunri - Pon 16 Kwi, 2007 16:26 Temat postu:
Różne kwestie? Ano różne, między innymi po prostu mogłaś nie mieć błony, lub mogła być bardzo słabo wykształcona, co po prostu mogło w ogóle nie przeszkadzać chłopakowi. Błona mogła zaniknąć w okresie dojrzewania, z powodu ćwiczeń fizycznych, lub mogłaś ją przebić masturbując się.
Wszystko to jest oczywiście mało prawdopodobne, ale się zdarza. NaStKa - Czw 19 Kwi, 2007 21:56 Temat postu:
Jak się okazało, takie zabawy ze sobą są bardzo...ryzykowne.
Otóż pochwalę się Wam swoimi ostatnimi przeżyciami.
Jako po ostatnio opisanej udanej "rozrywce" spokojnie zyłam jeszcze przez trzy dni. Na czwarty, ranem, złapały mnie silne wymioty. Mama troszke sie skrzywiła i kazała mi zostać w domu. W końcu jednak nie wytrzymała i spytała: "Może Ty jesteś w ciąży?!" - zdębiałam i odpowiedziałam jedynie: "Kup mi grejphurta jak będziesz szła do sklepu, prosze", na co mama: "O mato! I masz zachcianki!!" obtaczałam sie we śmeichu mimo złego samopoczucia potem jednak, po dłuższym zastanowieniu, do śmiechu mi wcale nie było doszłam do wniosku, że nasze pieszczoty nie były ostrożne i w gruncie rzeczy, jakby się uprzeć na siłę, mogłabym zajść w ciążę... No i zaszłam- w urojoną od wtorku wykłócamy sie z mamą, że ja w ciąży wcale nie jestem, niemal pewna Miałam iść jutro z koleżanką po test, ale.. To czysta głupota! Tylko ten stresik, obawy, mysli.. -teraz nawet jest to całkiem funny
Ale lepiej uważać! -ja już nie będę się w pełni oddawać emocją= nie warto! nasty_girl - Czw 19 Kwi, 2007 22:54 Temat postu:
emocjom, swoją drogą, jak się wie co się robi, od czego można a od czego nie zajść w ciążę to takich problemów nie ma.. Marcia10 - Pią 20 Kwi, 2007 15:50 Temat postu:
z tego co slyszalam czy gdzis czytalam) to test mozna sobie zrobic 2 tygodnie po stosunku. Wiec nic jeszcze nie jest pewne... NaStKa - Pią 20 Kwi, 2007 21:16 Temat postu:
Nie robiłam go Marcia10 bo jak napisałam "To czysta głupota" i paranoja lekka.
Btw. Nasty_girl, dlaczego czytajac Twoje rózne posty odnosze wrażenie, że jesteś szalenie niesympatyczna? Brrr! Marcia10 - Sob 21 Kwi, 2007 13:57 Temat postu:
wiesz, pewnosci nigdy za dosc wiec mozesz sprobowac. nasty_girl - Sob 21 Kwi, 2007 14:50 Temat postu:
niesympatyczna? dlatego, że czytając bzdury nie ukrywam tego co myślę na ten temat? NaStKa - Sob 21 Kwi, 2007 15:28 Temat postu:
Ależ nikt Ci nie kazał tych "bzdur" czytać
To, że nie ukrywasz tego co myślisz jakoś nie przekonuje mnie w usprawiedliwieniu Ciebie z niesympatycznej osoby. nasty_girl - Sob 21 Kwi, 2007 16:19 Temat postu:
a ktoś każe mnie usprawiedliwiać? po prostu się nie czepiaj, bo o twoją bzdurę chodziło, moja droga NaStKa - Sob 21 Kwi, 2007 20:26 Temat postu:
Po pierwsze nie jestem "twoja droga", więc tak nie mów do mnie.
A po drugie, sama zaczełaś sie tłumaczyć/usprawiedliwiać, już zapomniałaś co napisałaś wyżej?
Cięte uwagi zachowaj dla siebie, bo Twoje komenatrze w tej sprawie są zbędne. nasty_girl - Sob 21 Kwi, 2007 21:51 Temat postu:
lol.. tłumaczyłam się, gdzie, gdzie? Shaunri - Nie 22 Kwi, 2007 09:24 Temat postu:
Nie chcę się wtrącać, ale tu: niesympatyczna? dlatego, że czytając bzdury nie ukrywam tego co myślę na ten temat?
: P mała 13 - Pon 23 Kwi, 2007 16:29 Temat postu:
przestańcie sie juz kłócić bo nudne to sie robi.... Anonymous - Pią 27 Kwi, 2007 11:36 Temat postu:
Te docinki mnie już rozwalają.